Sprawa Pistoriusa i nie tylko
Oglądam z upodobaniem mistrzostwa świata w lekkiejatletyce ale parę rzeczy mnie zirytowało. Po pierwsze , sprawa Pistoriusa, ktora moim zdaniem przyczynia się do psucia standardów. Niszczy równość konkurencji, podobnie jak stosowanie środków dopingujących. Czy to protezy czy też środki dopingujące są to środki zewnętrzne zakłócające konkurencję.
I tak z jednej strony mamy luzy w respektowaniu standardów a z drugiej nadmierny, niczym nie uzasadniony, rygoryzm, jak w przypadku falstartów, co prowadzi do absurdów, gdy najlepszy sprinter świata zostaje wykluczony z zawodów.
No i jeszcze jednak rzecz, która irytowała mnie a zapewne i innych widzów - bzdurny sposób zarządzania kamerami , gdy kamerzysta zajmuje się pokazywaniem zawodniczek n-tej klasy w siedmioboju zamiast pokazywać konkurencje nieco bardziej interesujące i lepiej obsadzone. Tu nasi sportowi sprawozdawcy wykazują się typowym brakiem własnej inicjatywy by zmienić ten stan rzeczy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 512 odsłon
Komentarze
Re: Sprawa Pistoriusa i nie tylko
30 Sierpnia, 2011 - 16:37
Mam bardzo podobne przemyślenia, przypadek Pistoriusa powinien dać wszystkim do myślenia, kiedy niepełnosprawni sportowcy hightechnologiami zaczną deklasować tych zdrowych- zupełnie jak z lekami na astmę.
Co do kamer- wczoraj również dostawałem od tego białej gorączki, ale to nie wina polskiej strony- to koreański operator decyduje co i kiedy pokazać.
--------
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Wprawdzie Pistorius
30 Sierpnia, 2011 - 22:06
przybiegł na metę ostatni, to jednak podzielam zdanie, że nie powinien startować z pełnosprawnymi. Po takim przyzwoleniu technika zacznie być opłacalna dla producentów i będą dwoić się i troić aby wypuścić na rynek produkt coraz lepszej jakości pozwalający niepełnosprawnym pokonać pełnosprawnych.
Co do kamer oceniam, że jest to jeden chaos w przekazie. Jako byłą lekkoatletkę denerwuje mnie gdy nie mogę śledzić na bieżąco w jaki sposób rozwija się rywalizacja. Nie pomagają też sprawozdawcy, którzy sami nie wiedzą czy jest to powtórka, czy "na bieżąco". Pod tym względem - krecha.
Pozdrawiam
Szpilka