Skąd się wzięła osoba Grodzka
Jak to uwielbiają powtarzać lemingi - "mamy Europę i wiek XXI", ale to po prostu gołosłowie, bo pod przykrywką tych haseł, rozwija się czyste barbarzyństwo. Kiedyś po jarmarkach i targach rozwożono przeróżne menażerie osobliwości eksponujace zwierzęta i ludzi z rozmaitymi ułomnościami i zaburzeniami. Dziś Sejm zamienia się w taką stacjonarną menażerię cudactwa. Zaburzenie jako czynnik predestynujący do działalnośći politycznej ? A wystarczyłoby trochę zdrowego rozsądku i lektura dostępnych opracowań, takich jak Brizendine "Mózg męski" czy "Mózg kobiecy" lub Kimury "Płeć i poznanie", z której fragment zamieszczam poniżej:
"Płeć męska zależy u ludzi od wyposażenia genetycznego w postaci chromosomów X i Y ( dwudziesta trzecia para), a płeć żeńska od dwóch chromosomów X. Mogłoby się wydawać, że niczego więcej nie potrzeba do stworzenia dwóch odrębnych płci. Sprawa jednak nie jest wcale taka prosta. Osoby z kariotypem XY są zazwyczaj mężczyznami, a osoby z kariotypem XX - kobietami, ale proces kształtowania się płci, szczególnie w przypadku mężczyzn, jest dość skomplikowany.
Większość obserwowalnych różnic pomiędzy mężczyznami i kobietami stanowi d r u g o r z ę d n e konsekwencje obecnośći bądź braku chromosomu Y. W toku normalnego rozwoju chromosom ten determinuje powstanie i rozwój jąder (gonad męskich), a nie jajników (gonad żeńskich). Z kolei czynność jąder prowadzi do powstania większośći pozostałych różnic między płciami.
/.../
Pierwszy moment krytyczny w rozwoju płciowym stanowi utworzenie jąder, które zaczynają wytwarzać męskie hormony płciowe. Hormony są niezbędne, aby proces formowania się samca został zakończony - odpowiadają, między innymi, za wykształcenie się zewnętrznych męskich narządów płciowych.
/.../
Gdy w organizmie brakuje hormonów męskich powstaje osobnik żeński. Wydaje się, że nie jest do tego potrzebne specyficzne środowisko hormonalne.Natomiast samce rozwijają się jedynie wówczas, gdy ich jądra wytwarzają testosteron, a tkanki ciała na niego reagują ( i jego pochodne).
/.../
U ssaków obu płci występują początkowo dwa rodzaje kanalików: przewody Wolffa ulegają przekształceniu w wewnętrzne męskie narządy płciowe, a przewody Muellera w narządy żeńskie. Jeżeli w organizmie obecne są jądra, to w efekcie działania wytwarzanych przez nie substancji - testosteronu i hormonu hamujacego rozwój przewodu Muellera (MFR) - dochodzi do dwóch procesów: testosteron pobudza rozwój przewodów Wolffa, a MFR powoduje zanik przewodów Muellera.
U samic, które mają jajniki, nie pojawia się oczywiście hormon hamujący,w związku z czym przewody Muellera rozwijają się, a przewody Wolffa ulegają atrofii./.../
Kolejny przełomowy krok w procesie powstawania osobnika płci męskiej to wykształcenie się zewnętrznych narzadów płciowych, czyli prącia i moszny./.../ Także na tym etapie bardzo istotne jest działanie testosteronu, który przybiera formę związku o nazwie dihydrotestosteron(DHT). Przemiana testosteronu w DHT zachodzi przy udziale enzymu zwanego 5-alfa-reduktazą. Enzym ten występuje w tkance genitaliów, zarówno u samców, jak i u samic.Działa jednak tylko wówczas, gdy w organizmie znajduje się dostateczna ilość testosteronu - czyli wyłącznie u samców. Jeżeli z jakiegoś powodu w organizmie nie ma wystarczającej ilości 5-alfa-reduktazy albo jeśli enzym ten w ogóle nie występuje, zewnętrzne narządy płciowe wyglądają jak żeńskie - mimo że w podbrzuszu danej osoby obecne są jądra, przewody Wolffa rozwinęły się, a przewody Muellera uległy zanikowi. Widzimy więc, że organizm męski powstaje na kilku etapach i na każdym z nich może dojść do jakiegoś "odstępstwa od normy". Natomiast z tego co wiadomo na obecnym etapie rozwoju nauki, wynika,że wsparcie hormonalne nie jest konieczne, aby ukształtował się żeński układ rozrodczy.
/.../ Ważnych danych dostarczają również badania nad ludzkimi anomaliami seksualnymi. Na przykład niektóre osoby genetycznie męskie (XY) przychodzą na świat pozbawione wrażliwośći na działanie androgenów - do ktorych zaliczamy testosteron, DHT,androstendion oraz inne hormony mające efekt maskulinizujący. Ich komórki pozbawione są "receptorów" androgenów - struktur reagujących na obecność hormonów i umożliwiających ich działanie. Osoby niewrażliwe na androgeny posiadają jądra, jednak pozostają one ukryte w podbrzuszu. Jądra te produkują testosteron, lecz tkanki ciała na niego nie reagują. W rezultacie nie wykształcają się męskie przewody Wolffa. Zazwyczaj zanikają też żeńskie przewody Muellera, gdyż jądra wytwarzają wystarczające ilości hormonu MRF. Tkanka genitaliow jest również niewrażliwa na oddziaływanie testosteronu i DHT, w związku z czym nie dochodzi do powstania moszny i prącia.
Te osoby genetycznie męskie wyglądają jak kobiety. Że nimi nie są, okazuje się dopiero w okresie dojrzewania, ponieważ nie pojawia się u nich menstruacja. Ludzie ci mają zazwyczaj dość ponętną, kobiecą figurę, choć ze względu na niewrażliwość na androgeny charakteryzują się niewielkim owłosieniem łonowym. W typowym czasie dochodzi u nich do rzwoju piersi, ponieważ jądra produkują także estrogen, a proces wykształcania się piersi zależy od stosunku estrogenu do testosteronu w tkankach.
Inna interesująca anomalia rozwojowa odkryta jakiś czas temu na Dominikanie, potwierdza rolę, jaką w kształtowaniu się męskich zewnętrznych narządów płciowych odgrywa hormon DHT. Znaleziono tam osoby z chromosomami XY, które po urodzeniu wyglądały jak dziewczynki i tak też były wychowywane. Jednak po wejściu w okres dojrzewania zaczęły się u nich kształtować męskie narządy płciowe, a jądra zstąpiły do moszny. U tych mężczyzn stwierdzono genetyczny deficyt 5-alfa-reduktazy, enzymu odpowiedzialnego za przemianę testosteronu w DHT. Chociaż mieli oni normalnie funkcjonujące jądra i rozwinięte przewody Wolffa, w dzieciństwie nie doszło u nich do wykształcenia się prącia i moszny. Jednak w okresie dojrzewania, kiedy jądra zaczęły produkować znaczne ilości testosteronu, nawet częściowa tylko jego przemiana w DHT okazała się wystarczająca, by zewnętrzne narządy płciowe uległy maskulinizacji. Prawie wszyscy ci mężczyźni przystosowali się do zmiany płci, większość z nich ożeniła się. Do chwili obecnej żaden nie doczekał się jednak potomstwa.
Aby uczynić nasz wywód jeszcze bardziej przekonującym, omówmy zaburzenie określane jako wrodzony przerost nadnerczy. Dotyka ono zarówno mężczyzn jak i kobiety. Polega na nadmiernym wydzielaniu androgenów przez gruczoły nadnerczy. Nadnercza produkują różne rodzaje androgenów, w tym androstendion. W organizmie osób dotkniętych tą chorobą nie ma jednak ważnego enzymu, odpowiedzialnego za przemianę wutwarzanych przez nadnercza substancji w kortyzol. Mózg wysyła więc sygnały do nadnerczy by produkowały więcej hormonów. W rezultacie gruczoły zwiększają produkcję androgenów. U dziewcząt może to dawać efekt maskulinizujacy. Dlatego niektóre z nich przychodzą na świat z częściowo męskimi narządami płciowymi. Błąd ten można naprawić operacyjnie a produkcja hormonów zatrzymywana jest farmakologicznie wkrótce po narodzinach.
Wszystkie omówione wyżej przypadki ilustrują ogromny wpływ maskulinizujący, jaki androgeny wywierają na ludzi."
Pozostał do przedstawienia jeszcze jeden wątek - rola mózgu w procesie kształtowania się płciowośći, ale o tym będzie w następnej notce.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1098 odsłon