Sekielski tańczący z demonami

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Oczywiście z demonami dekomunizacji i lustracji. Ale mu się na niezwykłą odwagę zebrało. Odkąd to TVP wspiera dekomunizację i lustrację. Kto te demony do TVP wpuścił, po co i dlaczego ? Ciekawostka.

Widać więc od razu, że to robota szyta grubymi nićmi, bo pamiętam z autopsji, jak funkcjonowały SB i prokuratura, wojskowa na dodatek, więc byle co nie robi na mnie wrażenia.

Ujawnianie brzydkich faktów z zyciorysów z zakresu dekomunizacji i lustracji ma swój sens, jeżeli robione jest w sposób systematyczny i systemowy, majacy na celu ujawnienia szerszego ukrytego kontekstu, np. to że ktoś był częścią większej siatki działającej w niezbyt chwalebnym celu. Ale nie chodzi tu tylko o ukazanie małości jednostek, popełniających takie czyny, bo każdy katolik jest świadom ludzkich ułomności. Chodzi o pokazanie podłości systemu a zdemaskowanie jednostek kierujących się niskimi pobudkami ma na celu zapobieżenie zajmowaniu stanowisk we wrażliwych instytucjach państwowych przez ludzi niewiarygodnych lub podatnych na szantaż.

Wybiórcze ujawnianie takich faktów i to dotyczących izolowanych przypadków, o jakie tu chodzi, z daleka pachnie manipulacją i świństwem, bo jak się okazuje ostatecznie prowokacja jest skierowana nie przeciwko wrednemu systemowi lecz przeciwko ludziom z systemem tym walczącym, przeciwko zwolennikom dekomunizacji i lustracji a takimi są przecież Macierewicz i Kaczyński.

Tak więc nawiązjąc do zasadniczej wagi k o n t e k s t u , nie udało się nawiązać autorowi do właściwego kontekstu peerelowskiego ale za to wyszedł na jaw mimochodem drugi,ukryty k o n t e k s t - kontekst walki z PISem i z zespołem Macierewicza. Ale najważniejsza rzecz - panowie, których Sekielskiemu udało się zdekomnizować i zlustrować w tym programie w stanie wojennym mieli po dwadzieścia parę lat. Strasznie wyrachowani, wyrafinowani i doświadczeni wspieracze i agenci systemu komunistycznego. W tym wieku ?

Ale wróćmy do samej konstrucji programu, która także jest wielce wymowna. Program składał się z dwóch celowo splątanych ze sobą wątków. Pierwszy wątek dotyczył faktów, w jednym przypadku związanych z lustrowaniem prof.Cieszewskiego, a w drugim przypadku mieliśmy do cznienia z bardzo amatorską i naciąganą próbą dekomnizacji prokuratora Piotrowskiego, o ile dobrze zapamiętałem nazwisko,ze stanu wojennego, ale ponieważ fakty były nadzwyczaj skąpe i to w zakresie nie tylko ilościowym ale także jakościowym, trzeba było dodać wątek drugi w postaci budzących emocje i grozę, nastrojowych ujęć z okresu stanu wojennego, oraz budzących tylko nieco mniejszą grozę wyjątków z wystąpień Kaczyńskiego i Macierewicza, nie mających żadnego merytorycznego związku z wątkiem pierwszym dotyczącym obu formalnych bohaterów programu.

Cel był więc oczywisty - wbić złośliwą szpilę PISowi i jego przywódcom a prawdziwego materiału opartego na faktach wystarczyłoby zaledwie na dwie, trzy minuty programu. Trzeba było więc dodać odpowiednio grube opakowanie. Słabym baletmistrzem okazał się Sekielski - z demonami tańczyć nie tak latwo.

Brak głosów