Rozpaczliwa pogoń za "skokiem cywilizacyjnym"

W pogoni za umykajacym sukcesem propaganda popada w histeryczne uniesienie. Co do mitycznego "skoku", automatycznie przypomina się retoryka Gomułki: "Stanęliśmy nad przepaścią, musimy zrobić krok do przodu". Tyle, że tym razem nie chodzi o krok, lecz o skok. Skok cywilizacyjny.

Zmiany, owszem,nastąpiły, ale...
Jest nawet problem, czy to zmiany na lepsze czy na gorsze. Czy nastąpiły dzięki funduszom unijnym czy też w efekcie normalnej ludzkiej przedsiębiorczości?
I gdzie jest dowód tego skoku ?

Oddanie do użytku z 2-letnm opóźnieniem odcinka autostrady od Gdańska do Łodzi to ma być ten skok? I cena kilometra autostrady wyższa niż w Alpach to też jest skok ?
I wyjazd 3 mln ludzi na emigrację, porównywalny dla kraju z potężną czystką etniczną to jest ten dowód na skok ?
Likwidacja przemysłu i armii to skok ?
Niemożność rozoczęcia eksploatacji gazu łupkowego to też skok ?

Więcej jest dowodów na zapaść cywilizacyjną, ale nie twierdzę, że przyczyną zapaści jest wyłącznie członkowstwo w UE. Jedyne co się da powiedzieć, ale nie da się jednoznacznie udowodnić, to dwa przeciwstawne twierdzenia - że Unia złagodziła skutki fatalnych rządów postkomunistycznych lub też, że fundusze unijne pogłębiły patologie postkomunistycznego systemu sfunkcjonalizowanych patologii. Być może jest jeszcze gorzej i oba te twierdzenia są prawdziwe.

Niczego nie da się udowodnić tak naprawdę do końca, bo nie wiadomo, jaki byłby stan kraju, gdyby Polska pozostała poza Unią i stąd brak punktu odniesienia.