Polemika z Krzysztofem Kłopotowskim
Krzysztof Kłopotowski zamieścił wczoraj we "wpolityce" interesujący tekst dotyczący geopolitycznej sytuacji POlski, który jest ważny jako ostrzeżenie, natomiast jako diagnoza wydaje się nie do końca prawdziwy.
Szczególnie kontrowersyjna wydaje mi się fatalistyczna teza o >> 300letniej tendencji historycznej<< oddziałującej na niekorzyść Polski. Ja bym z takimi generalnymi tendencjami nie przesadzał, bo to mi pachnie TINĄ. Zastanowiłbym się natomiast nad sposobem mobilizacji społecznej na rzecz polityki, która jest niezbędna dla przełamania takich tendencji.Bo te tendencje to nie obiektywne prawa natury tylko układ sił, a ten zawsze może się zmienić.
Co do realnośći tendencji to proponowałbym debatę w rozmaitych gremiach, która przeanalizowałaby raz jeszcze sytuację Polski i politykę w latach 30ych ubiegłego wieku, w której, jak wynika z badań politologów stosujących modele matematyczno-fizyczne,Polska z racji swoich interesów powinna była znależć się po innej stronie. To samo stwierdził, z dużym wyczuciem, bo bez żadnego oprzyrządowania technologicznego, Rafał Ziemkiewicz parę lat temu W Rzepie.
Poddałbym także analizie konkretne błędy popełnione po r. 1989 - a w szczególności te związane z zaniechaniem dekomunizacji i lustracji oraz z polityką ekonomiczną prowadzącą do utraty własnego kapitału, co doprowadziło do cofnięcia procesu historycznego i przepoczwarzenia się III RP w postpeerel. Wskazałbym także konkretnych winowajców tej degrengolady, a nie zwalał winę na bezosobowe tendencje historyczne.
To Michnik, Mazowiecki i Unia Wolnośći, a po części Tusk i Platforma, są głównymi winowajcami i powinni być najpierw na forum opinii publicznej a następnie politycznie rozliczeni i osądzeni.
Południowa Korea też mogłaby się skarżyć na niekorzystne polożenie i tendencje historyczne, ale to dobra polityka i determinacja obywateli pozwoliły przezwyciężyć niekorzystną sytuację i odnieść wielki sukces.
Jednakże zamiast polityki kształtującej determinację obywateli mamy marketing polityczny kreujący zimną wojnę domową prowadzoną przez chłopców z podwórka. Ci chłopcy to katastrofa. Nic dziwnego,że ich poczynania generują katastrofę za katastrofą i grożą kolejnymi.
Nie ma mowy o jakiejkolwiek polityce dopóki nie rozwiąże się dwóch zasadniczych problemów.3-letni okres nierządu Platformy stanowi tu niezbity dowód. Pierwszy problem to problem piątej kolumny i jej relacji z establishmentem.Bez usunięcia tej piątej kolumny, nawet z użyciem siły, nie ma mowy o jakiejkolwiek polityce. Problem drugi to sprzeczność interesów establishmentu z interesami społeczeństwa, która maskowana jest przy pomocy rozmaitych tricków propagandowych odwracających uwagę od istoty rzeczy jak np. hasła o zagrożeniu pisowskim.
Minęło już dwadzieścia lat kiszenia się w tym sosie.Doskonale wiadomo, co należy zrobić, ale najpierw trzeba z tym dotrzeć do szerokiej opinii publicznej i uświadomić jej zagrożenia płynące z narastania skutków kolejnych zaniechań.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 737 odsłon