Polacy powinni przeprosić

Obserwujemy codziennie, już w wyraźnie przyśpieszonym tempie, wydarzenia świadczące o patologicznych regułach na jakich oparty jest ten system. Politykę zagraniczną, na przykład, z jej dwoma wektorami, niemieckim i rosyjskim, najlepiej komentują - niemiecki film szkalujący AKowców i rosyjskie podchody do drugiej nitki rurociągu jamalskiego.

Jeżeli chodzi o film, to Niemcy przedstawili AKowców w określony sposób.
Polacy odebrali obraz negatywnie.
Niemcy, po protestach, wyrazili u b o l e w a n i e , iż Polacy tak film odebrali, ale nie przeprosili.

Przyjrzyjmy się temu wydarzeniu dokładniej. Niemcy mieli rozmaite warianty przedstawienia AKowców, nikt im nie narzucał, wybrali jednen negatywny, ( dla porównania warto zaznaczyć, że Rosjanie zostali potraktowani znacznie lepiej). Zasadne jest więc pytanie - czym się kierowali wybierając taki obraz AK ? Prawdą historyczną? Śmiem wątpić. Zastanówmy się dalej - skoro Niemcy wyrazili u b o l e w a n i e , to oznacza to, że jest im przykro. A jest im przykro, bo uraziła ich polska reakcja na film, albo też przykro jest im z powodu, że przyczynili się filmem do urażenia uczuć Polaków. Jeżeli prawdą jest to drugie, to uznając się za sprawców urażenia uczuć Polaków, powinni za to przprosić. Nie przeprosili, więc należy uznać, iż mamy do czynienia z przypadkim pierwszym, co oznacza, że Polacy, tak odbierając obraz, wyrządzili Niemcom przykrość.

Oczywiste jest w tej sytuacji, że skoro Polacy wyrządzili Niemcom przykrość, to Niemcy nie mogą za to przepraszać. Wynika z tego logicznie, że przepraszać powinni Polacy. Za tych fashystowskich, antysemickich AKowców, co do ich ojców strzelali. A dlaczego żołnierze AK noszą białoczerwone opaski na ramieniu ? No, to przecież oczywiste chyba - żeby Niemcy nie strzelali do swoich. Ot, logika. Takie są konsekwencje odwracania głowy, gdy plują ci do zupy, i udawania, że - Polacy nic się nie stało.