Po 22 latach tzw. transformacji

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Chyba po raz pierwszy zdarzyło mi się natrafić na tak kompetentny,realistyczny,przejrzysty i syntetyczny obraz stanu Polski a szczególnie gospodarki i perspektyw na przyszłość, zaprezentowany przez panią prof. Grażynę Ancyparowicz w ostatnim nuerze "Sieci". Z tekstu wynika, że jest gorzej niż przypuszczałem.Jeżeli ktoś nie czytał opisów polskiej transformacji autorstwa prof.prof Witolda Kieżuna i Tadeusza Kowalika, może nadrobić braki lekturą rozmowy z panią prof. Ancyparowicz.

Widać przy okazji, że pojawienie się kilku nowych tygodników na polskim rynku prasowym wyraźnie zdynamizowało dyskusję w mediach. Poszerza się krąg prawdziwie niezależnych dziennikarzy i poszerza się też krąg interesujących i kompetentnych rozmówców.

Chętnie bym zacytował mnóstwo ciekawych stwierdzeń pani GA, ale ograniczę się do globalnej oceny:

"Dotychczasowa droga rozwoju dochodzi do ściany ?

To na pewno czas weryfikacji. Ściana - niekoniecznie. Sporo zależy od tego, czy jako państwo zdobędziemy się na szczere podsumowanie dotychczasowej polityki gospodarczej. Jeśli tak i zawrócimy z tej drogi, zrodzi się szansa na naprawę. Jeśli nie, będziemy się dalej staczać.

W większości mediów po 1989 r. to sukces, rozwój, modernizacja.Te słowa powtarzane są jak zaklęcia.

Nie każdy ruch jest rozwojem. Jesteśmy w pociągu, którego lokomotywa została opanowana przez zbieraczy złomu, i po kawałku ją szabrują, wyprzedają. Za chwilę wszystko przestanie działać, wygaśnie kocioł i staniemy. Wtedy sprzedadzą na złom resztę lokomotywy. Taki właśnie jest stan polskiej gospodarki po 22 latach tzw. transformacji."

Brak głosów

Komentarze

Powtórzę zasłyszaną gdzieś opinię. Do czasu gdy władze w Polsce sprawuje syndyk masy upadłościowej, nie zmieni się nic. On ma tanio sprzedać, roztrwonić, sprywatyzować. Jego pensja jest zapewniona, inni niech sobie radzą. Sejm, Senat i wszelkie "demokratyczne" procedury to tylko blichtr podlany sosem szarlatanerii. Czy jest jeszcze gdzieś inne państwo które nie ma granic, przemysłu, szkolnictwa, służby zdrowia, armii czy banku, a media są na usługach obcej agentury? Oczywiście należy przypomnieć o gorączkowym podejściu do wyzbycia się własnej waluty. Jedynie bieda pozostanie nasza. Tej oczywiście nikt nie ruszy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#345944

Przykro mi, ale biedy juz nie sposob sprywatyzowac, ale idiotyzm (glupote) jak najbardziej dopoki przynosi korzysci "koszernej" mafii lichwiarskiej.

===========================
jasiek z toronto

http://polskawalczaca.com

Vote up!
0
Vote down!
0
#345980

PISowiec z Bostonu
Religia przyszłości - Metody, przy pomocy których wykazywać będziemy gojom dobrodziejstwa naszych rządów - Niedostępność poznania naszych tajników religii przyszłości - Pornografia i przyszłość słowa drukowanego

§ 1. Religia przyszłości

Kiedy już zaczniemy królować, istnienie innej religii będzie dla nas niepożądane, poza naszym kultem jedynego Bóstwa, z którym losy nas łączą wskutek tego, że jesteśmy narodem wybranym i przez które losy nasze związane są z losami świata. Dlatego też powinniśmy zburzyć wszelkie wierzenia. Jeśli z tego powodu powstaną ateiści współcześni, to jako stopień przejściowy nie przeszkodzą naszym zamiarom, będą zaś przykładem dla tych pokoleń, które będą słuchały naszych kazań o religii mojżeszowej. Religia ta, będąca systemem trwałym i ściśle obmyślonym, doprowadziła do podboju przez nas wszystkich narodów. Podkreślać będziemy również jej prawdę mistyczną, na której jak to będziemy głosili, polega cała jej siła wychowawcza!

§ 2. Metody, przy pomocy których wykazywać będziemy gojom dobrodziejstwa naszych rządów

Przy każdej sposobności będziemy drukowali artykuły, w których przeprowadzimy porównanie między poprzednimi, a naszymi dobroczynnymi rządami. Łaska pokoju, bodajby wymuszonego uwydatni jeszcze więcej dodatnie strony rządu naszego. Omyłki administracji gojów będziemy opisywali w barwach najjaskrawszych wszczepiwszy taki wstręt do nich, że narody będą wolały pokój w stanie niewoli pańszczyźnianej, niż prawa owej znamienitej wolności, które tak ją zmęczyły, że wyczerpały źródła ludzkiego istnienia, będące eksploatowane przez tłum awanturników, nie wiedzących, co czynią...

Bezużyteczne zmiany rządów, do czego my podbechtywaliśmy gojów, podkopując gmachy ich państw - do takiego stopnia uprzykrzą się narodom, że będą one wolały znosić od nas wszystko, byle tylko nie były narażone na powtórne przeżycie tych samych zaburzeń i przeciwności. My zaś będziemy ze szczególnym naciskiem uwydatniali błędy historyczne rządów gojów, które w ciągu tylu wieków męczyły ludzkość, wskutek braku przenikliwości we wszystkim, co dotyczy istotnego dobra. W pogoni za fantastycznymi projektami dobra społecznego rządy gojów nie spostrzegły się, że projekty coraz więcej się psuły, a nie poprawiały stanu stosunków powszechnych, na których gruntuje się życie ludzkie. Cała siła naszych zasad i środków będzie zawarta w tym, że będą przez nas głoszone i komentowane jako kontrast jaskrawy zgangrenowanego dawnego ustroju społecznego.

§ 3. Niedostępność poznania religii przyszłości

Filozofowie nasi będą omawiali wszelkie braki wierzeń gojów, lecz nikt nigdy nie będzie krytykował wiary naszej z jej istotnego punktu widzenia, bowiem nikt nie pozna jej gruntownie, prócz ludzi naszych, którzy nigdy nie ośmielą się zdradzić jej tajników.

§ 4. Pornografia i przyszłość słowa drukowanego

W krajach uważanych za stojące na czele, stworzyliśmy literaturę szaloną, brudną, wstrętliwą. Przez czas pewien po objęciu władzy będziemy popierali rozwój tej literatury, by uwypuklić kontrast programów i głosów, które zbiegną z wyżyn naszych. Mędrcy nasi wychowani do kierowania gojami, będą układali nowe projekty, artykuły, przy których pomocy będziemy wpływali na umysły, kierując je w stron wybranych przez nas pojęć i nauk.

Wykład XV

Równoczesny przewrót wszechświatowy i bezwzględne tępienie spisków i tajnych stowarzyszeń - Przyszłe losy gojów-masonów - Mistyczność władzy - Rozmnażanie lóż wolnomularskich - Loże masońskie pod zarządem mędrców syjońskich - Masoneria kierownikiem wszystkich tajnych stowarzyszeń - Po co goje zapisują się do lóż masońskich? - Psychologia gojów - Celowość ofiar - Egzekucje nad masonami - Upadek powagi praw i władzy - Naród wybrany - Zwięzłość i jasność praw w państwie syjońskim - Środki przeciwko nadużyciom władz - Surowość kar w państwie syjońskim - Wiek prekluzyjny (ostateczny) sędziów - Sędziowie w państwie syjońskim - Następstwa liberalizmu sędziów i władz gojów - Bezwzględna walka z wolnomyślnością - Absolutyzm Judy - Prawo kasacji - Patriarchalny rodzaj władzy syjońskiego władcy - Prawo silniejszego jedynym prawem w państwie syjońskim - Król izraelski patriarchą świata.

§ 1. Równoczesny przewrót wszechświatowy i bezwzględne tępienie spisków i tajnych stowarzyszeń

Kiedy nareszcie zapanujemy niepodzielnie przy pomocy przewrotów państwowych, przygotowanych wszędzie na ten sam dzień po ostatecznym uznaniu nieużyteczności wszystkich rządów istniejących (do tej chwili być może - wiek cały), wówczas postaramy się, by przeciwko nam nie było spisków. W tym celu bez miłosierdzia będziemy skazywali na śmierć wszystkich, którzy z bronią w ręku sprzeciwiać się będą objęciu przez nas panowania.

Utworzenie jakiegokolwiek stowarzyszenia tajnego również będzie karane śmiercią. Istniejące obecnie znamy, bowiem służyły i służą nam. Skasujemy je, członków zaś wyślemy do lądów odległych od Europy.

§ 2. Przyszłe losy gojów-masonów

Podobnie, jak powyżej, postąpimy z tymi gojami, masonami, którzy wiedzą zbyt wiele. Ci, którzy dla jakichkolwiek przyczyn ułaskawimy, będą wiecznie lękali się zesłania. Wydamy prawo, w myśl którego wszyscy byli członkowie stowarzyszeń tajnych będą wysłani z Europy, jako środowiska władzy naszej. Decyzje rządu naszego będą ostateczne i bezapelacyjne.

§ 3. Mistyczność władzy

W stowarzyszeniach gojów, gdzie zasialiśmy ziarna nieładu i ciągłych protestów, można przywrócić porządek tylko przy użyciu środków bezwzględnych, dowodzących istnienia niezłomnej władzy. Nie warto zwracać uwagi na ofiary, składane na ołtarzu pomyślności przyszłej. Na osiągnięciu pomyślności, chociażby kosztem ofiar, polega obowiązek władzy, świadomej że istnienie jej polega nie na przywilejach, lecz na obowiązkach.

Głównym czynnikiem niewzruszalności władzy jest utrwalenie nimbu potęgi, który można zdobyć jedynie przez wspaniałą nieomylność władzy, która posiadałaby nietykalność, wypływającą z przyczyn mistycznych - z wyboru Boskiego. Takim było właśnie do ostatnich czasów samowładztwo rosyjskie, jedyny poza papiestwem, poważny wróg nasz. Przypomnijcie sobie, że zalana krwią Italia nie tknęła włosa z głowy Sulli, który krew tę wytoczył. Sulla dzięki swojej odwadze stał się bóstwem w oczach narodu, choć znęcał się nad nim. Dzielny powrót Sulli do Rzymu uczynił go nietykalnym. Naród nie tyka człowieka, który zahipnotyzuje go swoim męstwem i siłą ducha.

§ 4. Rozmnażanie lóż wolnomularskich

Do chwili, kiedy obejmiemy władzę, będziemy stwarzali i rozmnażali loże wolnomularskie we wszystkich państwach świata. Wciągniemy do lóż tych wszystkich przyszłych i obecnych działaczy wybitnych, bowiem loże te będą centralnym punktem informacyjnym i ośrodkiem wpływów.

§ 5. Loże masońskie pod zarządem mędrców syjońskich

Wszystkie loże poddamy jednemu, znanemu tylko przez nas zarządowi, złożonemu z mędrców naszych. Loże będą posiadały przedstawiciela, maskującego ów centralny zarząd masonerii oraz ogłaszającego hasła i programy. W lożach tych zadzierzgniemy węzeł ze wszystkimi czynnikami rewolucyjnymi i wolnomyślnymi. Będą one się składały z przedstawicieli wszystkich klas społecznych. Najtajniejsze projekty polityczne będą znane i podległe naszemu kierownictwu od chwili powstania. W liczbie członków lóż będą prawie wszyscy agenci policji narodowej i międzynarodowej, bowiem ich współpraca jest dla nas niezbędna. Policja ma możność nie tylko załatwiania się po swojemu z opornymi lecz również i ukrywania dzieł naszych, stwarzania przyczyn do niezadowoleń itd.

§ 6. Masoneria kierownikiem wszystkich tajnych stowarzyszeń

Do stowarzyszeń tajnych zapisują się zwykle najchętniej aferzyści, karierowicze i w ogóle ludzie po większej części lekkomyślni, z którymi prowadzenie interesów nie będzie dla nas trudne. Oni będą wprowadzali w ruch mechanizm maszyny, wymyślonej przez nas. Jeżeli w świecie tym powstanie zamęt, będzie to znaczyło, że potrzebowaliśmy go zmącić, a zbyt wielka solidarność jego rozprzęgła się. Jeżeli zaś w łonie świata tego powstanie spisek, na czele nie będzie stał nikt inny, jak tylko najprawowierniejszy ze sług naszych. Jest to naturalne, że my, nie zaś ktoś inny, będziemy kierowali sprawami i czynnościami masonerii, ponieważ wiemy, dokąd prowadzimy, znamy cel ostateczny każdego działania; goje zaś nie wiedzą, nawet nie znają wyników bezpośrednich, obchodzi, ich zwykle tylko chwilowe zadowolenie ambicji przy wykonywaniu projektów. Nie wiedzą o tym, że sam projekt nie powstał z ich inicjatywy lecz dzięki poddaniu przez nas myśli odpowiedniej.

§ 7. Po co goje zapisuję się do lóż masońskich?

Goje zapisują się do lóż, jedni - powodowani ciekawością lub też nadzieją dobrania się tą drogą do pieroga społecznego, inni zaś, aby uzyskać możność wypowiedzenia publicznego swoich nieziszczalnych i bezpodstawnych marzeń; ci pragną oklasków i emocji, która daje powodzenie, a której im nie szczędzimy. Nie wzbraniamy im tego powodzenia, by korzyści z powstałej na tle tym zarozumiałości i przekonania o wartości własnej dla nas, żydów, jak najlepiej wyzyskać. Przy pomocy tych czynników ludzie niepostrzeżenie przejmą się nakazami naszymi, nie strzegąc się w ich przekonaniu, że nieomylność wytwarza myśli własne, ale cudzych nie przejmuje.

§ 8. Psychologia gojów

Nie wyobrażacie sobie nawet, jak łatwo najrozumniejszych gojów doprowadzić do naiwności nieświadomej, o ile przekonani są o wartości własnej, a jednocześnie, jak łatwo przy pomocy najmniejszego niepowodzenia, bodajby braku oklasków, pozbawić ich pewności siebie i doprowadzić do zupełnej uległości, byle tylko zapewnić im nowe powodzenie. O ile nasi lekceważą powodzenie, byle przeprowadzić plan dany, o tyle goje gotowi są zaniedbać wszelkie plany dla chwilowego powodzenia.

Psychologia powyższa gojów ułatwia nam znacznie zadanie kierowania nimi. Dzięki nam wsiedli na konika marzeń o pochłonięciu, indywidualności ludzkiej przez jednostkę kolektywizmu, nie pojęli jeszcze i nie pojmą nigdy myśli że ,,kolektywizm" stanowi jawne pogwałcenie praw najważniejszych natury, która od początku świata tworzyła jednostki nie podobne do innych mając na celu właśnie indywidualność. Jeżeli byliśmy zdolni doprowadzić ich do takiego szalonego zaślepienia, czyż nie dowodzi to z zadziwiającą wyrazistością, do jakiego stopnia umysł gojów nie jest po ludzku rozwinięty, w porównaniu z umysłem naszym! Okoliczność ta jest dla nas główną gwarancją powodzenia.

§ 9. Celowość ofiar

Do jakiego stopnia sięgała przenikliwość naszych mędrców w starożytności! Twierdzili oni, że dla dopięcia celu poważnego nie należy cofać się przed użyciem pewnych środków lub liczyć ofiar składanych, aby osiągnąć cel. My nie liczymy ofiar spośród nasienia bydlęcego - gojów, choć złożyliśmy ofiarę i z wielu naszych, lecz w zamian stworzyliśmy dla naszych taką sytuację w świecie, o jakiej nie mogli marzyć. Stosunkowo nieliczne ofiary spośród nas ochroniły od zguby narodowość naszą.

§ 10. Egzekucje nad masonami

Śmierć jest nieuniknionym końcem każdego życia. Lepiej jest przyśpieszyć koniec tych, którzy przeszkadzają naszej sprawie niż nas, którzy jesteśmy jej twórcami.

Masonów będziemy tracili w taki sposób, że nikt prócz braci nie będzie mógł się domyśleć, nawet same ofiary; wszystkie one umierają w chwili, kiedy zachodzi potrzeba tego, na pozór wskutek chorób normalnych. Wiedząc o tym, nawet bracia nie ośmielą się protestować. Stosując środki podobne, wyrwaliśmy z masoństwa wszelki zarodek protestu przeciwko zarządzeniom naszym. Głosząc gojom liberalizm, jednocześnie trzymamy naród nasz i agentów w ryzach bezwzględnego posłuszeństwa.

§ 11. Upadek powagi praw i władzy

Pod wpływem naszym wykonanie praw gojów spadło do minimum. Powaga jest zachwiana przez komentowanie wolnomyślne, wprowadzone przez nas do tej sfery. W najważniejszych sprawach politycznych i zasadniczych, sądy wydają wyroki w myśl wskazań naszych, widzą sprawy w takim świetle, jakim je zabarwiamy dla administracji gojów, rzecz prosta, przez osoby podstawione, z którymi na pozór nie mamy nic wspólnego oraz przy pomocy opinii gazet i innych środków. Nawet senatorowie i przedstawiciele wyższej administracji korzystają z rad naszych. Zwierzęcy par excellence umysł gojów niezdolny jest do analizy i obserwacji, tym więcej zaś nie może przewidzieć, co ma na celu odpowiednie postawienie danej sprawy.

§ 12. Naród wybrany

W tej różnicy co do zdolności myślenia dają się łatwo upatrzeć cechy człowieczeństwa, oraz tego, że jesteśmy narodem wybranym. To odróżnia nasz umysł od instynktownego zwierzęcego umysłu gojów, którzy widzą, lecz niezdolni przewidzieć lub dokonać wynalazku (z wyjątkiem wynalazków materialnych). Z powyższego jasne się staje, że natura sama przeznaczyła dla nas kierownictwo i rządy świata.

§ 13. Zwięzłość i jasność praw w państwie syjońskim

Kiedy przyjdzie okres naszych rządów jawnych oraz zaznaczenia ich dobroczynnego wpływu, wtedy przerobimy wszystkie prawodawstwa. Prawa przez nas utworzone będą zwięzłe, jasne niewzruszone i bez żadnych komentarzy, toteż każdy będzie w stanie poznać je gruntownie. Zasadniczym rysem będzie posłuszeństwo dla zwierzchności, doprowadzone do stopnia najwyższego. Wówczas znikną wszelkie nadużycia wskutek odpowiedzialności wszystkich bez wyjątku wobec władz przedstawiciela wyższych sfer rządzących.

§ 14. Środki przeciwko nadużyciom władzy

Nadużycia władz, stojących niżej od tej instancji ostatniej będą karane z taką bezwzględnością; że każdy straci chęć do eksperymentów w tym rodzaju. Będziemy skrzętnie badali każde działanie do administracji, od której zależny jest bieg maszyny państwowej, bowiem demoralizacja administracji powoduje demoralizację ogólną. Ani jeden fakt pogwałcenia prawa, ani nadużycia władzy nie pozostanie bez przykładnej kary.

§ 15. Surowość kar w państwie syjońskim

Ukrywanie wykroczeń, solidarna pobłażliwość między osobami, pracującymi w administracji - wszystko to zniknie wobec pierwszych przykładów wymierzania surowych kar celowych za najmniejsze zachwianie jej powagi dla zysku osobistego. Delikwent ukarany nawet nieproporcjonalnie w stosunku do winy będzie niejako żołnierzem, ginącym na posterunku administracyjnym, w imię pożytku dla władzy, zasad i prawa, które nie dopuszczają przejścia z drogi społecznej na osobistą ludzi, kierujących rydwanem społecznym. Na przykład sędziowie nasi będą wiedzieli, że pragnąc pochwalić się nierozsądnym miłosierdziem, gwałcą przepisy sprawiedliwości, stworzone w celu naprawy ludzi przy pomocy kar za przestępstwa, nie zaś dla manifestowania zalet duchowych sędziego. Przejawienie zalet tych jest zupełnie odpowiednie w życiu prywatnym, lecz nie na gruncie społecznym, stanowiącym podstawę wychowawczą dla ludzi.

§ 16. Wiek prekluzyjny (ostateczny) sędziów

Nasz personel sądowy będzie pracował nie dłużej, jak do lat 55, po pierwsze dlatego, że starcy z większym uporem obstają przy powziętym z góry zdaniu, trudniej poddając się rozporządzeniom nowym, po drugie zaś dlatego, że da nam to możność osiągnięcia łatwości w przenoszeniu personelu, który z tym mniejszą trudnością ugnie się pod naciskiem naszym. Kto chce pozostać na zajmowanym stanowisku, będzie musiał być ślepo posłuszny, żeby zasłużyć na to.

§ 17. Sędziowie w państwie syjońskim

Sędziowie nasi wybierani będą spośród takich ludzi, którzy będą dobrze wiedzieli, że zadaniem ich jest karanie i stosowanie prawa, nie zaś marzenie o przejawianiu liberalizmu kosztem państwowego planu wychowawczego, jak to sobie obecnie wyobrażają goje. Przenoszenie sędziów powoduje prócz tego zmniejszenie solidarności zbiorowej kolegów i przykuje wszystkich do interesów państwa, od którego będzie los ich zależał. Młode pokolenie sędziów będzie wychowywane w poglądach, że niedopuszczalne są nadużycia podobne, które by mogły zepsuć porządek ustalony we wzajemnych stosunkach poddanych,

§ 18. Następstwa liberalizmu sędziów i władzy gojów

Obecni sędziowie gojów pobłażliwi są dla wszystkich przestępstw, nie mają bowiem właściwego poglądu na obowiązki swoje, a to dlatego, że władcy obecni, mianując sędziów, nie troszczą się o wpojenie w nich poczucia obowiązku i zrozumienia zadań. Podobnie jak zwierzęta wypuszczają potomstwo swe po zdobycz - goje rozdają podanym swoim stanowiska zyskownie, nie myśląc nawet wyjaśnić im, po co utworzono dane stanowisko. Z tej przyczyny rządy gojów burzone są przez ich własne siły, przez działania ich własnej administracji.

Niechże dla rządu naszego będzie jeszcze jedną lekcją ten przykład, do jakich wyników doprowadzają działania podobne.

§ 19. Bezwzględna walka z wolnomyślnością

Wykorzenimy wolnomyślność ze wszystkich ważnych stanowisk strategicznych w rządzie naszym, od którego zależy wychowanie ludzi, podległych naszemu ustrojowi społecznemu. Stanowiska takie zajmowane będą jedynie przez osoby, wykształcone przez nas w kierunku zarządzania administracyjnego. Na ewentualny zarzut, że dymisje starych urzędników obciążą znacznie skarb, można odpowiedzieć, że po pierwsze w zamian utraconej posady, będą otrzymywali inną, prywatną, przygotowaną dla nich wcześniej, po drugie zaś przypomnę, że w naszym posiadaniu będą pieniądze całego świata, a więc rząd nie ma przyczyn liczenia się z kosztami

§ 20. Absolutyzm Judy

Absolutyzm nasz będzie pod każdym względem konsekwentny, to też wola nasza w każdej decyzji będzie szanowana i wykonywana bezwzględnie. Wola ta będzie ignorowała wszelkie szemranie, wszelkie niezadowolenie, tępiąc każdy ich przejaw czynny przy pomocy przykładnych kar.

§ 21. Prawo kasacji

Zniesiemy prawo kasacji, pozostawiając w wyłącznym naszym rozporządzeniu, a właściwie przekazując je władcy, bowiem nie powinniśmy pozwolić na to, by w umysłach mogło powstać przypuszczenie, że mianowani przez nas sędziowie mogli wydać wyrok błędny. Gdyby coś podobnego zaszło, wówczas sami skasujemy wyrok, ukarawszy jednocześnie sędziego za niepojmowanie obowiązków - tak przykładnie, że wypadek podobny nie powtórzy się więcej. Powtarzam, że będziemy przecież wiedzieli o każdym kroku naszej administracji, którą trzeba tylko pilnować, żeby naród był z nas zadowolony, ma on bowiem prawo wymagania od dobrego rzędu również dobrego urzędnika.

§ 22. Patriarchalny rodzaj władzy syjońskiego władcy

Rząd nasz będzie miał charakter patriarchalnej opieki ojcowskiej ze strony naszego władcy. Naród nasz i poddani będą go uważali za ojca, dbałego o każdą czynność, o każdy przejaw stosunku wzajemnego poddanych, oraz ich stosunku do władcy. Wówczas w takim stopniu przejmą się myślą, że niemożliwe jest obejść się bez takiego kierownictwa i opieki, o ile się chce żyć w spokoju, iż uznają samowładztwo naszego władcy z czcią, zbliżoną do ubóstwiania, zwłaszcza kiedy się przekonają, że władza funkcjonariuszy naszych nie zastępuje jego władzy, bowiem jest tylko ślepym jej wykonaniem. Będą zadowoleni, że uregulowaliśmy wszystko w ich życiu, jak to robią rodzice rozsądni, pragnący wychować dzieci w zasadach posłuszeństwa i obowiązku. Wszak narody w stosunku do tajników polityki naszej są wiecznie dziećmi. To samo i ich rządy.

§ 23. Prawo silniejszego jedynym prawem w państwie syjońskim

Widzicie z powyższego, że despotyzm nasz ugruntowany będzie na prawie i obowiązku: zmuszanie się do spełnienia obowiązku jest atrybucją rządu, będącego ojcem dla poddanych. Rząd ma po swojej stronie prawo silniejszego, aby korzystać z tego prawa do skierowania ludzkości w stronę ustroju określonego i naturalnego, czyli w stronę posłuszeństwa. Wszystko na świecie jest posłuszne, jeżeli nie ludziom, to okolicznościom, albo naturze własnej lecz w każdym razie czemuś silniejszemu. Bądźmy zatem tym czymś silniejszym w imię dobra. Obowiązani jesteśmy bez wahania poświęcać jednostki, gwałcące porządek ustalony, bowiem w przykładnym karaniu zła spoczywa doniosłe zadanie wychowawcze.

§ 24. Król izraelski - patriarchą świata

Kiedy król izraelski wdzieje na swoje święte czoło koronę, zaofiarowaną mu przez Europę, z tą chwilą stanie się patriarchą świata. Ofiary niezbędne, złożone dla niego, z powodu swej celowości nigdy nie dorównają liczbie ofiar, złożonych w ciągu wieków przez manię wielkości, zawartą w konkurencji rządów gojów. Król nasz będzie nieustannie obcował z narodem. wygłaszając dla niego z trybuny przemówienia, które fama rozniesie natychmiast po całym świecie.

Vote up!
0
Vote down!
0

PISowiec z Bostonu

#346006

 Że mówienie o rządach syndyka masy upadłościowej jest wersją OPTYMISTYCZNĄ...Wszelkimi siłami i środkami m.in i ryży nie sprzedał a zlikwidował w majestacie pseudoprawa tego pseudopaństwa n.p. przemysł stoczniowy. Absurdem jest sprzedaż stoczni Arabom, choćby byli oni najbogatsi a i tacy nie byli, chodziło jedynie o zachowanie pozorów. Oddano bez walki rynki niemcom bez niczego w zamian, zrobiono to, czego NIE zrobiła komuna przez ponad 50 lat władzy. Paradoksalnie uważam, że w porównaniu z POmazańcami niektórzy komuniści byli większymi patriotami a biorąc pod uwagę obligatoryjną współpracę z ZSRR, to postępowanie rządów można uznać jedynie za zdradę interesów Państwa Polskiego. Za umowę z Rosją na temat gazu w KAŻDYM normalnym państwie jąkała przestał by być wicepremierem, co najmniej,a są takie, w których dostał by kulę w pusty łeb...Oddanie w obce ręce cukrowni przez czołowego światowego eksportera cukru woła o...nawet nie potrafię wyartykułować o co....obrażenie się, sztuczne!!!! na rosyjskie migi29, posiadając jedyne zakłady remontowe poza Rosją, przystosowane do ich remontu woła o pomstę do nieba,na KAZDYM kroku widać sabotowanie polskiej gospodarki, a potakiwanie Brukseli w rolniczych standardach, mając rozwinięte ekologiczne rolnictwo jak określić inaczej, jak nie sabotowaniem własnego rolnictwa...Rolnictwa nie mozna odbudować z roku na rok, na dwa czy na trzy...pogłowie bydła odpowiedniego gatunku trwa latami a "odtruwanie" gleby jeszcze dłuzej...Prawda jest taka, ze kilka lat rządow rudego i kumpli stworzyło stajnie Augiasza, z którą nikt w przeciągu kilku lat nie jest w stanie sobie poradzić....chyba, ze społeczeństwo da poparcie na wzór Węgier, tyle, ze Bruksela nie pozwoli juz sobie na drugi Budapeszt w Warszawie. To ma na celu m.in. odwlekanie przyznania teoretycznie przyznanych dotacji, gdyz "drugi Budapeszt" mogł by stworzyć juz niemały precedens, a chętnych na bojkot brukselskich dyrektyw jest coraz więcej...choćby kolejne półwyspy....Zabieganie na siłę o związanie ze strefą euro, Polski prowadzi do tego, by mieli kim rządzić niemcy z angelką na czele...Po wyborach ,mam taką nadzieję, ze czekać będzie nas duzo pracy związanej z wystawieniem rachunków winnym sabotowania Interesu Narodowego Polskiego Państwa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#345995

To jakis 22-letni onanizm dający zboczone samozadowolenie społeczne.Inaczej tego nie da się określić.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#346018

Zgadzam się co do oceny rozmowy z Grażyną Ancyparowicz. Lektura obowiązkowa wręczana lemingom. Za późno ocknęłam się, żeby kupić więcej egzemplarzy, a dzisiaj żadna siła nie wygoni mnie z domu, zeby szukać otwartego kiosku.

Vote up!
0
Vote down!
0
#346187