O mentalności leminga raz jeszcze
Przypomniało mi się jeszcze jedno wydarzenie obrazujące mentalność leminga i pobudziło skojarzenia sięgające daleko wstecz.
Dzwoni do Radio Maryja, w trakcie "Rozmów niedokończonych" facet 31letni, pracujący w banku i ma pretensje do rozgłośni,że na antenie tyle narzekania i krytyki, podczas gdy jemu żyje się coraz lepiej.
Od razu widać,że osobiste doznania rejestrowane z perspektywy indywidualnej automatycznie i bez uzasadnienia autor tej wypowiedzi przekłada na perspektywę systemową. Przypomniało mi się wydarzenie z czasów głębokiej komuny gdy jeden z moich znajomych, wprawdzie partyjny, ale człowiek inteligentny, specjalista,na stanowisku, nie posiadał się z oburzenia i dziwił się przy okazji kłopotów z naprawą samochodu, że "tym robolom to się nie chce porządnie pracować. On pracuje, stara się, rozwija swoje umiejętności,kieruje kliniką, jeździ na konferencje i nie narzeka. A tym robolom nie chce się". Utopijna wiara,że wystarczy chcieć.
Facet był inteligentny ale kierował się jedynie swoją indywidualną, i, trzeba zaznaczyć, uprzywilejowaną pozycją i takąż perspektywą. To blokowało mu możliwość postrzegania mechanizmów strukturalnych,systemowych, wpływających na całość populacji i determinujących zachowania takie jak owych "roboli". Podobnie nasz bankowiec nie zdaje sobie sprawy,że pracuje w segmencie uprzywilejowanym i w poważnym stopniu pasożytniczym, o czym powinien nas przekonać aktualny kryzys finansowy. Właśnie ta niezdolność do postrzegania systemowego kontekstu charakteryzje lemingi.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 671 odsłon