Klerykalizacja ? Jaka ? Gdzie ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Klerykalizacja ? Jaka ? Gdzie ? Nie widzę. Widzę wręcz za mało owej mitycznej klerykalizacji.

Znaleziona w s24 notka na temat Radia Maryja spełniającego funkcję Radia Wolna Europa skłoniła mnie do zastanowienia. Autor postawił pytanie dlaczego tak mało ludzi słucha RM. Spróbujmy tę kwestię rozszyfrować. Spróbujmy też przy okazji odnieść się do podnoszonego przez lewicę zarzutu o klerykalizacji Polski, bo te wątki łączą się.

Wydawałoby się,że Polska, kraj katolicki, sprzyja życiu chrześcijańskiemu. Ale to pozór. Radio Maryja nie jest tak popularne, jak powinno być w kraju katolickim z jednej prostej prostej przyczyny.RM proponuje treści oraz język, które są, dla przeciętnego Polaka, niedostępne. Przeciętny Polak jest dokumentnie zeświecczony, ze szkodą dla siebie.Polakom odebrano, po r.1939 język duchowości, język religijny, eliminując go z codziennej praktyki i przyzwyczajono nas do życia w takim zdeformowanym świecie. Okazjonalne słuchanie JP2, okazjonalne słuchanie niewielu katolickich rozgłośni to stanowczo za mało. Przekaz katolicki trzeba nie tylko odbierać ale i umieć go nadawać a następnie realizować w codziennej praktyce. Odbiór programów Radia Maryja czy TVTrwam to tylko pierwszy mały kroczek na drodze do normalności. Dyskryminacja tych stacji to kontynuacja procesu odbierania nam duchowości. Ideowy piasek to jest to co nam pozostało z życia duchowego, ktore utraciło swoją systemową zwartość. Pokolenie rodziców urodzonych i wychowanych w systemie komunistycznym pozbawione było normalnego dostępu do wartości duchowych i nie przekazało swoim dzieciom żadnej duchowości stąd fenomen gołodupców w postaci palikociarni. Bez duchowej zaprawy nie da się wznieść gmachu społecznego, sam piasek to za mało.

Otóż każdy człowiek styka się w swoim życiu praktycznym z innymi ludźmi i komunikuje się z nimi określonym językiem i przekazuje określone treści. Otrzymuje też z mediów treści także podane konkretnym językiem. A język ten jest pozbawiony jakichkolwiek odniesień religijnych. W kraju katolickim cała infosfera i ikonosfera powinny być nasycona klimatem katolickim. Kultura, język, tematy,muzyka, piosenki - wszystkie te elementy powinny łączyć w sobie pierwiastki świeckie i duchowe, religijne. Absurdalne jest mówienie o świeckości samej w sobie, bo takie zwierzę nigdzie na świecie nie występuje. Nawet jedzenie nie jest do końca czynnością świecką. Świeckie to może być czyszczenie zębów albo butów. Wszystkie zachowania związane z relacjami międzyludzkimi świeckie nie są bo reguluje je kodeks moralny o pochodzeniu religijnym, chrześcijańskim. I nie może tu być żadne fifty-fity.

Popkultura mająca odgrywać rolę zastępczego czynnika formującego ludzkie postawy jest zupełnie wyzerowana z wartości - w popularnych filmach i serialach bohaterowie pozbawieni są całkowicie życia duchowego, prowadzą zycie mechaniczne, ograniczone co najwyżej do chciejstwa, instynktów, podstawowych popędów i pętli problemów, jakie z takiego stylu życia wynikają.Katolicyzm proponuje pewną, dla wielu zbyt fantastyczną i trudną, narrację, do której nie umywają się żadne inne.

Mówienie w tym przypadku o klerykalizacji życia w Polsce jest bzdurą nie z tej ziemi, bo to co oferują nam media budzi śmiech, litość i trwogę - propagatorzy tej medialnej sieczki zeszli już dawno na manowce, co najwyraźniej pokazują np. programy Radia Gdańsk promujące parareligijne obrzędy zwiążane z peregrynacją i adoracją pucharu Euro2012. Takie programy pokazują, że życie duchowe zeszło do poziomu życia duchowego dżdżownicy. Ludzkie życie, na które składają się setki, tysiące podejmowanych codziennie decyzji, toczy się pod dyktando ludzkiego umysłu będącego centrum zycia duchowego. A życia duchowego jest coraz mniej, o ile jest w ogóle.

Ludzka natura łącząca czynnik biologiczny z czynnikiem duchowym, społeczno-kulturowym, zostaje w ten sposób zredukowana do czynnika biologicznego z jego paroma odruchami instynktownymi. Media usiłujące zapewnić sobie oglądalność poszukują elementów wspólnych właściwych wszystkim słuchaczom i, po odrzuceniu elementów duchowych, znajdują zaledwie parę instynktów, związanych z seksem, rywalizacją i jedzeniem.Rywalizacja medialna prowadzi do syystematycznego obniżania poprzeczki i podawania coraz uboższych treści i błyskawicznego zjazdu po równi pochyłej czego egzemplifikacją jest np. francuski film z serii "Taxi" oferowany przez TVP. Zgroza. Całością życia człowieka rządzi duchowość, a jej wyeliminowanie oznacza upadek cywilizacji.

Jeżeli popatrzmy z tego punktu widzenia na obawy przed "klerykalizacją", to okaże to się jedynie hucpą, organizowaną przez Ruch Palikota dla rozmaitych frustratów.

Brak głosów

Komentarze

Nie znam tego wpisu na s24 (jakoś tam nie wchodzę, chyba z braku czasu), więc nie wiem, z jaką myślą ktoś to napisał. Ale może z taką, z jaką GW z troską ubolewa nad kondycją Kościoła.
Wpisywałoby się to w stwierdzenie Dworaka, że mało osób ogląda Trwam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#250100

Tu nie chodzi o Radio Maryja i TVTrwam, lecz o zeświecczenie i kompletną eliminację sacrum z dnia codziennego w skali spolecznej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#250130