Kiedy koniec transformacji ustrojowej ?
Nigdy. Bo "transformacja ustrojowa" to znakomity pretekst do dojenia społeczeństwa. Bo przecież w tych grach establishmentu postkomunistycznego z obcym mu narodem chodzi o to tylko by gonić króliczka a nie by go złapać. Obywatele, zajęci gonitwą, nie zważają na to co się dzieje za kulisami.
A ponadto ta gonitwa nie może się zakończyć sukcesem, bo jak pisze Krzyszto Masłoń w ostatnim Plusie/Minusie, nawiązując do "Sztafety pokoleń" Wańkowicza , niedawno wznowionego, zgubiono pałeczkę. Sztafeta pokoleń rozsypała się. Wprawdzie wiadomo,że niektórzy - komuna, giewu - mocno się natrudzili by ta sztafeta się rozsypała, ale nas to nie usprawiedliwia bo z taką dywersją w tym rejonie świata zawsze należy się liczyć i jej przeciwdziałać. A nasi obywatele, zamiast sztafetę formować i kontynuować, niefrasobliwie poszli se na grilla.
Tak więc transformacja ustrojowa nigdy się nie zakończy, bo każdy projekt, by mógł być ukończony, musi być najpierw oparty na realnych założeniach. Leszek Balcerowicz & company przyjęli błędne założenia pomijające zasadę interesu narodowego i odrzucenia polityki gospodarczej i, co ważne, na terenie postkolonialnym zdecydowali się na posunięcia utrwalające status postkolonii. Wraz z porzuceniem polityki gospodarczej, zlikwidowano przemysł i nie stworzono warunków do formowania się własnego kapitału krajowego. Za tym poszła utrata wykształconego kapitału ludzkiego (patrz casus prof. Biniendy), zamiast którego kraj zalała fala podróbek - infantylnych, słabo wykształconych, świeżych przybyszów do dużego miasta. Na tej bazie mógł następnie powstać sojusz filistra z buractwem.
Dlatego żyjemy w krainie wiecznej tymczasowości i wiecznej kotłowaniny, a wyrazicielem tego podejścia do życia stał się sam pan premier ze swoim "tu i teraz". To ci dopiero wizjoner, na miarę pana Jourdain.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 479 odsłon
Komentarze
Błąd założenia
2 Marca, 2012 - 19:12
"Leszek Balcerowicz & company przyjęli błędne założenia .." - nie, założenia odpowiednie do przyjętego celu. Nie wiem dlaczego, z uporem maniaka biadolimy nad "błędami" rządzących, wytykamy jakieś wadliwe ustawy, narzekamy, że źle rządzą. Otóż rządzą tak, by osiągnąć określony cel. Celem tym jest likwidacja państwa, przekształcenie go w jakiś "bantustan", z obywatelami - wykształciuchami. Przy tak określonym celu - wszysko jest oczywistą oczywistością.
Stasiek