Kaczor, ty się bój Boga czyli strachy na Lachy
Czego oni się tak trzęsą ?
Mamy pecha do władzy, ona cały czas się trzęsie, a to się udziela jej zwolennikom, niezależnie od ustroju.
Ta trzesiączka to chyba jakieś genetyczne przystosowanie bo jak inaczej to wyjaśnić. Najpierw to było jak w "Rzepce" - dziadek za rzepkę, babcia za dziadka, wnuczek za babcię...
Związek bał się krwiożerczych imperialistów.
Tow. Szmaciak bał się Związku, że wejdzie.
Tow. Szmaciak bał się ludu, że się zbuntuje, bo jak się zbuntuje, to wejdzie Związek.
W 1981 to już nie wiedzieli kogo bać się bardziej, ludu czy Związku a do tego jeszcze był JP II, którego się bali i słusznie, aż im się łydki trzęsły, bo ten miał niezłe dojścia na górze a i lud poszedłby za nim jak w dym.
No a teraz mamy powtorkę z rozrywki.
Waadza się boi, generalnie boi się podjęcia jakiejkolwiek decyzji, jak to osioł, któremu w żłobie dano za dużo jak na jego szare komórki.
Waadza boi się przyjaciół ze wschodu, bo ci robią groźne miny i straszą nieboraków.
Waadza się boi ludu, bo ten krzywo patrzy na wschód, a jak ktoś patrzy krzywo na wschód to wschód się groźnie marszczy i może zakręcić kurek.
A JP II odszedł i zostawił waadzę i powierzony jej lud na pastwę Kaczora.
Waadza i lud boją się Kaczora, bo ten każe im myć ręce przed jedzeniem, by się tam im jakieś gw.. nie przykleiło, a wiadomo,że dzieciaki za mydłem nie przepadają.
Waadza i lud boją się Kaczora, bo ten też krzywo patrzy, a jak się krzywo patrzy, to wschód może... aż strach myśleć co on może.
Kaczor, ten to się nawet Boga nie boi i lud i waadzę na dygotki naraża.
Kaczor, bój się ty Boga, jak ty tak możesz, waadzę i lud w taką depresję wpędzać.
No czego oni się tak boją ? W demokracji ?
O, kurde, a może to nie demokracja ? To mi do głowy nie przyszło. Ach gdzie się podziały te Lachy ? Zostały same strachy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 621 odsłon