Jedna partia, jeden rząd

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wszystko już było. Było więc już i OWP. Skoro było, więc czemu nie miałoby pojawić się raz jeszcze ?
Więc i będzie OWP again, dawniej Organizacja Wyzwolenia Palestyny /agentura sowiecka/ a aktualnie, jak wskazuje Piotr Zaręba, Obóż Wielkiej Platformy / agentura wpływów/.

Ale zanim przejdę dalej parę uwag teoretycznych. Każdy system oparty jest na pewnym zbiorze reguł, mniej lub bardziej oficjalnych i ma różne poziomy , mniej lub bardziej zinstytucjonalizowane. W naszym systemie, ktory określam mianem chimery ustrojowej skonstruowanej z nieprzystających początkowo elementów , na poziomie podstawowym reguł brak, a właściwie regułą jest - wszystkie chwyty dozwolone. Na poziomie zewnętrznym , politycznym,w teorii obowiązuje konstytucja, ale w praktyce dominują reguły pierwszego rodzaju, reguły realnego systemu.

Widać jak na dłoni,że w drodze drobnych kroków wykonywanych przez władze, reguły polityczne zaczynają zbliżać się coraz bardziej otwarcie do reguł z poziomu głębszego, realnego a system formalny ulega demontażowi.

Jedna partia, jeden rząd.
Gdzieś widziałem karykaturę: jeden premier,jedna partia, jedna piłka.

Demokracja jest traktowana wyłącznie fasadowo i władze traktują reguły jako formalność i w ten sposób padają jedna po drugiej zasady demokratyczne. Ślepym przypomnę,że premier nawoływał do bezprawia, czyli do niepłacenia abonamentu i niszczenia mediów publicznych. Wprowadzał też cenzurę publicznie piętnując historyków, nie mówiąc już o takich drobiazgach jak sprawa smoleńska i wojna wytoczona opozycji. A teraz przyszedł czas na kolejny etap - i pada kolejna zasada formalnej demokracji, że po wyborach rząd podaje się do dymisji.

A po co ma się podawać, przecież to by było tylko formalne,zbędne w gruncie rzeczy, przecież jest prezydencja i kryzys i należy przygotować się do walki z nim a nie zajmować się zbędnymi formalnościami. W ogóle wolność to tylko iluzja i zbędny przeżytek.

A proszę przyjrzeć się mediom. Nie będę mówił o tych największych bo z tych wylewa się wazelina. Media zajmują się kwestiami konstruowania rządu i pewnymi słabościami obozu rządzącego, który ma niewielką tylko formalną przewagę w Sejmie.Ale to jest kwestia do rozwiązania przez specjalnego emisariusza do spraw poszerzania Platformy, Bartosza Arłukowicza. Przecież jest to jedynie zajmowanie się pozorami bo realna władza jest w rękach establishmentu i jego medialnej ekspozytury a sam rząd jest tylko wydmuszką niezbędną dla tworzenia fasadowej demokracji. Tak więc trwają w mediach korowody wokół tworzenia fasadowej władzy zewnętrznej.

" Och, premier sam się mianował, a prezydent jest podenerwowany, zaś Schetyna..." - zupełnie mi to przypomina rozważania naiwnych sowietologów na temat jastrzębi i gołębi w Biurze POlitycznym czy Komitecie Centralnym.Z tego mogą sobie nie zdawać sprawy jedynie lemingi pozbawione wiedzy historycznej. Kolejny problem wagi państwowej zajmujacy uwagę mediów i naiwnych widzów czy słuchaczy to kwestia tego dlaczego Kaczyński nie ustąpił po porażce wyborczej, co obiecywał wczesniej. Jest to sygnał tego,ze dalej będziemy rozważać jak rządzi opozycja.

Ja wcale nie twierdzę, drodzy państwo,że gdzieś w centrali siedzą macherzy i pracują nad aktualnymi "przekazami dnia" rozsyłanymi następnie do mediów. To jest zbędne bo poziom reżimowych dziennikarzy jest właśnie taki, cechują się oni takimi parametrami charakterologicznymi i ideowymi,że potrafią analizować jedynie pozory, wydarzenia zewnętrzne nie tykając procesów realnych, realnych struktur i zależności. Taki jest dobór naturalny i selekcja negatywna do zawodu. Słyszeliście Państwo chyba o zasadach ewolucji ?

Brak głosów