Jak nie należy organizować debaty
Nie jestem usatysfakcjonowany trybem dyskusji w ramach wczorajszego programu "mam inne zdanie", poświęconego energetyce jądrowej. TVPubliczna powinna zadbać o realną debatę, tymczasem program przekształca się w swoisty talk-show. Problem bierze się też stąd,że program otrzymuje wyznaczone ramy czasowe, co jest podstawowym błędem.Ten błąd rodzi błędy kolejne - prowadzący wyznaczają sobie w konsekwencji pewien scenariusz, zakładając z góry o czym będzie mowa i prognozując wyniki, podczas gdy prawdziwa dyskusja może potoczyć się w nieprzewidywalnym kierunku.
Zadaniem prowadzących powinno być natomiast rozpoznanie pełnego pola tematycznego do dyskusji i dobranie kompetentnych dyskutantów.Prowadzący powinni monitorować przebieg dyskusji i notować jej wyniki. Następnie powinni ją podsumować, zebrać do kupy wyniki dyskusji i wskazać gdzie osiągnięto konsensus a gdzie nie.
Te wyniki powinni przedstawić dyskutantom,dowiedzieć się czy ci takie podsumowanie akceptują po czym powinna nastąpić dalsza, uzupełniająca część dyskusji.
Bez spełnienia tych warunków dyskusja przekształca się w chaos i widz na końcu wie mniej niż na początku, ponieważ już przed dyskusją miał pewne mniemania co do tematu.Te mniemania mogły zostać naruszone w wyniku czego w umyśle widza powstać mógł totalny nieporządek.
Zabrakło mi w debacie pełnego przedstawienia dostępnych alternatywnych źródeł energii / m.in. geotermicznej /, kosztów i czasu ich uruchomienia, rozproszenia rozmaitych mitów z nimi związanych / np. energia z biomasy/.
W gruncie rzeczy można ocenić, iż dyskusja poniosła fiasko.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 564 odsłony
Komentarze
popieram w całości
23 Marca, 2011 - 12:15
Wydaje sie ,że prowadzący podejmują trudne tematy , ale albo mają za mało czasu aby program porządnie przygotować , albo taki ma być tzn. niby o czymś się dyskutuje, ponieważ jednak wnioski, mogą się okazać "niepoprawne politycznie" więc się do nich nie doprowadza. Program to tzw.dalszy ciąg rozmów w tłoku , tyle ,że w telewizji publicznej, z wykorzystaniem niektórych porządnych ludzi.
Pozdrawiam