Głupki, ACTA, fotoradary i infantylizm
Jako że przy podsumowaniu roku 2012 wraca się do rozmaitych wydarzeń, pozwolę sobie wrócić do pewnego wydarzenia bardzo, moim zdaniem, symptomatycznego - mam na myśli sprawę ACTA i reakcję na nią. Tak się jeszcze dodatkowo składa, że pojawiło się właśnie nowe wydarzenie przypominające tamto - oto rząd wystąpił z projektem budżetu uzwględniającym intensywne polowanie na kierowców przy pomocy fotoradarów, co wywołuje silne emocje i protesty.
Oba te rodzaje protestów należałoby rozpatrywać z całkiem innej perspektywy niż czyniono to dotychczas czyli jako odruch w obronie zagrożonej wolności, ponieważ udowodniły one coś, co z poczuciem wolności ma niewiele wspolnego a mianowicie infantylizm lemingów i buractwa, które obudziły się na chwilę, gdy okazało się że ktoś ma zamiar odebrać im zabawki, a to wywołało zbiorowe protesty, po czym ponownie zapadły w drzemkę.
Zamiar rządu podpisania ACTA był tylko jednym z wielu zamiarów i posunięć tej ekipy mających na celu ograniczenie wolności w Polsce, a widziany w takim kontekście protest wskazuje, że protestującym nie tyle chodziło o promowanie wolności, ile o swobodę korzystania z ulubionych zabawek. Lemingi nie zdają sobie sprawy, że wolność jest niepodzielna i jednorazowa akcja wolności nie zabezpiecza. Podobnie motywowane są protesty rozlegające się z okazji projektów wzmożonych kontroli przestrzegania ograniczeń prędkości przez kierowców. Niezaleznie od niekwestionowanej, dużej, symbolicznej wręcz roli samochodu we współczesnej cywilizacji hałas wokół rządowego projektu stoi w wyraźnej dysproporcji do realnej wagi problemu oraz do innych problemów, z którymi zmaga się kraj. Tu też nie chodzi o samo naruszenie wolności lecz o utrudnienie w korzystaniu z ulubionych zabawek.
Wolność jest sprawą poważną, wymaga wyobraźni potrafiącej objąć całą narrację ludzkiego życia realizującego tę wolność. Gdzież w przypadku pokoleń lemingów i buractwa można mówić o pojmowaniu całej narracji ? Buractwo i lemingi są w stanie doznawać punktowych i chwilowych jedynie wrażeń takich jak wyobrażone wrażenie deprywacji w przypadku nałożenia szlabanu na chaotyczne surfowanie po necie lub po asfalcie. Wrażenia typu t u i t e r a z . Burak czy leming jest pasywny, jest odbiorcą bodźców mu serwowanych i nie jest nawykły do aktywnej realizacji długotrwałych projektów i narracji wolnościowych. Nie zaśpiewa, bo pasywnie odsłuchuje jedynie muzykę popową, która, z racji konstrukcji, nie nadaje się do powtórzenia, ani nie zagra, bo to wymaga poznania sekwencji ruchu muzycznego i kodu nutowego i operowania narracjami dźwiękowymi, podczas gdy on jest nawykły do wizualizacji tylko. Nie zatańczy, bo to wymaga opanowania kodów muzycznych i kodów ruchu tanecznego i ich skoordynowania, a to już kompletnie przekracza możliwości buractwa. Nie ułoży także tekstu piosenki bo to wymagałoby współpracy rozumu i emocji przy przekładaniu swoich wewnętrznych wrażeń, wrażeń całkiem chaotycznych i banalnych, na złożone symbole językowe.
Tak więc lemingi i buractwo nie są w stanie wznieść się ponad szklany sufit infantylizmu wyznaczony prymitywnymi, chwilowymi bodźcami i chęcią bezpośredniego zaspokojenia. I tu przypomnę przyczynę, która doprowadziła do stworzenia tego sufitu - to d e k u l t u r a c j a , która uniemozliwia lemingom i buractwu wyjście poza punktowe, chwilowe doznania w świat długotrwałych, rozbudowanych narracji. Można tu dodać jeszcze, że taka konstrukcja psychiczna leminga jest też efektem systemowych ograniczeń i wpływów, które utrudniają, w obecnym układzie polityczno-gospodarczym, konstruowanie długofalowych projektów życiowych. Projekty życiowe w dobie umów śmieciowych ? Wolne żarty ! To by wymagało płynięcia pod prąd.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 520 odsłon