Czego nie napisze Geoffrey Miller

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Wczoraj zacytowałem fragmenty z Geoffreya Millera "Teorii szpanu" objaśniające wpływ marketingu na zachowania
społeczne, a mechanizmy tam opisane znakomicie pasują do tego co się dzieje w polskiej polityce, pozbawionej
odporności immunologicznej na tego rodzaju działania.

Geoffrey Miller pracuje w USA gdzie obowiązują pewne standardy i do głowy by mu nie przyszło, że marketing można wykorzystać do celów, do jakich wykorzystuje je, za aprobatą establishmentu i w jego interesie, Platforma. Zresztą zapytam go o to bezpośrednio. My żyjemy w krainie dramatycznie obniżonych, i trzeba dodać, celowo zaniżanych standardów, które są akceptowane przez polityków i znaczną część elektoratu, co wyraża się w postawie " żyj i daj żyć". My zaś jesteśmy więźniami chimery ustrojowej składającej się z niedopasowanych do siebie elementów i struktur ustrojowo-politycznych pływających w kisielu niespójnych norm i standardów moralnych i politycznych. Optymizmem napawa fakt obudzenia się z dotychczasowej drzemki społeczeństwa usypianego melodiami granymi przez medialną orkiestrę i kształtowanie się nurtu o charakterze obywatelskim i republikańskim.

To obniżenie standardów, jako pierwsza zauważyła prof.Jadwiga Staniszkis w r. 2000, gdy wybory wygrał Kwaśniewski. W oparciu o ten jej komentarz i głosy opozycji oraz kolejne obserwacje ( np. program T.Lisa w Polsacie z udziałem Huberta H. w r. 2005) sformułowałem tezę o sojuszu filistra z buractwem, ktory dał PO zwycięstwo w wyborach 2007 r.
http://zetjot.salon24.pl/149369,sojusz-filistra-z-buractwem

Obecnie, ów komentarz Jadwigi Staniszkis cytuje w rozmowie opublikowanej w "Uważam rze" prof.Andrzej Zybertowicz:

" To jest wprost wzięte z PRL. Właśnie o tym mówiła prof.Jadwiga Staniszkis, kiedy w 2000r. wybory w pierwszej turze wygrał A.Kwaśniewski: gdy wyborcy nie mają szacunku dla samych siebie, głosują na tego, wobec ktorego szacunku nie muszą okazywać, bo też ma na sumieniu różne grzeszki. W przypadku Tuska, gdyby na zimno zrobić analizę jakości rządzenia, to okazałoby się,że mamy do czynienia z bylejakością typową dla wielu z nas. Ludzie odnajdują się w słabościach Tuska."

Dalszy tok analiz prof.AZ jest jeszcze bardziej interesujący.

Tak więc ośmielę się, jak owa żaba co wysuwa łapkę gdy kują konie, zaznaczyć,że najpierw była prof. JS, potem moja skromna osoba, a obecnie prof.AZ, no i oczywiście pośrednio prof.Geoffrey Miller. W związku z tym pozwalam sobie uznać tezę za udowodnioną. To, że takie tezy nie mogą się przebić do powszechnej świadomości, to jest zasługą mainstreamowego "dziennikarstwa" będącego na usługach establishmentu postkomunistycznego nadzorującego postpeerel.

Ale o mainstreamie będzie w kolejnej notce.

Brak głosów

Komentarze

Byłoby jeszcze lepiej, gdyby Pani Profesor nie zmieniała tak często swego zdania n.t. osób i widzenia sceny politycznej. Pamiętam Jej chwalby o zdolnościach Tuska i nieporadności Kaczyńskich... Nie znaczy to, że zdania nie powinno się w ogóle zmieniać, co wybitnie utwierdza nas w przekonaniu porzekadło o ... krowie, ale, z kolei - co za dużo, to niezdrowo. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#247297

Co innego gdy mówi się o mechanizmach socjo-politycznych, a co inego gdy mówi się o jednostkach.Trzeba to odróżniać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#247338