Co zrobić z pałacem Stalina?
W mediach znowu szum wokół pałacu Stalina. Rozebrać ? Za drogo lub za trudno. Przebudować ? Ale w jakim stylu ? Nie sądzę by ten szum wywołała go moja notka sprzed paru dni. Po prostu klątwa Stalina wisi w polskiej przestrzeni i trzeba ją zdjąć. Bo niedopuszczalne,zeby coś takiego miało miejsce w kraju niepodległym i niekomunistycznym.
I już słyszę protesty, że "on się tak nie nazywa". Nie ważne jak się nazywa. Ważne czym naprawdę jest. A jest darem Stalina, mającym okreslony cel i sens. Gierkami słownymi natury tego złowrogiego obiektu nie zmienimy.
Jeżeli głupawe lewactwo wylega by blokować ulice Warszawy w obawie przed nieistniejącymi symbolami endencji a nie widzi realnego symbolu komunizmu to na taki brak logiki i taką głupotę można zalecić tylko psychiatryk.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 928 odsłon
Komentarze
Re: Co zrobić z pałacem Stalina ?
19 Listopada, 2010 - 12:35
Wyburzyć, Pałac Kultury i Nauki im. Stalina jest symbolem zniewolenia Warszawy i całej Polski przez sowieckiego okupanta oraz przez polskich komunistycznych renegatów, dlatego powinien zostać wyburzony, a na jego miejscu powinno być wybudowane porządne centrum, bez względu na koszty wyburzenia tego pomnika sowieckiego zniewolenia Polski. Powinno tam powstać porządne piękne z prawdziwego zdarzenia centrum stolicy, którego właścicielami będą Polacy, przed tym, jednak powinno rozliczyć się z byłymi właścicielami tych gruntów, w przeważającej ilości byli to rodowici warszawiacy o pochodzeniu rdzennie polskim.
W Warszawie okresu międzywojennego właścicielami gruntów i nieruchomości byli w 80% warszawiacy Polacy, tylko 20 % gruntów i nieruchomości Warszawy należało wtedy do Żydów i innych mniejszości narodowych w tym Niemców, teraz te proporcje zmieniły się diametralnie na niekorzyść Polaków, ale tak jest w całej Polsce zwłaszcza w dużych miastach.
Dodam jeszcze od siebie, że prawie 98% gruntów warszawskich w przedwojennej Warszawie należało do osób prywatnych. Oczywiście od tamtej pory Warszawa bardzo się rozbudowała i rozrosła powierzchniowo, doszło od tamtej pory do Warszawy wiele przyległych miejscowości, wsi, koloni i osad, Stegny, Ursynów, Ursus, Natolin, Kabaty, Jelonki, Marysin itd. itp.
Pozdrowienia.
A po co dopałacać do wyburzania ?
19 Listopada, 2010 - 17:11
Sprzedać.
I tyle.
Za rozbiórkę i do widzenia.
Podejrzewam, że znalazłoby się paru stukniętych miliarderów, którzy chcieliby posiąść to sowieckie gówno, zwane pieszczotliwie "pekinem".
Ale obawiam się, że każda, nawet najrozsądniejsza forma usunięcia "pekinu" skończy się na niczym. "Pekin" ma bowiem jedną, absolutnie ponadczasową i całkowicie geopolityczną misję do wypełnienia - misję słupka granicznego, który raz postawiony, po wsze czasy dekretować ma - czyją strefą wpływów jest kraj, którego stolicę nim naznaczono.
W pierwszej kolejności wrzask w obronie podniosą wszyscy spadkobiercy sowieta - to znaczy ci, którzy bez sowieta, pasaliby świnie czy jako zdrajcy czy pospolici kryminaliści zaludniali więzienia (patrz II RP). W drugiej kolejności dołączy chór użytecznych idiotów dzielących urbanistyczno-historyczny włos na czworo. Niestety niemało takich i po naszej stronie barykady (vide Waldemar Łysiak).
A "pekin" jak był tak pozostanie szramą na twarzy zgwałconej dziewczyny, którą okaleczył psychopatyczny gwałciciel. Szramą - symbolicznym trofeum...
Zawsze miałem to właśnie skojarzenie - Warszawa jako dziewczyna oszpecona przez zbrodniarza, który nie dość, że naznaczył ją dla siebie to i dla innych. I nikt tej dziewczynie nie chce sfinansować operacji plastycznej.
I gówno na to poradzimy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Jan Bogatko cytat: klątwa
19 Listopada, 2010 - 12:22
Jan Bogatko
cytat: klątwa Stalina wisi w polskiej przestrzeni i trzeba ją zdjąć. Bo niedopuszczalne,zeby coś takiego miało miejsce w kraju niepodległym
...mój Ojciec opowiadał mi, jak byłem dzieckiem, jakim to przeżyciem był dla Polaków udział w rozbieraniu symbolu znienawidzonego caratu, cerkwi przy Ogrodzie Saskim. Pomnik Stalina, największy na świecie, należy rozebrać, a tereny, zabrane wąłaścicielom, niezwłocznie zwrócić!
Pozdrawiam,
Jan Bogatko
pomnik Stalina
19 Listopada, 2010 - 12:33
@ Paweł T i Jan Bogatko
To jest zadanie dla warszawiaków - demonstracje i happeningi z odpowiednią oprawą plastyczną domagające się wyburzenia tego potwora.
jest problem
19 Listopada, 2010 - 18:24
Co zrobić z tym szkaradztwem - zastanawiano się już w pocz. lat 90-tych XX w. Pamiętam nawet jakiś konkurs międzynarodowy na przebudowę placu defilad z uwzględnieniem przebudowy Pałacu. Ale wyniki były chyba jeszcze gorsze.
Gmaszysko ma tak agresywną bryłę, że cokolwiek się postawi obo i tak tylko jego widać.
Wyburzyć? niewykonalne, przynosi jakieś tam wymierne zyski i jest siedzibą setek instytucji, jest tam sala kongresowa. Trzeba zatem dobrego architekta lub odważnego prezydenta Wa-wy, albo dwa w jednym.
Kazia
Wszystko zależy od nowych warszawiaków.
19 Listopada, 2010 - 20:33
Przedwojennych mieszkańców Warszawy jest niewielu w porównaniu do tej nad ambitnej mieszanki, która zjechała się z całej Polski.
Myślę, że Czesław Bielecki by sobie z ta bryłą poradził. Najpilniejsze to chociaż ją skrócić, pozdejmować ozdóbki i częściowo rozebrać by powstało miejsce na inne budynki. Jak wyrośnie pokolenie kochające Polskę to ten sowiecki symbol w proch zetrze.