Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie ?

Wielokrotnie dowodziłem na tym forum, iż "III RP" patologią stoi, ale, mimo to, takie przypadki jak Pendolino nieodmiennie napełniają mnie zdumieniem. Potwierdza się po raz n-ty, że władza traktuje obywateli, pardon, poddanych, jak tubylców w reżimie kolonialnym, którym wystarczy rozdać paciorki i perkaliki, by zaskarbić sobie ich wdzięczność. No i zafundwała władza lokalnym tubylcom Pendolino i część z nich dała się nabrać, bo to gadżet nowoczesny i zagramaniczny.

W przypadku Pendolino mamy do czynienia z aferą wielopiętrową:
- po pierwsze, zamiast producenta polskiego, który mógł dostarczyć towar o walorach porównywalnej użyteczności za wielkrotnie niższą cenę, wybrano producenta droższego, zagranicznego.
- po drugie, starając się ukryć ten styl kolonialnego panowania i traktowania naiwnych tubylców, usiłuje się winę za błąd przerzucić na producenta, a starając się to wrażenie utrwalić, posuwa się nawet do obciążania go karami za rzekome opóźnienia.
- po trzecie, podstawowy przekręt wiąże się z tym, że zamawiając skład taki jak Pendolino, zapomniano o uprzednim stworzeniu niezbędnej infrastruktury technicznej, jakiej tego typ pociągu wymaga. A to przecież polski rząd za stworzenie takiej infrastruktury odpowiada.

Goniony złodziej najpierw krzyczy "Łapaj złodzieja". Złapany zaś za rękę, woła " To nie moja ręka". I w przypadku tej władzy wciąż obserwujemy tego typu strategię. Ale to nie tylko rząd jest winien - podstawową odpowiedzialność za ten stan rzeczy dzielą z rządem jego wyborcy, którzy takie rządy wybierają oraz całe społeczeństwo, które je toleruje.