Afera Rywina-bis, i co z tego ?

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Mamy aferę Rywina-bis czyli aferę Hajdara. Ale tak jak przedtem czynniki rządowe z panią Jakubowską na czele kombinowały coś w fazie projektowania legislacji, tak teraz kombinacje odbywają się na żywej tkance opinii publicznej, a tu nic, tylko cisza - trudno oczekiwać, że napisze o tym "Rzeczpospolita" będąca w rękach jednego z macherów.

Przy aferze Rywina w kraju aż wrzało a wskutek niej SLD stracił władzę. A teraz co - Polacy nic się nie stało ? A przecież afera to ma już kilka pięter - najpierw, po artykule Gmyza wywalono parę osób z Rzepy, zmieniono kierownictwo redakcji, potem wzięto się za "Urze" a teraz, w kolejnej fazie usiłują dobrać się do "W sieci".

I co z tego ? Nic. Trudno oczekiwać, że towarzystwo trzymające władzę i media zacznie grać przeciwko sobie i owoła np. komisję sledczą, jak w ierowtnym przypadku. Mamy do czynienia z procesem dalszej, konsekwentnej postpeerelizacji III RP.

Brak głosów