Bezstresowe wychowanie

Obrazek użytkownika Popruch
Blog

Nie od dzisiaj wiadomo, że najbardziej skuteczna metoda rządzenia (tak przynajmniej jest w skorumpowanych i zniszczonych ideologicznie spoleczenstwach) to znana od wiekow "divide et impera" - "dziel i rządź". Opera się ona na pewnej obserwacji dotyczącej dużych mas ludzkich. Rozczłonkowanie ideologiczne i moralne społeczeństwa daje w efekcie ogromną łatwość modelowania procesów w ramach takiego społeczeństwa. Podziały wprowadzone do struktury, oraz osłabienie zasad moralnych, współżycia społecznego, wspólnego celu, patriotyzmu i kilku innych (o których pisałem w tych nudnych wpisach o cybernetyce społecznej), powodują zniszczenie mechanizmów samoobrony.

Jeśli społeczeństwo wyznaje pewne niezachwiane zasady, rozbicie go jest bardzo trudne, ponieważ potrafi ono bardzo sprawnie rozpoznać element nie pasujący do jego spójnej struktury, ocenić jego wartość (wpływ pozytywny lub negatywny) i odpowiednio zareagować (zasymilowac lub odrzucić).

Osłabienie tych więzi zawsze prowadzi do takich samych rezultatów: bezbronności, podatności na sterowanie, a w konsekwencji do wasalizmu i rozbiorów.

W naszym kraju w chwili obecnej propagandziści święcą triumfy i otwierają szampana. Szara masa (idealna do lepienia z nij różnych rzeczy) gapi się co wieczór w telewizor na nastepny głupi serial, teleturniej czy widowisko. Nie czyta książek, kończy edukację na lekturze Faktu, Superekspresu, Gazety Wybiórczej i innych "opiniotwórczych" wynalazków. Gapi się co wieczór w telewizor na nastepny głupi serial, teleturniej czy widowisko, gdzie codziennie mózg jest bombardowany reklamami, ideami (seriale), przemocą (filmy i wiadomości), bezkrytycznie chłonąc cały materiał przygotowany na dany dzień do wchłonięcia.

I to wszystko dla relaksu !

A prawda jest taka, że naprawdę ważne sprawy nam umykają, bo ich nie ma, a i tak nie mamy przecież na nie wpływu... Ważna jest pełna micha, dach nad głową, święty spokój. Lepiej się nie wychylać, i nie bruździć komukolwiek, bo CSI nas napewno momentalnie namierzy, wpadną antyterroryści, a eksperci znajdą na komputerze zdjęcia pedofilskie.

Nie znamy już sąsiadów, nie rozmawiamy ze sobą, patrzymy na wszystkich jak na potencjalnych agresorów, no bo przecież każdy może tylko czeka na to, by nam coś zabrać, donieść, zabić, zgwałcić i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze. Tyle zła na tym Świecie przecież, prawda ?

Efekt tego jest taki, że my Polacy, jako społeczeństwo NIE ISTNIEJEMY. Nie ma nas. Jesteśmy już teraz bezpłciową masą, przelewającą się bezwładnie, nie mającą siły przebicia, nie mającą własnych celów poza zaspokojeniem najniższych instynktów. Dajemy się prowadzić za rączkę jak upośledzone, ślepe, głuche, nieme, odmóżdżone ... lemingi. (broniłem sie przed użyciem tego oklepanego słowa, ale niestety, znowu najlepiej tu pasuje)

A przecież rządzi nami garstka dzieci, żeby nie powiedzieć rozwydrzonych bachorów, którym się wydaje, że postawienie krzyżyka przy ich nazwisku to bilet na 4-letnie luksusowe wakacje.

Dziecko jak wiadomo ma tę cechę, że jak chce się bawić i zobaczy u kogoś innego zabawkę, która mu się podoba, zrobi każde świństwo, byle tę zabawkę zdobyć. Dziecko jest wtedy egoistyczne, nie patrzy na innych. Okłamie rodziców, będzie krzyczało, tupało nózkami, groziło, ciągneło za włosy i biło na oslep rączkami, kładło się na podłodze, byle osiągnąć swój cel. A kiedy już go osiągnie, traci nim zainteresowanie i szuka nastepnego.

I tak się dzieje za każdym razem, chyba że od małego będzie widziało u rodziców to, że przestrzegają pewnych zasad, i że zasady te są nienaruszalne, a ich przekroczenie wiąże się niezmiennie z konsekwencjami.

Za każdym razem, patrząc na naszą scenę polityczną mam takie skojarzenia: kolejne zabawki: kolejna władza i pieniądze, kolejne cele: kolejne resorty i stanowiska, kolejny sposób na osiągnięcie celu: kolejne kłamstwo, kolejne głośne aresztowanie. I zero odpowiedzialności.
Kiedy wy wreszcie wszyscy się zatrzymacie i dorośniecie ? Chyba tylko wtedy, jak dostaniecie od społeczeństwa porządnie w dupę. Ach, przepraszam, dzieci już bić, nawet karcić nie wolno, bo można wylądować w więzieniu, stracić mieszkanie, ogólnie mieć przerąbane.

Tak... Dzieci się kocha, w końcu to nasza krew, a bazstresowe wychowanie to ideał z punktu widzenia rządu. Dzieci się kocha bezinteresownie. Pytanie, czy takie egoistyczne i sprzedajne dzieci, jak nasi rządzący kochają nas równie bezinteresownie, jak myślą, że my ich kochamy ?

Obawiam się, że nie, bo to nie są nasze dzieci. Wiecie o czym mówię.

Brak głosów