Wypad w góry, część 1
Problem wyjazdu wakacyjnego przewijał się od początku roku. Dorośli stosując taktykę godną Machiavellego każde z nich próbowało przeforsować swoją rację. W końcu osiągnięto jakieś porozumienie i zdecydowano się na wyjazd w góry. Zamówiono kwaterę w "ekologicznym gospodarstwie agroturystycznym" państwa Hytroków na drugą połowę sierpnia.
W słoneczny poranek rodzina Hiobowskich zapakowała bagaże do swojej Łady Van, zapakowała się i pojechali na południe kraju. Tam, w cieniu Gęsicy rozłożyła się niewielka wioska o pieknej nazwie Drótówka. Do wioski dotarli w miarę bez problemów, natomiast na miejscu zapanowała konsternacja. Okazało się, że numeracja była nadawana domem zgodnie z ich przybywaniem. Zatem we wsi nie obowiązywał żaden porządek numeracji obejść poza historycznym. Normalnym było to, że domy o numerach 1 i 222 sąsiadowały ze sobą. Rodzina Hiobowskich w pocie czoła miotała się po wsi ku rozbawieniu tubylców.
- Czy nie można by było wprowadzić tu ulic? - zapytał zrozpaczony tata Łukaszka.
- Ulice? Panie, a po co? Wszyscy wiedzo gdzie kto mieszko - roześmiał się któryś z miejscowych.
Wreszcie dziadek Łukaszka wpadł na genialny pomysł: podjechali pod sklep spożywczy. Tam, w tłumie konsumentów piwa "Baca" odnalazł się brzuchaty i wąsaty pan Hytrok.
- Goście! - ucieszył się. Obiecał, że poprowadzi, siadł na wiekowy motorek i wężykiem pojechał w kierunku gór. Rodzina Hiobowskich rzuciła się do auta i podążyła za nim wiernie, nawet odtwarzając wszystkie wężyki. Jechali tak i jechali, cały czas pod górę, pojawiły się drzewa, zaczęły przerzedzać domostwa. Po kolejnym zakręcie dotarli pan Hytrok zatrzymał motorek pod jednym z kilku domów i oświadczył, że są na miejscu.
- Tu? - zdumiała się rodzina. przez gęsty las majaczyła w dolinie wieś Drótówka.
- Bo tu jest Drótówka Wyżna - oznajmił z uśmiechem pan Hytrok.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1089 odsłon
Komentarze
@Marcina
6 Września, 2008 - 16:29
Ciekawe, i co w tych górach będzie się działo?
Pzdr.;)
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
No jak to co?
6 Września, 2008 - 16:36
To co zwykle dzieje się w górach... ;)
Marcinie
6 Września, 2008 - 17:00
Popiją, pokłócą się i popłynie krew? Zdradź chociaż jeden wątek.;)
Pzdr.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Zamiast zapowiedzi
6 Września, 2008 - 17:39
będą nowe odcinki i tyle :)
Re: @Marcina
6 Września, 2008 - 17:37
"Lepiej nie wiedzieć", jak mawia mój znajomy. ;)