Kuszenie pana Sitko, część pierwsza

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Pewnego wieczora pod koniec lata wybrał się był pan Sitko, sąsiad Hiobowskich, na spacer do parku. Rzecz jasna, spacery nie leżały w jego naturze, więc postanowił połączyć przyjemne z pożytecznym i zaopatrzył się w torbę papierową z tanim winem. Bardzo tanim winem.
Zasiadł na ławce, pociągnął łyk wina i zachwycił się okolicznościami przyrody jak przed nim zachwycali się Vivaldi i Himilsbach. Pociągnął następny łyk i aż się zakrztusił.
- Jezus! - zawołał. Zobaczył, że do jego ławki podszedł jakiś dziwny mężczyzna. Młody nie był, ale stary też nie. Niby wysoki, ale się garbił. I ubrany też jakoś dziwnie. Jakieś palto, beret. I laska z głową pudla zamiast gałki.
"Niemiec, albo raczej Anglik" pomyślał pan Sitko. "Ciepło, a ten w rękawiczkach!".
- Najmocniej przepraszam, ale szanowny pan był łaskaw powiedzieć "Jezus" - odezwał się nieznajomy. - Pan daruje, że zapytam, ale czy wierzy pan w Boga?
Pan Sitko spojrzał ile wypił, spojrzał na nieznajomego, ocenił, że istnieje on naprawdę a nie jest wytworem jego wyobraźni i wychrypiał:
= Panda...
- Nie pytam o pandę, tylko o Jezusa - zirytował się lekko nieznajomy. - Czy pan wierzy. Oczywiście jeśli to nie jest tajemnica.
- Wierzę! - odparł gromko pan Sitko i czknął. - Panda... Pan daruje, ale to żadna tajemnica. W dzisiejszych czasach nie ma tajemnic, każdy robi co chce, a innych gówno to obchodzi. Łyka?
O dziwo nieznajomy się zgodził i pociągnął spory łyk z butelki podanej przez pana Sitko.
- Może być czuć trochę siarką - usprawiedliwiał się pan Sitko.
- Ja tam lubię siarkę - wyznał nieznajomy, oblizał wargi i oddał butelkę. - Niechże mi będzie wolno panu pogratulować.
- Czego? - spytał podejrzliwie pan Sitko i zerknął na butelkę. - Gustu?
- Nie, informacji, której mi pan udzielił, a która, dla mnie, podróżnego jest wielce pomocna.
- Jak pan szukasz informacji, to może dam panu gazetę... - i tu pan Sitko wręczył nieznajomemu znaleziony w krzakach dzisiejszy egzemplarz gazety "To, Co Jest". Na pierwszej stronie było zbliżenie zakrwawionych zwłok ofiary wypadku komunikacyjnego, okraszone tytułem "Boże, tramwaj uciął mu głowę! I umarł!! Wszyscy umrą!!!".
- Człowiek jest śmiertelny - zauważył filozoficznie pan Sitko.
- Człowiek jest śmiertelny, to fakt - zgodził się nieznajomy. - Ale to, że jest śmiertelny okazuje się niespodziewanie, w tym sęk! Jednego dnia siedzi pan tu sobie, popija winko...
- O, przepraszam bardzo - pan Sitko poczuł się urażony. - Tym, że ja piję wino, to ja utrzymuję polską gospodarkę! I hutę co robi butelki, i tych co robią wino, i transport i budżet państwa i...
- No dobrze - przerwał mu nieznajomy. - Jednego dnia pije pan wino, utrzymuje wszystkich, a drugiego dnia, na przykład wpada pan pod tramwaj! I co?
- I nic - wzruszył ramionami pan Sitko. - Zawsze się znajdzie ktoś, kto kupi wino i utrzyma finansowo innych. My, Polacy, zawsze pomagamy innym. Taka tradycja!
Nieznajomy przyjrzał mu się bacznie, a potem powiedział, że musi już iść. I poradził mu, żeby pan Sitko nie wychodził z parku wyjściem koło torów tramwajowych, bo tam jakaś baba rozlała olej.
- Słonecznikowy - dodał nieznajomy. - No, do zobaczenia panie Sitko. Do rychłego zobaczenia.
Wstał i odszedł.
Dopiero po paru minutach do pana Sitko dotarło, że przecież on się nieznajomemu nie przedstawił...

Brak głosów

Komentarze

No no, zaczyna się seria mistyczni-eschatologiczna.

Vote up!
0
Vote down!
0
#31552

Jak bym czytał Mistrza i Małgorzatę tylko w polskich realiach. Mam tylko prośbę - nie dodawaj kota.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#31653

Ależ kot był ważną postacią...!

Vote up!
0
Vote down!
0
#31890

Był i to bardzo ważną ale przedstawioną jako czarny charakter a lubię koty i nie chciałbym aby znowu pojawiły się stereotypy kota jako przegryzających gardła zwierząt.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#31897