Rzodkiewkowi samuraje

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Wszystko zaczęło się od tego, że Hiobowscy postanowili chwilowo odpocząć od polityki. Za oknami świeciło słońce, śpiewały ptaki i wychodziły z nagrzanej ziemi robaki. Akcja zawiązała się następująco: do Łukaszka wpadł Gruby Maciek, siostra Łukaszka zaprosiła swojego chłopaka, a mama Łukaszka kupiła rzodkiewki.
- Ja ich nie jem - dziadek Łukaszka była przerażony. - To są jeszcze rzodkiewki czy już buraki?
Mama powiedziała, że mają certyfikat Unii Europejskiej i to wystarczy. Część rzodkiewek umyła, włożyła do miseczki i zostawiła w kuchni.
Dorośli Hiobowscy zasiedli w salonie.
Siostra Łukaszka zamknęła się z chłopakiem w swoim pokoju. Na chwilę otworzyły się drzwi, siostra zabrała miseczkę z rzodkiewkami i przemknęła się z powrotem.
Łukaszek i Gruby Maciek w pokoju Łukaszka obejrzeli na komputerze film o samuraju.
- Czad! - ocenił Gruby Maciek z błyszczącymi oczami.
- Czad - potwierdził Łukaszek. - Nie widziałeś go wcześniej? Przecież to twój film.
- No, starzy kupili - potwierdził Gruby Maciek. - Ale nie chce u nas chodzić, bo mamy odtwarzacz spoza Unii Europejskiej. Zjadłbym coś.
- Są rzodkiewki w kuchni.
Udali się zatem do kuchni.
- Nie ma ich. Ktoś już je zjadł - westchnął Łukaszek. - Ale jest ich jeszcze trochę w lodówce.
Umyli je i Łukaszek zaczął odkrawać ogonki.
- Łał, ale fajny nóż - zachwycił się Gruby Maciek, który zajrzał do szuflady i wyjął ostrze dłuższe od swojego przedramienia.
- To stary nóż babci - poinformował go Łukaszek.
- My nie mamy takiego wielkiego.
- Bo takich teraz nie sprzedają. Na nóż dłuższy niż piętnaście centymetrów potrzebne jest pozwolenie na broń.
- Mam czadowy pomysł - zadudnił Gruby Maciek. - Przetnę rzodkiewkę na pół. Jak samuraj.
Ustawił się w odpowiedniej pozycji i zakomenderował:
- Rzucaj!
Łukaszek rzucił rzodkiewkę w powietrze a Gruby Maciek zamachnął się solidnie i ciął niczym japoński Kmicic.
- Bzing! - zaśpiewało ostrze.
- E tam - powiedział Łukaszek. - Zzyzowałeś.
- Trafiłem! - zaperzył się Gruby Maciek.
- Tak, ale z brzegu - Łukaszek pokazał kawałek odkrojonej skórki. - Próbuj dalej.
Próbowali dalej. Gruby Maciek trafiał prawie za każdym razem, ale rzodkiewki nie dał rady przeciąć. Za to obrał ją całkowicie.
- Kurczę no - rzekł zawiedziony Łukaszek podnosząc z kuchnnej wykładziny śliską od soku białą kulkę. - Może ona jest za mała? Albo obraca się na ostrzu?
- Hm - zastanowił się Gruby Maciek i poszli znowu do pokoju Łukaszka zostawiając wykładzinę kuchenną całą w białych, rzodkiewkowych smugach.
Do pokoju gdzie siedzieli Hiobowscy przyszła siostra Łukaszka prowadząc za sobą swojego chłopaka.
- Co tak nieśmiało, młody człowieku, siadaj - zachęciła go babcia Łukaszka.
- On w ogóle jest nieśmiały, ale ja nad tym ostro pracuję - uśmiechnęła się szeroko siostra.
Mama Łukaszka również się uśmiechnęła i poszła do kuchni po herbatę. Wróciła jednak już po chwili. Nie uśmiechała się.
- Widzę, że z pracą nad tą nieśmiałością to chyba przesadzacie - powiedziała zimno do siostry Łukaszka. - Jak już to robicie, to róbcie to w twoim pokoju.
- Jakie "to"??? - chłopak siostry spłonął rumieńcem.
- Niczego nie robiliśmy! - biła się w piersi siostra Łukaszka.
- A jak już robicie to w kuchni... - ciągnęła bezlitośnie mama Łukaszka. - Ja jestem tolerancyjna, ale do cholery, wytrzyjcie potem podłogę. Bo potem sperma klei się do laczków!!
Wybuchła straszna awantura, a jej prawdziwi sprawcy siedzieli za ścianą obok i nawet nie zdawali sobie sprawę jak pyszna zabawa ich omija.

Brak głosów

Komentarze

http://www.collectedcurios.com/sequentialart.php?s=527

Vote up!
0
Vote down!
0
#18913

Pzdrwm

triarius
- - - - - - - - - - - - - - - -
Ludzie! Spieprzajmy z tej wszawej Ojropy póki jeszcze to możliwe. Kto się ze mną zabiera do Latynosów?

Vote up!
0
Vote down!
0

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#18925