O politycznym kanibaliźmie, strusiach, poliszynelu czyli......

... odgrzewania kotleta c.d.
O czym uprzejmie wcześniej na salonie24 poinformowalam.

Nie bardzo, a raczej w ogóle nie rozumiem reakcji pana Schetyny na powołanie przy Sejmie RP zespołu parlamentarnego PiS ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej.

Co w tym fakcie tak szokuje – pana Schetynę i jemu podobnych? „To czysta polityka” – powiedział. Oczywiście, że jest to polityka bo... w katastrofie samolotu prezydenckiego zginęli politycy! Nie zespół pieśni i tańca zrzeszenia polskich babć klozetowych, przeciw którym nic nie mam i życzę im zdrowia i zasłużonych wysokich emerytur.

Przeciw babciom nie mam nic, za to mam przeciw politykom z rządu RP, że nie dbają o interes Polski. W tej sprawie i nie tylko. Pan Schetyna chyba raczył zapomnieć, że oprócz polityków innych opcji zginęli również politycy z tej, którą pan Schetyna reprezentuje. Dlaczego kompletnie go nie interesuje co było przyczyną ich śmierci? Dziwne to cokolwiek, bardzo niekoleżeńskie i w ogóle... nieludzkie. No, ałe na podobne myślenie mogą sobie pozwolić jedynie zwykli ludzie, niezblazowani karierą...

Ciekawe czy taką obojętność - a w przypadku powołania zespołu PiS raczej nawet pewną wrogość - okazywałby gdyby w samolocie zginął ktoś z jego bliskich ? Raczej nie wierze, choć właściwie to... nigdy nic nie wiadomo.

Zaznaczam, że są to tylko moje konfabulacje, żadne złe intencje rodzaju tych odprawianych przez POlityków pod adresem np.Jarosława kaczyńskiego, p.Marty Kaczyńskiej, a nawet wrednego kota Alika...

Tu oczywiście oczekuję złośliwych komentarzy odnośnie tego, że inicjatorem powstania zespołu jest brat zabitego Prezydenta, ale tym się nie przejmuję bo większość ich autorów i tak nie przyjmie do wiadomości, że chodzi mi wyłącznie o rangę instytucji prezydenta, a nie o osobę. Niechby nawet prezydentem była Myszka Miki to śledztwo wg wszelkich zasad i prawideł sztuki musiałoby być przeprowadzone. Mam nadzieję, że jestem dla ewentualnych komentatorów wystarczająco jasna i czytelna?

"To niepotrzebny zespół, to dalszy ciąg gry tragedią smoleńską i tą katastrofą”.

Hmmmm...

Nie rozumiem dlaczego panu Schetynie nagle kością w gardle staje zespół PiS ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej, natomiast słowem nie piśnie o PO-wskim graniu trumną B.Blidy podczas niedawnej kampanii prezydenckiej....

Przecież normalnym jest, że gdy ginie prezydent państwa, wszczyna się kilka równoległych i niezależnych śledztw prowadzonych przez kilka niezależnych od siebie organów, często z uczestnictwem międzynarodowych ekspertów. I nikt nikomu nie broni ani nie utrudnia dostępu do oryginalnych dowodów i materiałów śledczych.

O jakiej grze wspomina p. Schetyna ? Nie ma ż a d n e j gry jeśli głowa państwa ginie w dziwnych okolicznościach, a prowadzone niby śledztwo obcej prokuratury nie tylko niczego nie wyjaśnia, a przeciwnie – celowo mataczy by sprawę jeszcze bardziej zagmatwać. Jest to już tajemnicą poliszynela i dziwne, że tylko polski rząd i pan Schetyna o tym nie wiedzą. Albo udają, że nie wiedzą. Tak sobie myślę, że gdyby zorganizować międzynarodowe zawody strusi w zakopywaniu głowy w piasek, to te nasze rządowe zdobyłyby jak nic Grand Prix i nikt rekordu ich by nie pobił przez najbliższe 50 lat. Ale... co ja mówię! Polski nie stać na przyzwoite zawody w turlaniu beretu choć dyscyplinę tę trenujemy od 3 lat, a co dopiero na strusie Grand Prix.

Ale nie jest tak źle – jaja już mamy!

PS. Wcale się nie dziwię, że p.Schetyna woli zlecić sprawę katastrofy smoleńskiej sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych lub komisji sprawiedliwości. PO większości w tych komisjach będzie łatwiej storpedować temat i wsadzić do sławnej marszałkowskiej zamrażarki. Do św. Dygdy....