D.Tuska WSI-owa... polisa ubezpieczeniowa ?
WSI-owa sraczka – inaczej nie da się tego nazwać - dorwała najwyższą władzę i jej świtę. Prezydęt Komorowski psioczy na mankamenty prokuratur, które za nic nie chcą wsadzić A.Macierewicza do paki za raport WSI i aneks, który chętnie by posiadł, a tu wciąż nie dla psa kiełbasa. Nawet Wielki Miszcz Wielkiej Ściemy, D.Tusk, jest za, a nawet przeciw sejmowej komisji śledczej ws likwidacji WSI. Sam osobiście mądrze i przenikliwie zaznaczył, że „nie chciałby, aby Macierewicz, tym razem jako "bohater komisji śledczej", kontynuował swoją pracę, która "w opinii bardzo wielu ekspertów osłabiła Polskę i zdewastowała istotną część aparatu państwowego". Choć trochę ezopowym językiem, Tusk tym sposobem wygadał się o co konkretnie w tym wszystkim chodzi. Dlaczego ezopowym ? A choćby poprzez słowa „nie chciałby, aby Macierewicz, tym razem jako "bohater komisji śledczej", kontynuował swoją pracę”. Jaką pracę wykonuje obecnie Antoni Macierewicz ? Chodzi oczywiście o Smoleńsk i prace Zespołu Parlamentarnego, któremu Antoni Macierewicz przewodniczy, a Smoleńsk to ciężka alergia na którą cierpi premier.... Oczywiście Wielki Miszcz Wielkiej Ściemy nie byłby sobą gdyby nie skłamał, że istotna część aparatu państwowego była zdewastowana przez A.Macierewicza i osłabiła Polskę bo ta „istotna część aparatu państwowego” ma się całkiem dobrze, a nawet bardzo dobrze. I nie jest dewastowana, a sama dewastuje. Po mistrzowsku... Znów wyszło Tuskowi jak w ruskim wicu o rozdawanych na Placu Czerwonym land roverach co było plotką bo chodziło o rowery i nie o rozdawane, a o kradzione... W ogóle pan premier ostatnio mówi za często i za dużo, dlatego najczęściej wychodzi mu takie głupiego gadanie ale cóż - nerwy to jednak wielki wróg człowieka i dlatego pan premier (jak już musi sam, bez pani rzecznik dwojga nazwisk) powinien powrócić do starego systemu wypowiedzi publicznych, gdy bez instrukcji pijarowców, bez ściągi i bez obstawy rzecznika Grasia nigdy publicznie się nie wypowiadał. Brak tych trzech podstawowych pomocy ostatnio bardzo negatywnie odbija się na jego wizerunku. Czemu zrezygnował, nie wiadomo. Być może z poczucia bezmiaru posiadłej władzy stwierdził, że wszystkie rozumy zjadł i to powoduje odpływy pana premiera... Wracam jednak do tematu.
Ta „istotna część aparatu państwowego” również osłabia Polskę, a przykładem tej słabości jest choćby np. przepchnięta na rympał ustawa o „bratniej pomocy”. Tusk z Komorowskim rozwalili co się dało w resortach Sienkiewicza i Siemoniaka, i wicie, rozumicie, potrzebujemy ingerencji obcych bo swymi siłami nie damy rady jakby co... To oczywiście nie jest zupełnie tak ale, że rozwalili systemy bezpieczeństwa to jest fakt bezsporny. Jak jest zatem ? Przyjęciem ustawy Nr 1066 pieseczek Angeli i pieseczek Wołodii zadeklarowali swoim panom swą wierną służbę, a Polska ich w ogóle nie obchodzi. Ona jest tylko przedmiotem targów o ich własne „to be or not to be” w polityce, w życiu publicznym itd. „Wchodźta i róbta co chceta” bylebyśmy my, „państwo polskie zdało egzamin” do końca świata i jeden dzień dłużej byli przy korycie.
Czepienie się A.Macierewicza za WSI to ostatnia deska ratunku dla władzę sprawujących bo ich ataki na ekspertów ZP spełzły na niczym, nie chcą obalać ich hipotez na poważnie, jedyne co robią to napuszczają na Zespół swoje ratlerki co na niewiele się zdaje. Temat WSI jest niewygodny dla pana prezydęta np. w procesie Wojciecha Sumlińskiego bo mogą wyleźć różne niebezpiecznie dla niego sprawki. Sztuczny szum wokół WSI ma przykryć byłe i przyszłe afery, roszady personalne na szczytach WSK i komisji ds.służb, w których jednych WSI-oków zamieniono nowymi, jeszcze lepszymi WSI-okami. Czyli... ciągłość władzy została zachowana, hehehe. Że co, że się podśmiewam ? Ależ skąd – ja tylko powtarzam za strarzakiem kąstytócji czyli panem prezydętem, który bardzo często się na tą ciągłość powołuje, w czym ostatnio wtóruje mu koalicyjny chór wujów... Nikt nie wie co jeszcze Tusk z Komorowskim sobie wymyślili w sferze tzw.obronności Polski, poseł Niesiołowski rzekomo coś wie w temacie ale oddał się ostatnio przyjemniejszym zajęciom, takim jak pogrzeb króliczka, szukanie izolatek dla opozycji, nabór do kordonu sanitarnego i czary-mary żeby szczaw i mirabelki obrodziły. W końcu czymś to swoje „wojsko” będzie musiał karmić... Gen.Koziej, BBN-owski doradca pana prezydęta też ostatnio milczy, w ogóle obaj z prezydętem milczą jak zaklęci o swych działaniach na rzecz obronności kraju i obawiam się, że z tego milczenia wyjdzie niezła chryja, o czym Polacy zostaną poinformowani oczywiście już post factum.
Czepienie się A.Macierewicza to oczywiście niewygodna dla „części aparatu państwowego” sprawa Smoleńska. Dla Tuska, dla Komorowskiego, dla armii ich prokuratorów i śledczych. „Aparat państwowy” nie może, nie chce, nie potrafi (niepotrzebne skreślić) zrozumieć, że obojętnie kto jest umoczony w sprawie Smoleńska to ta sprawa powinna być rzetelnie wyjaśniona. Jeśli prominenci z PO twierdzą, że głównym i jedynym zadaniem Zespołu Parlamentarnego Antoniego Macierewicza jest wciśnięcie winy za katastrofę Tuskowi i jego rządowi, to grubo się mylą ale... jeśli wspominają Tuska i rząd to być może jest coś na rzeczy ? Ale to sprawa drugorzędna co oni myślą bo oni zawsze myślą najpierw tylko o sobie i... na tym jest koniec ich myślenia. Zajęcie A.Macierewicza raportem WSI, zadawanie mu niewygodnych pytań ma go odciągnąć od prac nad Smoleńskiem i odwlec zadawanie niewygodnych pytań tym, którzy mają wiedzę o Smoleńsku bo mają pełny dostęp do akt. Pytań, od odpowiedzi na które już donikąd nie będzie ucieczki, ani do Madrytu, ani do Brukseli, ani na bezludną wyspę bo zginął urzędujący Prezydent Rzeczpospolitej i ponieważ „państwo polskie zdało egzamin” czyli „istotna część aparatu państwowego” nie ma woli wyjaśnienia Smoleńska to robi to za niego Zespół Parlamentarny i Antoni Macierewicz co jest arcyniewygodne dla aparatu (też nie miał Tusk innego terminu, strasznie jedzie PRL-em). A pytań smoleńskich jest mnóstwo i ci którzy mogliby i powinni na nie odpowiedzieć, zasłaniają się immunitetami, tajemnicą śledztwa, dobrem śledztwa, nawet brakiem wiedzy choć akurat wiedzą, że akurat w tym przebijają Pinokia bo od kłamstw smoleńskich ich nosy długością już chyba dorównują równikowi... Nie ma też komu ich pytać bo pytani i pytający to wciąż ta sama klika i rodzina właściwie, a tajemnica rodzinna to święta rzecz . A tu jak na złość przybyły kolejne pytania – KTO/CO każe naczprokwojom robić z siebie totalnych pajaców ogłaszaniem – „mamy ekspertyzy”, jednocześnie ich nie mając i KTO stoi za ukrywaniem raportu archeologów od jesieni 2010 ? Wpolityce.pl pisze: „Wiedzę o tak licznych odłamkach rządowej maszyny śledczy (ale też, jak sądzę, przedstawiciele komisji rządowej) mieli od jesieni 2010 r. Co z nią zrobili? Wygląda na to, że kompletnie nic.”. Jak to nic - ukryli na ponad 3 lata i to jest nic ? To jest przestępstwo ! Raport sam się nie zniknął.
Jeśli „państwo polskie zdało egzamin” jest czyste jak łza w kwestii Smoleńska to dlaczego tak bardzo mu zależy na uziemieniu Antoniego Macierewicza ? Właśnie jego ? Czerski cyngiel, niejaki tow.Czuchnowski w swej nadgorliwości chlapnął, że komisja ws.WSI powinna powstać by Macierewicz odpowiedział na niewygodne pytania. Tylko czy... ten nielot umysłowy zadał sobie pytanie co się stanie gdy A.Macierewicz zacznie udzielać niewygodnych odpowiedzi ? Na pewno sobie nie zadał, jak również pytania - po co dziś Tuskowi i Komorowskiemu wyszkolony w Moskwie ekspert ds. służb specjalnych, były oficer WSI płk Polkowski. W 2006 r. Tusk mówił w wywiadzie dla „Wprost”:
„- Co jeszcze akceptujecie w działaniach PiS?
- Centralne Biuro Antykorupcyjne, rozwiązanie WSI. Zakładając, że stworzymy koalicję z PIS, chcieliśmy skutecznie walczyć z przestępczością, ograniczyć korupcję, dokończyć przełom gospodarczo-cywilizacyjny przez budowę prawdziwego wolnego rynku. Platforma swojemu przyrzeczeniu publicznemu pozostała wierna. Sprawy, które łączyły nas z PiS, popieraliśmy w głosowaniach, bo to obiecaliśmy wyborcom.
- I nie podpisujecie się pod oskarżeniami, że to zagraża demokracji, że potęga służb to mitÉ
- Platforma jest bardzo krytyczna wobec polityków PiS za to, że oni w miejsce wolności wybierają kontrolę, w miejsce spontanicznej działalności ludzi wybierają nadzór urzędniczy i państwowy. I to jest podstawowy spór. Natomiast nie ma i nie będzie między nami sporu w kwestii WSI, w sprawie oceny poziomu zagrożenia Polski korupcją i zła, które przynieśli z sobą komuniści, także ostatnie rządy Leszka Millera. Kiedy wybuchło wielkie zamieszanie parlamentarne, pojawiły się takie głosy ze strony niektórych publicystów i polityków, że to dobry moment, by PO zatrzymała to, co robi PiS np. w sprawie WSI. Platforma nie podejmie żadnych kroków, które zatrzymają, utrudnią czy uniemożliwią dokończenie kilku projektów naprawczych, eliminująch ponure dziedzictwo komunizmu. (...)”
Co za poświęcenie, co za charyzma ale czego się nie zrobi byle dorwać się do władzy - nawet ramię w ramię z PiS był gotów dzielny rycerz Donald iść na wojnę z WSI. A dziś ? Dziś ten ich zagorzały przeciwnik bierze je pod swoje skrzydło. Czy nie po to by mieć „swego człowieka” z dostępem do miejsc gdzie słońce nie dochodzi ? Słońce Peru... Czy nie chodzi o szczególny rodzaj kontroli nad służbami i możliwość wejścia w posiadanie szczególnych informacji na swój prywatny użytek ? Bo na pewno nie chodzi o bezpieczeństwo Polski, to tylko pozór, kolejny Wielkiego Miszcza Wielkiej Ściemy bo WSI dziś to jego polisa ubezpieczeniowa na bezpieczne doczołganie się do wyborów, a kto wie - może jeszcze dalej...
http://www.wprost.pl/ar/95971/Nie-epatuje-wybitymi-zebami/?pg=1
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1451 odsłon