10.10.2013 – ZAPAL ŚWIATEŁKO PAMIĘCI !!!

Coraz jaśniejszym światłem płonie smoleńskie światełko pamięci.

I dobrze, i tak ma być!
Kto je tak podsyca?
Na pewno ci wszyscy, którzy o Smoleńsku nie mogą zapomnieć.
Na pewno ci, którzy pamięci smoleńskiej strzec będą w pamięci własnej i potomnych.
Ogromna jest rzesza tych pamiętających szlachetną pamięcią ale...
Może to zabrzmi paradoksalnie  - o Smoleńsku nie pozwala zapomnieć strona rządowa.  Ta, która oddaniem śledztwa Rosjanom i zleceniem groteskowego śledztwa polskim instytucjom  miała zatrzeć Smoleńsk w  świadomości Polski i świata.  Na nic hasło „Dzień bez Smoleńska !”, niegdyś lansowane przez tych, dla których Smoleńsk jest tylko zwykłą katastrofą w ruchu powietrznym i tych, dla których badanie i poznanie przyczyn oznacza  jedno - poniesienie odpowiedzialności...  Ta strona bez Smoleńska też nie może (czym innym najskuteczniej przykryje swoje przekręty?)  i w wysiłkach skompromitowania tych, którzy nad docieraniem do prawdy ciężko pracują, sama kompromituje się na potęgę. Oto motyw pancernej brzozy znów wraca jak bumerang, upiększony frazą szefa premierskiej komisji „To nie drzewa były za wysoko, to samolot leciał za nisko”. Spodziewajmy się, że wkrótce nastąpi kolejne objawienie konstruktywnej myśli wyżej wspomnianego, a mianowicie że samolot stał w miejscu, ale za to  brzoza leciała...
 
Choć każda miesięcznica smoleńska jest dniem pamięci, smutku i refleksji, jest również dobrym momentem na swoistą rekapitulację – gdzie jest prawda o tym co w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r. się zdarzyło i jak blisko jej są ci, którzy pracują nad tym by ją poznać, i ci, którzy na nią czekają. Ostatnie wypadki, te prób kompromitacji polskich naukowców, przybliżonych do ZP A.Macierewicza wskazują, że blisko. Może nawet za blisko i dlatego  zainteresowani niepoznaniem prawdy imają się coraz bardziej prymitywnych sposobów by zdeprecjonować i ośmieszyć tych, którzy nie omijają osiągnięć nauki, nie próbują zmieniać zasad matematyki i fizyki by równanie im się zgadzało. 2 + 2 i 2 x 2 zawsze będzie 4 i tylko 4...