Wcześniejsze emerytury dla blogerów!

Obrazek użytkownika Bartosz Wasilewski
Blog

Tak się zadumałem nad poranną gazetą: a gdyby tak zarządać sobie wczesniejszej emerytury? Co prawda nie mam jeszcze dwudziestu lat, pracuję niewiele, ale jednak chciałoby się dostawać co miesiąc okrągłą sumkę. Tylko co ja biedny mogę? Sam żadnego biura poselskiego nie będę okupował, bo, po pierwsze, samemu to bym się wynudził, po drugie, nikt nie zwróciłby na mnie uwagi. A emeryturę chcę. A co, nie należy mi się? Na razie może nie, ale...

Przecież piszę bloga. Czy to jest ciężka praca w trudnych warunkach można się sprzeczać. To kwestia siły argumentów. Siły i liczby.

A Wy, nie chcecie wcześniejszych emerytur?

Przecież tyle ludzi w Polsce ma swojego bloga. Większość z Was, czytajcych te slowa prowadzi internetowy dziennik. Jest więc nas dużo - to już świadczy o tym, że takie emerytury nam się należą.

Argumenty może nie są zbyt silne. Ale i na to są sposoby: pałki, łomy, gwizdki, transparenty, kukly do spalenia, oraz modne i funkcjonalne kilofy. To już są silne argumenty.

Dali nam przykład górnicy, jak zwyciężać mamy:

Tak więc prawie załatwione. Pozostaje tylko wybrać forme protestu - demonstracja, okupacja, wysypanie zboża, blokada drogi, blogerskie miasteczko przed kancelarią...

Dziś w gazecie przeczytałem: rząd dogadał się z nauczycielami. Zgoda bedzie kosztować 5 000 000 000 złotych. Myślę, że my zadowolimy się mniejszą kwotą: 2-3 miliardy i będzie ok. W końcu wielu z nas pisze blogi z przyjemnością.

Tylko uwaga! Musimy się spieszyć - kolejkę moga nam zająć kolejarze.

Bartosz Wasilewski www.ego.riki.pl

P.S Owszem, miała to być groteska. Ale po tym, jak dzisiaj przeczytałem o pomyśle posła SLD Wojciecha Pomajda, który proponował wprowadzenie zasiłków dla ... przemytników, to zaczyna mi się mylić groteska z rzeczywistością...

Brak głosów