PO(d)PISowe nieporozumienie

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Kraj

Premier Polski, Donald Tusk nie rozumie prezydenta naszego kraju, Lecha Kaczyńskiego.

Najlepszym przykładem problemów komunikacyjnych między naszymi przywódcami może być sprawa podpisu prezydenta pod traktatem deformującym Unię Europejską.
 
- Tu nie chodzi o to, że data nie pasuje. Tu chodzi o to, że Lech Kaczyński nie zamierza podpisać Traktatu Lizbońskiego - mimo, że go negocjował i obiecał publicznie, że to zrobi - żalił się premier.

Czyżby Donald Tusk pomylił wypowiedzi prezydenta Polski ze słowami wypowiadanymi przez prezydenta Czech Vaclava Klausa?

Deklaracje prezydenta Kaczyńskiego były przecież jasne. Prezydent popiera Traktat Lizbonski. Wielokrotnie powtarzał też, że Polska nie będzie przeszkodą w procesji ratyfikacji dokumentu, a z podpisem czeka jedynie na zmianę decyzji ratyfikacyjnej przez Irlandię. Nieporozumienia między premierem i prezydentem można byłoby jakoś wytłumaczyć, gdyby obaj politycy w ogóle ze soba nie rozmawiali...

Może w czasie licznych spotkań nasi - znani z uzdolnień językowych - przywódcy rozmawiają ze sobą tylko po angielsku?

Brak głosów