Mars czeka, czyli Czerwona Planeta i księżycowa ekonomia
Postać słynna. Człowiek ciągle niedoceniany. O świetlanej (PZPR + UW) przeszłości politycznej. Najsłynniejszy polski ekonomista polityczny. Potencjalny zdobywca Nagrody Nobla, mistrz ciętej riposty... No i mimo uznania na całym świecie, polski lud ciągle nie wsłuchuje się jego słowa! Zaraz, zaraz... O kim mowa?
Po licznych wróżbiarskich porażkach, najsłynniejszy polski ekonomista, Leszek Balcerowicz stracił entuzjazm nie tylko wobec prognozowania poziomu inflacji, ale nawet wobec przewidywania tempa rozwoju gospodarki.
- O wiele łatwiej obliczyć trajektorię lotu rakiety na Marsa, niż prognozować w szczegółach dynamikę wahań koniunktury - stwierdził, posępnie pechowy wróżbita w jednym z wywiadów.
I co? Nic.
Nikt nie docenił. Nikt nie analizuje. Nikt nie gra larum!
Czy Balcerowicz planuje ostatecznie porzucić ekonomiczną futurologię, aby skoncentrować się na (podobno nieco łatwiejszym) przygotowaniu planu lotów na Marsa? A jeśli tak, to czy wysyłanym przez ekonomicznego wizjonera statkom kosmicznym uda się ominąć Księżyc?
I na koniec najważniejsze pytanie. Co na to inny z geniuszy, prekursor ekonomii tego samego nurtu, Pan Twardowski?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1422 odsłony
Komentarze
Co do planu lotu na Marsa
14 Kwietnia, 2009 - 20:16
Swego czasu NASA i Europejska Agencja Kosmiczna preparowały wspólną misję na Marsa, i nawet wystrzeliły sondę. Niestety sonda w Marsa nie trafiła i okazało się, że któraś z agencji nie przeliczyła cm na cale czy odwrotnie. Obawiam się więc, iż obliczanie kursu na Marsa również przerasta możliwości "wieszcza"