Bronię Marka Migalskiego... przed sympatykami PiS!
Jeszcze przed trzema tygodniami, eurodeputowanemu Markowi Migalskiemu przydarzyła się na Salonie24 notka wyjątkowo infantylna. Napisałem wtedy o "błędnym gambicie Migalskiego". Nie myślałem, że wkrótce przyjdzie mi bronić Autora przed sympatykami partii, dzięki któej zasiada w Parlamencie Europejskim!
Sprawa zwolnienia Anity Gargas rozgrzała dyskutantów do białości. Pretekstem telewizyjnej, politycznej czystki miał być wyemitowany niedawno w TVP "Towarzysz generał". Sprawa ogólnie znana, więc nie ma się co rozpisywać...
Temat niespodziewanie powrócił po informacjach, że w zwolnieniu pani Gargas, obok SLD miało swój udział... także PiS. Wydarzenia potoczyły się szybko. Poseł Migalski zadał brutalne pytanie... Czy PiS odpowiada za świństwo wobec Anity Gargas? W połączeniu z artykułem "Rzeczpospolitej" temat wydał mi się bardzo ciekawy, dlatego dorzuciłem od siebie notkę o "drugim dnie" zadymy w TVP.
Myślałem, że przynajmniej dziś, nie będzie potrzeby powrotu do sprawy... Dlaczego w takim razie wracam do tego tematu? Niech będzie, że z przekory. Dałem się sprowokować niedawnym zwolennikom ostrego protestu wobec telewizyjnej czystki. Komentatorom, ktorzy dotąd byli przekonani, że poseł Marek Migalski to najznamienitsza, najbardziej błyskotliwa i przeniklliwa gwiazda PIS w całej blogosferze...
Z wielu klawiatur dostało się Posłowi za zdradę naszej umiłowanej partii! A dodatkowo okazało się, że telewizyjny skandal nie jest już aż tak skandaliczny jak do niedawna! Nie reagowałem, aż do czasu , gdy pojawiła się notka FYM-a.
"Koniec świata, panie dzieju" napisał znakomity Bloger. Nie miał zamiaru bronić, ani usprawiedliwiać działania władz TVP. Ale trochę na to wyszło... Pod Jego notką pojawiła się masa komentarzy dyskutantów zawiedzionych postawą Migalskiego. A co z działaniami TVP?
Dominujące poglądy w tej sprawie najlepiej charakteryzuje komentarz Czarnowidza:
"Rzecz zupełnie drugorzędna i tak naprawdę taktyczna, urasta do rangi symbolu, podczas nikt nie zwraca uwagi na sprawy naprawdę ważne - ot chociażby takie, jak praktyczna utrata kontroli przez państwo polskie nad kluczowymi gałęziami gospodarki i czy dostępem do informacji".
Podzieliłem się z FYM-em swoją opinią...
"FYM, takie usprawiedliwianie "naszych" to spory błąd! Oni wiedzą, że elektorat wszystko przełknie i niczego od nich nie wymaga. Zobacz jaki jest tego efekt. Poczytaj komentarze. Ci sami ludzie, którzy oburzali się i protestowali, przeciwko zwolnieniu Anity Gargas, nagle zmienili zdanie. Kiedy? Gdy tylko okazało się, że do "przestępstwa" doszło przy współudziale PIS. O czym to świadczy?".
Wyjaśniłem dlaczego uważam, że pośrednio usprawiedliwiał "naszych z TVP". Nawet dwutorowo...
"1) akcentując ze inni zachowują się jeszcze gorzej
2) bagatelizując grzeszki medialne (tylko jedna dziennikarka, a poza mediami są ważniejsze rzeczy do załatwienia...)
Nie mówię, że nie masz racji. Ale jeśli mamy nie wymagać niczego do tych "naszych" najlepszych na świecie, świątobliwych mężów, to jak możemy mieć pretensję to tamtych... szkodników, dywersantów i zdrajców...?".
Mam niejasne przeczucie, że dla niektórych komentatorów czytających tę notkę właśnie staję się "zdrajcą"...
UwAgA ReKLAmA:
Tym razem poparcie Chłodnego Żółwia w konkursie na Blogera Roku jest znacznie prostsze :)
Wystarczy kliknąć TUTAJ (albo na banerek w prawym górnym rogu strony: "Zagłosuj na mnie"), a potem w dolnej ramce wpisać swój adres mailowy, wcisnąć "WYŚLIJ" i po jakimś czasie, ze swojej skrzynki potwierdzić (KLIKNĄĆ NA LINK który przyjdzie na adres mailowy) faktyczne poparcie dla zaskorupiałego gada.
Nie trzeba wysyłać żadnych obrzydliwie kosztownych esemesów
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1876 odsłon
Komentarze
Zółwiu, zanim nazwę Cię zdrajcą to obedrę ze skorupy i do gara
23 Lutego, 2010 - 23:31
Dzisiaj wieczorem byłem na spotkaniu z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim i ktoś go o Migalskiego wypowiedz zapytał.
Prezes nie chciał komentować, jedynie dodał, że Migalski musi ochłonąć! i nie tylko 40letni, bo starsi politycy wypowiadają wiele nierozważnych opinii./cyt.oczywiście z pamięci/
Zaś co do Twoich achów nad dr'aeuroposła to wstrzymałbym bym się z nobilitowaniem go na naj......gwiazdę w blogosferze!
pzdr
antysalon
Antysalonie, sytuacja jest paradoksalna...
23 Lutego, 2010 - 23:44
Przeczytaj jeszcze raz :) To nie ja uważałem Go za neiomylną Gwiazdę.
Kiedy krytykowałem posła Migalskiego za wyjątkowo infantylną notkę, wtedy odezwały się glosy, że DR jest nieomylnym socjologiem gigantem intelektu z któym nie nam się równać a tym bardziej krytykować...
Teraz kiedy apelowałem, zeby zastanowić sie czy czasem poseł Migalski nie ma trochę racji, ... ci sami ludzie, któzy byli przekonani o Jego geniuszu teraz uważają go niemal za półgłowka....
Czy to nie śmieszne?
Pozdrawiam.
PS A z Prezesa byliby ludzie! Tylko wyborcy centro-prawicowi (bardziej ci centrowi) chcą go zagłaskać na śmierć... niestety... kiedyś umrze przez zagłaskanie...
Ch.Ż Masz zupełną rację
24 Lutego, 2010 - 09:24
Bezkrytyczna postawa więszości wyborców PiS doprowadziła do tego, że czołówka PiS doszła do wniosku, że nieważne czy zrobi to co obiecała, czy nie, to poparcie i tak będzie.
Teraz dla odmiany wszyscy nawołują do głsowania na Lecha Kaczyńskiego, a kto nie zagłosuje to łobuz i zdrajca.
Głosowałem na PiS i L. Kaczyńskiego głównie po to aby przeprowadzono lustrację i dekomunizację, które były i dalej są podstawą rozbicia wszelkiego rodzaju salonowców, mafiozów czy poprostu zwykłych bandytów. Ani jednego, ani drugiego nie doczekałem się. A więc? Doszedłem do wniosku, że głosowanie na tych, tamtych czy innych, to poprostu strata czasu. Przestałem wierzyć w obiecanki i najbliższe wybory planuję spędzić na rybach lub grzybach.
___________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
A Jurand by na ryby, na grzyby !zamiast na krzyzaków!
24 Lutego, 2010 - 09:34
pzdr
antysalon
Drogi Antysalonie
24 Lutego, 2010 - 09:51
Zwykle komuś udaje się mnie nabrać tylko raz! Uwierzyłem. Zabrałem do vena jeszcze kilku, dodatkowo namówiłem kilku, i pojechaliśmy głosować.
Tym razem nie wierzę w takie tam mniejsze zła i inne bzdury. Sorry, stary, ale ktoś pokazał mi plecy. Dlaczego ja mam tego nie zrobić?
__________________________________
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie, na politykę nie ma co się obrażać :)
24 Lutego, 2010 - 11:12
Inaczej nie będzie. Świadomość faktu, że zadaniem polityków jest dbanie o interes partii (za wszelką cenę) nie wyklucza głosowania.
Trzeba ich tylko pilnowac. Żeby oni kiedyś zrozumieli, że nie podobaja nam się ich oszustwa. Trzeba od nich wymagać. Batem ich głaskać, a wtedy wyjdą na ludzi ;) Pozdrawiam.
Jurandzie, ale jak nie ONI
24 Lutego, 2010 - 11:27
to kto dzisiaj?
Czy nie ważniejszym jest pozostawienie niuansów na póżniej?
Czy nie ważniejszym jest powolne krok po kroczku rozłupywanie skorupy korupcyjnego systemu?
Gdzie drzewa rąbią tam wióry lecą...
Polityka, to nie salon dla czyściochów, nie miejmy złudzeń.
Ważnym jest,
by w końcowym efekcie coś załatwić do końca,
a i po drodze tej wycieczki jaką jest dana kadencja bezustannie nie spacerować po kałużach łajna...
Pójdziesz na ryby, a inni wybiorą ponownie POłowicznie,
albo POdobnie tragicznie.
pzdr
chris
Zdecydowany Amatorze,
24 Lutego, 2010 - 11:43
nie ma czasu do stracenia. Straciliśmy już 20 lat.
Politycy muszą oszukiwać, na tym polega ich zawód. Problemem są wyborcy, którzy za bardzo kochaja polityków. Głupią miłością. Musimy ich pilnować. Oni są jak dzieci.
Dziecko jak ma głupich rodziców (wyborców) to namówi ich żeby je karmili samymi cukierkami. Zeżre taki bachor 5 kilo cukierków dziennie, a rodzice się cieszą, że ukochane dziecko ma to czego chce i jest szczęśliwe. Ale czy to rzeczywiście dobrze dla dziecka? Pozdrawiam.
Jednym słowem Ch.Ż jako, że
24 Lutego, 2010 - 12:15
ja również z lasu :)
Osobiscie oprócz Pisiorków nie widzę na dzień dzisiejszy siły, która mogłaby rozłupać ten zatwardziały
i zapaskudzony kawał POstkomunistycznej skiby.
która jak bruzda erozyjna wyryła mózgi wielu Polakom.
A dla mnie to jest najważniejsze.
Jak to się mówi?
...gdy będziemy na swoim, to zaczniemy się spierać.
Teraz jest czas na walkę a nie żadne waśnie !
Ps.
A że mam do nich czasami to i owo
i takie tam,
to już insza inszość...
------------------------
Przepraszam, niepotrzebne skreślić
pzdr
chris
Z.A. Właśnie teraz...
24 Lutego, 2010 - 15:28
Gdy będziemy na swoim, to zaczniemy się spierać.Na jakim swoim? tzn kto będzie na swoim? MY? A któż to taki, ci my? Członkiem PiS nie jestem, głosowałem na tych co obiecali mi pewne rzeczy, których nie dotrzymali. A więc, czy ja byłem na swoim? Oni tak, ale czy ja?
Nie ma to nic wspólnego z obrażaniem się. Poprostu zostałem okłamany, i wyciągam z tego wnioski.
Walkę? Na jaką walkę? Czy powinienem ufać gienerałowi, który już raz pokazał, że dla niego jestem tylko mięsem armatnim któremu nawet żołdu się nie wypłaca po zwycięstwie?
Tak że Z.A. jeśli walczyć to właśnie teraz. Właśnie teraz należy pokazać gienerałowi, że bez wojska to on może być nawet największym strategiem, ale nic nie osiągnie. Beze mnie jest nikim! Skończyć z wpatrywaniem się w oczęta wodza, a pokazać kułak. Albo zrobisz to czego się podejmujesz, nie obiecujesz, ale właśnie podejmujesz z naszego nadania, albo won!
_________________________________________
"A mury rosną, rosną, rosną..........."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurandzie ja również członkiem :) nie jestem
24 Lutego, 2010 - 21:51
A my, to naród,
przynajmniej w moim rozumieniu.
A na swoim to znaczy tyle,
że gdy gospodarka i...i...i...całe wszystko :)
zacznie ponownie być dla nas i my ją będziemy kreować.
Obecnie, gdy jesteśmy sparaliżowani wręcz bezwolni i zniewoleni
możemy sobie jedynie w nosie podłubać i ponarzekać.
Odnośnie jenerała, to go dotychczas na piedestał nie postawiłem i nie mam takiego zamiaru,
ale trzeba mu dać tyle siły(głosy wyborcze)
by mógł cokolwiek rzeczywiście zdziałać.
I by nie mósiał powtórnie układać się z jakimiś debilami.
Zgadzam się, że trzeba dać jenerałowi jasno do zrozumienia, iż Rzeczpospolitą w recę mu oddajemy,
ale myślę, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
A odnośnie walki,
to miałem na uwadze nie oddawania władzy ponownie POważnie chorym,
ani innym
komanczom.
pzdr
chris