robactwo
Użytkownicy współczesnej polszczyzny nie lubią rzeczowników rodzimych których nie daje się esemesować, więc rezygnuję z pierwotnego, dobrotliwego tytułu "ŻYJĄTKA" - a po namyśle również z mniej pieszczotliwych "INSEKTÓW", żeby nie zrażać do lektury ludzi młodych, którzy z potrzeby serca skłonni są tłuc szkodliwe paskudztwa, a mogą nie znać łaciny.
ROBACTWO to dobre określenie bytu gromadnego, ruchliwego, żarłocznego i wysokoplennego, z którego można wyodrębniać na chwilę okazy żywe (a na dłużej martwe), ale z ich sekcji czy wiwisekcji nie sposób wyprowadzić wnioski ogólniejszej natury o całym tym zbiorowisku, które nie jest jednorodne, wręcz przeciwnie.
Gdyby posłużyć się analogią do świata ludzi, w zbiorowisku "lewicy" podobnie nieprecyzyjnie nazywanym też "lewactwem" znaleźć można osobniki różniące się bardziej niż Ryszard Kalisz i Sławomir Sierakowski, podobieństwa jednoimiennych Włodzimierzów w wieku lekko półśrednim okazują się pozorne, a Wojciecha Jaruzelskiego od Wojciecha Olejniczaka odróżnia nawet "młodzieżówka" - nie wiadomo jednak, czy zagrożonym przez lewactwo żerowiskiem jest wszystko, co da się zeżreć, czy wybiera ono jedynie wykwintne smakołyki.
W przypadku innego zbiorowiska, o innej nazwie, nie ma tego rodzaju wątpliwości; to robactwo wszystkożerne.
***
Od dawna stykam się z objawami pogardy, adresowanej bądź do mnie osobiście, bądź do którejś z tych wspólnot, z którymi łączy mnie coś, co może stanowić kryterium klasyfikacji.
Rodacy Eriki Steinbach okazywali mi pogardę, ponieważ nie byłem Niemcem - w czym nie było żadnej mojej winy - i nie uważałem tego za powód do wstydu, przeciwnie. Dziwi mnie raczej szybkość, z jaką Niemcy pozbyli się uczucia wstydu.
Na moje szczęście nie byłem też Żydem, ale że nadal nim nie jestem okazują mi teraz pogardę tacy Żydzi jak Blumsztajn czy Michnik, półżydzi, jak Gross, a także nieżydzi, którym się nie podobam, bo nie podoba mi się pogarda, okazywana mi przez Blumsztajna, Michnika czy Grossa i im podobnych.
Kiedy w moim życiu zaczęły odgrywać coraz bardziej znaczącą rolę tzw. "czynniki społeczne" (najstarsi emeryci pamiętają znaczenie tego słowa oraz osób, które tak nazywano) niezbyt rozumiałem znaczenie słowa "pochodzenie", więc nie czułem się upokorzony faktem, że moi rodzice oraz ich rodzice nie byli robotnikami ani chłopami małorolnymi.
Zacząłem natomiast doceniać fakt, że nie byli oni również arystokratami, kapitalistami, fabrykantami ani obszarnikami czy choćby kułakami, słowem, nie byli wyzyskiwaczami ludu pracującego miast i wsi i wrogami nowej klasy robotniczo-chłopskiej, która z takimi niedobitkami Starego toczyła bezwzględną walkę klasową pod przewodem swojej awangardy.
Nie należałem do klasy rządzącej, lecz do tolerowanej ze względów praktycznych warstwy; jako element klasowo obcy nie mogłem znaleźć się w awangardzie (bo udawało się to tylko jednostkom tak wybitnym jak Wojciech Jaruzelski), więc z pokorą nosiłem piętno reakcjonisty, wprawdzie nie posiadającego majątku ani krewnych za granicą, ale też nie mającego wystarczająco naukowego światopoglądu, nie mówiąc o rewolucyjnej świadomości. Uzupełniano te braki.
Kiedy dziś okazują mi pogardliwą wyższość dzieci i wnuki byłych funkcjonariuszy różnych oddziałów tamtej awangardy nie jest mi bardziej przykro niż bywało za czasów Bieruta i Gomułki; prawdopodobnie przywykłem.
Można się oswoić z robactwem wśród którego się żyje, chyba że się natrafi na pomysł napisania podręcznika historii Polski przez Cimoszewicza i Michnika albo na doniesienie o kolejnym sukcesie operacji likwidowania Instytutu Pamięci Narodowej; w takich chwilach naturalne uczucie wstrętu powraca, i zaczyna dominować nad innymi - co pięknie nam wyśpiewał pan Jan Pietrzak.
Powszedni dziś obyczaj wymiotowania w miejscach publicznych
(zwłaszcza w Sieci) nie poprawia jednakowoż ogólnego stanu sanitarnego, choć doraźnie przynosić może ulgę albo jakieś inne korzyści. Kiedy anonimowy internauta, posługujący się nickiem "Ksiądz Robak", nazywa profesora Andrzeja Nowaka chujem (bez wykropkowywania), może spodziewać się reakcji na zbliżonym poziomie i w ten prosty sposób ujmuje dalszą wymianę myśli i uczuć użytkowników portalu w ramy formalne zniechęcające każdego kto lęka się oblezienia przez kąśliwe robactwo, które Sieć sobie upodobało - a może stworzyło.
Dociekanie czy robactwo owo to lewactwo, czy polactwo, czy ideowy wolontariat, czy profesjonaliści od dywersji, służby wrogich agentur, czy ofiary neuroz i obsesji, bezmózgie chamy czy wyrafinowani prowokatorzy, jest pozbawione sensu, bo jak każdy może sprawdzić, pokonawszy naturalny wstręt, Sieć stanowi miejsce spotkań wszystkich wymienionych, jak też niewymienionych.
Jest jedynym takim miejscem, gdzie każdy może spotkać się z robactwem, i z nie-robactwem - na chwilę, lub na dłużej.
Po co ?
To bardzo dobre pytanie..
POST SCRIPTUM
Jestem bardzo ciekawy jak zareagują patriotyczne portale społecznościowe na wspomniany przeze mnie mimochodem fakt, który mógł ujść uwadze Czytelnika ale nie powinien pozostać
bez gromkiego echa : to, co uczyniono Instytutowi Pamięci Narodowej, uczyniono Rzeczypospolitej - i chyba nie tylko mnie boli pysk, w który znów, jako Jej obywatel, dostałem.
AT
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 753 odsłony
Komentarze
Proszę Pana,
23 Sierpnia, 2012 - 15:30
w pysk to my dostajemy już od wielu pokoleń.
W końcu należało by coś z tym zrobić.
Pozdrawiam
Jerzy
Dreptać w miejscu
23 Sierpnia, 2012 - 16:08
Pytanie :
Po co robactwo chce zlikwidować Instytut Pamięci Narodowej ?
Odpowiedź :
Żeby zlikwidować pamięć narodową.
Proste jak trzy metry sznurka w kieszeni.
Inna sprawa, że jedną z metod trzymania przez robactwo polskiego społeczeństwa w ryzach, jest bezustanne zabieranie nam czegoś lub dodawanie.
Mogą to być zabrane stocznie, banki, prawa pracownicze (lub do zasiłku), prawo do postawienia pomnika zamordowanemu prezydentowi, itp, itp, a ostatnio zabranie telewizji TRWAM i IPN, co zmusza nas do ciągłego upierdalania się wokół tych spraw w celu odzyskania zabranego nam "mienia", co w sumie kończy się gonitwą za własnym ogonem.
W brew pozorom dodawanie nam czegoś wcale nie jest lepsze, ponieważ równie dotkliwie wiąże nasze siły. Na przykład takie dodanie kilku lat do wieku emerytalnego, albo dodanie/zwiększenie akcyzy na paliwo.
Robactwo steruje nami odejmowaniem i dodawaniem różnych materialnych i niematerialnych wartości, żebyśmy broń Panie Boże nie zrobili kroku naprzód. Mamy dreptać w miejscu a najlepiej się cofać.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Dreptać w miejscu?
23 Sierpnia, 2012 - 17:03
Po co robactwo to wszystko robi to większość z nas wie ,powiedz jak wyjść z tego marazmu?
Pozdrawiam.
Jerzy
Re: Dreptać w miejscu?
23 Sierpnia, 2012 - 20:04
Nie upierdalać się za własnym ogonem. Zrobić krok naprzód.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Pozwoli Pan
23 Sierpnia, 2012 - 16:29
Panie Andrzeju że:
Nasi brydżyści zajeli II miejsce w Mistrzostwach Świata ,
Kobiety nasze III
I pi,eknie bardzo że Polski Bryż stale od lat jest w ścisłej czołówce świtowj,
Bardzo Im gratuluje,Bardzo
Ale nasze Panie skromne i ciche wyszły do dekoracji w cywilnych strojach?? http://youtu.be/ie29SXf0seM A przecież na zdjęciach z przed uroczystościami miały stroje z Godłem Narodowym.
Dlaczego???? wstydziły się???Czego?? Przecież jesteśmy dumni z ich III miejsca,
Czy może by nie drażnić Rosjanek( II m-ce wstrojach z napisem ROSIJA) celowo Im nie pozwolono włożyć tych stroi,?Lub też prywatni sponsorzy którzy sfinansowali udział naszej reprezentacji w tych Mistrzostwach.
Faktem jest że bolał mnie ten widok,a serce się radowało z III miejsca Ich,
:)
24 Sierpnia, 2012 - 08:42
Podzielam Pani uczucia, choć pamiętam, że "nie suknia zdobi człowieka, ale człowiek suknię".
Szkoda, że Laureatki nie wyszły do dekoracji w uniformach, ale tym bardziej warto propagować ich wizerunki w strojach z Godłem i odniesiony przez nie sukces.
A garderobianymi, moim zdaniem, zajmować się nie warto.
Bardzo dziękuję za ciekawy link i pięknie pozdrawiam - AT
Andrzej Tatkowski