o straszeniu Tuleją
"Na Henryka - noc umyka."
W ostatnim czasie obiektem zainteresowania mediów, a więc i całego "społeczeństwa informacyjnego", stał się nieznany mu dotąd bliżej sędzia o oryginalnym nazwisku Tuleya.
Nie zajmuję się onomastyką, ale czasem próbuję szukać w nazwach czegoś.. sam nie wiem, czego ?
Wg Wikipedii tuleja to "element mechanizmów posiadający różne zastosowanie".
Ta definicja wydaje się w danym przypadku poprawna, bo aparat wymiaru sprawiedliwości ma specyficzną mechanikę, a będący jego istotnym elementem sędzia różne mieć może zastosowania, lecz jest zbyt ogólnikowa : nie odnosi się, to oczywiste, wyłącznie do pana sędziego Tulei.
Pisownia nazwiska pana sędziego wskazuje, że nie jest ono
nowoczesnym wymysłem; może być starsze od maszyny parowej, od której rozpoczęła się epoka industrializacji; używanie w różnych mechanizmach różnych elementów, różne mających zastosowania, stało się odtąd miarą postępu.
Starcy z mojego pokolenia, które czerpało wiedzę o świecie
z "literatury klasy B" (co usprawiedliwiamy faktem, że na owym świecie nie było jeszcze p. Gretkowskiej i p. Pilcha) mieli okazję zetknąć się z tuleją w tekście niejakiego Sienkiewicza, zatytułowanym "Potop".
Była ona "nasiarkowana" i "siedziała", dopóki nie została wyrwana przez Daniela Olbr- to znaczy "Babinicza", który naprawdę nazywał się inaczej, w granacie, co spadł był na jasnogórski majdan ową tuleją do góry, umożliwiając panu Kmicicowi eksperyment dowodowy na rzecz dopiero co przezeń zaprezentowanej tezy, przez "mniszeczka" -siedemnastoletnie pacholę - skwitowanej okrzykiem : "Jezusie Nazareński ! tuleja siedzi ?"
Przypominam o tym dlatego, że za szwedzkiego zaboru tuleya była "z papieru albo czasem z drewna" (Babinicz), więc na element roboczy żadnego mechanizmu się nie nadawała, a zastosowanie miała jedno : znaleźć się pod spodem, gdy to, w czym siedzi, upadnie - żeby jej jakiś Kmicic nie wyrwał i nie zawołał : "Wstawajcie ! Jakby kto psu zęby wybrał ! Już on teraz i muchy nie zabije !".
***
Czasy się bardzo zmieniły; gazeta, która nie bez efektów straszyła sądami ubolewa teraz nad sędzią którego podobno próbuje się straszyć (choć wiadomo, kto kogo powinien się bać, jeśli mamy być razem z panem prezydentem) a gdzie indziej znowu straszą nie sądem, ale owym ubolewania godnym sędzią, bezczelnie wykorzystując fakt, że się nadaje - wszystko to zaś przez nadmiar liberalnej demokracji w przestrzeni publicznej.
Kiedy dochodzi do tego, że człowiek traci orientację w kwestiach podstawowych i sam już nie wie, czy to on się boi, czy jego się boją, kto wie, co może się wydarzyć..
Za parę dni rocznica Powstania - a wcześniej w sejmie debata nad "związkami partnerskimi", która powinna chyba wreszcie doprowadzić do rozlewu krwi, albo przynajmniej mordobicia, bo na sucho się przecie nie skończy.
Nie bez powodu pokazuje się w programach informacyjnych kuszące wzory nowoczesnego parlamentaryzmu bułgarskiego.
Na razie mamy jednak atrakcyjny temat i nie musimy się interesować niczym innym, bo pan sędzia Tuleya wystarczy jako papierowy, drewniany albo jakikolwiek inny "element posiadający różne zastosowania" - mniejsza o to, jakiego mechanizmu.
AT
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 560 odsłon
Komentarze
Smalec a najlepiej szmalec
19 Stycznia, 2013 - 18:55
Nie żebym był znawcą od mechaniki ale miałem kiedyś praktykę w zakładach mechanicznych zajmujących się nomen omen produkcją tulei. Stąd wiem, że taki element jak tuleja sam w sobie nie przedstawia większej wartości a zastosowanie ma mizerne, co najwyżej można przez tuleję popatrzeć lub włożyć tam palec. Dopiero w połączeniu ze spasowanym bolcem lub trzpieniem, który wchodzi w tuleję i się w niej porusza nabiera właściwej zastosowawczej wartości.
Bolec w tulei najczęściej wykonując ruchy posuwisto-zwrotne, lub okrężne, ewentualnie posuwisto-zwrotno-okrężne (szczególnie trudne). Tuleja podczas tych ruchów, niemiłosiernie piszczy, skrzypi a czasami nawet jęczy, dlatego tuleję przed włożeniem doń bolca należy dokładnie posmarować towotem.
Napisałem towotem ale ostatecznie można posmarować tym co mamy pod ręką, masłem, delmą albo gliceryną, ostatecznie może być smalec a jeszcze lepiej jak w przypadku Tuley szmalec.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ.
NIEPOPRAWNY INACZEJ