wojna? - wojna! ale jaka?

Obrazek użytkownika zbinie
Świat

Polityka niekiedy bardzo przypomina grę w szachy - z groźbą silniejszą od jej spełnienia,z niechodzącymi do tytułu pionkami,z małymi profilaktycznymi ruchami,

z flankowym atakiem kontrowanym uderzeniem w centrum. Ale przede wszystkim w tym ,że zwykle wygrywa ten kto lepiej konsoliduje swoje pozycje i potrafi zamaskować

swój plan przewidując równocześnie zamiary przeciwnika.

Kiedy ćwierć wieku temu Rosja przegrała zimną wojnę nie przegrała rozgrywki. Oddając terytorium ,zachowała swoje figury. Przyszła pora na zmianę strategii,przygotowania i manewry.

Szkoda ,że "wolny świat" podescytowany odsuniętą w czasie wizją atomowej apokalipsy nie zachował większej ostrożności. Nie skorzystano z okazji aby dobić imperium zła. 

I teraz imperium kontraatakuje.

Na temat rosyjskiej strategii ostatnich lat napisano dużo,jest dość przejrzysta.Porzuciwszy marzenie o podboju świata , Rosja orientuje się w kierunku hegemona  hegemonów.

Nie mogąc skutecznie bezpośrednio rywalizować z Ameryką szuka swojej szansy w zbliżeniu z zachodnią Europą i w destabilizacji świata przeżywającej kryzys demokracji.

Rosyjskie imponujące zbrojenia są wystarczająco groźne dla jej małych sąsiadów nieprzerażając nadmiernie technicznym zaawansowaniem tych , którzy mogliby je powstrzymać. 

Rosyjska propaganda i agentura choć realizowana w skali większej niż w czasach komuny stała się bardziej dyskretna i konkretniej adresowana. Zarówno do elit finansowych i,politycznych i gospodarczych,

jak i do każdej grupy kontestatorów, obojętne czy są to fani Matrixa,ufolodzy czy radykalni narodowcy,feministki czy wszelkiej maści religijni ortodoksi (wymownym przykładem sa czeczeńscy wahabici).

 

Czasami jednak polityka gry w szachy nie przypomina, choćby dlatego ,że nie jest na szczęście rozgrywką tylko dwóch graczy. 

W teraźniejszym konflikcie wokół Ukrainy tak właśnie jest. 

Miejsce słabej Ameryki,ze słabym prezydentem,targanej wewnętrznym kryzysem gospodarczym i zaangażowanej militarnie zajął przeciwnik mniej uchwytny i znacznie przebieglejszy.

A kto nim jest nietrudno odgadnąć obserwując rozmaite drobne zdarzenia. 

Gdy Kissinger mówił o tym że za 10 lat Izrael przestanie istnieć wszyscy doszukiwali się w tym drugiego dna - i ono rzeczywiście było - w wezwaniu współplemieńców do realizmu-

Izrael przestanie istnieć JEŚLI NIE ZMIENIĄ SIĘ GEOPOLITYCZNE REALIA. Nie o to chodziło aby szukać dróg ewakuacji ale by szukać sojuszników albo wyeliminować część zagrożeń

dla państwa w Palestynie. 

Realizm. Jeśli można było dogadać się z Egiptem to czyż nie można z Iranem? (z którym nawet nie ma granicznych zatargów). Skoro w zachodniej Europie rośnie niechęć to czyż nie można

poszukać oparcia w środkowo-wschodniej łasej na kapitał i technologie. I czyż nie jest realne odsunąć od Bliskiego Wschodu ,mąciciela i wielkiego sponsora terrorystów?

I czy nie byłoby wspaniale przesunąć choć część wrogości świata muzułmańskiego w nowym kierunku?

 

Oczywiście nawet najbardziej genialny plan nie ma szans powodzenia jeśli nie znajdziemy dla niego odpowiednio szerokiego grona beneficjentów.

A wszystko o czym napisałem w poprzednim akapicie , w częściach w takiej czy innej części może liczyć na ciche lub jawne wsparcie.

Nawet w świecie muzułmańskim gdzie choć zmiażdzenie Izraela przyczyniłoby wiele splendoru to przecież inne cele przynoszą bardziej wymierne korzyści.

Kontrola nad cenami ropy to przeciez zysk nie do przecenienia. 

 

Jeśli ktoś ma watpliwości czy w tym co pisze nie ma przesady niech przemyśli co robili izraelscy instruktorzy na Majdanie , co takiego załatwiał Radzio w Iranie,który na dniach podpisał umowę

o pokojowej atomowej współpracy z Japonią, czy wreszcie jaki to trzeci, obcy palec w dupie tak uaktywnił  PO-wskie pacynki . 

 

Jest zagadką co będzie dalej? Moim zdaniem przegrana przez Rosję wojna. Ekonomiczna czy konwencjonalna? Długa czy krótka. Do tego chyba został sprowadzony wybór Putina.

Jak ogon zamerda psem wszystko co dotąd niewyobrażalne jest możliwe.  Irak i uwolniony z sankcji Iran natychmiast mogą uzupełnić lukę na rynku paliw , więc sankcje wobec Rosji 

mogą iść dalej niż się nam wszystkim wydaje. Rosyjska armia może zostać rozbita równie szybko jak Irak w pierwszej wojnie - amerykańska przewaga w powietrzu wciąż jest miażdżąca.

A Ukraina dość duża by rosyjski boa jej nie połknął i dośc mała i słaba aby ja szybko ekonomicznie i militarnie napompować.

 

A Polska - cóż przyjemnie obserwować zmiany na lepsze , na które i tak wpływu żadnego nie mamy. 

 

 

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 3 (1 głos)

Komentarze

lepsze w Polsce?

Czyzby dal sie zlapac na gre tetralan Tuska uzgodniona z Putinem wczesniej ze oplucie Putina przez Tuska nic nie zaszkodzi Putinowi

a wrecz przeciwnie mu pomorze i samemu Tuskowi.

Tusk ma noz na gardle i zeby wygrac wybory to teraz bedzie udawal ze polskosc tp normalnosc a Rosjanie sa agrozeniem realnym dla Polski.

Tusk nie jest samobojca zeby przegrac te wybory zreszta znowu mu chyba nie pozwolilby jego Smolenski wspolnik Putin i przysle swoje serwery.

Vote up!
4
Vote down!
0
#420195

Miałem na myśli zmiany w otoczeniu Polski - jeśli Ukraina przetrwa to będzie dla nas i dla całej Europy wschodniej lepiej, gdyż daje to szansę na zmniejszenie rosyjskiej presji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#420253