WRESZCIE NAS DOCENILI

Obrazek użytkownika adamkuz
Świat

Nie lubią nas na świecie, oj nie lubią. Dlaczego tak jest? „To dobre pytanie, doskonałe pytanie” jak mawia jeden z dziennikarzy Gazety Wyborczej. Wbrew temu co się powszechnie w Polsce uważa największa nienawiścią darzą nas w Ameryce, kraju Kościuszki i Pułaskiego. Antypolonizm jest jednym z głównych składników amerykańskiej mentalności. Nie wierzycie? To poczytajcie New York Timesa, który zarzuca nam wszelkie możliwe zbrodnie- począwszy do holocaustu, który miał się dokonać w polskich obozach koncentracyjnych a na torturowaniu talibów skończywszy. Antypolonizm nie jest szerzony jedynie przez środowiska żydowskie jakby chcieli niektórzy. Z polish jokes śmieją się absolutnie wszyscy i nikt nie widzi w tym nić zdrożnego.

Nie lepiej jest w Anglii gdzie mają nas za zjadaczy łabędzi spólkujących z odkurzaczami. Gdy po Anglii, w okolicach Ipswich grasował seryjny morderca, którego ofiarą padały prostytutki, tamtejsza prasa wytypowała sprawcę, miał nim być oczywiście Polak. Wiadomość poszła w świat po czym ją zdementowano. W Anglii nawet po wyroku sądowym prasa nie określa narodowości osoby skazanej niezależnie od tego czy jest on np. Szkotem, Pakistańczykiem, Hiperborejczykiem lub Marsjaninem. W stosunku do Polaków taka wstrzemięźliwość nie obowiązuje nawet gdy mamy do czynienia z ewidentnym pomówieniem. Ciekawa była reakcja tamtejszych mediów po zamordowaniu Polki przez karanego już sądownie gwałciciela. Sprawcę wybielano na wszelkie sposoby a jego ofiarę przedstawiano jako dziwkę, która sama sobie jest winna. Wszystkim tym, którzy teraz zarzucą mi ksenofobię, anglofobię i diabli wiedzą co jeszcze polecam lekturę angielskich gazet.

W Irlandii Polak jest czymś niżej stojącym w hierarchii bytów niż na przykład pies czy kot. Gdyby tam komuś przyszło do głowy zakłuć w środku miasta zwierzaka śrubokrętem to poszedłby za to do więzienia. Zrobienie czegoś takiego Polakowi nie skutkuje nawet tymczasowym aresztowaniem. Sprawcy mordu na polskim robotniku udzielają wywiadów w prasie zyskując powszechna sympatie i zrozumienia dla swojego czynu.

O tym jak traktują nas w Niemczech napisano wystarczająco dużo. Informacje o zabieraniu polskim rodzinom dzieci przez Jugendamt przestają już dziwić. Przecież dla każdego Niemca jest oczywiste, że nie można zostawić dziecka w rękach brudasów i złodziei samochodów jakimi z definicji są tam nasi rodacy. Ale co tam Niemcy, nawet w byłych demoludach niezbyt nas lubią, spróbujcie na przykład będąc w Czechach zapytać się o coś po polsku. Nie odpowiedzą wam mimo, że to podobne języki. Zapytajcie po rosyjsku a otrzymacie wyczerpującą odpowiedź.

Na szczęście nie wszędzie jest tak źle jest bowiem kraj gdzie nas się ceni. Co prawda nie wszystkich a tylko jednego naszego rodaka ale dobre i to na początek. Przeczytałem właśnie wiadomość, że parlamentarzyści rosyjskiej Dumy chcą przywrócenia pomnika Feliksa Dzierżyńskiego.

Brak głosów

Komentarze

Najbardziej denerwuje mnie ta hipokryzja Brytoli: niby takie multi-kutli, tolerancja itp. (pomijam teraz fakt, że pod tą otoczką nieźle się kotłuje), a Polak tradycyjnie do bicia. Nie daj Boże, gdyby tak jak z tym gwałcicielem postąpiono z pakistańczykiem, byłaby burza na całego.

Dlaczego tak jest? Proste, wśród estyablishmentu promującego muti-kulti większe sympatie mają Muzułmanie lub Hindusi, bo po prostu są bardziej obcy kulturowo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#4930

Pozwalam sobie skopiować swój komentarz z salonu24:

Chyba kolega był w innej Angli, albo w innym czasie. Takich bzdur dawno nie czytałem. Spędziłem w Anglii parę lat i niczego takiego nie zauważyłem.
Historia wampira z Ipswich jest mi znana (łącznie z artykułami w "The Sun") i nie dopatrzyłem się żadnych antypolskich wątków. Podobnie nadużyciem jest mówienie o pomówieniach w stosunku do dziewczyny zamordowanej przez jakiegoś starszego gościa w Szkocji.
Zgadzam się, że w związku z trudnościami na rynku pracy dostrzegalna jest niechęć do Polaków wśród niższych warstw społeczeństwa. Ale kto się tym przejmuje. W Anglii lower class nie ma nic do gadania.
A poza tym niechęć ta (jeśli w ogóle istnieje), powiedziałbym raczej rezerwa, wyrażana jest raczej taktownie.

I jeszcze:
Cały ten wpis jest nieco dziwny. Może nieprzemyślany, może wynikający z rozgoryczenia.
Życzyłbym sobie aby stopień politycznej świadomości Polaków był porównywalny ze świadomością Anglików.

Vote up!
0
Vote down!
0
#5010