Wybuchowy mix
Jestem absolutnym indywidualistą, ale z pełnym rozeznaniem co do lekceważonej lecz dominującej w życiu czlowieka roli wspólnoty. Tymczasem w Polsce jest promowany, w ramach konsumpcjonizmu, skrajny indywidualizm, powiedziałbym - buraqcki indywidualizm, któremu towarzyszy zupełnie niezrozumienie roli wspólnoty. A teraz przyszło euro i patrzcie Państwo co się porobiło - spędy, fanzony, kolory biało-czerwone wszędzie - gdzie się podział indywidualizm ?
Okazało się nagle, odsłoniło się niechcący, że ten indywidualizm jest jedynie specjalnym narzędziem podrzucanym buractwu by mozna było nim zarządzać, które można z dnia na dzień, zdjąć jak rękawiczki i schować a na jego miejsce wprowadzić inne narzędzie - kolektywizm, służący do innego typu manipulacji emocjami tubylców.
Ale manipulatorzy nie do końca zdają sobie sprawę,że wypuścili dżina z butelki. Mamy oto do czynienia z niezwykle interesującym zb8iegiem okolicznośći, bo możemy obserwować jednoczesnie potęgę medialnej amnipulacji i potęgę prawdziwej tęsknoty za wspólnotą. To nie jest tak, że zadziałała jedynie medialna manipulacja promująca euro i wszelki atrakcje jak fanzony i akcesoria. Okazało się,że okazały się odpowiedzią na tak obrzydzaną przez władzę i media przy innych okazjach potrzebę wspólnoty. Nawet ludzie, ktorych nigdyb byśmy o to nie podejrzewali, odkryli w sobie podatność na atrakcyjność przebywania razem.
Władza nie wiedziała, że każdy kij ma dwa końce i że może być z tego niezły pasztet. Ta potrzeba wspólnoty może się zautonomizować, oddzielić od sterowanych medialnie emocji piłkarskich i zacząć żyć własnym życiem, a wtedy biada władzy. Tak jak po wizycie JPII w 1979 r..
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 459 odsłon
Komentarze
RE: Wybuchowy mix
19 Czerwca, 2012 - 13:29
"Ta potrzeba wspólnoty może się zautonomizować, oddzielić od sterowanych medialnie emocji piłkarskich i zacząć żyć własnym życiem, a wtedy biada władzy. Tak jak po wizycie JPII w 1979 r.."
Oby tylko predko i z lepszym skutkiem.
Lotna
"Question everything. Trust no one."
Lotna