Zamazane, zabełtane

Obrazek użytkownika Muldi
Blog

Egipt w natarciu. Będzie nowe państwo czysto islamskie. Mają tam ok. 10% chrześcijan i właśnie się zastanawiają, jak ich spacyfikować. Jest kilka opcji - stworzyć im kontrolowane gminy wierzących w Jezusa, zmarginalizować ich edukacyjnie i gospodarczo, w ogóle zakazać ich "praktyk", wysiedlić za granicę. Nieraz już tę zarazę tępiono i zakazywano przynależności do niej. W Afganistanie talibów za słowną deklarację, że się wyznaje Chrystusa, szło się pod topór. Jeszcze w połowie lat 70. katolicyzm w takiej na przykład Szwecji był pod karą zakazany. Kiedy tam jechałem na sympozjum naukowe (pierwszy raz za granicą - 3 dni, 1974), na wszelki wypadek radzono mi, żebym się nie wychylał z niedzielną prośbą o dostęp do mszy katolickiej, bo mnie coś złego spotka. Teraz nie jest zakazany, a chrześcijaństwo tam od wieków mają, i byłaby to jakaś pociecha, gdyby nie to, że obecnie i wyznanie luterańskie jest zwalczane, następuje tak zwana sekularyzacja, a prędzej czy później dojdzie do kasaty. Media, szkoła, organizacje pozarządowe "racjonalistów" i forsowanie nowoświeckich obyczajów powoli mielą, robią swoje.

Jak tak dalej pójdzie, to nie będą mieli i tego, co mają. Prawdziwi Europejczycy bowiem nie chcą, życie wydaje im się bez religii łatwiejsze, bo nikt im nie wytyka grzechów i do spowiedzi nie zmusza, a komunię to mają w domu (o ile mają jakiś dom w naszym rozumieniu, bo dzieci to są tam już państwowe). Co więcej, islam wydaje się tym zjednoczonym Europejczykom lepszy (warto poczytać: Konrad Pędziwiatr, Od islamu imigrantów do islamu obywateli: muzułmanie w krajach Europy Zachodniej, wyd. NOMOS, Kraków 2005). Tak jak naszym młodym wydaje się wartościowe zaprzeczanie wszelkiej ideologii i dobru wspólnemu przez Palikota. W końcu jakieś 10% ich głosów zebrał. Nieważne, że wśród jego kandydatów do sejmu są ludzie niepełnosprawni umysłowo (np. Piotr Tylkowski z Garwolina - http://www.youtube.com/watch?v=aULdcob9Jeg&feature=player_embedded#!).

Oriana Fallaci, przecież ateistka, przestrzegała przed ekspansją islamu, a zwłaszcza przed oddawaniem mu wszystkiego, co jest ewidentnym dorobkiem chrześcijańskim. Ale to groch o ścianę. Ważniejsze jest likwidowanie chrześcijaństwa, islam zaś w tym pomoże. Ci Europejczycy z bożej łaski po prostu nie zaznali życia w kraju islamskim. Chcą Europy islamskiej na zasadzie kontry przeciw chrześcijaństwu. Jak zaznają islamu, który jest tyleż religią, co systemem państwowym, to się im odechce, ale będzie za późno. Zaczęło się od usuwania akapitów z preambule umowy europejskiej, potem wyrzucania krzyży, zakazów używania nazwy "Boże Narodzenie", wymiany Świętego Mikołaja na sowieckiego Dziadka Mroza (do tego to się sprowadza). I to leci tak dalej, powolutku, aż do skutku.

Teraz mamy promocję satanizmu, jeszcze tak niedawno uważanego za coś znacznie groźniejszego niż faszyzm i komunizm razem wzięte. Satanizm może nie jest czymś pozytywnym, powiadają, ale walczy z chrześcijaństwem, dlatego jest od niego lepszy. Co prawda słyszy się w Platformie Obywatelskiej głosy prochrześcijańskie, tylko że jakoś znanego niszczyciela Biblii i głosiciela zła wyraźnie nie potępiają, w każdym razie niczego takiego nie zauważyłem. Trochę prezes TV na oczy przejrzał, ale bielma całkiem nie zdjął.

Religia ma dla władzy fatalne cechy. Organizuje ludzi, uczy ich moralności, patriotyzmu i zdroworozsądkowego myślenia, i wbrew temu, co twierdził pseudofilozof Marks Karol (religia to "opium ludu", Opium des Volkes), daje szczęście i bogu-państwu nie przeszkadza, wręcz mu sprzyja. Ale to źle, bo lud chce, żeby państwo szło w dobrym kierunku i nie uszkadzało ludu. Władza, która marzy o zdobyciu hegemonii totalnej, zrobi wszystko, żeby się z religią rozprawić.

Wraca nowe, ale groźniejsze, bo wróg, który na nas nastaje, jest niejasny. To nie jest oczywisty komunistyczny PRL. Mówi się, że są to liberałowie, ale nie do końca wiemy, czy naprawdę i w jakiej ideologicznej postaci. Zamazane, zabełtane.

Brak głosów