"Kochajmy się, panowie bracia!"

Obrazek użytkownika mona
Blog

Oto zostaliśmy przedmiotem największej troski mendiów, PO i "całego świata". Wszyscy wokół nagle martwią się - "ach, co to będzie, co to będzie..." - jeśli pokażą się bilbordy w sepii, które podobno bądź są "niesmaczne" już w założeniu, bądź na pewno spowodują hańbiącą przegraną, ponieważ oburzone społeczeństwo nie będzie tolerować...właściwie czego?
Nie wiem, czy PiS je pokaże, ale czyje to w końcu zmartwienie?
Kogo interesuje, jakie kolorki fundnie sobie SLD, czy UPR?

Dlaczego nagle wszyscy wymienieni przejmują się "absolutnie pewną" przegraną PiSu? Życzliwość nie do wyobrażenia...

Co właściwie ma być na PiSowskich bilbordach, jeśli w ogóle będą? Marszałek Komorowski z łowiczankami? Czy może z kolegą Palikotem?

Znane z podłości twarze nagle dostały ataku miłości.

"Kochajmy się! Możemy różnić się pięknie" - rozlega się ze wszystkich stron. A dlaczego nagle mamy się różnić pięknie?
Co ja - nie wskazując palcem - mam wspólnego z przyjacielem pana marszałka - Palikotem, albo z jego drugim przyjacielem - Niesiołowskim? W jaki sposób mam się od nich różnić pięknie?

Jak można różnić się pięknie od ludzi, którzy jeżdżą od skowronka do żaby po Marcie Kaczyńskiej, nie mając zielonego pojęcia, co - poza fundacją - ma zamiar zrobić " w sprawie"? Dlaczego odmawiają jej prawa wsparcia Jarosława Kaczyńskiego całym sercem, wszystkimi pozostałymi siłami?
Kogo właściwie ma wspierać młoda dziewczyna, która od wielu lat, w poczuciu bezsilności, słuchała kłamstw na temat swojego Ojca, podanych w tak chamskim sosie, jaki tylko był możliwy do zdobycia w politycznej kuchni?

Każdą uwagę pod adresem Marty Kaczyńskiej, wygłaszaną przez "życzliwych", osobiście uważam za kolejny skandal, za najbardziej bezczelny atak.

Na miejscu pani Marty zebrałabym tę resztę sił - i w ł a ś n i e pokazałabym sią na każdym wiecu, jeśli Jarosław Kaczyński zdecyduje się na publiczne wystapienia. Nie jako "ciotka rewolucji", tylko jako skrzywdzony człowiek, który z godnością znosił swój niezawiniony los - aż do śmierci Rodziców, którzy już się o nią nie muszą bać.
Jak milczący wyrzut sumienia, jeśli można mówić o sumieniu tych wielce zatroskanych.
Z pełną świadomością pokazałabym dzieci, które jeszcze są chronione, ale przecież z czasem dojdą do prawdy o wydarzeniach - i będą musiały przez to piekło przejść.

Tą dziewczynę spotkało już wszystko zło. Teraz musi się bać właśnie o dzieci, tak jak jej Rodzice bali się o nią. Ale nie ma sposobu, aby dzieci to zło nie dotknęło. Może lepiej, żeby zaczęły wcześnie, żeby były przygotowane na swój los.

W "Skanerze" Kapelusznik indagował Gmyza i Stankiewicza w temacie: zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego z Martą i maluchami - przypadkowe, czy "kampanijne"?
Oczywiście każde będą "kampanijne", nawet - jeśli przypadkowe. Można sobie wyobrazić te wszystkie aparaty i kamery, czyhające na każdy krok JK i jego rodziny, te "zupełnie niewinne" samochody, stojące w okolicach domu.
Jak dotąd - Jarosław Kaczyński nie pełni żadnej funkcji państwowej, mieszka w mieście, nie w Pałacu, ma święte prawo swobodnie chodzić tam, gdzie chce. Bez względu na to, czy złapie go kamera.
Nawet, jeśli się to nie podoba 'życzliwym".

Powinien bywać w tym parku, powinien pokazywać się z rodziną wszędzie tam tam, gdzie zwykli ludzie chadzają z dziećmi. Przynajmniej tyle należy się zarówno bratanicy, jak dzieciom.

A hieny...zawsze coś wymyślą, nie ma obawy, nie ma przed tym ucieczki.

Brak głosów

Komentarze

to co piszesz to wszystko prawda ale pod warunkiem, ze  mialo by to miejsce w normalnym kraju. W PRLbis, gdzie na mocy okraglostolowej zdrady narodu u zlobu wladzy sa w dalszym ciagu zdrajcy polskiego narodu, wyslugujacy sie wszystkim sasiadom i nie tylko, a obecnie i umazani krwia.... zycie kazdego polskiego patrioty jest powaznie zagrozone. Kazdego ranka wsluchujac sie w biezace wydarzenia, oczekuje rzeczy najstraszniejszej. Boje sie ze uni nie cofna sie przed niczym. Obawiam sie o zycie Pani Marty Kaczyskiej, jej dzieci jak i o zycie jej Wuja Jaroslawa. Boze miej ich w swojej opiece.  

Vote up!
0
Vote down!
0

Zbyszek Lowcakangurow

#57816

właśnie w tym kraju jest.Nieuczestniczenie nie zmienia niczego, zagrożenie pozostaje - bo a nuż, kiedyś...

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#57823

To przypomina Targowicę, a media mają w tym swój udział. Ofiary katastrofy zostały poświęcone przez Donalda Tuska na ołtarzu "pojednania". Premier Tusk to tylko marionetka, nie potrafiąca bronić obywateli własnego narodu. Czy może być coś gorszego? Bezwolny premier w sidłach ciemnych sił?
Coraz wyraźniej widać sznurki spoza sceny "IIIRP". Media IIIRP wołają jednym głosem: kochajmy Rosję i Putina. Przyjaźń!
Im więcej dowiaduję się o POczynaniach tego "bezrządu" tym gorsza jest moja opinia o ludziach, którzy ją tworzą.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#57820

czy premier ch c i a ł b y bronic tych konkretnie własnych obywateli.
Nawet Karpiniuk (aż się wierzyć nie chce, że w tym wieku już ś.p.) podobno skojarzył, co trzeba, obiecując że przestanie pleść te androny.

Vote up!
0
Vote down!
0

mona

#57824