Przyzwoitość na ... metry ( może być nawet ten z Sevres!)dla wybranych! czyli nuda! ale czy, aby tylko?
Niezłomni bohaterowie i ... nieodpowiedzialni kalkulatorzy desperaci!?
Gdy garstka nie mająca większego wsparcia swych zastraszonych, umęczonych, zagłodzononych współbraci mając kilkanście sztuk broni staje do walki z uzbrojonymi po zęby prześladowcami, mordercami chwyta za broń, to bohaterstwo!
Gdy Polskie Państwo Podziemne ze swymi strukturami wojskowymi, cywilnymi mająca poparcie ludności stolicy staje do walki z duzo lepiej uzbrojonym znienawidzonym wrogiem, niemieckim okupantem to nieopdowiedzialni, wręcz bezmyślni desperaci!
Garstka bohaterów!
Kilkadziesiąt tysięcy desperatów!
Honorowy imperatyw zniewolonych, stłoczonych za murami!
Kalkulacja nieodpowiedzialności, szafującej losem milionowego miasta!(?)
Jedni walczyli, a ci drudzy za murem bujali się na karuzeli!
Ci pierwsi w słusznej sprawie nie mieli na kogo liczyć,czekać więc stanęli do beznadziejnej, nierównej, lecz koniecznej walki!
Ci drudzy w zimnej antysowieckiej kalkulacji mając już na drugim brzegu, na Pradze, za rzeką wyzwolicieli skazali na śmierć tysiące nie tylki cywilów, lecz sprowokowali zniszczenie niemal całego miasta ocalałego po nalotach i walkach z września 1939!
Tam w getcie imperatyw!
Tam w Londynie oraz w Komendzie Głównej AK zimna, wredna kalkulacja!
Historia alternatywna?
Skądże!
Poprawnościowe krętactwo, skalkulowane i dobrze widziane! uprawione.
Ba!
Nawet opłacalne, popłatny interes!
I żeby nie było złudzeń!, by zaden bęcwał nie usiłował mi zasugerować jakiejklwiek fobii!
Powstanie w getcie musiało wybuchnąć, nawet w owoczesnych, beznadziejnych wręcz dla tej garstki odważnych LUDZI warunkach!
Oni juz dłużej nie mogli znieść tego nieludzkiego ich traktowania przez Niemców! i im służalczych formacji składających się z żydowskich współbraci!
Dla tej garstki granica uleglości, zastraszenia została przekroczona!
Oni już przestali się bać i kalkulować; warto nie warto! uda się? nie uda się!
Trzeba walczyć, by ocalić swe człowieczeństwo.
Oczywiście więcej danych oraz szans mieli planiści Polskiego Państwa Podziemnego i więcej przesłanek co do powodzenia Powstania Warszawskiego.
Wielokrotnie wysłuchiwałem opowiadań więżnia Stuthoffu, żołnierza ZWZ, aresztowanego wiosną 1940 w Rypinie. Po przejściowych więzienaich; Toruń ( słynna beczka, okrąglak), Grudziądz, Sztum trafił do KL. Przeżył nawet ten styczniowy marsz śmierci do Gdańska.
Zapamiętałem pewien epizod; kobiety Rosjanki ( Niemcy oraz obsługa pomocnicza m.in Łotysze, Duńczycy szzcególnie brutalnie traktowali Rosjan, najgorzej) w podobozowej pralni doprowadzone do ostateczności chwyciły za mokre pranie i rzuciły się na Niemców po kolejnym brutalnym traktowaniu. Szans zero, a one walczyły tymi pranymi, mokrymi nędznymi pasiakami waląc szwabów gdzie popadnie. Zostały wystrzelane i rozszarpane przez wilczury.
Ale walczyły nie bacząc na swoje szanse.
Dlaczego to dziś mnie to naszło!?
Po części kolejna rocznica w getcie!
Więc to taki ode mnie ... "żonkil".
A po części to c.d. tej dyskusji n/t przypisywanej nam Polakom koalicji ze zbrodniarzami Niemcami.
Zapewne nie uniknęlibyśmy tych posądzeń, gdyż wykluczyć nie można, że zawsze znajdzie się nie tylko jakiś zajtung czy blaetter a nawet NYT, który albo z ignorancji, albo ze złej woli nam Polakom KL przypisze.
Mnie jedna rzecz uderza, to pomocnictwo, salonowe pomocnictwo, które ośmiela do stawiania nam Polakom takich przewin!
Trzeba sobie zadać kilka pytań.
Kto w ostatnim ćwierćwieczu tak wiele uczynił, aby zbrodniarzy niemieckich przez swoisty czyściec przeprowwadzić?
(I to nie tylko frazy pewnego Andrzeja u którego oficer SS po spacyfikowaniu wsi, głaszcząc po główce jedynego ocalałego chłopczyka daję mu ... cukierka! jakże za Odrą cenią jego książki!).
Garstka bohaterów!
Dziesiątki tysięcy desperatów!
Polityka historyczna.
Wygłodniałe getto, walcząca bohaterska garstka.
A za murem syci, zadowoleni na karuzelach.
Szmalcownicy i zawistni o każdy dodatkowy bochenek kartkowego chleba podli krajanie, ziomale sąsiedzi!
Eleganccy, honorowi oficerowie warszawskiego okupacyjnego garnizonu.
Bohaterowie!
Desperaci!
Żonkile.
Kanały.
Profesor.
Rotmistrz.
Aleja Zasłużonych.
Łączka.
Pokłosie, Ida.
Rotmistrz, Smoleńsk.
Wybielający czyściec dla zbrodniarzy.
Infamia dla narodu bohaterów.
von Stauffenberg.
Płonące stodoły, złote zęby Grossa!
A gdzie miejsce nie tylko dla Rotmistrza Witolda Pileckiego?!bo Lalusia i Inki też!
Unser mutter und schwester.
Czas Honoru.
Wybór zdawałoby się prosty!
Ale czy, aby napewno!?
I czy dla wszystkich?
A mnie chodzi tylko o elementarną uczciwość, pamięć.
Innego podtekstu bardzo proszę się tu nie dopatrywać!
pzdr
p.s.
uprzedzam, że na żaden komentarz pod tym moim wpisem tym razem nie zareaguję!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2998 odsłon
Komentarze
Przyzwoitość mierzymy - wzorcami: stopy; metra; mili...
25 Kwietnia, 2015 - 18:08
Jak jesteśmy mili ?
Przyzwoitość mierzona na stopy, przyzwoicie obute butami wykalkulowanymi - nie kulawo, POchodzącymi od nas dla nas - nie na masy peł(O)zające stopami podatkowymi.
Przyzwoicie (?) przemyślanymi i racjonalnie skalkulowanym EFEKTYWNYMI stopami protekcji eksportu.
WARTYMI kroczenia metrowymi a nawet milowymi krokami po WARTOŚCI dodane - przyzwoitością postępowania...
- nie cofania gospodarki do barbarzyńskich pacjentozabójstw uprawianych „ przemysłowo” na ludach ludzkości w celu całkowitego zadeptania śladów „stóp zwrotu dla akcjonariuszy” wyKiwanych…
Drogami na drodze KRAŃCOWYCH stóp podatkowych o skalach; korupcyjnych , progresywnych liniiOwych podatków pogłównych podymnych i przyszłościowych - jeszcze nie wymyślonych dla rabowania władzą oligarchiczną i archaicznymi proTezami "administracyjnymi"...
Krańcowych stóp substytucji utykających po krzywej obojętności społecznej do
Minimalnych stóp zwrotów – środków wpłacanych przez uczestników OFE ...
Do uratowania - rabowaniem lub naturalnymi stopami bezrobocia warstw urzędniczych patogenów przerastającej buty - butą władz oligarchii likwidujących nie tylko kliniki obuwia i bary mleczne ale nawet bary szewskie i nowsze produkty krajowe, kroczące stopami życiowymi Obywateli Polski.
Pozdrawiam,
DO APELU
26 Kwietnia, 2015 - 07:39