Pokolenie antykolumbów III RP w natarciu

Obrazek użytkownika tutejszy
Kraj

Zaraz po katastrofie smoleńskiej zauważono, że Druga Rzeczpospolita (11.11.1918*-17.09.1939) trwała tyle samo dni (7616) ile upłynęło

od powstania III RP do Dnia Tragedii Narodowej (4.06.1989-10.04 2010). Smoleński znak wydaje się więc czytelny – tyle nam było dane względnej wolności, okazał się ten okres tylko wytchnieniem, przerwą w ciężkich czasach.
Ale oprócz romantycznej wizji kolejnego upadku jest jeszcze inny aspekt tych 21 lat.

Pokolenie urodzone zaraz po odzyskaniu niepodległości wychowywano w uczuciach nadzwyczajnie patriotycznych – młodzi ludzie od wczesnego dzieciństwa uczyli się, że „niepodległość” jest wartością, którą można utracić. Pokolenie „Kolumbów” – jak je nazwał PRL-owski przecież pisarz – Roman Bratny, było Polsce szczególnie oddane. Zryw Powstania Warszawskiego – jakkolwiek by na nie patrzeć – był dowodem na wielką odwagę i wyjątkowość tamtego pokolenia. Możemy domniemywać, że gdyby Polska nie została sprzedana w Jałcie i nie trafiłaby pod protekcję Sowietów, to pokolenie Kolumbów wzniosłoby Wielką Polskę – wielką duchem, intelektem i bogactwem materialnym.

Jak widać specyfika epoki ma wpływ na ludzi – Kolumbowie byli ludźmi, którzy nie pamiętali innej Polski jak niepodległej, ambitnej i wolnej. Rówieśnicy Rzeczpospolitej byli po prostu tacy sami jak ona, jak Polska.

Pora więc sobie zadać pytanie jakie jest pokolenie III RP. Skoro Druga Rzeczpospolita wychowała generację młodzieży ambitnej, ale i przepełnionej wartościami zachodniej cywilizacji, to jakie pokolenie wychowała Trzecia Rzeczpospolita?

Nie znam w tej sprawie sondaży, ale sam jestem z tego pokolenia, a pewne procesy społeczne widoczne są gołym okiem. Obecna Polska nigdy nie troszczyła się o wychowanie patriotyczne – gdy w szkołach przedwojennych zwyczajnym hasłem były słowa hetmana Żółkiewskiego (wzór dawnej dzielności) „Jak słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę”, tak dzisiaj wzorem dzielności jest Jurek Owsiak ze swoim „Róbta co chceta”. Nawet sama myśl, same tylko rozważania, by w szkołach ustanowić program patriotyczny, spotkały się z oburzeniem mediów i aroganckim protestem młodzieży – może pamiętacie Państwo gimnazjalistkę trzymającą napis: „Giertych do wora, wór do jeziora”?

O ile młodzi sprzed wojny wychowywani byli w kulcie honoru i obrony słabszych – co udowodnili ludzie narodowej demokracji, którzy podczas wojny ratowali Żydów – o tyle dzisiejsze młode pokolenie także potrafi się buntować – przeciw słabszym właśnie. Dowodem na ów „heroizm” młodzieży jest opluwanie obrońców Krzyża, albo łatwość podchwytywania medialnej propagandy skierowanej na człowieka, który stracił najbliższych w katastrofie smoleńskiej, albo wyśmiewania starszych ludzi, którzy znajdują pocieszenie w Radiu Maryja.

Moim dzisiejszym rówieśnikom niezwykle łatwo jest buntować się przeciwko mniejszości – zachowują dzięki temu status kontestatora, nikomu wpływowemu się przez to nie narażając. Prawdopodobnie pokolenie Dominika Tarasa w latach czterdziestych strzelałoby do swoich rówieśników, którzy w lasach organizowali polskie państwo podziemne – mogliby chwalić się swoim bohaterstwem i mieć z tego korzyści materialne.

Ile razy już słyszałem słowa kolegów „gdy wybuchnie wojna to pierwszy uciekam z tego kraju”? Prawdopodobnie pierwszy dzień wojny byłby też pierwszym dniem oblężenia lotnisk w kraju, gdzie nie przepuszczałoby się ludzi starszych. Na popularnym portalu „demotywatory.pl” oprócz różnych, czasem ciekawych wniosków, coraz częściej pojawia się kpina ze starych ludzi, którzy to domagają się ustąpienia im miejsca w autobusie.

Sprawdza się doskonale diagnoza Ryszarda Legutki, który w „Eseju o duszy polskiej” stwierdza, że komunistyczna era chama zostaje zastąpiona przez „erę prostaka”. Rozliczne przykłady z życia pokazują, że każdy akt impertynencji jest nagradzany – Dominik Taras zorganizował prymitywną nagonkę i został medialnym bohaterem, podobnie Henryka Krzywonos ciężką i siermiężną polszczyzną zaatakowała Kaczyńskiego, ale to wystarczyło by stała się gwiazdą w całej Polsce, a tvn jej wystąpienie roztrząsał przez tydzień. Naprawdę maximum intelektu, na jakie ta stacja może się zdobyć, to pchająca się na piedestały i cokoły tramwajarka? Pod Krzyżem zjawiali się ludzie, którzy chcieli być pokazani w telewizji, a do tego trzeba było wymyślić bluźnierczy napis, happening czy jakieś ordynarne zachowanie. Premier jest idolem tego pokolenia – grający w piłkę, na kilku spotkaniach międzynarodowych miał w ustach gumę do życia, a bojówkarskie zachowania „ekipy Tarasa” pod Pałacem Prezydenckim Tusk nazwał „nieszkodliwym, radosnym happeningiem”. Teraz w dodatku premier Tusk powiedział, że żart Pawła Grasia, o „podpiłowanym skrzydle Tupolewa” był łagodny i nieszkodliwy. Czy wyobrażacie sobie Państwo premiera Grabskiego, Strońskiego czy któregokolwiek innego polityka II RP, który przed Nowym Rokiem składa publicznie rodakom życzenia, by „nie mieli kaca”? Tusk to potrafi – nie ma dla niego etosu państwowego, co próbuje się zamaskować w kluczowych sprawach międzynarodowych. O wybrykach Janusza Palikota – coraz powszechniej akceptowanych przez społeczeństwo – nie trzeba pisać.

Także i tym razem młodzież wyrosła taka, jaka jest Polska. Można by strawestować znane motto Staszica i powiedzieć „taka będzie młodzież, jaka Rzeczpospolita”. Obecne pokolenie dwudziestolatków to pokolenie „antyKolumbów”. Zdawałoby się, że tak jak generacja Bytnara, Dawidowskiego i Zawadzkiego mówiła: „możemy zginąć za ojczyznę”, tak rówieśnicy Tarasa, Cichopek i Muchy zdają się mówić: „ojczyzna może zginąć za nas”.
Charakterystyczne dla tego pokolenia były transparenty spod Pałacu Prezydenckiego – nikogo nie zirytował błąd ortograficzny w słowie „moher”, a oczywiste wydało się hasło „My też jesteśmy Polakami”. Bo dzisiaj dla młodego człowieka, żeby być Polakiem to wystarczy mieć polskie obywatelstwo. W zapomnienie poszło motto Dmowskiego: „Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka”. Nieważne, że od wielu lat trwają dyskusje nad definicją polskości, nad koncepcją narodu, społeczeństwa, czy wspólnoty. Dziś papier załatwia wszystko – dowód osobisty czyni Polaka, dyplom maturalny czyni człowieka dojrzałego, a dyplom magisterski – inteligenta. Nic więcej nie trzeba – świat z takimi wymaganiami wydaje się młodemu człowiekowi łatwym i przyjemnym światem. Oczywiście do czasu.

Te niezwykłe 7616 dni Drugiej i Trzeciej Rzeczypospolitej to idealny czas na wychowanie całego pokolenia ludzi, którzy będą zwierciadłem swojej epoki. Tamte siedem tysięcy dni wystarczyły, by wychować żelaznych patriotów niedających się zgryźć totalitaryzmom nazizmu i komunizmu, te siedem tysięcy dni wystarczyły, by wychować żelaznych konformistów, którzy pójdą za każdym kto ich zwabi marchewką i postraszy kijem.
Tutejszy

Tekst został opublikowany w ostatnim numerze Warszawskiej Gazety

P.S. Początkowo napisałem 18.11.1918, za pomyłkę przepraszam.

Brak głosów

Komentarze

[quote]Zaraz po katastrofie smoleńskiej zauważono, że Druga Rzeczpospolita (18.11.1918-17.09.1939) trwała tyle samo dni (7616) ile upłynęło od powstania III RP do Dnia Tragedii Narodowej (4.06.1989-10.04 2010).[/quote]A to ciekawe. Mi w jednym wypadku wychodzi 7608, a w drugim 7615 dni.
http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/528
Pozdrawiam dosłownie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#85276

KACZYŃSKI TO MORALNY

Vote up!
0
Vote down!
0
#85281

na ostatnim szkoleniu mieliście kopiowanie i teraz latasz po blogach i sprawdzasz czy zrozumiałeś?

Vote up!
0
Vote down!
0
#85310

 Powinien napisac nie my Polacy tylko my ubecy....

Vote up!
0
Vote down!
0
#85326

:-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#85328

w takim razie mogę poprawić tekst i zamienić słowo "zauważono" na "stwierdzono" (w domyśle:nieprawdziwie). Tyle, że to bez znaczenia, ja tam się kabalistyką nie zajmuję;)

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#85360

Nie bardzo rozumiem? Przecież to jest do wyliczenia i nawet złudzenia epistemologiczne nie zaburzą wyniku. Może Pan konkretniej powiedzieć, kto to "zauważył"? Radzieccy uczeni czy polskie środowiska patriotyczne? Bo w tym drugi przypadku uznam to za szkalowanie (a już dzisiaj się wdałem w zmagania z takim jednym, co chodził i powtarzał, że "Polacy to idioci" - no ale może jednak to prawda?). (W pierwszym też uznam za... no, niezbyt uprzejme, ale niespecjalnie mnie to obejdzie, sorry, taki ze mnie dzisiaj nacjofasztystowski drań.)

Vote up!
0
Vote down!
0
#85366

Wydaje mi się, że autor pomylił daty. Zamiast 18.11 (powołanie rządu przez Piłsudskiego) powinno być 11.11 (odzyskanie niepodległości). Takim sposobem w obu przypadkach otrzymamy 7615 dni.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#85375

I to by się zgadzało :-) Dziękuję.
Pozdrawiam bezkrytycznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#85381

dziękuję za zwrócenie uwagi!

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#85419

Cieszę się, że mój skromny, debiutancki komentarz okazał się pomocny, a ja jako nowicjusz nie zostałem "zniszczony" przez weteranów, co graniczy z cudem na portalach zdominowanych przez młodych, wykształconych i ogólnie oświeconych:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#85539

Świeże oko wyłapało przyczynę problemu - i po problemie! :-) Nie ma to jak dobry początek dnia.
Pozdrawiam problematycznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#85564

świetnie. Pojechałeś po marginesie. Bo te chamki to margines. 

 

Weź pod uwagę drobny fakt - Pokolenie Kolumbów zostało wystawione na próbę. A jednak... ile było wyroków za zdradę, szmalcownictwo itd.? Ilu zdrowych, silnych ukryło się w piwnicach podczas Powstania? Co jest w programie szkolnym? Pamiętniki powstańców, czy żale Mironka? Pamiętasz pewien film z młodą Ewą Błaszczyk (;-) ) , gdzie w mieszkaniu, które Powstańcy przyjmują na bazę do ataku, jest młody misiek, wpiep... zupkę? Motyw dobry - pytanie tylko, czy nie za mało było pokazanych takich miśków?

 

Nie martw się Panie Bracie. Wczoraj w Warszawie młodych było dużo. Po naszej stronie. [przy okazji pozdrawiam zjawisko w trampeczkach i z kokiem z kręconych włosów :-)].

 

Ci pójdą - te chamki i bydlęta ukryją się w piwnicach.

 

Problemy są gdzie indziej, takie same jak i WTEDY - zaopatrzenie, pieniądze, mały sabotaż to są problemy na dzisiaj. A blogi zdają się być w takim wypadku wentylem, choć tworzone w dobrej woli. 

 

Pozdrawiam. 

 

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#85284

Trawestując słowa Ojca prowadzącego:" pięknie nam się dyskutant zaprezentował..."

Vote up!
0
Vote down!
0

Nie jestem pewien czy podążam we właściwym kierunku , więc na wszelki wypadek nie zbaczam z kursu.

#85302

Kiedys bylem na Woodstocku w miescie Zary bylo to ponad dziesiec lat temu bylo to tak zwane ,,robta co chceta,, ale bylo tez ,, stop narkotykom stop przemocy,,  i temu podobne. Jako nie z tej bajki czlowiek przyszedlem tam tylko dla tego ze bylem ciekaw co tez tam sie odbywa,troche muzyki wariacji ,wyglupow i takich tam w pewnym momecie zagrano hmnn Polski i co wszyscy wstali i osluchali na stojaco...bylem  w szoku!  pozytywnym oczywiscie!   wtedy to bylo pokolenie wychowane troche w prl troche w III RP zachowalo sie ja przystalo.... co do dzisiejszych festiwali Owsiaka to nie wiem jak tam jest ale wiem ze napewno sa wsrod molodych ludzi prawdziwi Patrioci!!! Gdyby bylo inaczej to nie silono by sie tak na osmieszanie i gnojenie Polskosci i Patriotyzmu.  Co do szkol i ich roli w wychowaniu mlodziezy to roznie to bywa duzo zalezy od samych nauczycieli od tego jak zinterpretuja zawarte w materiale teksty..

Vote up!
0
Vote down!
0
#85333

1945 do 1989 to 44 lata.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#85342

"Quo Vadis Polonia?" Lech Makowiecki

Wczoraj byłem pod pałacem namiestnikowskich we wczesnych godzinach popołudniowych, aby osobiście oddać cześć zamordowanym pod Smoleńskiem. I co zobaczyłem, o zgrozo, zaraz koło hotelu Bristol znajduje się przeogromny bilbord z wizerunkiem mordercy i łotra Lenina. Od razu do mojej głowy przyszło pytanie:

Dlaczego do tej pory to tutaj stoi, i że nikt nie ma na tyle siły, aby ten bilbord spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach?

Przecież przy odrobinie wysiłku to chwila, jest to możliwe do wykonania, przecież to jest właśnie taki mały sabotaż, jednak nie ma kto widocznie tego zrobić. Z tego wynika, że ja stary dziad muszę to chyba swoimi rękoma uczynić.

Pozdrowienia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#85384

Był nadpalony w prawym dolnym rogu - chyba się nie pali zbyt dobrze - już zreperowali?
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#85385

w połowie sierpnia, ale zdążyli ugasić... 

 

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#85386

Jak się źle pali to z procy w niego np. jajkiem, w którym znajduje się farba...

Vote up!
0
Vote down!
0
#85388

A może jakieś grupy zajmujące się paintballem zabiorą się kiedyś za taki "mały sabotaż"?
TYLKO PYTAM, proszę wysokiego sądu! ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#85486

 A moze chcieli go Bronkowi pod oknami ustawic, ale nie zdolali usunac krzyza i dlatego z taka nienawiscia atakuja modlacych sie!

Moze chcieli, zeby pamietal kto nad nim czuwa i nie spuszcza z oka? Bo skad taki ubecki patron i z jakiego powodu przywedrowac mogl nad Wisle?

Czyja to idea i jaki konserwator zabytkow zgodzil sie na taka expozycje? Uwazam, ze proponowane potraktowanie farba, byloby bardzo skuteczne! Wtedy szybko by go zwineli!

Vote up!
0
Vote down!
0
#85396

zabierają głosu!
inni mędrcy też nie!
Co do wychowania! prymitywy mają sę lepiej!
Dzisiaj przez przypadek byłem świadkiem zachowania syna znajomych w otoczeniu rówieśników / rodzice b. porządni, ojciec prof. uniw., starszy syn też ok/, maturzysta, widuję go w niedzielę w kościele, coś strasznego ,język- bluzg gorszy od więziennego.
Ochrzaniłem go zdrowo, czy zrozumiał o co mi chodziło!? nie wiem!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#85420

ostatnio zorganizował dziesiątki tysięcy wyborców w dniu 4 lipca, a potem jego sukces kasowy gdzieś ucichł. Kij mu w oko.

Czytałem kiedyś we wspomnieniach przedwojennych jak to kolega z klasy do starszego kolegi zwracał się ulicy per "Pan". Dziś prędzej "ty ch****", heh. Albo zwróćmy uwagę na jedzenie - przed wojną jedzenie na ulicy było zwyczajnym grubiaństwem,a dziś świat się zmienił na tyle, że fast foody zwyczajowo wręcz jada się na ulicy. Kiedyś w pewnym gronie gościliśmy AK-owca, było bardzo duszno i staruszek spytał obecne tam dziewczyny (bo młode to były panny) czy może zdjąć marynarkę - wszak uczono go, że przy kobiecie takie rozbieranie się nie uchodzi.

Ja oczywiście zdaję sobie sprawę, że czasy się zmieniają, a nowe technologie mają wpływ na mentalność (np. sms na słownictwo), no ale dziś po prostu chamstwo stało się metodą na sukces - w coraz większej liczbie przypadków.

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#85425

Coś wiem o tym pokoleniu. Moje pierwsze dziecko urodziło się w czerwcu, właśnie 89. Miało być światłe, żyć w wolnym, mądrym kraju. Miało "ono" i jego rówieśnicy przesiąknąć prawością i żyć na chwałę społeczeństwa. Przesiąkli, przesiąkli, owszem, piwem w pubach, pustymi programami w TV i wyuzdaną swobodą.. Nie chcą nas słuchać. Telewizja jest bóstwem, Palikot jest trendy, chamstwo zabawą, a starsi pruchnem, które nic nie wie. Bo przecież oni są panami świata. Zmierzają do magistrów na tandetnych płatnych uczelniach, myśląc, że będą KIMŚ. Uwielbiają Wojewódzkiego i chamskiego Kuźniara.... Szkoda słów. Wałęsa ma taką córeczkę, która obrazuje większość porażającą tego pokolenia - Wiktorię...............Degrengolada, manipulacja, ciemnogród z dyplomami. Smutno mi to mówić. I tak naprawdę nie chodzi mi o patriotyzm. Wolałabym, by opowiadali się za pokojem i nie chcieli nikogo zabijać, ale żeby umieli słowem, postawą i chęcią pokazania, że są coś warci BUDOWALI świetlaną przyszłość. Niestety, swoim egoizmem i ignorancją zrujnują wszystko do cna..........

A jeśli przegapisz wieczność, jakimż okażesz się głupcem....?

Vote up!
0
Vote down!
0

A jeśli przegapisz wieczność, jakimż okażesz się głupcem....?

#85430

Piszesz, że gdyby wybuchła wojna, antykolumbowie zwialiby za granicę. Oby tak było. Ja - obserwując ludzi - zauważam coś znacznie gorszego. Gdyby wkroczyła armia czerwona, większość ludzi przywitałaby ją bramami triumfalnymi i kwiatami oraz denuncjowałaby opornych.

Zresztą nie muszą nas atakować, udało się sowieciarzom zrobić z nas gówno, jak pisał Mackiewicz. Wszystko to, co działo się od Smoleńska jest dowodem na to, że Polski nie ma, a Polacy stanowią najwyżej jakieś 25% tego, co żyje pomiędzy Odrą, Nysą Łużycką a Bugiem. Reszta to homo sovieticus albo współcześni (no offense) tutejsi.

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#85438

Na pociechę powiem, że gdyby wkroczyła armia czerwona to najpierw musiałaby przejść przez Polskę B a tu w bramach zeserwowano by ruskom najwyżej koktajle mołotowa:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#85544

się wiersz Zbigniewa Herberta Pan Cogito o postawie wyprostowanej

Vote up!
0
Vote down!
0

Jesteś Polakiem? Zastrzeliłbym się, gdyby w moich żyłach płynęła inna krew. W. Łysiak

#85444

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

Ja jednak mam nadzieję, że gdy rzeczywiście przyjdzie co do czego, to nasze dzieci - nieważne czy urodzone za komuny czy w wolnej Polsce (moi synowie urodzili się w roku 1981 i 1984), staną na wysokości zadania (jak zawsze ich poprzednicy). To może dobrze, że nie mają kompleksów i są Europejczykami pełną gębą; to może dobrze, że śmieją się z naszych strachów i nie wiedzą co znaczy "kacap", itp. Ja np. trochę mieszkałam zagranicą i sądzę, że choć daleko nam do ideału, to nie mamy na co narzekać, a już szczególnie zwalać wszystkiego na 'czynniki zewnętrzne'. Ci, co narzekają, niech powiedzą, ile i co czytali swoim dzieciom do poduszki, czy np. zabrali dzieci na spacer na wystawę o Powstaniu Warszawskim do Norblina/potem do Muzeum PW czy spacer po Parku/Cmentarzu Wolskim z szukaniem grobów najmłodszych powstańców, czy zadbali choćby o to, żeby opowiadać o rodzinnych tradycjach, kuchni, itp. (Studiowanie książki kucharskiej babci - z roku pańskiego 1934 bodajże - było taką skuteczną odtrutką na komunizm, nie mówiąc o korzyściach kulinarnych). Sami jesteśmy często winni, a mamy pretensje do młodzieży. Moi chłopcy nie siadają w towarzystwie STOJĄCYCH pań, itp. ale o tym po prostu trzeba im powiedzieć w odpowiednim wieku i w odpowiedni sposób, i samemu być przykładem, a nie narzekać po niewczasie. Ja jestem bardzo, bardzo daleka od ideału, ale przynajmniej sie starałam i dzieci wyssały jednak patriotyzm... Tego akurat jestem pewna. Wielu z nas myśli, że może lepiej, żeby dziecko było konformistą, 'radziło sobie', walnęło dziewczynkę w piaskownicy łopatką i nie oddało jej zabawek... A prawdziwego gentelmana, mężczyznę i Polaka trzeba wychowywać od piaskownicy, inaczej się nie da, a tego właśnie brakuje.

Vote up!
0
Vote down!
0

Sympatyczka p.p. Kaczyńskich

#85614

Na początku lat 90. jeszcze całkiem fajne były z nas dzieciaki ;) , choć przecież Owsiaki itp. były już bardzo aktywne i nawet ich lubiliśmy. Pamiętam, w wieku 10-12 lat, Polska - Polak to coś znaczyło - byliśmy z tego dumni - choć oczywiście to nie był temat dominujący w tamtym okresie naszego życia. ;). Na religii był zawsze komplet, jak ktoś nie chodził, to się na niego patrzyło krzywo (nie żebym uważał, że to było fair, ale chyba o czymś to świadczy). Byłem w dwóch szkołach pdst. (kompletnie różne dzielnice Warszawy) i w obydwu było tak samo. Pamiętam też doskonale wybory w 1995, guzik z tego rozumieliśmy, (szczerze mówiąc, tak jak teraz na to patrzę, to starzy chyba też nie za wiele), ale większość klasy miała wyniesione "z domu", że Kwas to "komuch" i "brzydal". 
Potem zaczęło się wkraczanie w dorosłość i faktycznie gdzieś to wszystko zniknęło. Z czasem pojawiła się również świadomość, że w innych krajach regionu, pewne rzeczy udają się znacznie lepiej. Czesi mieli Skodę Octavię a my starego Daewoo-Poloneza. Śmieszne? Śmieszne, ale dla chłopaków w pewnym wieku to nie było bez znaczenia. "Czy w Polsce naprawdę nic nie może się udać?" Takie rozczarowania, a było ich całe mnóstwo, ułatwiły pranie mózgu jakie zafundowano nam na starcie do dorosłości (Polska = zaścianek, z Polakami nie da się nic zrobić, wszystkiemu winien mi.in ten Katolicyzm itd.). Wkrótce zaczął nadawać TVN a w L.O., to już wszyscy mieli wszystko dosyć głęboko, oby tylko mi było fajnie i przyjemnie. Też taki wiek, tylko szkoda, że tylu z nas z tego nie wyrosło.
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#85540