POŚRÓD NIESNASKÓW - PAN BÓG UDERZA...
2 kwietnia 2005 roku, po zakończeniu Apelu Jasnogórskiego, w pierwszą sobotę miesiąca i wigilię Święta Miłosierdzia Bożego zmarł polski Papież, którego przyjście przewidział nasz wieszcz narodowy Juliusz Słowacki w wierszu sprzed 165 lat… Pośród niesnasków - Pan Bóg uderza/ W ogromny dzwon/Dla Słowiańskiego oto Papieża/Otwarty tron...
Śmierć Jana Pawła II zdawała się być ciosem dla Narodu, który spontanicznie zbierał się w miejscach, które odwiedził Papież. Papież – jako pierwszy i jedyny – odwiedził też Sejm RP w 1999 roku, gdzie powitał go ówczesny Marszałek Sejmu Maciej Płażyński, mówiąc: „Witamy Cię nie tylko jako Następcę Piotra — Namiestnika Chrystusowego, (...) głowę Państwa Watykańskiego, ale jako osobę, która wezwała nas do życia w prawdzie i wolności”. Marszałek przypomniał, że „trudna i niejednoznaczna jest wielowiekowa tradycja parlamentaryzmu w Polsce”, w której obok chwil wielkich, będących powodem narodowej dumy, były wydarzenia mroczne, gdy zaledwie jednostki dawały świadectwo patriotyzmu. „Niech Twoje przesłanie wytycza nam drogę w nowe tysiąclecie!” — dodał Płażyński.
W tej historycznej dla Polski chwili sprzed zaledwie 11 laty, wydawało nam się, że taka będzie nasza Polska.. Czy jednak, dzisiejsza Polska, znów zaczęła przeżywać chwile mroczne, gdy zaledwie jednostki dają świadectwo patriotyzmu? Czy wielki, niepodważalny autorytet Namiestnika Chrystusowego aby nie zastąpiły autorytety fałszywe, opierające swój autorytet na kłamstwie, oszustwach, oszczerstwach i w końcu – pluciu na krzyż, co wtedy – 11 lat temu było nie do pomyślenia dla przeciętnego Polaka?
Przecież to dziś, rządząca Warszawą H. Gronkiewicz –Waltz wydała zezwolenie na „Akcję krzyż” – czyli protest ws. krzyża pod Pałacem Prezydenckim. Zgromadzenie ma na celu „wyrażenie społecznego sprzeciwu wobec lokalizacji krzyża oraz dezaprobaty dla koczujących przed Pałacem Prezydenckim, wraz z żądaniami natychmiastowego jego usunięcia". Ponad dwa tysiące osób zapowiedziało swoje przyjście w poniedziałek pod krzyż na apel w portalu Facebook organizatora, którym jest Dominik Taras. Tymczasem na jednej ze stron internetowych, Dominik Taras zamieścił swoje zdjęcia z bronią, pozuje m.in. z pistoletem i karabinem maszynowym. Na innej fotografii widać karabin automatyczny leżący na mapie, obok artykułu pt. "Zbrojny atak na szkoły".
Rządząca nami władza, którą wybrała większość Polaków, posuwa się zatem do wykorzystania terrorystów do „zrobienia porządków z krzyżem” – zgodnie z zaleceniem premiera RP Donalda Tuska, który te „porządki” już wcześniej przewidział. Zamiast Jana Pawła – Księcia Pokoju, po 5-latach od jego śmierci doczekaliśmy się fałszywego proroka, czarnoksiężnika „polityki miłości”, za którą się kryje dożynanie watah, państwowy terroryzm, zabijanie i patroszenie, oraz strzelanie do celu – bynajmniej nie przez ślepego snajpera.
Za fałszywym prorokiem stoją też jego „autorytety” zapowiadające wojnę polsko-polską w sytuacji, gdy zapowiedziane przez fałszywego proroka cudy, stają się klęskami Polski. Już przecież wkrótce wszyscy zapłacimy za wszystkie oszustwa wyborcze fałszywego proroka i jego namiestnika, który wezwał do głosowania na siebie, obiecując cudy, przed którymi większość nie mogła się oprzeć. Przedtem jednak, namiestnik in spe - obsadził swoimi ludźmi wszystkie stanowiska po tych osobach, które zginęły pod Smoleńskiem.
Katastrofa pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 roku, w której zginął też Maciej Płażyński - ujawniła wszystkie haniebne zabiegi dyskredytujące ś.p. Lecha Kaczyńskiego, te wszystkie, pozbawione elementarnego honoru i prawdy oszczerstwa, sprzeczne nie tylko z nauką Jana Pawła II, ale z elementarnymi wartościami, na których powinna opierać się demokracja. To przecież Jan Paweł II mówił w Sejmie do zebranych parlamentarzystów: „Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm” .Wtedy spotkało się to z długotrwałą owacją zebranych...
Ale dziś, o terroryzm posądza się tych, którzy bronią krzyża, a nie tych, którzy organizują „Akcję krzyż” z bronią w ręku. To wiceprzewodniczy Socjaldemokracji Polskiej Bartosz Dominiak zaapelował do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz o działania, które doprowadzą do przeniesienia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kościoła, stwierdzając: nie można negocjować z terrorystami.
Krok dalej, posunęła się, wybrana w Krakowie(!) euro-posłanka Senyszyn, zapowiadając swoje wystąpienie do rządu o wydanie rozporządzenia nakazującego usunięcie krzyży z polskich szkół. Atak na krzyż, a potem na szkoły - to jest doskonałe podsumowanie sytuacji, w której znalazła się Polska, z wyboru większości Rodaków, którzy nawet w ukochanym przez Jana Pawła Krakowie – postawili na przebierającą się za diablicę Senyszyn. Senyszyn nie jest jedyna, pośród polskich diabłów,fałszywych mędrców i fałszywych proroków - wybranych z woli większości. Nie oczekujmy więc na cudy, oczekujmy raczej na gniew Boży, gdy „pośród niesnasków - Pan Bóg uderzy w ogromny dzwon”.
Fałszywy prorok Tusk wraz z fałszywą swoją kopią na stolcu prezydenta będą z zacisza swoich gabinetów obserwować, jak zaczadzeni cudami Donka i Bronka Polacy zetrą się z „nawiedzonymi” obrońcami krzyża, czyli zacofanym zaściankiem. Zanim jednak do ostatecznej bitwy dojdzie, przypomnę moim zaczadzonym rodakom niedawną historię – mimo, że już dawno porzucili słowa Papieża i wydaje im się, że Bóg zniesie wszystkie szyderstwa:
W marcu 2009 roku, amerykańskie media podały krótką wiadomość: "Siedmioro dzieci i tyle samo dorosłych zginęło podczas niedawnej katastrofy prywatnego samolotu, który rozbił się w stanie Montana”. Po dwóch dniach zaczęły wychodzić na jaw kolejne fakty. Ułożyły się one w szokującą całość, której już jednak nie podały mainstreamowe media. Otóż właścicielem samolotu był Irving M. Feldkamp - właściciel największej sieci aborcyjnej w USA. Firmę Family Planning Associates kupił cztery lata temu, a w należących do niego siedemnastu klinikach w Kalifornii zgładzono więcej nienarodzonych dzieci, niż we wszystkich pozostałych klinikach w tym stanie, łącznie z zakładami Planned Parenthood.
Feldkamp oferował aborcję na życzenie – do piątego miesiąca ciąży włącznie. Prywatnie - kochający ojciec dla swoich dwóch córek i dziadek dla piątki ich dzieci - na aborcji dorobił się milionów dolarów. I właśnie w niedzielne popołudnie, jego samolot pilotowany przez byłego pilota wojskowego, z niewiadomych przyczyn, przy dobrej pogodzie i w odległości 300 metrów od lotniska, nagle runął w dół, wbił się dziobem w ziemię i stanął w płomieniach. Zginęły jego córki i piątka wnuków lecących na wakacje. Zginęło także siedem dorosłych osób, lecących w samolocie Feldkampa. Lecz w tej tragedii, nie to jest najbardziej szokujące. Otóż samolot właściciela największej sieci aborcyjnej w USA rozbił się na katolickim cmentarzu Św. Krzyża, tuż przy Grobie Nienarodzonego Dziecka.Irving M. Feldkamp jego żona tym samolotem nie lecieli…
Skoro postawiliśmy na diabłów i diablice, niech nas nie dziwią katastrofy i kataklizmy, w których cierpią a często i giną niewinni. Być może, jest to ofiara za nasze odwrócenie się od krzyża i zaufanie kanaliom, mędrkom i fałszywym prorokom. Jak widać, ta cena staje się coraz większa, gdyż nadal jesteśmy nie tylko ślepi ale i kompletnie głusi. Pewnie dlatego - po śmierci Słowiańskiego Papieża : pośród niesnasków - Pan Bóg uderza w ogromny dzwon…
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5406 odsłon
Komentarze
ZA GRZECHY ,,ANIOLA
9 Sierpnia, 2010 - 07:36
ZA GRZECHY ,,ANIOLA SMIERCI,, ZAPLACILI NAJBLISI.....TAK TO JUZ NIESTETY JEST ZE PAN BOG DAJE TYM ZLYM SZANSE NA POPRAWE A TYCH DOBRYCH ZABIERA DO SIEBIE SZYBCIEJ.....JUZ O TYM PISALEM W KOMETARZU DO ARTYKULU O KRZYZU I POWTORZE TO ZNOW ZE TE KATAKLIZMY NAWIEDZAJACE POLSKE TO GNIEW BOZY A NIE ANOMALIE POGODOWE.....GNIEW ZA ODWRUCENIE SIE LUDZI OD KRZYZA...GNIEW ZA WIARE LUDZI W FALSZYWYCH PROROKOW....
@Autor
9 Sierpnia, 2010 - 08:13
Witam
Do niedawna byłem agnostykiem, co wielokrotnie zresztą pisałem na swoich blogach. Agnostykiem o korzeniach katolickich zresztą i szanującym zarówno wierzących jak i niewierzących.
W moim życiu w czerwcu tego roku stało się coś, co mogę tylko rozpatrywać w kategoriach alogicznych i niewytłumaczalnych (nie czas i miejsce na roztrząsanie tematu). Powiem tylko, że po 15 latach właśnie w czerwcu byłem u spowiedzi - wielogodzinnej rozmowie z zakonnikiem i jako 42 latek powróciłem do wiary - wiary świadomej, nie fanatycznej... która nakazuje mi szacunek dla wszystkich, również dla wojujących przeciwników krzyża.
Mi jest ich auentycznie żal... tych nieświadomych młodych ludzi, którzy nie zaznali czym jest głębia człowieczeństwa i jakieś wartości wyższe, którymi można się kierować w życiu i które to życie czynią autentycznie szczęśliwym i radosnym.
Natomiast nie żal mi "piewców i apologetów" zła. Bóg daje nam wszystkim znaki... wiele rzeczy nie jest przypadkowych. Jeżeliby nawet logicznie je powiązać w pewien ciąg zdarzeń to... logicznie mozna by było dojść do przerażających dla ateistów wniosków. Próbują to jakoś odsunąć od siebie, znaleźć sztuczne naukowe wytłumaczenia, ale strach przed prawdą powoduje u nich ucieczkę poprzez agresję. Chyba jeszcze nie mieliśmy tylu powodzi jednego roku (mniejsza z tym czy spiskową teorią nazwiemy sztuczne ich wywołania, co sugerowali Paulini z Częstochowy, czy też działania natury a może samego Boga), jeszcze nigdy Moskwa nie była spowita dymem palących sie na jej obrzerzach torfowisk... gdzie ogień jest nie do opanowania. Jest takie ludowe powiedzenie: "Nie kuś losu, bo może się odwrócić"... Nauki Papieża JPII, śmierć w Smoleńsku, powodzie... co jeszcze musi sie wydarzyć abyśmy przestali kusić los?
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Re: @Autor
9 Sierpnia, 2010 - 10:02
Gratuluję w takim razie. I może zachęcam do napisania choćby tylko na swoim blogu małego świadectwa. Myślę że takie są teraz potrzebne.
kaczoorek
Masz rację
9 Sierpnia, 2010 - 17:36
Nawet prześmiewca i "heretyk" Gombrowicz pisał, że zawsze będzie po stronie Boga i Jego porządku choć w Niego nie wierzy. A dziś ci, którzy zapewne w swoich środowiskach przedstawiają się jako katolicy, występują przeciwko elementarnym wartościom katolickim wpisanym w symbol krzyża... Znajoma, która ostatnich kilka nocy czuwała pod prezydenckim Krzyżem, skomentowała to, co widziała tak: "To już nie jest zwykła demoralizacja młodzieży, to demonizacja. Satanizm w czystej postaci."
444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
Re: POŚRÓD NIESNASKÓW - PAN BÓG UDERZA...
9 Sierpnia, 2010 - 08:10
Bardzo dobry artykuł.
jedno chciałam dodać, nie można Boga przedstawiać jako tego który każe, Bóg jest miłością nade wszystko ale sprawiedliwa miłością i będzie nas na sądzie ostatecznym rozliczał sprawiedliwie wedle naszych uczynków i wedle naszych uczynków otrzymamy niebo, czyściec albo piekło. Ludzie poprzez swoje grzechy sprawiają że BÓG przestaje nam błogosławić a to już wystarczy żeby uderzył szatan. Powtarzam Bóg przestaje błogosławić i wkrada się diabeł. Ludzie bardzo często maja pretensję do Boga jak może patrzeć np na okrutne zło itd, a powinni wiedzieć że bez błogosławieństwa Bożego jesteśmy niczym i to na dodatek łatwą zwierzyna dla złych duchów. Nie można mówić że Pan Bóg pomyślał sobie tak : a macie powódź Ślązacy a dobrze wam tak za wasze grzechy" - przepraszam , trochę to wyolbrzymiłam. Wygląda to tak jakby karał ale to jest kolejny tik szatana. Bóg patrzy z bolącym sercem co my robimy, nie może na siłę wejść niezaproszony do naszego życia i nie może niezaproszony nam błogosławić ale szatan nie chce wcale zaproszenia włazi na tzw chama.
No więc wnioskując po tym co się dzieje widzimy że Pan Bóg przestał nam błogosławić, to źle musimy coś z tym zrobić bo sami nie mamy szans.
kaczoorek
Re: POŚRÓD NIESNASKÓW - PAN BÓG UDERZA...
9 Sierpnia, 2010 - 08:14
"Rządząca nami władza, którą wybrała większość Polaków" - ja bym dodała, że zdecydowana większość jeśli weźmie się pod uwagę, tych którzy nie brali w ogóle udziału w wyborach...
Pan Bóg uderza
9 Sierpnia, 2010 - 08:51
i nie robi tego nagle. Pismo Święte autorstwa Pana Boga ma odniesienia do wydarzeń biblijnych i warto traktować je jako przestrogę. X przykazań. Za grzech Dawida też zabrał dziecko. Krzysztofjaw, Jonasz też opierał się Bogu. Ale Pani Senyszyn to tak łatwo nie jest, bo jest też Judasz - syn zatracenia, a więc nie wszyscy będą zbawieni. A tu na ziemi Pani Senyszyn i tak błyszczy.Usunąć religię ze szkół - proste. Ale dalej już ją nie interesuje czy przynajmniej etyka będzie, czy ze szkół wyjdą młodzi, wykształceni z dużych miast - prosto pod krzyże, może pod Kolumnę Zygmunta?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków
Re: Pan Bóg uderza
9 Sierpnia, 2010 - 10:11
Odkąd tu jetem ciągle to powtarzam. Nie możemy sami rzucać się na układy, które od 300 lat tworzyła choćby tzw masoneria a za jej plecami sam diabeł. Walka z krzyże to nie tylko teraz przed pałacem. To trwa ale być może jesteśmy świadkami ostatecznej walki. Coraz więcej ludzi pisze o Bogu to bardzo dobrze.Chciałabym żebyśmy dobrze szli nie ma czasu na zbaczanie.
Moim zdaniem droga jest jedna przez intronizację Chrystusa w Polsce. Po co tu wymyślać przecież sam Jezus nam ja wskazał.
Jeśli ktoś nie czytał to proszę:
http://niepoprawni.pl/blog/1527/czas-nagli
Przecież to nie mój wymysł. Jeśli ktoś nie wierzy że Bóg może do nas mówić przez małych i pokornych to musi też odrzucić wszystkich i św Faustynę i Maryjne objawienia itp. chyba nie ma takiej osoby wierzącej, która by to odrzucała. Przemyślcie słowa Jezusa kierowane do nas na te czasy.
JEŚLI BÓG Z NAMI KTÓŻ PRZECIWKO NAM ale pamiętajmy nie na naszych warunkach.
kaczoorek
Spór polityczny a "Miłość nieprzyjaciół"
9 Sierpnia, 2010 - 12:53
[quote=kaczoorek]... Przemyślcie słowa Jezusa kierowane do nas na te czasy...[/quote]
Co oznacza w kontekście sporu politycznego przypowieść "Miłość nieprzyjaciół" [Mt 5,43-48].
Co znaczy żyć i postępować zgodnie z przesłaniem w niej zawartym?
pozdrawiam
Re: Spór polityczny a "Miłość nieprzyjaciół"
9 Sierpnia, 2010 - 14:52
W kontekście sporu i nie tylko odniosłabym to tak: nie można nigdy potępiać człowieka, bo i Bóg nigdy na ziemi nikogo nie potępił. trzeba potępiać ich złe uczynki a to co innego. Szatan wielu ludzi złowił na swoja posługę i wielu oddało mu z premedytacja duszę ale my tego nie wiemy którzy to są, może wielu jet błądzących może się nawrócą, dlatego mamy ich miłować i modlić się za nich. Mamy nie walczyć z nimi tylko sie za nich modlić.
Na dziś wieczór proponuję głośno i wyraźnie wypowiedzieć intencję różańca np "za tych wszystkich którzy przyszli nas zaatakować aby Bóg im przebaczył i oświecił swoją prawda" - to jest ta miłość. A nie zbieranie silnych mężczyzn aby wejść z konflikt, do którego niewątpliwie będą prowokować. Pokój nieść i miłość nawet do nieprzyjaciół, to są owoce dzieci Bożych. przecież nie mamy się rzucić im w ramiona i krzyczeć że ich kochamy. To samo za rząd trzeba się za nich modlić i za ciemny naród i robić swoje czyli głosić prawdę ale w pokoju a nie w agresji. Wiara w moc modlitwy to podstawa wiary.
Sama osobiście mam z tym duży problem bo czuję ogromną niechęć do ludzi mi bliskich popierających Po. Ale w intencji tej niechęci też się modlę żeby mi przeszła.
kaczoorek
Negatywne emocje a Prawda.
9 Sierpnia, 2010 - 16:39
Sprawa jest bardzo delikatna, nie chciałbym nikogo dotknąć, chcę jednak zwrócić uwagę na coś wg mnie niezmiernie ważnego.
[quote=kaczoorek]... Sama osobiście mam z tym duży problem bo czuję ogromną niechęć do ludzi mi bliskich popierających Po. Ale w intencji tej niechęci też się modlę żeby mi przeszła.[/quote]
Przedostatnie Twoje zdanie: (cytowanie powyżej) zawiera sedno ludzkiego problemu.
Zapytam tak: co dzieje się z tą "ogromną niechęcią do ludzi mi bliskich..."?
Po pierwsze, każdy człowiek doświadczający niechęci i każdego negatywnego uczucia nie szanuje siebie.
Po drugie, "odbiorcy" czują tą niechęć i jeśli nie wiedzą co z nią zrobić doświadczają cierpienia tak jak i Ty go doświadczasz, i odwzajemniają niechęć - błędne koło.
Niechęć jest negatywnym uczuciem i niczego dobrego z niej nie wyniknie - tylko dobre drzewo urodzi dobry owoc.
Zatem, dopiero pozbawieni negatywnych emocji mamy szansę dotrzeć do Prawdy, w przeciwnym razie działamy pod wpływem ignorancji, nie wiedząc czego nie wiemy, a jesteśmy przekonani, że znamy Prawdę, ale jest to tylko złudzenie, które powoduje dalsze cierpienie...
pozdrawiam
Re: Negatywne emocje a Prawda.
9 Sierpnia, 2010 - 16:46
Pewnie że tak ale człowiek niestety słaby jest.
kaczoorek
Ta kobieta
9 Sierpnia, 2010 - 10:17
z rogami,godna pożałowania.A przed nią cała wieczność koloru diabelskiego.
Wiara i Rozum
9 Sierpnia, 2010 - 12:34
Dzisiaj, gdy Polska zmierza ku wydarzeniom mrocznym, których znakiem nie jest tylko katastrofa pod Smoleńskiem, lecz ciąg wydarzeń od czasu śmierci Jana Pawła II, gdy puste miejsce po jego autorytecie nie zdołał – choć w małej części - zapełnić nikt z hierarchów polskiego Kościoła – to miejsce skutecznie zapełniły lansowane przez media fałszywe tzw. „autorytety moralne”. Ich jedynym celem jest przejęcie nad nami władzy, nad owym „ciemnym ludem”, wierzącym jeszcze w Boga.
To prawda, jak pisze kaczoorek , że w nasze życie – po śmierci Jana Pawła II wkradł się szatan, kusząc nas wielkimi cudami, gdy pójdziemy za nim. Cała kampania wyborcza Tuska i Komorowskiego przypominała kuszenie Jezusa na pustyni przez szatana. Nie może więc dziwić, że apogeum tego kuszenia jest odrzucenie krzyża, w wyniku czego przejdziemy z zaścianka do krainy szczęśliwości i postępu – niedostępnego dla ludzi zacofanych, wierzących w Boga i w Krzyż Chrystusa.
Stoimy zatem u progu Sodomy i Gomory, której Bóg nie zniszczyłby, gdyby w niej był choć jeden sprawiedliwy. Mamy zatem do czynienia z dziełem szatana, gdy wiarę w Boga przeciwstawia się „światłemu rozumowi”, który powinien odrzucić Boga w imię postępu. Szkoda, że tego faktu nie dostrzegają hierarchowie Kościoła, często bardziej zainteresowani doczesnością niż wiecznością.
Rozum bowiem powinien odpowiedzieć na podstawowe pytanie, ważne dla człowieka: skąd jestem i dokąd zmierzam? Przecież mamy niewiarygodny postęp techniczny, który nie jest w stanie racjonalnie odpowiedzieć nie tylko na pytanie: w jaki sposób powstał Wszechświat przed 14 mld lat? - ale także na pytanie znacznie prostsze: w jaki sposób zatrzymać kataklizmy powodzi lub pożarów? Przecież wszystkim było wiadomo, że Rosja posiada technologię likwidowania opadów dreszczów, wykorzystywaną przed paradami na Placu Czerwonym. Co się stało, że nie potrafią stworzyć deszczu, by zatrzymać pożary w okolicach Moskwy, zaś prorocy cudów gospodarczych, nie potrafią zahamować opadów deszczu? Odpowiedź jest prosta: bo ci wszyscy fałszywi prorocy działają z inspiracji szatana, usiłując wejść w zakazany rewir Pana Boga, wręcz podszywając się pod Niego, mamiąc ludzi obietnicami zbawienia, gdy na nich tylko zagłosują.
Pan Bóg nie domaga się tego, byśmy w Niego uwierzyli. On dał nam wolną wolę i rozum, byśmy sami potrafili odróżnić prawdę od kłamstwa. Dlatego, w tym przełomowym dla Polski momencie warto powrócić do encyklik Jana Pawła II, w tym do encykliki FIDES ET RATIO (Rozum i Wiara). Powinniśmy jednak zdać sobie sprawę z naszej małości wobec Stwórcy Wszechświata, którego tajemnica nie zostanie nam nigdy w całości ujawniona.
Ona zastała nam objawiona przez Jezusa Chrystusa, o czym pisze Jan Paweł II w rozdziale encykliki pt. ROZUM W OBLICZU TAJEMNICY: 13. Nie należy jednak zapominać, że Objawienie pozostaje pełne tajemnic. To prawda, że Jezus całym swoim życiem objawia oblicze Ojca, bo przyszedł przecież po to, aby opowiedzieć tajemnice Boże; mimo to jednak nasze poznanie tego oblicza jest nadal tylko cząstkowe i nie może wyjść poza granice naszego pojmowania. Tylko wiara pozwala wniknąć do wnętrza tajemnicy i pomaga ją poprawnie zrozumieć.
Dlatego dziś powinniśmy tę wiarę demonstrować - w powadze zdarzeń mrocznych, które ogarniają Polskę. Powinniśmy stanąć przy Krzyżu w milczeniu i wierze w zbawczą śmierć Chrystusa. Bo reszta, to tylko marność nad marnościami…
Re: Wiara i Rozum
9 Sierpnia, 2010 - 15:00
Tak jest.w ciężkich czasach przyszło nam żyć. Ostatni akapit - cała prawda.
kaczoorek
Kapitan Nemo
9 Sierpnia, 2010 - 15:48
Tak autorze. Sama prawda.
Szkoda, że nie mieszkam w W-wie i nie mogę pomóc Obrońcom Krzyża przed najazdem współczesnych Hunów z PO i SLD
pozdr
Jako osoba świadoma Pana
9 Sierpnia, 2010 - 16:15
Jako osoba świadoma Pana Boga mogę przyjąć że katastrofa kwietniowa jest karą dla narodu, który tak bardzo mimo pozorów odszedł od Wiary. Obecne kataklizmy również. Te, które za moment przyjdą też. Jestem pewien że Krzyż z pod pałacu prezydenckiego zniknie. Pytam sam siebie jakiego podstępu użyje "władza" i jak wielkie siły ludzkie zostaną w to zaangażowane. Nękanie nieustanne osób, które przy Krzyżu modlą się i pilnują Go jest rzeczą niesłychaną. Pozbawienie ich ochrony państwa nie jest rzeczą normalną. Za to ponoszą odpowiedzialność również ci wszyscy, którzy głosowali na pana Komorowskiego. Wśród nich zapewne wielu było katolików. Moja znajoma, siostra Karmelitanka takie osoby określa słowem "folklor". 50 lat temu osoby twierdzące że dwóch mężczyzn weźmie ślub ze sobą i stworzy "małżeństwo" mogły ryzykować zdrowie fizyczne... Teraz również ryzykują zdrowie ale osoby walczące o normalność. To jest walka na śmierć i życie między dobrem i złem. I mimo wielkich strat ostatnie słowo zawsze należy do Boga. O tym wie Szatan również. Ale zapomnieli o tym rządzący tym krajem, którzy definitywnie odcięli się od wolnościowych i niepodległościowych tradycji Polski i Polaków. Praktycznie jesteśmy krajem pod okupacją i to wielokrotnie złożoną.
well ...
9 Sierpnia, 2010 - 20:19
zło panoszy się z zaniedbania dobra;
W sytuacji jaka panuje w Polsce prezes Kaczyński prowadzi jedyną racjonalną i sensowną politykę. On musi zachowywać się naturalnie i tak jak nakazuje mu sumienie i zdrowy rozsądek.
PR-owska polityka premiera Tuska czy KAT-a, jak wolą inni,ulega wyczerpaniu na co dowodem jest dobry wynik Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. PR rządu premiera Tuska zużywa się znacznie szybciej niż propaganda władców PRL.
Jednocześnie prezes Kaczyński musi dążyć do wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej i jako brat Lecha Kaczyńskiego i jako prezes jedynej liczącej się partii opozycyjnej. On nie może milczeć czy udawać, że nic się nie stało.
Prezydent Komorowski popełnił ogromny błąd dążąc do szybkiego usunięcia krzyża, gdyż w ten sposób dla wielu Polaków okazał się człowiekiem małostkowym.
Kiedy nastąpi moment krytyczny i Polacy przestaną wierzyć w to co mówią mainstream media ???
Tego dowiemy się po fakcie, ale ci ludzie czuwający pod krzyżem są awangardą tego zjawiska, które będzie narastać jak efekt śnieżnej kuli.
Prezes Kaczyński gra instynktownie ale prawidłowo. Sądzę, ze nawet najbliższy czas pokaże, że ma rację. On rozumie, że Polska jest skazana na wielkość albo na niebyt w jej geopolitycznym położeniu i wybrał wielkość, wybrał kulturę czynu w odróżnieniu od premiera Tuska, który wybrał bierność czyli wystarczy być ... u władzy.
Zawsze w naszej historii to mniejszość walczyła o niepodległość, to mniejszość odzyskała w 1918 roku niepodległość, to mniejszość wreszcie zbudowała II Rzeczpospolitą i wychowała pokolenie młodych Polaków, którzy w czasie wojny i później walczyli o wolność kraju bez względu na cenę jaką musieli zapłacić (patrz historia sanitariuszki Inki).
Zło rozpełza z powodu zaniedbania dobra. Prezes Kaczyński postanowił przeciwstawić się złu i krzewić dobro, walczyć o prawdę o katastrofie smoleńskiej, przypominać o podwyższonych podatkach przez rząd, o braku spójnej polityki zagranicznej czy o ubożeniu społeczeństwa.
Let him continue his journey ... it's a right path .... path made of principles. No one can make him shut up.
rob london
Well …rozwój wydarzeń w Polsce nabiera tempa.
Opublikowanie raportu MAK-u gen. Anodiny czytaj rządu rosyjskiego i słaba reakcja rządu polskiego przy jednoczesnej aktywnej działalności komisji śledczej posła Maciarewicza czy publikow
Pan Bóg
9 Sierpnia, 2010 - 20:13
nie uderza ... Pan Bóg upomina.
rob london
Well …rozwój wydarzeń w Polsce nabiera tempa.
Opublikowanie raportu MAK-u gen. Anodiny czytaj rządu rosyjskiego i słaba reakcja rządu polskiego przy jednoczesnej aktywnej działalności komisji śledczej posła Maciarewicza czy publikow
Pan bóg uderza...
10 Sierpnia, 2010 - 14:47
"„Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm” .Wtedy spotkało się to z długotrwałą owacją zebranych..." - owacją, bo większość obłudników dostrzegła w tej wypowiedzi podpowiedź, jak działać dla korzyści swej chorej i chciwej natury. Jak zmusić do służenia naród, któremu to oni służyć mają. Pan Jezus mówił na wiele sposobów. Przypowieści i czyny. Nadstawiał policzek, ale i bat ukręcił w świątyni. Dla bezbożników i wrogów Kościoła Katolickiego mam jedną przestrogę: chytremu diabeł worek szyje. Pomnijcie na waszego patrona - Judasza. Jakiż koniec dla was pisany?
A może dla waszego dobra i zbawienia waszej duszy już teraz pora opuścić ten padół, byście dalej nie brnęli?! Warto i o tym pomyśleć.
Są rzeczy, których nie ma...
Są rzeczy, których nie ma...