T.Wołkowi po rozstępach pojawił się już neurozo-cellulit na płatach mózgowych? skoro proponuje wykończyc opozycję garrottą!

Zastanawiam się czy jest jakikolwiek sens powiadamiania prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez red. Wołka, skoro jego ostatnie zachowania i wypowiedzi wskazują na co najmniej POmroczność vulgaris.
Dzisiejszy jego tekst w "Rz" wyraznie wskazuje, że jego płaty mózgowe są wręcz w sposób modelowy zdeharmonizowane neurozo-cellulitem co w konsekwencji doprowadziło tego osobnika do totalnego rozhuśtania nie tylko emocjonalnego.
Co prawda w tej feerioidalnej zdekompotyzowanej wypowiedzi przewija się jeden wątek logiczny, gdy michnikowy fagas przyznaje, że jakikolwiek znak, obelisk czy tablica przed pałacem prezydenckim
cyt. " byłby dla obecnego prezydenta swoistym wyrzutem sumienia"!
I tu wyjątkowa zgoda z red. Wołkiem.
Red. jest szczery do bólu!
I ja będę szczery!
To prawda!
Dale red. coś bredzi o krzyżu. który jest trucizną.
To ciekawe., drzewo krzyża cykutą dla salonowych wyznawców.
Tak było już za Gomułki, który usunął wszystkie krzyże ze szkół. ze szpitali.
Za Jaruzela krzyż postawiony w miejscu porwania ks. Jerzego, w Górsku pod Toruniem, był co noc albo usuwany lub bezczeszczony przez nieznanych sprawców.
A kwietny krzyż układany przez warszawiaków przed Grobem N Ż tez był regualarnie niszczony.
Red Wołek bredzi tez coś o kompozycji architektonicznej, która nie zniesie obecności krzyża , ani innego znaku mówiącego o "katastrofie" smoleńskiej.
Tak samo mówiono w partii od sierpnia 1980 o planach zbudowanie Krzyży Stoczniowców.
To znamy red.Wołek!
Znamy!
Przerabialiśmy!
I wszędzie tam krzyże stoją!!
STOJĄ!! STOJĄ!! STOJĄ!!
Ale to wszystko nic red. Wołek wprost nawołuje rząd Tuska do ostrej rozprawy z opozycją.
Radzi zastosować siłę!
Ba!
Żeby tylko siłę!
Red Wołek poszedł dużo dalej , w tych swoich pomysłach namawia rząd i prezydenta , żeby rozprawić się z opozycją przy pomocy
garrotty!
Tak, tak!
Przy pomocy cienkiej stalowej linki!, którą zastępuje sprytnie
" cienką stalową linią".!
Jakom znawca nie tylko koni berberyjskich, lecz także wyrobów hutniczych oświadczam pod rygorem mojej wiedzy w tym wzgledzie i dobrej opinii.
Nie ma takiego produktu, wyrobu hutniczego jak "cienka stalowa linia".
Ale są za to cienkie stalowe linki, druty!
Tak, tak!
Można to sprawdzić w każdym katalogu wyrobów hutniczych czy stalowych!
A cienkie stalowe linki to sam raz na garrottę! ulubiona broń skrytobójców!
I o tym pisze michnikowo-salonowy przydupas.
Jeśli ktoś nie wierzy, niech przeczyta w dzisiejszej "Rz"!!
pzdr