Głowa zdrajcy
O tym, że prezydent Kaczyński chce uczestniczyć w uroczystościach katyńskich jako najwyższy rangą przedstawiciel RP, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wiedział od 27 stycznia br. Skoro wiedział Sikorski, wiedział i Tusk. Wówczas zaczęła się – jak przypuszczamy – misterna gra, której efekty zobaczyliśmy rano 10 kwietnia.
Przypomnijmy, że komunikat Kancelarii Premiera Federacji Rosyjskiej z 3 lutego głosił: „Z inicjatywy strony rosyjskiej doszło do rozmowy telefonicznej premiera Rosji Władimira Putina z prezesem Rady Ministrów Polski Donaldem Tuskiem. (…) Podczas rozmowy Władimir Putin zaprosił Donalda Tuska do udziału w uroczystościach rocznicowych w Katyniu, gdzie pod koniec lat trzydziestych, w wyniku represji politycznych, zginęło wielu obywateli radzieckich, w latach czterdziestych rozstrzelano polskich oficerów, a później z rąk nazistowskich okupantów – zginęło wielu żołnierzy Armii Czerwonej. Szef polskiego rządu przyjął zaproszenie z zadowoleniem”.
(Relacjonując przebieg rozgrywki posiłkuje się notką Piotra Jakuckiego http://piotrjakucki.salon24.pl/174475,ich-czlowiek-w-warszawie )
Moskwa powiedziała wyraźnie: Lecha Kaczyńskiego w Katyniu ma nie być. Nic więc dziwnego, że minister Sikorski twierdził, że prezydent jest zbędny na uroczystościach i wysyłał go do Moskwy na obchody rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. By zachować pozory zastrzegał jednocześnie, że gdyby prezydent nie zmienił zdania co do obecności w Katyniu, to MSZ „oczywiście mu w tym pomoże”."
Prezydent, co oczywiste, podtrzymał swoje stanowisko. Minister z Kancelarii Prezydenta Paweł Wypych, który również zginął w Smoleńsku, podkreślał wtedy, że rocznica Katynia powinna jednoczyć, a nie być przedmiotem rozgrywek politycznych, i z tego względu pożądane są wspólne uroczystości z udziałem prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu. Wówczas MSZ zmieniło swoje stanowisko. W liście przesłanym do Kancelarii Prezydenta zwróciło się do Lecha Kaczyńskiego, by uczestniczył w polskiej delegacji w Katyniu. W liście podano dokładną datę obchodów: 10 kwietnia. Prezydent ze zrozumiałych względów się zgodził, a niedługo potem wyszło na jaw, że Putin i Tusk będą „obchodzić” Katyń trzy dni wcześniej, mimo apeli ośrodka prezydenckiego o jedność przy okazji tej ważnej daty w historii Polski."
Mając na uwadze powyższe, wśród naszych rozważań zabrakło arcyważnego pytania:
Kto podpisał się pod listem MSZ do Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by uczestniczył w polskiej delegacji 10 kwietnia?
To sprawa kluczowa dla ustalenia współsprawcy, lub pomocnika zbrodni, a z pewnością rosyjskiego agenta wpływu. Ten bowiem kto się podpisał pod tym dokumentem podstępem zagwarantował zamachowcom obecność L. Kaczyńskiego w samolocie do Smoleńska w dniu 10.04. Zagwarantował i wystawił, bo miał jednocześnie świadomość (gdyż było już po ustaleniach Tusk-Putin) tego, że „frakcja prorosyjska” będzie w Katyniu 3 dni wcześniej. Musiała więc istnieć bardzo silna motywacja by umiejętną sugestią wprowadzającą Prezydenta w błąd, wymusić na nim taką, a nie inną deklarację daty uczestnictwa, bez względu na okoliczności.
Może być jeszcze tak, że ktoś inspirował i stworzył taką odpowiedź MSZ, a potem dał ją pod podpis. Należałoby się więc przyjrzeć sygnaturze tego dokumentu – gdyż zgodnie z praktyką urzędniczą i instrukcją kancelaryjną sygnatura pozwala na identyfikację osoby odpowiedzialnej za przygotowanie ostatecznej wersji pisma z wplecioną konkretną datą.
Ten, więc, kto się podpisał, lub ten kto zaprojektował pismo, musiał moim zdaniem uczestniczyć w przygotowaniu tej operacji. Nie uważacie, że jest to istotne zawężenie kręgu podejrzanych?
Natomiast, jeżeli by się okazało, że ten kto się podpisał pod pismem jednocześnie osobiście je przygotowywał (lub uzupełniał o dopisanie daty 10.04) to pryskają wszelkie wątpliwości.
ŁŁ
Ps. Zajrzyjcie też: http://niepoprawni.pl/blog/164/coscie-tak-kombin...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 15212 odsłon
Komentarze
Zobaczcie stenogram z czarnej skrzynki
1 Czerwca, 2010 - 15:50
Nie wiem na ile wiarygodny
http://slimak.onet.pl/_m/TVN/tvn24/stenogram.pdf
:-((((
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
No, robi wrażenie.
1 Czerwca, 2010 - 18:43
Szczególnie napis - "Wersja Nr 1"
Co to k***a jest, Franz Kafka ?
A kiedy "Wersja Nr 2" i/lub pozostałe ?
Przed wyborami czy po ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Ja pie..........!!!
1 Czerwca, 2010 - 20:26
Aż ciary łażą po plecach!
głupie zabawy w dawanie i odbieranie samolotu, kłótnie...
1 Czerwca, 2010 - 20:51
.... kto decyduje o lądowaniu, trwały dwa lata. Albo to się zemściło (niestety nie na PO), albo była to.... przygrywka do katastrofy. Do wyboru. Dziwaczne podchody wokół czarnych skrzynek trwają nadal, więc mam prawo nadal uważać, że coś śmierdzi.
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Bardzo odważna hipoteza
2 Czerwca, 2010 - 02:06
ale trzymająca się kupy i logiczna.
Dotarcie do źródeł - czyżby rozwiązanie problemu zdrajcy?
2 Czerwca, 2010 - 11:30
Na stronach Wprost są skany dokumentów:
http://www.wprost.pl/ar/194724/Ujawniamy-korespondencje-ws-obchodow-w-Katyniu/?O=194724&K=1&KI=244573
Mamy bowiem bardzo dziwne (oceńcie sami) pismo Andrzeja Kremera z 23 lutego 2010 do Władysława Stasiaka sygnatura MAK-W-181/2010 lub Mau-W-181/2010 lub Ma2c, Male albo Ma2e na początku sygnatury, w którym stoi:
"Szanowny Panie Ministrze,
w nawiązaniu do rozmów odbytych z Panem Ministrem w dniu 22 lutego 2010 r. i 12 lutego 2010 r. oraz do pisma Pana M. Handzlika, Posekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP nr BSZ 340-13-10(2) z dnia 27 stycznia 2010 r., informującego o zamiarze wyjazdu Prezydenta RP do Katynia w kwietniu br. w celu oddania hołdu ofiarom zbrodni katyńskiej na Polskim Cmentarzu Wojennym, a także mając na uwadze rozmowy Pana Ministra z Panem A. Przewoźnikiem, Sekretarzem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, pozwole sobie ponownie potwierdzić Panu Ministrowi, iż zgodnie z coroczną tradycją, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa organizuje, w dniu 10 kwietnia 2010 r. wyjazd oficjalnej delegacji polskiej na coroczną uroczystość w Katyniu z okazji przypadającej w tym roku 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Do udziału zaproszeni są przedstawiciele środowisk rodzin katyńskich, duchowieństwa, Wojska Polskiego oraz innych grup społecznych i instytucji.
Mając powyższe na uwadze, zwracam się do Pana Ministra z uprzejmą prośbą o ostateczne potwierdzenie gotowości Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej do uczestniczenia w tych uroczystościach i przewodniczenia delegacji polskiej.
Ze względu na konieczność pilnego podjęcia szeregu przedsięwzięć logistycznych niezbędnych do sprawnego zorganizowania wyjazdu delegacji, uprzejmie proszę Pana Ministra o niezwłoczne udzielenie odpowiedzi.
Z wyrazami szacunku AKramer (podpis Kramera)"
I teraz kilka spostrzeżeń.
1. Podpis Kramera jest złożony tą sama ręką co sygnatura pisma.
2. Litery wskazują że sygnatura jest "MAK" co chyba logicznie możemy rozwinąć jako "Minister Andrzej Kramer" - a to znaczy, że najprawdopodobniej Kramer osobiście przygotował pismo, które wydrukował na swoim papierze firmowym.
3. Wynika z pisma, że Kramer wielokrotnie osobiście namawiał/sugerował prezydentowi wyjazd właśnie 10 kwietnia.
4. Pismo wskazuje, pod pretekstem "podjęcia przedsięwzięć logistycznych" że potwierdzenie daty wyjazdu Prezydenta przez kancelarię Prezydenta będzie ostateczne i związane z konsekwencjami organizacyjnym (czyt: trudne do zmiany)
5. Jakie przedsięwzięcia logistyczne miał organizować Kramer jeżeli twierdził potem, że MSZ nie organizowało ani transportu, ani zabezpieczenia, ani nawet nie przygotowywało oprawy dyplomatycznej tej wizyty?
6. Jeżeli nie robili nic to po co zabiegali o ostateczne potwierdzenie na piśmie? A może jednak komuś to było potrzebne (a ta pewność wylotu Prezydenta tego dnia) bo ktoś musiał coś tam zorganizować?
7. Rzućcie okiem na ostatnie zdanie mojej notki (które pisałem nie znając tego pisma dokładnie).
8. Pismo wysłane zostało do wiadomości: Min.T.Arabskiego, Min.A.Przewoźnika, Min.T.Merty -
można zrozumieć wysłanie pisma do osób zainteresowanych osobistym wyjazdem i organizatorów uroczystości, ale po jaka cholerę był o takiej korespondencji zawiadamiany Szef Kancelarii Premiera?
To było pytanie retoryczne bo teraz już znamy na nie odpowiedź: Gdy pytanie było do wiadomości to i odpowiedź będzie do wiadomości, w ten sposób Tusk i Putin negocjujący już wtedy szczegóły swojego spotkania 07.04 w Katyniu uzyskają także ostateczne potwierdzenie: A. Że na ich spotkaniu Prezydenta nie będzie i B. że Prezydent RP razem z całym "obozem Rosji niechętnym" będzie na pewno leciał 10 kwietnia.
Pytanie, Kto wystawił Andrzeja Kramera który zginął w Smoleńsku, bo przecież sam sobie sznura nie ukręcił. Musiał to być przełożony lub osoba pilotująca sprawę - a tylko jedna z tych osób co dostawała "Do Wiadomości" przeżyła.
Ciekawe jest też pismo z 18 marca, ze względu na osobę otwierająca listę, która jednak nie poleciała:
http://www.wprost.pl/ar/194724/Ujawniamy-korespondencje-ws-obchodow-w-Katyniu/?O=194724&K=1&KI=244573
Ciekawe kiedy i dlaczego GS podjął decyzje o rezygnacji.
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Re: Dotarcie do źródeł - czyżby rozwiązanie problemu zdrajcy?
2 Czerwca, 2010 - 11:52
Oczywiście, że ważne jest imienne wyłuskiwanie zdrajców. Chociażby po to, by zachować ich w niełaskawej pamięci własnej oraz potomnych, gdyż powoli nauka historii ponownie sprowadzić się może do przekazywania z pokolenia na pokolenie prawd nieoficjalnych i zakazanych, tak, jak odbywało się to m.in. w przypadku Katynia. Osobiście jestem przekonana, że zdrajców u nas bez liku i na swój własny użytek taki mikroskopijny ruch oporu sporządzam w swej niełaskawej pamięci całe ich listy. Ma to pewnie znamiona masochozmu, bo krew człowieka zalewa i sen się go nie ima po takim seansie z upiorami. Ponieważ według mnie to upiory, pewien typ, pewna kategoria, która od stuleci odradza się w coraz bardziej zmutowanych wcieleniach. I nie masz na nie osikowego kołka!
Rebellis
Rebellis zajrzyj tutaj a zaobaczysz do czego doszliśmy
2 Czerwca, 2010 - 13:40
A dokładnie prześledź tą dyskusje na S24:
http://antydziad.salon24.pl/188973,glowa-zdrajcy#comment_2695939
Pozdrawiam
ŁŁ
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl
Re: Głowa zdrajcy
2 Czerwca, 2010 - 16:10
Jest jeszcze jedna osoba, która przeżyła. Dokumenty "Wprost" otwiera pismo M. Handzlika z dnia 27 stycznia do R. Sikorskiego. Warto prześledzić co robił minister w dniach 27.01 - 03.02.
Utkwiła mi w pamięci jedna scena. Podczas pełnienia warty honorowej (Tusk, Pawlak, Miller, Klich) przy trumnie prezydenta, w pewnym momencie (relacja TVP Info) można było zobaczyć Sikorskiego jak z głupawym uśmiechem wiercił się za kolumną. W żadnej warcie honorowej udziału nie brał.
Szanowny Łażący Łazarzu
5 Czerwca, 2010 - 13:54
takiego kalendaruim zdarzen,szczegolnie tych
poprzedzających DRAMAT POLSKI
brakowało
cały czas,plus korespondencja
"dziejąca się w TZW "miedzy CZASIE"
Dziekuję Ci w swoim i przyjaciół imieniu,
staramy się w porozrywanych wpisach
przekazywac.........TEN poprzedzający Katastrofę
CZAS
ale
etatowi"zagłuszacze"z okolic czerskiej
robią wsio,by" zmęczony,skołowany" Polak
zatrzymał
się na JEDNYM:
by Moj niezyjący PREZYDENT....byl w kabinie PILOTOW,
i dlaczego
PILOCI,chcieli umrzec......smiercią samobojczą,
przepraszam za ironie,niestosowną
w tym dramacie,ale rece opadają,
gdy
towarzysze redaktorzy "ciemnemu ludkowi"
bajki opowiadają
jeszcze RAZ dzięki ,
nie ma takiej nagrody za TWOJĄ PRACE ,ktora by
była jej godna
ale przyjmij
moją skromną DZIESIĄTKE,za
podziekowanie
a TERAZ wracam na polskie drogi,drogi
do Niezaleznej od somsiadow POLSKI,
by zanieść dobre wiesci.............ktos
zrobił KAWAL DOBREJ ROBOTY
i ten KTOS
to TY,- ŁŁ :)
gość z drogi