PDT udaje, że coś dla Polski zrobił

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Trzy lata temu pisałem:

27.03.2011 00:11
Czego premier Tusk nie zrobił, a powinien

Zagadnienie niezmiernie szerokie - można napisać na ten temat książkę; jak wyglądało działanie rządu:

Po pierwsze - całkowite storpedowanie idei budowy tarczy antyrakietowej w Polsce (pod pozorem wynegocjowania jak najlepszych warunków ze stroną amerykańską), uzyskanie za darmo baterii pocisków Patriot, mnożenie innych warunków itp. Tusk doczekał zmiany na stanowisku prezydenta USA, który nie do końca rozumiał na czym polega "imperium zła". Ochoczo wpisał się w naiwną teorię "resetu" lokatora Białego Domu. Polska straciła niepowtarzalną okazję istotnej poprawy bezpieczeństwa państwa. Oczywiście, amerykańskie sztaby wojskowe robią swoje i Obama też się dokształcił; w światowym systemie bezpieczeństwa rakietowego nie stanowimy jednak ważnego ogniwa.

Po drugie - budowa gazoportu w Świnoujściu stanowi przykład całkowitego niezrozumienia polskiego interesu w kwestii zaopatrzenia kraju w paliwo gazowe. Rząd Donalda Tuska obwieścił tryumfalnie po prawie trzech latach "intensywnych prac", że właśnie już został rozstrzygnięty przetarg na wykonawcę, teraz ma być wbudowany kamień węgielny. Posiadanie gazoportu złamałoby monopol rosyjski na dostawy gazu, poprawiłoby wyraźnie naszą negocjacyjną pozycję przy kontrakcie gazowym. Przy budowie gazoportu należało maksymalnie zintensyfikować tempo prac; tego wymagała polska racja stanu. Dla Polski było to tak ważne, iż wyobrażam sobie osobisty nadzór premiera i min. gospodarki - nawet dzień i noc. Eugeniusz Kwiatkowski w leśnym terenie wybudował Hutę Stalowa Wola i wyprodukował pierwszą armatę w ciągu roku i niecałych dwóch miesięcy.

Po trzecie - zaprzepaszczony przez premiera Millera projekt gazociągu norweskiego mógłby być reaktywowany; przy intensywnym zaangażowaniu istniała szansa na wygranie wyścigu z projektem Nord Streamu, w ostateczności mogłaby być wybrana trasa przez cieśniny duńskie i dalej lądem. Teraz rzekomo Tusk rozmawiał o tym z premierem Norwegii (przy okazji mistrzostw w narciarstwie klasycznym) - trzy i pół roku za późno.

Po czwarte - ostateczny kształt gazowego kontraktu z Rosją to generalna wpadka rządu. Będziemy kupowali gaz po najwyższych w Europie cenach, tranzyt gazu przez nasze terytorium odbywać się będzie praktycznie za darmo, nakreślony horyzont czasowy dostaw jest celowo uzależniający nas od jedynego dostawcy na długie lata. Zresztą Pawlak gotów był zgodzić się na jeszcze gorsze dla nas ustalenia; uratował nas dopiero komisarz unijny...

Po piąte - premier Donald Tusk podpisał pakiet klimatyczny, który zobowiązuje nas do modernizacji elektrowni cieplnych i produkcję energii elektrycznej przy pomocy instalacji nie powodujących emisji CO2. To obciążyłoby finanse Polski koniecznością wydatkowania setek miliardów EURO; tego oczywiście polska gospodarka nie wytrzymałaby. Ale pakiet został podpisany. Smaku dodaje fakt, że "stare" państwa UE emitują do atmosfery znakomicie więcej dwutlenku węgla niż Polska. Niemcy - prawie trzykrotnie więcej, Anglia, Włochy, Francja - około półtora razy więcej - każde z nich. W odniesieniu do powierzchni - państwa Beneluksu zatruwają atmosferę czterokrotnie bardziej niż Polska, Niemcy i Anglia - ponad dwukrotnie, Włochy - półtora razy bardziej. Ale w pakiecie mówi się o walce ze spalinami pochodzącymi z elektrowni cieplnych i instalacji przemysłowych,obejmujących 46 % ogólnej emisji; ten sam CO2 powstający przy spalaniu pochodnych ropy naftowej i gazu wg jajogłowych z Brukseli - nie liczy się. Tak nawiasem mówiąc, to spaliny samochodowe czy lotnicze zawierają o wiele więcej trującego tlenku węgla niż emisja spalin z naszych elektrowni cieplnych. Podejrzewam, ze premier Tusk może nie wiedzieć, iż przy spalaniu benzyny i gazu ziemnego powstaje (przy czystej reakcji) tylko CO2 i woda.

Po szóste - rząd PO i PSL nie zrobił nic w sprawie uratowania naszych stoczni (poza wykreowaniem wirtualnego inwestora z Kataru, który po wyborach rozpłynął się w niebycie).

Po siódme - rząd posłusznie realizuje niesprawiedliwą dla nas konwencję "Natura 2000" - rozbiera wybudowane już wiadukty, likwiduje drogi - marnotrawi miliony EURO.

Rząd Donalda Tuska nie wie, że w przypadku stoczni, w przypadku konwencji "natura 2000" i w przypadku pakietu klimatycznego - możliwe są renegocjacje. Nie tylko możliwe, lecz konieczne - w historii EWG były precedensy nawet większego kalibru.

Zastanawiające jest, co jest priorytetem tego rządu; oczywiście - piłka nożna, stadiony i orliki - to chyba mało. Złośliwi mówią, że Tusk podpisze wszystko, byle uzyskać kolejne klepnięcie po plecach, celuje wszak na jakąś ciepłą posadkę w strukturach unijnych. Może to jest ocena krzywdząca, ale trudno w jego działalności dostrzec rzeczywistą dbałość o szeroko pojęty interes Polski.

Co rząd premiera Tuska powinien zrobić?

-Zlikwidować system korporacyjny w Polsce (to chciał zrobić min. Ziobro - opór materii przy mało sprzyjającym takim reformom składzie sejmu - okazał się zbyt silny). Sprowadza on się do tego, że obejmowanie atrakcyjnych stanowisk i zaistnienie w atrakcyjnych zawodach zależy od zawodowych korporacji; szanse mają wyłącznie swoi, nie lepsi. Skutkuje to "dziedziczeniem stanowisk", masową emigracją młodych zdolnych wykształconych ludzi (drenaż mózgów).

-Zlikwidować szereg agencji i funduszy celowych - obciążających budżet, które w istocie służą w dużej mierze zapewnieniu synekur osobom związanym z rządem. Lektura ustawy budżetowej przypomina lekturę listy płac.

-Zlikwidować prawo wysokich dygnitarzy państwowych np. prezydenta, czy premiera do zmiany obsady kancelarii - bez przyczyny, tylko dlatego, że chcę mieć przy sobie znajomego. Jeśli mimo to jednak przełożony chciałby zwalniać, to odprawę niech płaci z własnej kieszeni. Właśnie te odprawy, to wiele setek milionów wyrzucone w błoto.

- Wprowadzić zasadę honorowego uczestnictwa w pracach wszelkich rad i ciał doradczych (począwszy od RPP i KRRiT). Praca w takich radach powinna być honorem i zaszczytem i z natury rzeczy wykonywana przez ludzi doświadczonych z dużym dorobkiem zawodowym a co za tym idzie - niezależnych finansowo.

- Zlikwidować w kraju pojęcie samochodu służbowego (za wyjątkiem kilku przeznaczonych do celebry na najwyższym szczeblu z udziałem gości zagranicznych). Kto nie umie prowadzić auta - niech sobie wynajmie szofera (na własny koszt).

- Zlikwidować wszelkie możliwości obejścia ustawy kominowej - kontrakty menedżerskie, umowy z firmą świadczącą usługi emisyjne; np. z Lisem, który tym sposobem może mieć apanaże dziesięciokrotnie większe od prezydenta kraju.

- Zlikwidować ostatecznie przywileje podatkowe dla "twórców" - dydaktyków, żurnalistów, "artystów", trenerów, sportowców itp.

- Zwiększyć podziałkę budżetową na badania i rozwój (B+R) z wys. 0,69 % PKB przynajmniej do średniej unijnej (1,9 % PKB).

- Zlikwidować całkowicie OFE i doprowadzić do przejęcia zgromadzonych tam kapitałów (co jest oczywiście niezmiernie trudne ze względów na poszanowanie umów - pacta sunt servanda - ale możliwe przy pewnych odszkodowaniach).

Teraz PDT kreuje sie na wielkigo modernizatora polskiej armii, a np. tylko w ub. roku zabrał z budżetu MON pon ad 3 mld. zł. O "polskiej" tarczy antyrakietowej nigdy sie nie zająknął, a jest w tej mierze inicjatywa prezydencka. W istocie PDT jest grabarzem naszej armi...

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

"Zlikwidować w kraju pojęcie samochodu służbowego"

Na najwyższym szczeblu czy w ogóle? Tak czy owak, wydaje mi się to dosyć nierealne.

 

"Zlikwidować ostatecznie przywileje podatkowe dla "twórców".

Do likwidowania czyichkolwiek "przywilejów" na pewno nie trzeba PDT specjalnie przekonywać, ale nie za bardzo rozumiem, dlaczego mielibyśmy optować za likwidacją "przywilejów podatkowych dla "twórców". Abstrahując od tego, że te pieniądze zapewne by się rozmyły (jak wszystkie inne), "twórcy" pracują na trochę innych zasadach, niż etatowcy. I mają trochę inne zadania. To, że np. nie wszystkich "artystów" chętnie nazywamy "artystami" to osobna sprawa. Proponowałabym raczej zajęcie się wciskaniem pracownikom etatowym przez pracodawców "śmieciówek", albo zmuszanie ich do zakładania własnej działalności, podczas gdy tak naprawdę pracują na etacie. TO jest rzeczywisty problem, a nie to, komu coś zabrać. Z zabieraniem akurat nie mają żadnych problemów.

 

"Zlikwidować całkowicie OFE i doprowadzić do przejęcia zgromadzonych tam kapitałów"

Zrobiło mi sie słabo. Jeszcze więcej mają przejąć?!

PPzdr.

Vote up!
2
Vote down!
-1
#420014

99,99 % funkcjonariuszy rządowych i samorządowych posiada własne auta i przeważnie wykorzystują je  (w weekendy); oczywiscie, trzeba pozostawi jaćkąś stajnię dla obsługi wizyt miedzynarodowych i przejazdów prezydenta, czy premiera i to wszystko; podobnie było w US (teraz nie wiem jak tam jest). Oszczędności niesamowite - nawet gdyby posiadaczom prawa do służbowych samochodów (obecnie) - przyznać jakiś znaczący dodatek (równy np. piecioletniej amortyzacji auta). Obecnie samochód służbowy, to tylko zbedny atrybut władzy.

Na temat OFE napisałem kilkadziesiąt notek na różnych portalach - moje poglady w tej mierze sa zbieżne z pogladami pro.f Leokadii Oręziak. Przejecie połowy aktywów OFE, jakie miało miejsce w ub.roku odbyło się w sposób, który zwiększył i tak nadmierne przywileje PTE prowadzące OFE - oczywiście kosztem przyszłych emerytów; nie oznacza to jednak, że sama idea likwidacji tego II filaru jest zła.

Zauważ, że nie pisalem o twórcach, lecz o "twórcach" - to zasadnicza różnica; idzie o to, by system podatkowy nie był podatny na ogromne patologie z uwagi na nie dość precyzyjne definiowanie pewnych ekonomicznych pojeć.

Zauważyłem, iż Twoja niechęć do gromadzenia pieniędzy przez państwo wynika ze zrozumiałej obawy, iż powoduje to wzrost bizantyjskich postaw u przedstawicieli władzy - to rozumiem. Wszelkie dywagacje z mojej strony opieraja się na milczącym założeniu, że należy racjonalizować finannse panstwa, a wówczas będzie większa możliwość na poprawę opieki zdrowotnej, czy wzmocnienia armii. Założenie, ze rozkradną, więc trzeba kombinować i sabotować, jak pod okupacją - nie prowadzi do poprawy sytuacji. Patologie i kradzieże publicznych pieniędzy należy wykrywać i piętnować - zapoznawać opinię społeczną i wskazywać - jaka to partia w tym celuje.

 

Pozdrawiam

Vote up!
1
Vote down!
0

Janusz40

#420033

OK, dziękuję za wyjaśnienie, na pewno warte rozważenia. Zgadzam się co do konieczności racjonalizowania finansów, ale... po zmianie rządu. Nie jestem w stanie wykrzesać w sobie nawet odrobiny zaufania do obecnych przedstawicieli.

"idzie o to, by system podatkowy nie był podatny na ogromne patologie z uwagi na nie dość precyzyjne definiowanie pewnych ekonomicznych pojeć."

"Przy okazji" mogliby np. zaostrzyć przepisy aktualnie umożliwiajace wielokrotne występy różnych ambergoldów...

Przyznaję Ci sporo racji, ale wydaje mi się, że potrzebą numer jeden jest ukrócenie bandyctwa, nie przywilejów. Tak długo, jak tolerowana będzie korupcja i gangsterka, ludzie będą próbowali kombinować i sabotować.

PPzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#420068

TUSK- NAJBARDZIEJ ZNIENAWIDZONY CZŁOWIEK PRZEZ POLAKÓW
Tak długo jak nasz kraj będzie rządzony przez PO-wskich zaprzańców, tak długo Polska będzie upadlana, ośmieszana, kompromitowana i upokarzana na arenie międzynarodowej przez Rosję i Niemcy przy pozwoleniu Thuska i reszty PO-wskich zdradzieckich targowiczan. Ten człowiek zieję nienawiścią do Polski i Polaków. On nienawidzi naszej ojczyzny oraz naszego Polskiego Narodu. Ten człowiek sam przyznał się kiedyś, iż dla niego Polska i polskość to nienormalność! Oczy ze dziwienia przecierałam kiedy ten rudy zakłamany hiPOkryta podczas przemówienia w czasie jednej z kampanii wyborczej mówił, że kocha Polskę! Ten człowiek jest zakłamany do szpiku kości. On nawet jak śpi to kłamie!
A z was się śmieję! Z was! Lemongi "Polacy" Bo prawdziwy POLAK nie jest lemingiem. Wasza Elita! Cha, cha, cha... Otóż oświadczam wam, że wasz mąż stanu, wasz Cincinnatus, wasz wielki człowiek, wasz Nikodem Dyzma - folksdojcz -her rudy Thusek to zwykły oszust, co was za nos wodzi, to sprytny łajdak, fałszerz i jednocześnie kompletny kretyn! Idiota, nie mający zielonego pojęcia nie tylko o ekonomii, lecz o ortografii. To cham, bez cienia kindersztuby, bez najmniejszego okrzesania! Przyjrzyjcie się jego mużyckiej gębie i jego prostackim manierom! Skończony tuman, kompletne zero! Daję słowo honoru, że nie tylko w żadnym Oksfordzie nie był, lecz żadnego języka nie zna! Wulgarna figura spod ciemnej gwiazdy, o moralności rzezimieszka. Sapristi! Czy wy tego nie widzicie? Źle powiedziałem, że on was za nos wodzi! To wy sami wywindowaliście to bydlę na piedestał! Wy! Ludzie pozbawieni wszelkich rozumnych kryteriów. Z was się śmieję, głuptasy! Z was! Motłoch!...Polski motłoch, niczym wam nie ubliżył zdrajca Judasz Władysław Bartoszewski Parch.

Vote up!
7
Vote down!
0
#420015

DONALD FRANCISZEK TUSK UR. 22.04. 1957 W GDAŃSKU

Polityk który do dziś nie powiedział "wszystkim Polakom" o swoim udziale w "nocnej zmianie" która przerwała, tak długo oczekiwany przez miliony Polaków, proces dekomunizacji naszego kraju. Który gdy PO przegrała wybory parlamentarne nawoływał Polaków do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec Polskiego Rządu, gdy PO wygrała wybory parlamentarne użył gazu pieprzowego przeciwko Polskim Stoczniowcom zamiast z nimi rozmawiać. Który gdy najemnicy Zubrzyckiego pacyfikowali Polskich Kupców grał w piłkę nożną. Który po wykryciu afer hazardowej i stoczniowej przez CBA .... zwolnił szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Polityk który najpierw był "z wszystkimi Polakami" w Kongresie Liberalno-Demokratycznym, później w Unii Wolności a teraz jest w PO. Polityk który przed wyborami razem z Ewą Kopacz zapewniali Polaków, że PO nie ma zamiaru prywatyzować szpitali. Polityk który nic nie mówi o niedotrzymaniu obietnic przedwyborczych przez PO, o fiasku prywatyzacji stoczni, o likwidacji wielu zakładów pracy. Polityk który umówił się z Putinem w dn.7.04.2010 w Katyniu pomimo, że było wiadomo od kilku miesięcy, ze polska delegacja z Prezydentem Polski prof. Lechem Kaczyńskim na czele wybiera się do Katynia w dniu 10.04.2010. Polityk który lubi pokazywać się na wałach i udziela wywiadów GW. Polityk partii która wprowadza w Polsce azjatyckie zdziczenie obyczajów politycznych i sieje nienawiść wśród Polaków. Honorowy obywatel Łęczycy, były pracownik administracyjny małej spółdzielni malującej kominy który twierdził kiedyś że polskość to nienormalność. Były prezydent wszystkich sondaży "grupy trzymającej sondaże", aktualnie premier PO który mówił nie tak dawno, że jest .... zadowolony (sic!) z współpracy z rosyjską komisją MAK badającą przyczyny katastrofy polskiego samolotu w Smoleńsku.
Polityczny olbrzym…??????????????????

Donald Franz Amber Thussk – najwięszy picer roku i sprzedawca kitu. Polityczny geniusz, "wybitny Syn narodu polskiego" ( spod znaku sfastyki?) i krasomówca od dziecka płynnie mówiący po niemiecku.
Jak drwal w pocie czoła dniami i nocami wespół z Sejmową Kłamczuchą bezustannie tworzy coraz to nowe pakiety ustaw. Dzięki temu Polakom żyje się lepiej. W telewizorze ciągle przegrupowuje nieistniejące armie, aby na czas jesienno-zimowej kampanii mogły się zewrzeć z biedą powszechną. Jak w ów podły czas Niemcy z mrozem. Nowe, jesienne expose było celne i precyzyjne jak skalpel neurochirurga podczas nieudanej operacji. Oby tylko pacjent dał radę. Tym razem jednak akuszer szczęścia i genialny strateg przewidział narkozę z Niemiec. I sondaże jak zwykle. Szkoda tylko, że po każdej kolejnej aferze staje się coraz bardziej milczący. Bez powodu. Bo przecież festyn politycznej, jarmarcznej głowy bez tułowia gadającej od rzeczy powinien trwać nadal. A pretorianie klaskać. Upadek rządu p. Thusska mógłby oznaczać, że władzę przejmie znienawidzony przez wszystkich demon, który jako ten szalbierz, obskurant i tchórz nikczemny już szósty raz z rzędu zrejterował przed wyzwaniami współczesności. Wszystkich chciał nas pociągnąć w otchłań ciemnoty, zacofania i nienawiści plemiennej. A przecież tylko p. Thussk zdolny jest wprowadzić nas do n o w o c z e s n e j Polski. Bez rodzimego handlu, przemysłu i bankowości. I bez krowiny w stajni. A po nim rządzić krajem mógłby ktoś z ludu, chociażby Józef Bąk, który jak wielu z nas doświadczył bólu istnienia i dobrze wie co znaczy bezrobocie. I brak układów. Wie taki człowiek jak trudno żyć, gdy w nikim nie ma oparcia. Pod dozgonnymi rządami p. Thusska spełnią się wreszcie nasze marzenia o tanim państwie i o wolności, dzięki której wszyscy zaznamy szczęścia. Bez pracy. Nasze wydatki na żywność spadną prawie do zera. Nadzy i dzicy chlipać będziemy zupę szczawiową. Za darmo. Jak owi pierwotni zbieracze w czasie wędrówek po łąkach bezkresnych i miedzach urwistych. Zrywając życiodajne pędy. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydamy na zagraniczne wycieczki. Tanimi liniami.
OTO PATRIOTA TUSK -"POLSKA TO NIENORMALNOŚĆ - fragment expose premiera Tuska „Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło-ponuro-śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych urojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie nasuwa mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze, wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać .... Piękniejsza od Polski jest ucieczka od Polski – tej ziemi konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia, prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem".
Oczywiście nasz dzielny Pinokio uważa się za państwo Polskie. Wszyscy obywatele, a zwłaszcza tacy co śmią chcieć myśleć inaczej to hołota. To typowy sposób myślenia wszelkiej maści dyktatorów i tyranów.
Nasz Pinokio dzielnie walczy przeciw "swojemu narodowi"( jego rodacy to Szwaby) i Polsce od wielu lat i nie rozumie, że naród ma go dosyć.
A więc wiadomość od hołty zwanej Polakami wiadomość dla ciebie drogi tusku-
Uciekaj!, podkul ogon i wiej, bo nadchodzi czas rozliczeń złodziei i zdrajców! Później będzie za późno

Vote up!
8
Vote down!
0
#420017

zdobyc wybory, a tak naprawde to szczuje jednych na drugich.

Co sie stalo z wielka miloscia do kacapow?

Co sie stalo z mediami i szczekaczami prokacapskimi ?

Vote up!
5
Vote down!
0
#420026

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Verita nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Wszystko o czym piszecie..to prawda oczywista..ale nie o to idzie.Problem w tym ,że to my musimy się wreszcie zabrać do ciężkiej pracy w swoim środowisku.Budować nowe elity,od podstaw .Dawać przykład następnemu pokoleniu,wychowywać je w dobrych rodzinach,nauczyć zasad moralnych..itp.Tego u nas brakuje..dlatego jest tak jak jest.

Sam Tusk ani Kaczyński nie postawią Polski na nogi.Obalenie tego rządu też nie odrazu przyniesie efekty...to już było.Skąd weźmiecie tylu mądrych ,światłych ,prawych i wykształconych by obsadzić wszystkie kluczowe stanowiska w Polsce.Takie wyładowywanie emocji niewiele wnosi do sprawy.

Pozdrawiam.

Vote up!
2
Vote down!
-3

Verita

#420028

postawia Polski na nogi.

Bo jak narzaie to rozpieprzaja i pilnuja pookraglostolowej umowy.

I wlasnie obalenie tego rzadu da efekty bo sie odsunie szkodnikow i zacznie naprawiac po nich szkody.

W Polsce jest wystarczajaca ilosc ludzi przygotowana do rzadzenia i nie pochodzi z zydokomuny aby obsadzic dwa rzady.

Pisanie wciaz o tym samym ma budowac wlasnie emocje i utrwalac w glowie niezorjentowanych i wahajacych sie, aby wiedzieli jak reagowac.

Emocje zebrane potrafia w koncu dojsc do punktu krytycznego i wybuchnac.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#420030

""Od wielu już lat twierdziłem - i nie zmieniłem zdania do dziś - że w "stosunkach" z Rosją możliwe są tylko dwie pozycje. Jedna to postawa dumnie wyprostowana z wyeksponowaniem środkowego palca - a druga to kolankowo-łokciowa z mocno wypiętą tylną częścią ciała i opuszczonymi spodniami. Zdaje się, że tą drugą nieźle już przećwiczyliśmy w przeszłości. Teraz czas na tą pierwszą !""

Vote up!
5
Vote down!
0
#420035

to Tusk i jego niby rząd dla dobra Polski nie zrobili nic dosłownie nic. Wszystko co jest zrobione to nie z myślą dla dobra Polski tylko jak na tym zarobić. Dlatego nie mamy stoczni nie mamy systemu antyrakietowego i wojsaka, drogi budowane najdrożej na świecie i z jednoczesną plajta wielu firm, budowa małych boisk które kosztują setki tysięcy i zarabiają najczęściej swoje firmy, Można by tak wymieniać i wyliczać w nieskończoność lecz oprócz tego złodziejstwa jest jeszcze całkowity upadek moralny w większości społeczeństwa,które na sprawy patrzy nie z punktu widzenia prawdy tylko z punktu siedzenia. Powiem to za Atenajosem,że zamiast mózgów maja orzechy włoskie.

Vote up!
1
Vote down!
0

lupo

#420038