Euro nas nie uratuje

Wydać by się mogło iż w momencie zwiększającego się zagrożenia władze, politycy w naszym kraju przestaną promować idiotyczne pomysły które mają ratować kraj. Dziś jednak zauważam że myliłem się. Np. są osoby na uważające ze przyjęcie waluty euro ochroni nas przed atakiem ze strony Rosji.

Janusz P. -Jest to jedyny chyba moment od wielu lat, w którym trudno będzie nawet Kaczyńskiemu polemizować z tezą o konieczności wprowadzenia w Polsce euro. Euro jako elementu militarnego. Euro rozumianego jako polisa przed Rosją! Tu Kaczyński musi uznać argumenty. [...] Także Tusk ma w tym momencie kłopot z nie poparciem tego postulatu.

"Wejdziemy do strefy euro wtedy, gdy będzie to w pełni bezpieczne dla Polski, czyli kiedy Polska będzie w pełni do tego przygotowana. I dlatego nie uważam za przygotowane te głosy, że trzeba wejść jutro do strefy euro, bo będziemy dzięki temu bezpieczniejsi w kontekście ukraińskiego kryzysu" - powiedział szef rządu w Siemirowicach (woj. pomorskie), pytany - w kontekście sytuacji na Ukrainie - o perspektywę przyjęcia przez Polskę wspólnej waluty.

Myślałem że gadanie takich głupot wywoła ostrą reakcję jako szkodzenie interesom państwa. Inaczej niż szkodzeniem nie można tego nazwać. Łotwa należy do strefy euro i czuje się tak bezpiecznie iż-Szef Pentagonu Chuck Hagel powiedział, że podczas kryzysu związanego z sytuacją na Ukrainie Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO, w tym Polski i krajów bałtyckich, gdzie trafi sześć dodatkowych samolotów USA. 6-III-2014 pap

Grecja jest w strefie euro i gdy wpadła w kryzys...pojawiły się głosy o możliwości opuszczenia przez nią strefy. W piątek Europejski Bank Centralny dołączył do grona banków centralnych, obiecujących, że wkroczy do akcji, jeśli sytuacja na rynkach finansowych ulegnie znaczącemu pogorszeniu po wyborach w Grecji. To one mogą zdecydować o przyszłości kraju w strefie euro. 16-VI-2012 biznes.pl

Myślałem że obecna sytuacja sprawi iż wszyscy przejrzą na oczy i skończy się bujanie w obłokach. Jednak po chwilowym uciszeniu znów "światowcy" i "Europejczycy" mają dla nas swe "genialne" rady. Dziwne że nikt na takie "mądrości" nie reaguje. Wprowadzenie euro nie sprawiło że Łotwa czy Estonia są bezpieczniejsze niż np. Litwa. Ba, euro nie chroni nawet podczas kryzysu gospodarczego co pokazał przykład Grecji, pojawiły się przecież wtedy głosy o usunięciu tego państwa ze strefy.. Posługiwano się wtedy tymi samymi argumentami co dziś, dziś te argumenty pomagają Rosji w uniknięciu sankcji. Kraje UE swoje działania warunkują tylko przez pryzmat interesów gospodarczych i dla nich są w stanie przyzwolić na wszystko, byle samemu mieć spokój.

Ustawy anty homosiowe skłoniły polityków zachodnich do bojkotu otwarcia igrzysk w Soczi.  Dziś Francji, Niemcom nie przeszkadza to w robieniu z Rosją interesów pomimo jej działań na Ukrainie. Gdzie podziało się całe lobby tęczowe? Ale to tak na marginesie.

Obecna sytuacja jasno pokazuje iż w razie naszego zagrożenia będziemy mogli liczyć tylko na USA i też do końca nie wiadomo w jak wielkim stopniu. Reszta państw będzie nas wspierać tak jak Ukrainę obecnie, dla nich ważniejsze są gospodarcze powiązania. Miast więc majaczyć o euro trzeba zacząć samemu dbać o swoje bezpieczeństwo idąc drogą Turcji. Należy krok po kroku przy współpracy z USA  rozwijać swoją armię. Euro to możemy rozpatrywać jako ewentualność wtedy gdy nasza gospodarka sama dojdzie do poziomu pozwalającego na bezbolesne wejście do strefy i po przeliczeniu czy nam się to w ogóle opłaca odchodzić od złotówki. Patrzymy wreszcie na siebie, nikt za nas (prócz USA) umierać nie będzie...