Sondaż i manipulacja

Obrazek użytkownika Spitfire
Blog

Kto wie czym jest słowo "konformizm", ten wie do czego służą, czy też mogą służyć sondaże. Konformizm "w psychologii społecznej to zmiana zachowania na skutek rzeczywistego, bądź wyobrażonego wpływu innych ludzi" [1], co należy rozumieć jako zmianę własnego zachowania (poglądów) pod wpływem grupy osób. Akceptujemy pogląd wyrażany przez większość grupy, ponieważ czujemy "lęk przed odrzuceniem" oraz "pragniemy posiadać rację". "Eksperyment Ascha" wyraźnie pokazał jak wielki jest wpływ grupy na jednostkę. Pod wpływem opinii grupy ludzie przeczyli rzeczywistości, przyjmując punkt widzenia grupy. Gdy widzimy sondaż, w którym przeważająca większość osób opowiada się za daną rzeczą, to jesteśmy gotowi zgodzić się z większością.

W Polsce sondaże dotyczące zbliżającej się kampanii wyborczej pojawiają się co tydzień albo nawet częściej. Częstotliwość z jaką występują wyraźnie pokazuje, że jest to narzędzie służące nie do obrazowania rzeczywistości, lecz do jej kreowania. Monitorując znaczną część mediów w Polsce można zaobserwować, że większości sondaży jest zdecydowanie przychylna zdaniu prezentowanemu przez establishment, który rządzi Polską. Sondaże, które nie są korzystne dla tego establishmentu zasadniczo nie są publikowane. To o czym się nie mówi nie istnieje. Sondaż jest doskonałym narzędziem, które niewłaściwie stosowane (również właściwie - w zależności od punktu widzenia) pozwala w bardzo łatwy sposób wpływać na poglądy prezentowane przez opinię publiczną.

Nie dziwi zatem, że na przykład na Ukrainie, na 15 dni przed wyborami, wstrzymano "publikację informacji o wynikach badań opinii publicznej na temat poparcia dla kandydatów na urząd prezydenta" ("Rzeczpospolita"). Dwa tygodnie jednak to zbyt krótki okres czasu, aby mógł się zatrzeć wcześniejszy wpływ sondaży. Jeśli ten wpływ istnieje (a istnieje co dowodzi psychologia), to śmiało można pokusić się o wysunięcie tezy, że wybory, w których dużo mówi się o sondażach, nie są uczciwe. Wyborcy bowiem nie zastanawiają się nad kwalifikacjami kandydatów i ich ofertą programową, lecz starają się dopasować do zdania prezentowanego przez większość. Przynajmniej znaczna ich część działa w taki właśnie sposób i niekoniecznie jest tego świadoma. Co to znaczy dla demokracji (strasznie nie lubię tego słowa) nie muszę nikomu tłumaczyć.

[1] - http://pl.wikipedia.org/wiki/Konformizm ; http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Ascha ; http://pl.wikipedia.org/wiki/Konformizm_normatywny

http://www.rp.pl/artykul/55273,414126_Nie_moga_publikowac_sondazy.html

Brak głosów

Komentarze

 

 
 
Popieram całkowicie . tym bardziej że cała manipulacja zaczyna się od tego że w sondażach bierze się  to grupy 1000 osobowe które mają być reprezentatywne dla opinia publicznej co już jest kłamstwem bowiem opinia publiczna  przy populacji ludności 36 milionów nie jest reprezentatywna ponieważ mamy czynienia z wielkością stochastyczną wieloraką a nie statystyczną tak więc stopień stopni swobody do oceny wiarygodności   od razu mówi nam że odpowiedź jest niewiarygodna. Ponadto kolejnym oszustwem jest przestawienie funkcji analizy czynnikowej . Powinna ona polegać na tym że zadaje się pytania czyli wyróżnia czynniki a następnie ocenia się czy istnieje związek pomiędzy czynnikami Dopiero ustalenie korelacji statystycznej  między zadanymi pytaniami  może nam powiedzieć czy rzeczywiście wiążą się one jakimś istotnym sensem czy nie i wtedy można postawić hipotezę  o tym na czym polega ten związek czyli co  może znaczyć  taki czy inny rozkład.
 
Wszystkie te pseudo sondaże zwykłe oszustwo Pozdrawiam.
Vote up!
0
Vote down!
0
#41960

witam, mam do przygotowania prezentacje wlasnie o sondazach wyborczych (wplyw,zrodla..) moze moglibyscie polecic mi dobre zrodla na ten temat? za kazda pomoc z gory dziekuje. pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#43199

Witam
Witam
Mechanizm ów wykorzystuje się w tzw. marketingowej działalności firm, która tak naprawdę ma na celu wykreowanie potrzeby, którą zaspokoić ma produkt danej firmy (oczywiście naszej). Obecnie nie kreuje się już samego produktu ale jego ideę, całe jego rozszerzenie wraz takim oto przesłaniem: jeżeli kupisz nasz produkt to należysz do tych najmodniejszych wybrańców losu!!! Wykorzystuje się wiedzę psychologiczną i socjotechnicznego wpływu na ludzi. Ludzie nie znoszą zjawiska dysonansu pozakupowego, powyborczego) - chcą mieć poczucie słusznego wyboru a nie porażki: kupuję produkt taki jak inni i nie muszę się tłumaczyć dlaczego go kupiłem - jestem zadowolony bez żadnego dysonansu; dokonałem wyboru przy urnie tak jak wszyscy wiec nie muszą się tłumaczyć, że głosowałem na przegranych... jestem zadowolony.

Przy dzisiejszej pauperyzacji społeczeństwa i zabiciu indywidualności i zadowolenia oraz dumy z własnej
indywidualności oraz kreowanie "bezmyślnych Lemingów" coraz gorzej wykształconych... manipulowanie ch zachowaniami jest niesamowicie proste przy wsparciu współczesnych mediów. Tylko jednostki wartościowe wewnętrznie potrafią lub chcą się wyróżniać...

Stąd zmasowany atak sondażowy ze wszkazaniem na okresloną grpe patii podświadomie tworzy w ludziach "przymus" oddania na te partie swojego głosu... bez wzgledu na nic co jest związne z sama istotą i rogramem oraz dokonaniami czy porazkami tych partii. Sondaż obecnie to niczym spot reklamowy. Im częściej nadawamny tym pradopdobieństwo zakupu prduktu reklamowanego jest wieksze. A im więcej ludzi zaczyna w to wierzyć tym rosnie geometrycznie kolejna ich lczba....

Inną sprawą jest manipulowanie wynikami sondaży w trzech płaszczyznach: samego wyniku i sposobu jego prezentacji (możliwe "oszustwo" prawidłowe metodologicznie jak i zwykłe oszustwo), metodologii badania i doboru wielkości warstw próby losowej do badania (winno być zawsze tzw. losowanie warstwowe a nie proste... co zdarza się najczęściej), przedmiotu badania czyli sposobu konstrukcji zadawanych pytań. Tutaj manipulacji jest mnóstwo.

I tutaj taka uwaga: wszelkie badania telefoniczne nigdy nie są reprezentatywne bowiem nie jesteśmy w stanie sprawdzić cech zmiennych jakościowych (w pewnym stopniu zmiennych niezależnych) - (tak zwana stopka, czyli np: płeć, wiek, wykształcenie, miejsce zamieszkania, itd). Wynik takiego badania możemy jedynie nazwać tendencją (i to też statystycznie nieistotną).

I druga uwaga: struktura próby MUSI odpowiadać statystycznie istotnie strukturze rzeczywistej populacji generalnej badania (np. strukturze pod względem płci, wieku, i miejsca zamieszkania polaków powyżej 18 roku życia). Spróbujce kiedykolwiek poprosić firmę sondażową o podanie struktury próby losowej pod względem płci, wieku i miejsca zamieszkania?. Nigdy tego nie dostaniecie!

Próba powyżej 1000 osób może być próbą reprezentatywną tylko w wypadku gdy struktura (warstwy) próby losowej ze względu na wybrane zmienne jakościowe odzwierciedla w sposób statystycznie istotny owa strukturę rzeczywistą (np. na podstawie oficjalnych danych GUS o ludności Polski)!

Prowadziłem kiedyś własną firmę badawczą (prowadziłem nawet badania oglądalności i oceny programów telewizyjnych). Ja osobiście zawsze unikałem jakichkolwiek manipulacji (byłem skupiony na badaniach marketingowych dla firm), ale autorytatywnie mogę stwierdzić: jeżeli przyszedłby do mnie klient i powiedział, że z badania maja wyjść takie a takie wyniki... to - zachowując standardy metodologiczne obliczeń - przy obliczaniu wyników okazałoby się, że faktycznie są one takie jak chciał klient (oczywiście przy założeniu pewnych uwarunkowań).

Innym elementem jest to, że firmy badawcze tworzą z badań tzw. wewnętrzne raporty badawcze, tylko do wiadomości np. ścisłego kierownictwa partii politycznej... a tam wyniki mogą być troszku inne.

Oczywiście manipulacji można dokonywać tylko w ograniczonym zakresie. Bo to nie jest tak, że badania socjologiczne (marketingowe, społeczne czy sondażowe) to jeden wielki fałsz. Jest to nieprawda, ale mozliwosci wykreowania np. tendencji zmian danych zmiennych oczywiscie istnieją.

Pozdrawiam

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#41969

Witam
Witam
Mechanizm ów wykorzystuje się w tzw. marketingowej działalności firm, która tak naprawdę ma na celu wykreowanie potrzeby, którą zaspokoić ma produkt danej firmy (oczywiście naszej). Obecnie nie kreuje się już samego produktu ale jego ideę, całe jego rozszerzenie wraz takim oto przesłaniem: jeżeli kupisz nasz produkt to należysz do tych najmodniejszych wybrańców losu!!! Wykorzystuje się wiedzę psychologiczną i socjotechnicznego wpływu na ludzi. Ludzie nie znoszą zjawiska dysonansu pozakupowego, powyborczego) - chcą mieć poczucie słusznego wyboru a nie porażki: kupuję produkt taki jak inni i nie muszę się tłumaczyć dlaczego go kupiłem - jestem zadowolony bez żadnego dysonansu; dokonałem wyboru przy urnie tak jak wszyscy wiec nie muszą się tłumaczyć, że głosowałem na przegranych... jestem zadowolony.

Przy dzisiejszej pauperyzacji społeczeństwa i zabiciu indywidualności i zadowolenia oraz dumy z własnej
indywidualności oraz kreowanie "bezmyślnych Lemingów" coraz gorzej wykształconych... manipulowanie ch zachowaniami jest niesamowicie proste przy wsparciu współczesnych mediów. Tylko jednostki wartościowe wewnętrznie potrafią lub chcą się wyróżniać...

Stąd zmasowany atak sondażowy ze wszkazaniem na okresloną grpe patii podświadomie tworzy w ludziach "przymus" oddania na te partie swojego głosu... bez wzgledu na nic co jest związne z sama istotą i rogramem oraz dokonaniami czy porazkami tych partii. Sondaż obecnie to niczym spot reklamowy. Im częściej nadawamny tym pradopdobieństwo zakupu prduktu reklamowanego jest wieksze. A im więcej ludzi zaczyna w to wierzyć tym rosnie geometrycznie kolejna ich lczba....

Inną sprawą jest manipulowanie wynikami sondaży w trzech płaszczyznach: samego wyniku i sposobu jego prezentacji (możliwe "oszustwo" prawidłowe metodologicznie jak i zwykłe oszustwo), metodologii badania i doboru wielkości warstw próby losowej do badania (winno być zawsze tzw. losowanie warstwowe a nie proste... co zdarza się najczęściej), przedmiotu badania czyli sposobu konstrukcji zadawanych pytań. Tutaj manipulacji jest mnóstwo.

I tutaj taka uwaga: wszelkie badania telefoniczne nigdy nie są reprezentatywne bowiem nie jesteśmy w stanie sprawdzić cech zmiennych jakościowych (w pewnym stopniu zmiennych niezależnych) - (tak zwana stopka, czyli np: płeć, wiek, wykształcenie, miejsce zamieszkania, itd). Wynik takiego badania możemy jedynie nazwać tendencją (i to też statystycznie nieistotną).

I druga uwaga: struktura próby MUSI odpowiadać statystycznie istotnie strukturze rzeczywistej populacji generalnej badania (np. strukturze pod względem płci, wieku, i miejsca zamieszkania polaków powyżej 18 roku życia). Spróbujce kiedykolwiek poprosić firmę sondażową o podanie struktury próby losowej pod względem płci, wieku i miejsca zamieszkania?. Nigdy tego nie dostaniecie!

Próba powyżej 1000 osób może być próbą reprezentatywną tylko w wypadku gdy struktura (warstwy) próby losowej ze względu na wybrane zmienne jakościowe odzwierciedla w sposób statystycznie istotny owa strukturę rzeczywistą (np. na podstawie oficjalnych danych GUS o ludności Polski)!

Prowadziłem kiedyś własną firmę badawczą (prowadziłem nawet badania oglądalności i oceny programów telewizyjnych). Ja osobiście zawsze unikałem jakichkolwiek manipulacji (byłem skupiony na badaniach marketingowych dla firm), ale autorytatywnie mogę stwierdzić: jeżeli przyszedłby do mnie klient i powiedział, że z badania maja wyjść takie a takie wyniki... to - zachowując standardy metodologiczne obliczeń - przy obliczaniu wyników okazałoby się, że faktycznie są one takie jak chciał klient (oczywiście przy założeniu pewnych uwarunkowań).

Innym elementem jest to, że firmy badawcze tworzą z badań tzw. wewnętrzne raporty badawcze, tylko do wiadomości np. ścisłego kierownictwa partii politycznej... a tam wyniki mogą być troszku inne.

Oczywiście manipulacji można dokonywać tylko w ograniczonym zakresie. Bo to nie jest tak, że badania socjologiczne (marketingowe, społeczne czy sondażowe) to jeden wielki fałsz. Jest to nieprawda, ale mozliwosci wykreowania np. tendencji zmian danych zmiennych oczywiscie istnieją.

Pozdrawiam

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#41970

Trafiłeś w dziesiątkę Spitfire!

Twój tekst powinien trafić na pierwsze strony wysokonakładowych dzienników. Ale nie trafi i wiemy dlaczego...

Podam prywatny przykład, który może posłużyć jako dodatkowy argument dla bronienia Twojej tezy: od ładnych paru lat mieszkam w Wielkiej Brytani i na palcach jednej ręki (dosłownie!!!) mogę policzyć ile razy miałem okazję poznać preferencje wyborcze Brytoli!

Na marginesie: kilka lat temu Piotr Lisiewicz napisał bardzo ciekawy artykuł pt. "Grupa trzymająca sondaże". Informacje pojawiające się w tekście wiele wyjaśniają w temacie "polskie ośrodki badania opinii publicznej". Szczególnie utkiwło mi w pamięci ujawnienie życiorysów szefów poszczególnych sondażowni - co do jednego agentów SB lub WSI! Niestety nie mam kopii...

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#41973

Tu są kopie:

http://ktoczytaniebladzi.prv.pl/Lisiewicz_sondaze.pdf

http://haribu.blog.onet.pl/Grupa-trzymajaca-sondaze,2,ID158044089,n

http://www.bankier.pl/forum/temat_grupa-trzymajaca-sondaze-przeczytaj-koniecznie,5676642.html

http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=401&Itemid=3

http://kpog.org/index.php?option=com_content&task=view&id=7&Itemid=8

http://wiadomosci.onet.pl/1378623,2677,1,1,kioskart.html

Pamiętałem o tym artykule, mam nawet gdzieś w papierach, ale jak teraz tutaj o nim wspomniałeś postanowiłem wrzucić zapytanko do googli, co uczyniłem jednak z dość mierną nadzieją...
A tu wyniki ponad wszelkie oczekiwania, i nawet na Onecie jest kopia... ;)

Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#41977

Wielkie dzięki! Przeczytam ponownie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#41979

[quote=nurniflowenola]Podam prywatny przykład, który może posłużyć jako dodatkowy argument dla bronienia Twojej tezy: od ładnych paru lat mieszkam w Wielkiej Brytani i na palcach jednej ręki (dosłownie!!!) mogę policzyć ile razy miałem okazję poznać preferencje wyborcze Brytoli![/quote]

Zupełnie nie orientuję się w kwestiach brytyjskich mediów, jednak na podstawie obserwacji panoszącego się tam lewactwa (głównie absurdów produkowanych przez tychże) mogę ponad wszelką wątpliwość stwierdzić, że Brytyjczycy są poddawani bardzo ostrej tresurze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#41981

To prawda - Brytole są poddawani lewackiej tresurze. Jak cały glob zresztą... Jednak jest to inny wymiar niż w Polsce. Powiedziałbym, że lewicowość (lewackość) brytyjskich mediów jest bardziej wyrafinowana. Nie ma takich chamskich przekrętów jak u nas (choćby takich jak "Dramat w trzech aktach" o FOZZ). Tematyka też jest inna. Siłą rzeczy - jest od zatrzęsienia informacji o multi-kulti, na ekranach pojawiają się "duchowi przywódcy", itd, itp. Nie ma też tygodnia bez newsa o "zmianie klimatu"! Pedały w telewizorni to w zasadzie już norma. Większość prezenterów, prowadzących programy, tok-szoły i inne duperele to homoseksualiści.

Co do gazet to czasami pojawiają się ciekawe informacje. "The times" na przykład dał w zeszłym roku (20. rocznica "obalenia komunizmu") całkiem dużą wkładkę. Co prawda przeważały w niej onformację o "Walezie", ale nie brakowało też ocen krytycznych dotyczących "pokojowej rewolucji" w Polsce. W podobnym tonie był artykuł (też w Timesie) o obaleniu muru berlińskiego. Tam autor nie zostawił suchej nitki na Gorbaczowie i jego pierestrojce. Ale to wyjątki...

Generalnie media (jako całość) są lewicowe lub lewicujące. Trudno zresztą się dziwić - coraz ciężej jest odróżnić Laburzystów od Torysów. Cameron dla mnie jest dupkiem, a to że prawdopodobnie zostanie następnym premierem JKM nie napawa mnie optymizmem.

Podsumowując: media w Wielkiej Brytanii to jednak inny rodzaj czerwonki niż w Polsce. Trzeba jednak też pamiętać, że społeczeństwo jest całkiem inne. Ale to już temat sam w sobie.

Tak jak napisałem wyżej - sondaży można ze świecą szukać. Biorąc choćby to pod uwagę sytuacja u Brytoli jest normalniejsza...

Pozdrawiam

P.S. Jeżeli masz jakieś konkretne pytania, to daj znać. Chętnie odpowiem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#42030