Drogi (Wielogłowy) Adminie!
Odpowiedź na list, który znajduje się na stronie głównej niepoprawnych.
Chciałbym ogólnie rzecz biorąc pogratulować tego jednak udanego przedsięwzięcia, które było niby amatorskie, ale jednak bardzo profesjonalne. Cieszyłem się, gdy mogłem dotrzeć do tysięcy odbiorców, cieszyłem się, że mogłem ćwiczyć swadę i umiejętność pisanej dyskusji. Te cechy portalu są w jakiś sposób i były zawsze wyjątkowe na tle innych portali. Nie było tego podejścia ani na niesławnej pamięci NE, nie ma go na salonie24. Inne niezależne portale tchną martwicą, której nie da się porównać z niepoprawnymi.
Tu spotykały się zupełnie odmienne poglądy, światopoglądy i racje, a siłą portalu była grupa blogerów-liderów, którzy często wyręczali adminów w ich zadaniach moderacyjnych, wykazując się kulturą i inteligencją w odniesieniu do trolli, ale także do poróżnionych w dobrej wierze. To pokazuje, że nawet jeśli różnimy się w poglądach, ale mamy wspólną wartość, jaką jest patriotyzm, potrafimy z sobą koegzystować bez wojny domowej.
Szczególnie dyskretne i nie nazbyt nachalne moderowanie wydaje mi się tym właśnie, co jest poważnym dorobkiem portalu i jego założycieli. Nie wiem tego na pewno, ale odnosiłem wrażenie, że wśród autorów wielu jest zmieniających się rotacyjnie moderatorów. Dawało to ten efekt, że aktualny moderator nie musiał wszędzie tropić wykroczeń i gasić pożarów, bo inni moderatorzy (występujący jako blogerzy) mogli to robić za niego na zasadzie perswazji.
Zwracam uwagę, że staropolska izba poselska - będąca dla mnie uosobieniem demokratycznego ideału - działała na podobnej zasadzie. Nie istniał żaden regulamin izby poselskiej, ale pomimo wrażenia chaosu, aktualny "dyrektor" poselski, czyli marszałek mógł liczyć na poważne grono doświadczonych parlamentarzystów, często ex-marszałków, którzy bez podejrzenia o stronniczość pomagali mu w debacie i w stanowieniu prawa. Byłem naprawdę wzruszony, mogąc obserwować to zjawisko realnie działające, choć w wirtualnej przestrzeni, właśnie na portalu niepoprawni.pl.
Niestety nie mogę się włączyć aktywnie do prac nad nowym portalem, gdyż nie stać mnie na to finansowo, a przecież każda działalność społeczna wymaga poświęcania własnych pieniędzy. Być może włączę się do tego nowego projektu, gdy uznam to za możliwe. Będę go obserwował z dużym kredytem zaufania, a jeśli dacie mi takie prawo, chętnie będą na nim publikował i komentował.
Jakub Brodacki
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8037 odsłon
Komentarze
Tak,
8 Grudnia, 2013 - 21:57
również uważam, iż dużą wartością tego portalu ( oprócz rzecz jasna blogerów) było przytomne moderowanie.
Człek się czasem tak rozpędzi w dyskusji, że trzeba lunąć trochę zimnym.
Pozdrawiam z dychą lekko szczerbato, bo miałem podobny wpis gdzieś w szarych, ale mnie ubiegłeś, hehe.
Zawsze chętnie do Ciebie zajrzę, jeśli tylko czas i siły się zejdą.
Pozdrawiam
@torpeda
8 Grudnia, 2013 - 22:02
To się nazywa chyba "GRUPOMYŚL" ;-) Ciekawe, że unanimus consensus jednak istnieje... :-)))
alchymista
Województwo Smoleńskie===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alchymista...
8 Grudnia, 2013 - 22:18
Hej,
Dzięki za miły głos w dyskusji... jest/było i nas sporo - stąd chwilami te "rozdźwięki" w moderacji etc etc... Mi Twoje wpisy "pasują"... Bądźmy razem w tym okresie "przejściowym", będzie lepiej...
Pzdr, Hun
Dziękuję. To miłe słowa,
9 Grudnia, 2013 - 01:03
Dziękuję.
To miłe słowa, a ze swojej strony, ze strony świstaka często i gęsto zawijającego w sreberka stronę główną (potem częściowo delegowanego na "inne odcinki") chciałem powiedzieć, że zawsze z przyjemnością czytałem Pana teksty. Jako, poniekąd, pasjonat historii, miałem okazję sporo się dowiedzieć, nauczyć, czy też porównać punkt widzenia na ogólnie znane wydarzenia.
Komentowałem mało i relatywnie rzadko - po prostu nie było czasu. Ale czytałem. A Pana notki, niezależnie od obowiązków -
z przyjemnością.
Nie chciałbym tutaj krzywdzić innych blogerów. Jest tez wielu innych, których notki były małymi perełkami. Im też serdecznie dziękuję, za trud, za chęć dzielenia się wiedzą i przemyśleniami.
pozdrawiam
Alchymista
9 Grudnia, 2013 - 01:30
Dzięki za miłe słowa! Tak - faktycznie to miejsce jest unikalne i mam nadzieję że na długie lata takim pozostanie.
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
zdecydowanie "unikalne":):):)
9 Grudnia, 2013 - 02:36
O czymś niepowtarzalnym mówi się: "unikatowe".
Nie dziękuj za poświęcone ci sekundy!:):):)
PS
Ludzi naprawdę wykształconych od wykształciuchów odróżnia to, że mówią "Apollina" nie "Apolla", choć uzus...
PS
Nie dotyczy to Parapetowego Dziadka, który ma własny słownik.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
7s
9 Grudnia, 2013 - 03:48
http://sjp.pwn.pl/szukaj/unikalny
unikatowy, unikalny «rzadko spotykany, wyjątkowy»
Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.
Gawrion, jest jeszcze tzw. wyczucie językowe. Słownik
9 Grudnia, 2013 - 23:04
nie daje sobie z tym rady.
Gawrion
9 Grudnia, 2013 - 23:08
Zacytuję: "Ludzi naprawdę wykształconych od wykształciuchów odróżnia to, że mówią "Apollina" nie "Apolla", choć uzus..."
Ludzie naprawdę wykształceni rozróżniają też pomiędzy "unikatowym" a "unikalnym", choć uzus...
Mam może inne, unikalne, zdanie
9 Grudnia, 2013 - 23:29
Przez kilkadziesiąt lat byłem przyzwyczajony do określenia
"unikalny". A potem, (też kilkadziesiąt lat temu), przyszli jacyś nowocześni językoznawcy i zaczęli wprowadzać unikalne słowo "unikatowy".
Twierdzili wtedy że unikalny pochodzi jakoby od unikania, choć ja zawsze uważałem, że od unikatu. Nigdy się do "unikatowego" nie przyzwyczaiłem. Chyba tak mi pozostanie do .... wiecie czego.
:)))
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jednak unikatowy
9 Grudnia, 2013 - 23:52
Stanowisko językoznawców:
Przymiotnik "unikalny" jest rosyjskim zapożyczeniem, które rozpowszechniło się w polszczyźnie, całkiem zresztą niepotrzebne, ponieważ od rzeczownika "unikat" mamy przymiotnik regularny słowotwórczo "unikatowy", tj. będący unikatem, mający cechy unikatu; rzadki, wyjątkowy. niespotykany,...'. Stopień rozpowszechnienia w języku ogólnym owej pożyczki rosyjskiej jest jednak dość duży i np. w najnowszym "Słowniku poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego" ocena poprawnościowa została złagodzona, co oznacza, że nie został on zdyskwalifikowany, natomiast opatrzony uwagą: "lepiej”… i tu podano synonimy.
Mylisz się twierdząc, że określenia „unikatowy” zaczęto używać niedawno i że zostało ono wprowadzone przez "nowoczesnych językoznawców", bo jest wręcz odwrotnie.
Dawniejsze słowniki za jedyną poprawną formę uznawały właśnie określenie „unikatowy”.
Osobiście też wyniosłam je z domu - a więc też już całkiem sporo lat temu :)
Ellenai
10 Grudnia, 2013 - 00:11
I tak Ci nie uwierzy.
Lepiej wie, że unikat odmienia się na unikalny.
Jest spore przyzwolenie na podmianę znaczenia słów i jego osłabienie.
Większość ludzi nie wie co naprawdę znaczy spolegliwy.
Równamy do nizin i formy niepoprawne są uznawane za..., gdy ?
I nawet eksperci są za tym.
Pozdrawiam z pozycji barykad i kontrataku.
Na NP co najmniej, jak w Kijowie.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
JWP
10 Grudnia, 2013 - 00:34
Jest spore przyzwolenie na podmianę znaczenia słów i jego osłabienie.
Powiedziałabym nawet, ze to wręcz staje się normą.
Rozmawialiśmy zresztą kiedyś o tym tu, na Niepoprawnych.
Niestety, sami czasem też mimowolnie temu ulegamy i widząc że czasem przestajemy być rozumiani, nazbyt pochopnie zaczynamy używać nieprawidłowych (no dobrze: usankcjonowanych przez uzus) określeń.
Spolegliwy... masz rację. Ostatnio ze zdumieniem dowiedziałam się, że spolegliwy to podobno oznacza "uległy" :)
Walka z wiatrakami.
Kiedyś stopień poprawności języka świadczył zarazem o przynależności do określonej grupy społecznej. Dziś, gdy obory przemianowano na salony, język się spauperyzował.
Pozdrawiam, wciąż jeszcze niepoprawnie :)
Ellenai
10 Grudnia, 2013 - 00:49
Taki Miś Patyś, a kiedyś godny zaufania.
Naprawdę jest o czym gwarzyć, a tu hordy wpadły i po ptokach.
Jednak nie do końca, Masada nie upadnie tak szybko.
Pozdrawiam
jwp - Ja też potrafię w mordę bić.
Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
spolegliwy
10 Grudnia, 2013 - 14:06
- tak jakoś kojarzy mi się z "reklamą" kom-filozofa (to moje "unikatowe" określenie Kotarbińskiego, Kołakowskiego itp.) tegoż Kotarbińskiego, który jakoby stworzył nowe słowo w języku polskim.
Słowo oczywiście istnieje "od zarania dziejów" (z lekką przesadą!) w języku czeskim i słowackim.
Tam oznacza, o ile dobrze zapamiętałam, kogoś na kim można polegać, u nas - kogoś na kim polegać mogła waaadza.
Pzdr
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Katarzyno
10 Grudnia, 2013 - 15:09
Z tego, co wiem, "spolegliwy" to ktoś wzbudzający zaufanie, czyli właśnie - tak jak piszesz - ktoś, na kim mozna polegać.
Niestety najczęściej ludzie używają tego okreslenia nieprawidłowo, w znaczeniu - "zgodny", "niekonfliktowy".
Jak jednak napisałam JWP, ostatnio wprawiła mnie w zdumienie osoba, która stwierdziła wręcz, że spolegliwy to inaczej "uległy".
Pozdrawiam :)
słowo "unikalny" tępił mój profesor - nestor na UJ.
10 Grudnia, 2013 - 00:56
Znawca staropolszczyzny, wieli erudyta i oryginał, który na ukłony studentów odpowiadał "vale", a potrafił też spacerować po Plantach z jakimś "inastrannym" naukowcem po łacinie (bo po angielsku nie musieli):):):)
PS
Tak zwany "uzus" dopuszcza już wiele, na przykład odmianę słowa "radio"...
Ludzie wykształceni rozpoznają się po... języku.
Jak u lekarza: "Pokaż język!":):):)
Snob (sine nobilitate) i leming ma inny:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Obawiam się,
10 Grudnia, 2013 - 00:59
że świat pięknej polszczyzny zanika bezpowrotnie.
Ba, zanika nawet świat po prostu poprawnej polszczyzny.
Ostatnie niedobitki używające języka polskiego, a nie jakiejś nowomowy, są nie tylko unikatowe, ale dla wielu również unikalne ;)
"podkreśliłaś" mnie, Ellenai!:):):)
10 Grudnia, 2013 - 01:40
Zgubiłem "rozmawiać" i teraz już nie poprawię:):):)
Ściskam!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi
10 Grudnia, 2013 - 14:31
Zgubiłeś, ale łatwo się było domyślić o co chodzi :)
dixi - sugerujesz, ze studiowałeś na UJ?
10 Grudnia, 2013 - 15:11
chyba tak, jak Dyzma
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa tu się rozmawia kulturalnie
10 Grudnia, 2013 - 15:24
Czy to, co robisz, jest taką rozmową? Czy delikatnie mówiąc "wycieczką"?
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@Tomasz - wycieczka, dlaczego nie
10 Grudnia, 2013 - 15:47
skoro dixi trolluje na chama,to dlaczego karcic mnie za niewinna wycieczke
Bóg - Honor - Ojczyzna!
jest Adwent, potrzebne wyciszenie...
10 Grudnia, 2013 - 15:57
jest Adwent, potrzebne wyciszenie...
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
wyciszenie Adwentowe - jestem za
10 Grudnia, 2013 - 16:01
tylko dlaczego trolle (dixi) mają przyzwolenie na rozwałkę?
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Dixi-troll - to kwalifikacja Markowej
10 Grudnia, 2013 - 16:05
Porozmawiaj z nim kulturalnie, to może ci też kulturalnie odpowie?
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@Tomasz - z dixim kulturalnie - czemu nie?
10 Grudnia, 2013 - 16:10
Ten gad wytrzyma nawet kulturalna rozmowę. Tylko - po co?
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Jak i ty wytrzymasz
10 Grudnia, 2013 - 16:14
To...
Będzie pełna kultura!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Tomasz A. S.
10 Grudnia, 2013 - 16:12
"Porozmawiaj z nim kulturalnie, to może ci też kulturalnie odpowie?"
Sprawdzałam, nie działa.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
Tak, czytałem
10 Grudnia, 2013 - 16:17
W połowie listopada była wymiana zdań z tł.
Miał dosyć twej kultury i przestał pisać na Niepoprawnych!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
ad: Tak, czytałem
10 Grudnia, 2013 - 16:25
Nic nie poradzę na to, że on woli chamstwo.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
tł. woli chamstwo?
10 Grudnia, 2013 - 16:59
Śmieszne! Więc dlatego przestał tu pisać?
Wielu czytelników uważa za stratę, że przez (między innymi i ciebie) nie mają już możliwości czytania bardzo ciekawych komentarzy pisanych przez dociekliwego historyka.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Dyzma - >Oxford
10 Grudnia, 2013 - 17:01
Markowa , niestety ale Dyzma nie studiowal w Krakowie !
On tam nawet nigdy nie byl !
Fordanserke i mandoline przerabial gdzies na kresach
[obecnie za granica wschodnia ...] a podawal
- PO PODPOWIEDZI ZORZA Ponimirskiego -, ze studiowal z Zorzem na Oxfordzie.
Wiec cos jak nasz zdRadek S.....
Ministerr bolesciwy.
Jesli nie wierzysz polecam filmik :
http://www.youtube.com/watch?v=82cqpxNdr6s
Wiec po co sie zapedzac w niesłusznych osądach?
A taki np. Kulej
10 Grudnia, 2013 - 17:21
to był unikatowy, unikalny i unikowy do szaleństwa !
No i traf tu takiego :)
@Ellenai - Mój unikalny nie jest unikatowy
10 Grudnia, 2013 - 12:47
"Przymiotnik "unikalny" jest rosyjskim zapożyczeniem" - jak napisała Ellenai.
Teraz wiem, dlaczego tak się "zrosłem" z tą formą.
Jestem z linii męskiej polskiej inteligencji z pogranicza Rosji i Wschodniej Ukrainy. Mój Ojciec urodził się w Białych Wodach [dla zorientowania - między Kurskiem i Charkowem]- dziadek Hilary zarządzał tam kluczem majątków hrabiego Tereszczenki, późniejszego ministra w rządzie Kiereńskiego.
Wbrew temu, co napisał eks katedra JWP:
[I tak Ci nie uwierzy. Lepiej wie, że unikat odmienia się na unikalny] - nie mam powodu, abym nie wierzył Ellenai. Nawet w wieku 75 lat człowiek się czegoś nauczy. Nie twierdziłem, w jaki sposób powinno się pisać/mówić, tylko jak ja to czuję językowo i że forma "unikalny" jest mi bliższa. Przy okazji dowiedziałem się, że "unikatowy" to stara, przywracana forma, a nie nowa.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
zawsze, Tomaszu, miło pogwarzyć o języku polskim w...
10 Grudnia, 2013 - 12:51
... dobrym towarzystwie:):):)
Nam tego "unikatowego" profesor "dziadek" Ulewicz wbijał w głowę swoim specyficznym (raz grzmiącym, raz piskliwym) głosem.
Lubił też pomstować na "radiotów" i "telewizjotów", więc, jak widać, nie pogardzał także neologizmami:):):)
A były to czasy niemal wojen punickich...
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi - jeżeli w miłym towarzystwie...to kontynuujmy
10 Grudnia, 2013 - 13:30
Wracając do tematu "język w rodzinie" - mój Ojciec w młodości lepiej mówił po ukraińsku i po rosyjsku, niż po polsku z uwagi na to, że uczył się w tych językach. Szkoła w Kamieńcu Podolskim, a politechnika w Charkowie. Moja Mama natomiast jako pochodząca z rodziny drobnej szlachty podlaskiej [Wohyń]
była urodzona w Milanówku. Miała dużo pracy, aby nauczyć poprawnie mego Ojca mówić po polsku. Pamiętam, jak jeszcze za mej pamięci "pracowała" nad usuwaniem rusycyzmów Ojca. Dla mnie Ona była autorytetem w dziedzinie języka. Zresztą pod koniec życia [choć była przedwojenną magister prawa UW] zarabiała jako adiustator tekstów W PIW-ie, gdzie o ile wiem, była bardzo doceniana.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
sam, Tomaszu, łapię się...
10 Grudnia, 2013 - 14:14
... na używaniu rusycyzmów.
Na przykład często używam zwrotu "rzecz w tym", czyli "dieło w tom"...
Jakoś mi... podchodzi:):):)
Swoją droga lubię język rosyjski (niemieckiego nie znoszę, choć Goethe rzeczywiście brzmi pięknie w oryginale).
Nauczyli mnie siłą, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Mogę sobie kontemplować Wysockiego, Okudżawę...
Pozwolę sobie zapytać - masz wschodni akcent?
Ja miałem swój rodzimy, z dawnego centrum Polski, dziś "ściany wschodniej", na początku zauważalny, teraz go zgubiłem po tych wszystkich Krakowach, Warszawach i Katowicach, ale... jak wracam do domu, to zaczynam znów "śpiewać":):):)
PS
Nieustannie "walę byki" i zauważam je za późno.
Nie tylko "literówki".
Wiem, że dysgrafia i dysleksja to zbyt łatwe wymówki, ale naprawdę kiedyś katowałem się dyktandami, a potem dość dobrze zapoznałem się z różnymi ortografiami, gramatykami, fonetykami i innymi tam...:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
wschodni akcent
10 Grudnia, 2013 - 14:33
Nie nie mam, kiedyś za czasów studenckich, poznani nad morzem studenci ze Śląska, potem serdeczni przyjaciele, mówili mi, że "mówię jak w radiu". Ja z przyjemnością nauczyłem się od nich różnych regionalizmów. Będąc z wizytą na Śląsku dowiedziałem się, w codziennych okolicznościach, że tramwaj to "banka". Czekając na przystanku, zaskoczony raptem usłyszałem kolegę, który na cały głos zauważył: "Je banka". Był to nadjeżdżający długo oczekiwany tramwaj. Wtedy kojarzyło się to z bardzo wulgarnym określeniem. Dziś też zaskoczeniem jest, gdy elegancko ubrani i wydawałoby się kulturalni ludzie nawet niewiasty, używają publicznie, jako zupełnie nienagannego określenia "zaj..liwy" Dla mnie to wstrząs.
Wracam do wschodniego akcentu, który szalenie lubię. Miałem na studiach kolegów, np. z białostockiego, o pięknym takim akcencie. Co za wspaniałe prawidłowe wymawianie "Ł". Tak czasem karykaturalnie wygłaszane przez niedouczonych aktorów! Także dźwięczne "H". Oni na pewno nigdy nie robili błędów ortograficznych, bo słyszeli co jest "H" a co "Ch".
We Wrocławiu chyba do dziś słyszy się akcent lwowski. Kiedyś dawno temu doświadczyłem tego, gdy do pociągu jadącego do Szklarskiej Poręby dosiadła się tam grupa młodzieży. Zupełnie jak we Lwowi!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Tomaszu,
10 Grudnia, 2013 - 14:49
we Wrocławiu już nie usłyszysz (jeśli, to bardzo rzadko) lwowskiego akcentu. Trochę szkoda.
Obecnie Wrocław to mieszanka kulturowa, napłynęli tutaj ludzie z różnych stron - ja pochodzę z Wielkopolski i kiedyś, w czasie studiów miałam poznański akcent ;)
Takie wymieszanie kultur ma pewne zalety - ludzie są otwarci na przybyszów, Wrocław nazywany jest w reklamach "miastem spotkań" i chyba coś w tym jest.
Niesie też ujemne skutki - zapominanie o tradycji, nadmierna pogoń za nowościami.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
o, regionalizmy to niewyczerpany temat!
10 Grudnia, 2013 - 14:56
nie wspomnę już o wojnie między "na dwór" i "na pole", czy o tych borówkach, co to są albo czerwone, albo niebieskie, ale na przykład takie "ciapy"?
Sam widziałem taki napis na szybie sklepu obuwniczego w moim rodzinnym mieście.
W Krakowie to "ranne(poranione bidusie!:):):) pantofle, w Poznaniu "laczki".
Kiedy moja babcia gotowała, a ja zaglądałem jej w garnki i pytałem, co będzie na obiad, odpowiadała: "rapie".
Mysłałem, że to słowo nic nie znaczy.
Kiedyś jednak sprawdziłem.
Rap to ryba - boleń (nie mylić z jaziem:):):)) .
Teraz kilka słów o przystanku.
Moja znajoma nocną porą stała i czekała na autobus.
Podbiegła jakaś zdyszana kobieta:
- Haszło!"
- ....
- Haszło!!!
- "Najlepsze kasztany są na placu Pigalle!"
- ...
Tłumaczenie: " <> szło?", czyli czy autobus linii "H" już odjechał.
PS
W Krakowie słowo "buc" jednoznacznie odnosi się do męskiego narządu.
Bardziej na wchód mówi się "nabuczony", czyli "nadęty".
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Tomaszu
10 Grudnia, 2013 - 14:47
Chyba powinnam przeprosić, co niniejszym czynię :)
Zapędziłam się. Czasem w chęci obrony nagminnie kaleczonego dziś języka polskiego, to mi się zdarza.
Oczywiście prawdą jest, że po sposobie używania języka można rozpoznać ludzi, ale jest też prawdą, że niektóre wyrażenia są używane po prostu zgodnie z rodzinną tradycją.
W mojej rodzinie bardzo dbało się o poprawność językową.
Gdy, jako dziecku, zdarzało mi się popełniać błędy, udawano, że mówię w kompletnie niezrozumiałym dla wszystkich języku.
Niemniej jednak, moja babcia - najukochańszy i najlepszy człowiek na świecie - używała wielu rusycyzmów. Było to zrozumiałe, bo babcia urodziła się w rosyjskim zaborze i choć w jej domu posługiwano się jezykiem polskim, to ona sama w szkole uczyła się czytać na "rosyjskich bukwach" i z innymi dziećmi musiała rozmawiać po rosyjsku.
Moja mama i moje ciotki unikały takich określeń, ale mnie zdarzyło się niektóre z nich przyswoić i dziś też czasami się na nich sama przyłapuję.
Tak więc, raz jeszcze proszę Cię o wybaczenie mojej niezręczności :)
@ellenai - nie ma za co przepraszać!
10 Grudnia, 2013 - 15:18
Ani przez chwilę nie czułem się nawet "niekomfortowo".
Co do prawidłowego używania języka, to ktoś słusznie wymieniał dbałość o język jako jeden z podstawowych elementów dbania o suwerenność kraju, w którym się żyje. Ja bym dodał, że dbałość ta obejmuje też troskę o wszystkie gwary, regionalizmy itp. (nie jestem językoznawcą, więc nie wymienię tych odmian fachowo).
Pozdrawiam serdecznie!
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Tomaszu
10 Grudnia, 2013 - 15:51
Dziękuję :)
A o regionalizmach, to w spokojniejszym jakimś czasie warto może jeszcze kiedyś pogawędzić. Przez wiele lat mieszkałam w Poznaniu i choć rodzinnie nie jestem z nim związana (a właściwie teraz to już tak, bo mieszka tam moja starsza córka), to całkiem nieźle poznałam gwarę wielkopolską, którą poza tym rejonem niewiele osób zna - co najwyżej kilka pojedynczych słów.
hammer, waserwaga i flaszka bira
10 Grudnia, 2013 - 17:24
a ja bym sie wcale nie zdziwil, gdyby jakis jezykoznawca dopatrzyl sie, ze rosjanie zapozyczyli to "unik..."
np. z ....Piotrem Wielkim, gdy podrozowal po europie zachodzniej od np. anglikow.
Podobnie jak po sciagnieciu fachowcow stamtad do budowy swej floty i potegi zapozyczyli wiele slow fachowych/technicznych bo swoich po prostu nie mieli
[ podobnie jak od setek lat w Polsce funkcjonuje wiele germanizmow wsrod budowlancow i rzemieslnikow ].
W rosyjskim nawet spadochron brzmi "paraszut " - no przeciez nie od wynalazcy Leonarda tylko z
"zapadnoj impierialnoj jewropy"
a karandasz
25 Lipca, 2022 - 11:41
(oryginalnej, zachodnioeuropejskiej pisowni nie pamiętam) to nazwa firmy wytwarzającej kredki, pióra i ołówki (Caran d'Ache?) !
Walonki to wellington boots,
docz' to daughter.
Rosja "od zawsze" żyła z tego, co udało się jej zajumać. W wielu dziedzinach. Może wreszcie teraz skończą się możliwości "jumania".
Ostatecznie - "my was pozdrawlaju".
Jeśli padnie Rosja - to ekonomicznie padną Niemcy.
Dziś - powinniśmy żądać od Unii zwrotu płaconych kar za Turów. A również - pociągnięcia do odpowiedzialności tej lampucery - Lapuerty!
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska