INTYMNOŚĆ
Przez szpalty przetacza się gorąca dyskusja na temat jawności, anonimowości i deklaracji. Już pewnie niedługo niektórzy zażądają opuszczenia gaci, zanim będzie można rozpocząć z nim dyskusję.
Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie świat, gdyby wszyscy mogli czytać myśli drugich? Jacy byliby ludzie, jakie byłyby społeczeństwa? Jedno wielkie mrowisko. Tłumy automatów robiących co należy. Nie byłoby kłamstwa i sekretów. Ba, nie byłoby niespodzianek.Świat byłby o wiele nudniejszy i bardzo przewidywalny. Nie byłoby polityków i polityki. Oni przecież żyją z kłamstwa. Przestępstwa też by wyglądały inaczej, bo nie można by już było knuć i planować. Pewnie jakoś byśmy żyli, ale byłby to zupełnie inny świat.
Jednakże Dobry Bóg Ojciec zadbał o to, by nasze myśli, nasze wewnętrzne życie było dobrze chronione. By było tylko naszą własnością.
Dlatego dał nam intymność.
W czasach, gdy najbardziej prywatne sprawy obnosi się na sztandarach i transparentach, gdy się głośno krzyczy: - jestem gejem, jestem ateistą, jestem katolikiem, cofam się do dzieciństwa i przypominam sobie ojca.
Był on bardzo wrażliwym człowiekiem. Ale nie był wylewnym. Swoje uczucia miał pod ścisłą kontrolą. Dla nieznającego go bliżej, mógł się wydawać człowiekiem surowym. Nie był w takiej postawie odosobniony. Taka była większość ludzi. Bardzo wysoko stawiano i otwarcie demonstrowano wszystko, co związane było z intymnością.
Intymność jest ostatnim bastionem, który dominujące obecnie na świecie neoliberalne lewactwo usiłuje zdobyć i zniszczyć, tworząc współczesną paskudną kulturę.
Nie ma być już żadnych świętości. Wszystko ma być jawne i wystawione na publiczne światło.
Tak dotąd nie było. W miarę cywilizacyjnego rozwoju i wzrostu kultury intymność i prywatność tylko wzrastały. Były rzeczy zarezerwowane tylko do ścisłej rodziny. Inne dotyczyły wyłącznie współmałżonków, a już zupełnie inne samego pojedynczego człowieka. Dar Boży, jakim były indywidualne, zabezpieczone myśli, pozwalał segregować ściśle wszystko na to, co prywatne i na to, co publiczne. Wytworzyły się bardzo konkretne kanony kulturowe, które dbały o to, by był w tym niemalże religijny podział – sacrum i profanum.
Drzwi do sypialni, w sensie dosłownym, zazwyczaj były ściśle zamknięte.
Ci, których było na to stać, budowali swoje kaplice i w prywatności odprawiali swój kult religijny. Pozostałością tego jest kaplica w naszym pałacu prezydenckim.
Ludzie coraz bardziej zakrywali swoje ciało. Obnażanie się publiczne było bardzo wulgarne. Odbierało intymność.
Obecnie, w trakcie kryminalnych przesłuchań, jak chce się psychicznie złamać przesłuchującego, to rozbiera się go do naga. To bardzo skuteczna metoda nagminnie stosowana i przez Rosjan i Amerykanów.
Intymność, tak jak zostałem wychowany przez wspomnianego ojca, a potem sam rozwinąłem w swoim rozumie, wiąże się również z ochroną moich poglądów. Szereg z nich jest moją, jak najbardziej prywatną sprawą.
Dotyczy to tych najwyższych i najbardziej osobistych przekonań.
Uważam mianowicie, że moja religijność i moje wyznawanie wiary jest najbardziej intymnym aspektem mojego życia. Żenuje mnie kobieta, która na wycieczce do Watykanu, rzuca się i leży krzyżem na marmurowej posadzce Kaplicy Sykstyńskiej. Tak, potrafię rozumieć egzaltację i ją akceptować u innych, jednakże jest to dla mnie, prywatnie, żenujące.
Być w tłumie wiernych i wspólnie przeżywać Boga to co innego. Tutaj nad poczuciem intymności dominuje poczucie wspólnoty obcowania z Panem. Jednakże intymność nie pozwala na przekraczanie pewnych granic, poza którymi jest ostentacja. Wówczas jest to dla mnie religijność na pokaz. Albo w merkantylnych interesach. Jak wzięcie ślubu po to by zostać premierem. W ostentacji jest dużo fałszu i hipokryzji. Nie uważam, że jest to uczciwe.
Jeszcze większym zaprzeczeniem intymności są wszelkiego rodzaju spędy i zebrania o podłożu seksualnym. Wszelkie te marsze wolności, czy parady miłości. One w tej całej ostentacji są po prostu obelżywe. Mówiłem już o odbieraniu człowieczeństwa przez publiczne obnażanie, lecz tutaj dochodzi jeszcze demonstrowanie atrybutów seksualności, chamskich, wulgarnych narzędzi i ubiorów, kobiet wymalowanych, jak plastykowe lalki, gumowych penisów, odsłoniętych piersi. W tym zdegenerowanym tłumie, świadomie wystawionym na widok publiczny, z ostentacją bez granic, tacy politycy, jak Senyszyn i Kalisz wywołują jak najgorsze skojarzenia – burdel-mama i satyr-libertyn. Oni już całą swoją intymność utracili.
Miłość, seksualizm i macierzyństwo, obok wiary i religijności, są najbardziej osobistymi elementami życia doczesnego. Tak, jak ja to pojmuję. Chronione najsilniejszym pancerzem ludzkiej osobowości. Najgłębsze i najbardziej dramatyczne. Prywatne – obcym wstęp wzbroniony.
Nie mniej intymnością można się dzielić. Lecz tylko wyłącznie w dwóch przypadkach: w miłości i w wielkiej przyjaźni. Rzadko człowiek obnaża się całkowicie. Delikatnie porcjuje, ile ze swojej intymności może oddać drugiemu człowiekowi. Im większa miłość, tym więcej intymności oddajemy. Zazwyczaj wzajemnie, tworząc nową, intymną wspólnotę.
Zwyrodniały świat, opanowany obecnie przez kulturowych dewiantów, lewaków, neoliberałów, popłuczyny po ruchach hippisowskich i chińskiej rewolucji kulturalnej, dąży do odebrania nam całej prywatności. Podstępna, pełzająca propaganda powoduje, że zmienia się mentalność, nawet tych, uważających się za solidnych konserwatystów. Domagają się oni głośnych deklaracji i wyznania wiary. Głośno masz powiedzieć, kim jesteś, w co wierzysz i co lubisz, a czego nie. Ciśnie mi się zawsze w odpowiedź: - a gówno to ciebie obchodzi; to moja prywatna sprawa.
Z jednej strony karykaturalna ustawa o ochronie dóbr osobowych, a z drugiej strony władze, pracodawcy i przeróżne instytucje zbierające jak najwięcej informacji o nas.
Podobne zjawiska przenikają do blogosfery. Paru zaciekawionych blogerów tutaj chce znać z imienia i nazwiska każdego dyskutanta, do którego raczą się odezwać. Po każdym kontrowersyjnym wpisie komentatorzy żądają deklaracji – jesteś katolikiem, komuchem, agentem?
Z jednej strony to normalne – chcemy wiedzieć, z kim mamy do czynienia. Jednakże w swojej natarczywości, przekraczane są granice intymności.
To również kwestia kultury i wrażliwości. Chłodni Anglicy mają coś, co nazywane jest "splendid isolation" – sfera wokół siebie, której obcy nie powinien przekraczać, jeżeli nie chce być uznany za chama (nadmienię, że splendid isolation bardziej jest znany, jako rodzaj polityki UK, niemieszania się do spraw Europy). Niestety, w blogosferze te granice są nagminnie przekraczane. Ludzie bez żenady pytają się i dyskutują o sprawach, o których co najwyżej można porozmawiać z mężem lub żoną. Ewentualnie z doktorem albo spowiednikiem.
Zastanówmy się, czy chcemy się pozbyć naszej naturalnej intymności. Czy na każdym kroku będziemy dokonywać wyznania wiary. Nie tylko tej boskiej, ale również na temat różnorakich przekonań. Czy staniemy się człowiekiem całkowicie opisanym i zdefiniowanym; jak to się teraz ładnie mówi – transparentnym.
Powinniśmy walczyć. Nie dać sobie odebrać intymności. Zachować tradycyjny model: tajemnice małżeństwa, sekrety rodzinne. I niezależność i indywidualność osobistych poglądów.
To się również wiąże z szufladkowaniem i stygmatyzacją. Szczególnie blogerz neurotycy lubią mieć to precyzyjnie podzielone: swój, albo eskimos, parch, komuch, agent, fanatyk lub wariat. Przekonany jestem, że każdy z nas zakwalifikowany jest do którejś z tych kategorii. To się wiąże z naturalnym poczuciem porządku i systematyczności . By jednak móc zakwalifikować kogoś do danej kategorii muszą naruszyć strefę intymności drugiego. Jak nie mogą, to sobie same produkują.
Neurotycy mają o wiele bardziej zdecydowane opinie o drugich i znacznie bardziej utrwalone. Nieważne – prawdziwe, albo fałszywe.
Koledzy, całkiem czujnie określili nowy typ uczestnika blogosfery. Są to stalkerzy. To angielskie określenie oznacza dosłownie "podglądaczy". Zafiksowanych na danej osobie. Stalker chce wiedzieć jak najwięcej o swojej ofierze. On jest jak najbardziej za łamaniem wszelkich barier intymności. Często wypytuje on swoją ofiarę o najbardziej prywatne sprawy. Otwarcie i bez zażenowania. Z drugiej jednak strony, sam usilnie stara się pozostać maksymalnie w ukryciu. Czyli mocno chroni swoją intymność, a interesuje go złamanie intymności innych. To jest właśnie dewiacja powstała przez te kulturowe zawirowania lewactwa i neoliberałów.
Czy to publiczne obnażanie się przyjmie? Czy intymność, skromność, poczucie przyzwoitości zanikną zupełnie?
Nie wiem.
- Blog
- 7545 odsłon
Komentarze
Mendowatość
23 Listopada, 2013 - 07:04
Ledwo to wstawiłem, a już otrzymałem 1 punkt. Zapewne, bez przeczytania, za samo nazwisko.
I wiem od kogo, mimo, że osoba ta zmienia nicki, jak rękawiczki.
Po prostu mendowatość.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Ode mnie otrzymujesz jedynkę w tej chwili
23 Listopada, 2013 - 07:51
1. Za ten zawierający insynuacje komentarz.
2. Za oparty o insynuacje wstęp do tekstu.
3. Za insynuacje w podsumowaniu tekstu.
Stalking w czystej postaci
23 Listopada, 2013 - 08:07
Dlaczego uporczywie czytasz moje teksty?
Normalny człowiek na wstręt reaguje odrzuceniem.
A ty z uporem maniaka się katujesz.
Daj sobie siana człowieku.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Re: INTYMNOŚĆ
23 Listopada, 2013 - 07:15
Najlepszym sposobem zachowania intymności jest niewystawianie sfer uważanych za intymne na widok publiczny.
Skoro ktoś decyduje się na udział w dyskursie publicznym, skoro ktoś chce publicznie prezentować swoje poglądy, musi liczyć się z zainteresowaniem innych uczestników dyskursu.
Za ancien regime`u kazano ludziom wielokrotnie pisać szczegółowe życiorysy. Dzieci tych, którzy kazali, są teraz zwolennikami cv. Wiesz, jaka jest różnica pomiędzy życiorysem, a cv?
Sam nie szczędzisz zainteresowania swoim polemistom, posuwając się nawet do marnie zawoalowanych insynuacji. To jak z tą przyzwoitością?
A "stalker" nie oznacza dosłownie "podglądacza" w języku angielskim.
Zjawisko
23 Listopada, 2013 - 08:22
To symptomatyczne - drugi komentarz i druga osobista wypowiedź. Czy nikt nie zauważa powszechnego zjawiska, tylko natychmiast przypasowuje je do siebie?
Pisząc ten tekst (nie dzisiaj, nie wczoraj) nie miałem nikogo konkretnego na myśli. Jednak dwóch blogerów odebrało to osobiście. Tak straszne wyrzuty sumienia?
Czy może tzw. nawalanki górują nad merytoryczną refleksją?
Jestem rozczarowany.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Re: Zjawisko
23 Listopada, 2013 - 08:46
Dobry człowieku, nie odebrałem tego osobiście. Odebrałem to jako popis hipokryzji i bezczelności. Nie pierwszy zresztą podczas krótkiej obecności autora na NP.
//... popis hipokryzji i bezczelności. //
23 Listopada, 2013 - 08:52
Może mógłbyś rozwinąć.
Bo ja niestety nie rozumiem.
Tępy jestem.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Re: //... popis hipokryzji i bezczelności. //
23 Listopada, 2013 - 08:55
Rozwinięcie nie pomoże. U niektórych tępota to cecha immanentna. U innych taką cechą jest udawanie tępoty.
Re: Re: //... popis hipokryzji i bezczelności. //
23 Listopada, 2013 - 12:03
co to za wrzaski? Nie rozumiem?
Obiecuję sobie nie reagować na ten bełkot...
23 Listopada, 2013 - 08:48
" Jednak dwóch blogerów odebrało to osobiście. Tak straszne wyrzuty sumienia?"
Nie odebrałem niczego osobiście.
Nie przypuszczam też, żeby tł osobiście to odbierał. To nie on tylko ty sugeruje polemistom nieczyste intencje i powiązania.
Po prostu, przeczytałem tekst. Zdumiał mnie jego początek, bo mimo iż czytam ten portal codziennie, nie zauważyłem ani ożywionej dyskusji o jawności, ani też niczego co uzasadniałoby uwagę o ściąganiu spodni.
Całość, podobnie jak tekst "Prowokator" odbieram jako chamskie insynuacje pod adresem BLOGERÓW tego portalu, a nie jako osobiście skierowane do mnie. Chamskie i kłamliwe, bo nic takiego, co opisujesz, się na portalu w tej chwili nie dzieje, a jeśli się dzieje to na jakąś malutką, twoją, skalę.
Bełkot
23 Listopada, 2013 - 09:00
Nie jestem w stanie zgłębić meandrów twojej umysłowości.
Ja człowiek prostolinijny jestem i piszę bez insynuacji i drugiego dna. Jednakże poszukiwacze ukrytego sensu będą drążyć i nicować.
Ale ja już nie mam na to wpływu.
//Obiecuję sobie nie reagować na ten bełkot...//
No to jeszcze czego tu szukasz. Spadaj...
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
"Przez szpalty NP przetacza się gorąca dyskusja...
23 Listopada, 2013 - 09:01
... na temat jawności, anonimowości i deklaracji (...)".
Na razie to Ty się przetaczasz:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Przetaczanie
23 Listopada, 2013 - 09:07
Fakt... jestem grubas. Ale, żeby się od razu przetaczać?
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Ta notka, to raczej wywoływanie zjawiska niż jego
23 Listopada, 2013 - 09:16
rzeczywiste istnienie. Kreowanie problemu, którego nie ma lub stanowi tzw. wartość nieznaczącą.
Czasem się siebie czepiamy, to prawda, ale żeby zaraz jakaś chęć głębokiego wnikania...
Dlatego wyceniłam na 1.
Już mi się nie chce...
23 Listopada, 2013 - 09:27
Ktoś przychodzi i ma świeże spojrzenie. Boli? No, niestety...
Taki obraz odbieram. To tylko obserwacja.
Od czterech dni jestem przesłuchiwany i oskarżany. Lampa w oczy.
Przyjazne i serdeczne powitanie... Ha, q..a, ha.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
To jest to "świeże spojrzenie":
23 Listopada, 2013 - 09:40
http://jazgdyni.neon24.pl/post/96566,mam-oswiadczyc-ze-jestem-gejem-katolikiem-pletwonurkiem
NE zmienione na NP, jakiś Wojtas na "niektórych"...
Faktycznie, bardzo dla portalu niepoprawni.pl bolesne konstatacje!
@Traube
23 Listopada, 2013 - 09:56
A o tzw. drugiej świeżości to nigdy nie słyszałeś? Wstyd ;-)))!
Re: @Traube
23 Listopada, 2013 - 10:16
Dało się słyszeć :)
„Druga świeżość to nonsens! Świeżość bywa tylko jedna – pierwsza i tym samym ostatnia. A skoro jesiotr jest drugiej świeżości, to oznacza to po prostu, że jest zepsuty.”
@ma
23 Listopada, 2013 - 10:24
Niestety, definicja świeżości została zapomniana w czasach WSS Społem. A "Mistrza i Małgorzatę" wydano w PRL dopiero w 1973. Nie były to czasy pierwszej świeżości :-)))!
@ tł
23 Listopada, 2013 - 10:41
Wydano krótko po tym, jak w Moskwie ukazał się tom prozy Bułhakowa, zawierający między innymi pełen tekst „Mistrza i Małgorzaty”. Ach, te analogie :)
@ma
23 Listopada, 2013 - 10:45
Nawiasem mówiąc, polskie wydanie z `73 nie zawierało pełnego tekstu ;-).
@ tł
23 Listopada, 2013 - 10:59
Właśnie o analogiach mówię :) Ten wpis też nie zawiera pełnego wydania :)))
@ma
23 Listopada, 2013 - 11:24
Excusez-moi, Madame, l`esprit d`escalier ;-).
jak widać tajfun Jazgdyni...
23 Listopada, 2013 - 10:07
... przetacza się przez wszystkie portale (i Parole)
A ile szumu robi...
PS
Mnie wiatry Parola i inne... opary wyjątkowo śmierdzą.
Jak wszystko, co idzie ze wschodu.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
@Dixi
23 Listopada, 2013 - 10:12
No, coś Ty ?! Przecież ex Oriente lux :-)))!
Gdyby nie ta przykra manipulacja...
23 Listopada, 2013 - 10:34
[quote=Traube]http://jazgdyni.neon24.pl/post/96566,mam-oswiadczyc-ze-jestem-gejem-katolikiem-pletwonurkiem
NE zmienione na NP, jakiś Wojtas na "niektórych"...[/quote]
Faktycznie:
"Przez szpalty NE przetacza się gorąca dyskusja na temat jawności, anonimowości i deklaracji. Już pewnie niedługo Wojtas zażąda opuszczenia gaci, zanim będzie można rozpocząć z nim dyskusję (...)"
Tekst opublikowany na początku sierpnia na Nowym Ekranie...
Gdyby nie ta przykra manipulacja, pewnie Autora dało by się czytać. Też mnie zastanowiło, gdzie się dopatruje dyskusji o anonimowości, itp. Akurat takiego zjawiska nie było.
Jak dla mnie, Autor może nie "opuszczać gaci". Nie, nie, naprawdę, nie trzeba. Naprawdę, nie mam ochoty na te widoki. Autor już i tak za dużo siebie pokazał. Po lekturze komentarzy postaram się nie być "stalkerem" i nie narzucać się z wchodzeniem na kolejne wpisy.
Jazgdyni: co ma niby boleć? Bo nie skumałam. Czyjeś
23 Listopada, 2013 - 09:46
nowe czy stare spojrzenie?
Wolne żarty.
Traktuję Twój wpis jako, co najwyżej, Twoje i tylko Twoje widzenie niektórych zjawisk, z którym się nie zgadzam.
Gdzie tu jest miejsce na jakiś ból? Aż tak serio portalowych kogli-mogli nie traktuję a Ty mi tu z bólem wyjeżdżasz...
Re: INTYMNOŚĆ
23 Listopada, 2013 - 09:32
Smutne,gdy portal staje się jedynym przyjacielem,któremu można wszystko powiedzieć,wyżalić się,wypłakać... Często jest to żałosne.
Taka osoba,siedzi przed ekranem dniami i nocami ''gawędząc'' z portalowymi ''przyjaciółmi''. Takiej osobie należy tylko współczuć.
Staje się podejrzliwa,zamyka się w gronie tylko''przyjaciół'',resztę traktując jak wrogów.
Traci na tym portal,stając się często maglem.
Niemożliwym staje się wymiana różnych poglądów,dyskusje zamieniają się w pyskówki.
Karę najczęściej ponoszą nie ci,co powinni.
Ci o odmiennych poglądach nie mają przyjaciół. :)
markiza
Z dużą ciekawością
23 Listopada, 2013 - 09:48
przyglądam się zawsze na Niepoprawnych nowym blogerom, którzy ledwie tutaj zagościli, już próbują ustawić innych i wprowadzać swoje porządki.
Jak w każdej społeczności, także tutaj panują różne zwyczaje, jednak gorące dyskusje na temat jawności i łamanie intymności do nich nie należą.
Za niezwykle precyzyjne trafienie swoją diagnozą w płot - jedynka.
Przyznam, że stawianie jej nie sprawia mi satysfakcji, bo akapity poświęcone ogólnie intymności - bez czepiania się Niepoprawnych - czyta się z przyjemnością.
Szkoda.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Uprzedzając ewentualny ciąg dalszy dyskusji o agentach,
23 Listopada, 2013 - 10:12
chciałbym tylko przypomnieć, że znaczna część Redakcji juz dawno przyznała się do związków z Hasbarą i pobierania pensji w szeklach. Więcej szczegółów zdradzić nie mogę, bom za niski stopniem. Dalsze pytania do Majora Huna.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@jazdyni - Jestem głęboko rozczarowany.
23 Listopada, 2013 - 10:16
Wklejanie tekstu sprzed 3 miesięcy ze zmianą "Wojtas" na "Niepoprawni" to zabieg niesmaczny i obrażający inteligencję Niepoprawnych. Liczyłem, że Twoja obecność będzie bardziej... oryginalna. Uprzejmie proszę o unikanie tego typu manipulacji.Tę obecną z przykrością odbieram jednak jako formę prowokacji. I to niestety nie intelektualnej ani artystycznej.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
ZAPROSZENIE
23 Listopada, 2013 - 10:18
Wszystkich życzliwych,co to nie chcą się tylko zajmować nawalanką i rąbanką, serdecznie zapraszam:
http://klubdyletantow.blogspot.com/
Serdeczności
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Jestem pełna podziwu
23 Listopada, 2013 - 10:36
dla niezłego planu marketingowego. Nie takie tam przyjście i zaproszenie, ale odpowiednio dawkowane napięcie, wprowadzenie zamieszania, zasugerowanie, że to co dotychczas to nawalanki, brak poszanowania intymności, prowokacje i wreszcie mamy (!) - zaproszenie do raju, czyli tam gdzie rzeczowo możesz podyskutować drogi blogerze...
No, no!
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
@
23 Listopada, 2013 - 10:37
a ode mnie masz 10. :)
jedynka za złe intencje,za wnoszenie zamętu
23 Listopada, 2013 - 11:24
gość z drogi
i celowe skłocanie blogerów i komentatorów...ot klasyczna sieczka...i POdpałka..zamulanie dziejącej się rzeczywistości...
z wielka przykroscia ale Jedynka...za to ,ze nie chce się wchodzic na Nasz
Portal dzieki właśnie takim sytuacjom...mieszaniu i skłocaniu ...a wszystko POdlane sosem fałszywej troski o ...?
bez pozdrowień...
gość z drogi
Toteż zapraszam
23 Listopada, 2013 - 11:31
na
http://klubdyletantow.blogspot.com/
Można powiedzieć, że bardzo się tam szanujemy i jesteśmy przyjaźni.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Zgłoszenie jazgdyni
23 Listopada, 2013 - 11:36
"7. Reklamowanie w serwisie stron i produktów bez porozumienia z administracją jest zabronione. Administracja zastrzega sobie prawo do karania użytkowników notorycznie łamiących tę zasadę."
Cytat powyższy to wyjątek z Regulaminu Niepoprawni.pl. Właśnie złamałeś powtórnie ten punkt regulaminu, do przestrzegania którego się zobowiązałeś.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@Smok Gorynycz,dzięki
23 Listopada, 2013 - 11:59
gość z drogi
właśnie na innym blogu pisałam o dziele Golicyna i o konkretnym jego rozdziale,a mianowicie,...Plotka i Dezinformacja..."Nowe Kłamstwa w miejsce starych"
gdy pojawiło się zaproszenie...?
przyznam,ze poczułam się głupio,bo wyszło tak,jakbym chciała uciekać z Strony, na którą zostałam zaproszona "troszkę już dawno" i bardzo sobie to zaproszenie cenię...a tu tymczasem,całkowite przekręcenie moich intencji...
Smoku ,dzieki za wejscie Smoka :)
wszak rozmawiać ,spierać sie mozemy ,bo tylko TAK powstają nowe rozwiązania,ale bez złych Intencji
pozdrowienia ...
gość z drogi
Słusznia ale szkoda
23 Listopada, 2013 - 14:43
Cóż.Być może zgodnie z prawem portalu ale szkoda.
Szkoda bo wiatrem od morza powiało, świeżym rześkim i miało szanse przewiać stęchłe zapachy z jam i mysich dziur.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Przepraszam
23 Listopada, 2013 - 12:06
Nie wiedziałem.
To jest prywatny blog...
Produkt?
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Nie. POństwowy!!! :-))))
23 Listopada, 2013 - 12:15
Czasem się zastanawiam, spod których liści się niektórzy wynurzają. Jak dzieci we mgle.
@ Jazgdyni...
23 Listopada, 2013 - 14:29
...hallo sjømann !
Wiesz Janusz, ostatnie dni byłem strasznie zajęty.
Niepoprawnych, "śledziłem tylko kątem oka".
Alle trudno było nie dostrzec ataku na Ciebie.
Oczywiście , wiem, wiem, jesteś "Facetem morza",o mocnej konstrukcji psychicznej i godnie dawałeś sobie radę .
Mój problem, polega na tym, że zaatakowali Cię ludzie, których do tej pory darzyłem wielkim szacunkiem...
Dlaczego to zrobili ? nie wiem !
Nie chcę eskalować tego dylematu.
Natomiast, będę zobowiazany, jeśli ...jakoś to "przełkniesz" i zostaniesz na Niepoprawnych.
Póki co,
proszę, trza omijać grupę "OMŁOTOWĄ", spod znaku "czerwonego cepa", która Ci nigdy nie daruje, że jesteś ceniony, że Ci się powiodło w zawodzie, że miałeś Ojca - najwspanialszego lekarza na Wybrzeżu ...i takie inne :-))), łącznie z tym, że nigdy nie byłeś ZOMOWCEM../ !!
ps.
....jeśli możesz, kłaniaj się ode mnie , Sigmie, KOSSOBOR, Andiemu no i Galluxowi.
Serdeczności,
Marek S.
Ahoj
23 Listopada, 2013 - 14:32
Marku
twoje słowa otuchy są jak balsam na moje serce.
Naprawdę mnie przestraszyli i siedziałem w kącie, bojąc się poruszyć. Dostałem chyba z dziesięć karnych jedynek i zawiadomienie do prokuratury o złamaniu regulaminu.
Teraz liżę rany zadane ciętymi klawiszami.
Cały nasz Klub Dyletantów dobrze i mile ciebie pamięta.
Jesteśmy w stałym kontakcie, mamy naprawdę fajną grupę i już prywatnie przerzucamy się uwagami, na temat marności tego świata.
Uściski
Janusz
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Marku,
23 Listopada, 2013 - 14:47
Jazgdyni prawie od początku swojej obecności na Niepoprawnych próbował sugerować różne dziwne rzeczy, a to że prowokatorzy, a to że z poszanowaniem intymności coś nie gra, że kłótnie, ataki...swoimi wpisami wprowadził zamieszanie, by wreszcie zaprosić do swojego "klubu dyletantów", gdzie ponoć przyjaźń rozkwita. Jeśli tam tak dobrze, po co szuka gdzie indziej? Nowe łowiska?
Sam stwierdziłeś, że czytałeś "kątem oka", wczytaj się więc dokładnie i dopiero wtedy oceniaj oraz zastanów się, czy gościom wypada przestawiać meble.
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Mysza
23 Listopada, 2013 - 14:59
Też mi coś. Jakoś nie przejmujesz się kocie, gdy jakaś "mysza" co rusz nazywa mnie prowokatorem lub trollem............chyba patrzysz wtedy na NP kątem oka.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Widlasty,
23 Listopada, 2013 - 15:16
jakoś nie kojarzę żadnej "Myszy", która by Ciebie nazywała prowokatorem...
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Szary
23 Listopada, 2013 - 15:41
A kojarzysz taką "myszę" z amerykańskiej kreskówki, co to dziury w domu robiła, a gdy kot tupnął nogą, to chowała się w najbardziej zatęchła mysią norę ? :)))
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Nadal nie kojarzę
23 Listopada, 2013 - 15:47
amerykańskiej "Myszy" z kreskówki...
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
...............................................
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart Ps.33,5
Re: Nadal nie kojarzę
23 Listopada, 2013 - 16:13
Tak dokładnie, to były dwie myszy. Jedna jest całkiem blisko i obserwuje nas z norki.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Mysza
23 Listopada, 2013 - 15:18
No, proszę! Tzw. musofobia :-)))!
Re: Re: Mysza
23 Listopada, 2013 - 15:22
Muso to od Musoliniego ? :))))NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: Mysza
23 Listopada, 2013 - 15:23
Nie, dobry człowieku. Szukaj dalej.
Re: Re: Re: Re: Mysza
23 Listopada, 2013 - 15:37
Znalazłem Ci dane na temat Wietnamu i feminowstrętu pod inną notką.
A więc chyba wystarczy dobry, pobożny człowieku zajmowania się Tobą. :)))
Nikt się tak dobrze nie zajmie Tobą jak Ty sam. :))
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: Re: Re: Mysza
23 Listopada, 2013 - 15:42
Dane dot. Wietnamu były mi do niczego niepotrzebne, bo znam je na pamięć. Może przydadzą się autorce i komentatorce z tego wątku, ale raczej wątpię ;-).
Feminowstrętu to faktycznie musiałeś się naszukać, bo nie wiedziałeś, dobry człowieku, że istnieje takie stare, dobre słowo jak "mizoginia" :-)))!
Szukaj, dobry człowieku, szukaj. Przynajmniej rozwiniesz sobie tzw. zasób leksykalny :-)))!!!
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Mysza
23 Listopada, 2013 - 16:10
Bardzo dziękuję za podpowiedź. Rzeczywiście nie znałem ani tej nazwy, ani tym bardziej samego zjawiska (widać są lepsi ode mnie i zaznajomieni w temacie). :))
Dlatego, szybko uciekłem się do moich zasobów leksykalnych i wymyśliłem (całkiem zgrabny zresztą) termin : feminofobia i feminowstręt.
Nie zdziwię się, jeżeli za niedługo "stare, dobre" słowo mizoginia, zastąpione będzie w mowie potocznej, "swojako" brzmiącą feminofobią
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Mysza
23 Listopada, 2013 - 16:19
Na pewno już wkrótce zostanie zastąpione tym "swojskim" :-))), krzyżówkowym neologizmem Także dzięki anonimowym wysiłkom domorosłych genderystów :-)))!
No powiedzmy :)) Z
23 Listopada, 2013 - 16:38
No powiedzmy :))
Z musofobią jednak nie mogę się zgodzić, gdyż oznacza ona lęk przed omawianym szkodnikiem :))
A ja po prostu odczuwam do niego wyłącznie wstręt. Czyli cierpię na myszowstręt. :)))
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: No powiedzmy :))Z
23 Listopada, 2013 - 16:43
Ciekawe, myszołów z myszowstrętem. Nawet ptaszki w III RP są porąbane. Pewnie od dokarmiania przy grillu.
Re: Re: No powiedzmy :))Z
23 Listopada, 2013 - 17:39
Dziwne. Zadzieram głowę, patrzę w niebo i żadnego myszołowa nie widzę, jeno jakby ducha Popiela przez mgłę.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Re: Re: No powiedzmy :))Z
23 Listopada, 2013 - 17:43
Mgłę? Może opary?
@ Szary Kot...
23 Listopada, 2013 - 15:31
Maruś, a co to takiego jest "właściwa strona"?
23 Listopada, 2013 - 16:49
Bo ja myślałam, że jak ktoś wyraża swoje własne poglądy, to to jest jego właściwa strona. A Ty jakąś homogenizację poglądów proponujesz? Na niepoprawnych?
co to takiego ....?
23 Listopada, 2013 - 17:49
... stanąć po stronie prawdy.
Już był taki czas, że nawet ci wyszydzani z NE, stawali po stronie ...tej Twojej stronie, czy już nie pamiętasz ?Między nimi był Jazz/G. To tak na marginesie.
W pewnych pryncypiach, homogenizacja jest niezbędna.
I na Boga, nie śmię proponować, po prostu uważam, że tak byłoby lepiej. !??
Maruś, jeśli stawali, to chyba nie po to, na miły Bóg, abyś Ty
23 Listopada, 2013 - 18:12
teraz to wypominał. Czy się mylę?
Co się zaś tyczy prawdy, co to po jej stronie trzeba stawać, to ja, co najwyżej, głoszę swoje poglądy i żyję w nadziei, że to mi jeszcze wolno.
Notkę Jazgdyni uważam za czyniącą więcej szkody niż pożytku. Stąd oceniłam ją najniżej jak można.
Jeśli nawet Jazgdyni ma rację (ale jestem przeciwnego zdania) to tego rodzaju zaczepki (tj. osobiste wycieczki na temat pochodzenia blogerów) należy raczej zmilczać niż je rozdmuchiwać. Większa jest szansa, że znikną.
@ Ossalo...
23 Listopada, 2013 - 18:42
... zaraz, zaraz, boję się,że mamy coś innego na uwadze pod pojęciem : "stanąć po stronie prawdy".
Miałem na myśli to, że J/G i kilka innych blogerów z NE, stało jawnie w opozycji do idei , tzw."trzeciej drogi", tak jak większość z Niepoprawnych.
To właśnie Jazgdyni, zapytał - wprost , na forum :
...."panie R. Opara, czy to prawda, że jest Pan członkiem-
może byłym, WSI " ??
ps.
...Jeśli chodzi o Twoją "jedyneczkę" ??, masz takie prawo.
Maruś, ja się zjawiskiem NE nie zajmuję wcale. Nie wiem kto
23 Listopada, 2013 - 18:51
z nich trafił tutaj i pod jakim nickiem. Pojęcia nie mam, nie śledzę tego.
Czytam notki, komentarze, czasem sama coś piszę, czasem sama komentuję. Nie zaglądam ludziom w blogerskie cv.
oczywiście,,,,
23 Listopada, 2013 - 19:05
.... masz rację! Szkoda czasu.
- Pożyjemy - zobaczymy.
Po owocach ich...
ps.
Miło z Tobą pogadać :-)))
next time
Maruś, proszę, przeczytaj zdanie poniżej (pierwsze zdanie
23 Listopada, 2013 - 19:15
notki) i spróbuj mi odpowiedzieć na choćby jedno pytanie.
Autor zaczął tak:
"Przez szpalty przetacza się gorąca dyskusja na temat jawności, anonimowości i deklaracji."
Moje pytania:
1. Przez jakie szpalty się przetacza?
2. Gdzie są dowody na to (poza kąśliwymi komentarzami i insynuacjami w nich zawartymi), że toczy się w tej sprawie jakaś dyskusja?
3. Skąd Autor wywiódł wniosek, że ta (jego) dyskusja jest gorąca?
Wiem. Wpis trzeba jakoś zacząć, ale chyba nie samą nieprawdą.
Ludzie się napadają, posądzają, zarzucają sobie. To prawda. Ale dzieje się to niejako przy okazji dyskusji na inne tematy.
Moim zdaniem już pierwsze zdanie wpisu jest sporym nadużyciem.
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę.
I zmykam, bo mamy dziś spotkanie wszystkich Polaków mieszkających w okolicy i nie chcę przegapić.
@ Droga Ossalo...
23 Listopada, 2013 - 19:31
... proszę !
J/G...rzeczywiście, napisał :
~"Przez szpalty przetacza się gorąca dyskusja na temat jawności, anonimowości i deklaracji."
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ale wydaje "misie" :-)), że to klasyczny "czeski błąd".
Autor chyba miał na myśli dyskusę na NE, która ma miejsce od trzech dni i dotyczy tej kwestii.
Pozdrawiam Was Obie, bo napewno idziesz na to spotkanie z Ossaliną ?
ps.
.... powiedz, proszę, czy naprawdę "nie czujesz bluesa"??
Nadeszły straszne czasy : przyzwoitym Ludziom, coraz trudniej się dogadać ??!
Ossala&Maruś - dyskutujecie o cieniu i złudzie
23 Listopada, 2013 - 19:40
Notka jazgdyni w oryginale opublikowanym dziś rano zaczynała się "Przez szpalty Niepoprawnych przetaczała się...". Autor przeedytował swoją notkę PO dyskusji.
Pomijam już fakt, że ta sama notka opublikowana w sierpniu na NE zaczynała się "Przez szpalty NE przetaczała się..."
Pozdrawiam
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
@ Smoku, sam nie wiem....?
23 Listopada, 2013 - 19:56
... może Ty masz rację.
Ale jako Zacny Gospodarz, tego forum, mogłeś pokierować "wektory dysputy" - na właściwy tor ??
ps.
...a szare sploty, były napisane " szare sploty" i były adresowane do *Szarego Kota*:-)))
A ten Twój to jakiś Rudzielec :-))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
"Reszta, mnie nie interesuje", OK ?
Maruś, to nie wydawaj sądów, zwłaszcza jak nie wiesz.
23 Listopada, 2013 - 23:33
Ja na NE nie zaglądam, ale nie mam powodów nie wierzyć, że tam się ten sam tekst ukazał.
Poza tym, i to jest w mojej ocenie najważniejsze, to jest notka na gówniany, poboczny temat.
Odcinam się niniejszym od dalszych dyskusji w sprawie.
Jak autor się czuje inwigilowany, a mu się to dalece nie podoba - obowiązku nie ma.
Ja się tu nigdy nie czułam zmuszana do niczego.
to już kolejny specjalista od...
23 Listopada, 2013 - 19:56
... "palenia teczek".
Także następny od przedruków, czyli rozsiewania kukułczych jaj wszędzie, gdzie się da.
PS
Przy okazji chciałbym zauważyć, ze wiadoma substancja właśnie (poszły wici?) znów zbiła się w kupki.
I "kupą, mości panowie" atakuje zarówno blogerów Niepoprawnych, jak redakcję i sam portal.
Moim zdaniem najwyższa pora, by wywieźć cały ten nawóz.
Byle dalej.
PS
Mnie ujadające na mnie kundle (i tylko ujadające, bo nie są nawet w stanie ugryźć) tyleż bawią, co nudzą.
Ataki na portal jednak, to nie przelewki.
Myślę, że Niepoprawni muszą wreszcie wykazać się choćby minimalnym instynktem samozachowawczym i przeprowadzić zarówno deagenturyzację, jak detrollizację.
Inaczej ta swołocz zadusi nas naszą własną tolerancją i... naszym własnym regulaminem.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Reguły
23 Listopada, 2013 - 20:00
Czy fakt uprzedniej publikacji tekstu w innych okolicznościach i w innym miejscu jest sprawą naganną? Dziwię się i wydaje mi się, że tutaj nadmuchano głupi balon. Tak, jakby specjalnie szukano pretekstu, żeby się do czegoś przyczepić. Mniemam, że tylko dlatego, że przychodzę z NE.
Czy to nie jest stygmatyzacja, o której piszę? Czy nie jest wam głupio, jak mówi się wam o tym prosto w twarz. To właśnie nazywa się hipokryzja i faryzeuszostwo.
Tak was (niektórych) widzę i w stosunku do jeszcze innych niektórych jest mi doprawdy przykro. M.in. do pana, panie Smoku Gorynycz.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Reguły?
23 Listopada, 2013 - 22:41
Zmieniłeś tekst i jakoś o tym nie wspominasz.
Rozumiem. To z uczciwości. Niektórzy się na to nabierają.
Ja zareagowałem na oczywiste kłamstwo zawarte w tym tekście. Na niepoprawnych nie toczyła się ostatnio żadna debata o jawności. Nikogo zatem twoje głupie uwagi w tej materii boleć nie mogą.
Kłamstwem było też to, że ktokolwiek ci sugerował żydostwo, bo przecież tylko tego mogą dotyczyć uwagi o zdejmowaniu spodni.
Łżesz pisząc, że prześladuje ciebie jakiś bloger zmieniający nicki. Już o tym pisałem. Jeśli się mylę, to wskaż swoim odważnym palcem tę osobę.
Kłamiesz pisząc, że jest ci przykro. Jestem przekonany, że jest wręcz przeciwnie. Udało ci się namącić i jesteś z siebie zadowolony.
zabawne i żałosne jest, kiedy ekshibicjonista "walczy" o...
23 Listopada, 2013 - 23:03
... INTYMNOSĆ.
W ciągu doby dowiedzieliśmy się od obrońcy INTYMNOŚCI niemal wszystkiego.
Jaki ma wzrost, ile waży, gdzie studiował, co robił i gdzie (okręt na pustyni czyli... wielbłąd?:):):)),jak ma na imię...
Właściwie tajemnicą jest tylko długość członka (może ma jednak coś do ukrycia:):):)).
W pewnym momencie sam się zadeklarował, że wyśle mi "książkę marynarską".
Czy ja o to prosiłem?
Czy mam ochotę... podawać mu (na tacy) swoje personalia i adres?
Odpowiedziałem, że bywałem już legitymowany, nie lubiłem tego i nadal nie lubię, więc od nikogo niczego podobnego nie wymagam.
Dodałem(to moja stara śpiewka:):):):), że Blogosfera jest środowiskiem naturalnym osobowości wirtualnych (więc - nicków).
Co osobnik robi natychmiast po tym?
Przedrukowuje jakiś swój post o agencie, a potem o intymności.
Albo rzeczywiście piskorz i prowokator, albo piskorz i rozpaczliwy palant chcący (małym wysiłkiem, ale z dużym hukiem) zwrócić na siebie uwagę wszystkich i wszędzie.
Albo... "dwa w jednym".
Nic dobrego.
Tak czy inaczej - zaśmiecacz, złodziej czasu i energii innych.
Kondensator trollingu i sił wrogich naszemu portalowi (co widać wyżej).
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
tylko jedno ekshibicjonista skrzętnie ukrywa.
23 Listopada, 2013 - 23:12
Swoje poglądy.
Woli lawirować, robić uniki, kłamać, przeinaczać... grać brutalnie napadniętą ofiarę, zaprzyjaźniać się, świecić serdecznością i... "puszczać szczury".
Znamienne.
PS
Niejaki bibRus już jawnie założył ambasadę Rosji na Niepoprawnych.
Moim zdaniem bezczelnie, bo,mam nadzieję,nie uzyskał akredytacji.
Ale są jeszcze "nisze ekologiczne" między nim i zwykłymi szczutymi psami Putina - trollami.
Ta nisza właśnie została zasiedlona.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi pisze o sobie!
24 Listopada, 2013 - 05:05
"Albo rzeczywiście piskorz i prowokator, albo piskorz i rozpaczliwy palant chcący (małym wysiłkiem, ale z dużym hukiem) zwrócić na siebie uwagę wszystkich i wszędzie.
Albo... "dwa w jednym".
Nic dobrego.
Tak czy inaczej - zaśmiecacz, złodziej czasu i energii innych.
Kondensator trollingu i sił wrogich naszemu portalowi (co widać wyżej)."
Brawo!
Samokrytyka i na czasie i bardzo pożądana!
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
Smok pisze prawdę,na własne oczy to widziałam,czytałam i dlateg
24 Listopada, 2013 - 00:34
gość z drogi
włączyłam sie do dyskusji z Jedynką...
gość z drogi
Wiesz co maruś... załamka :(
23 Listopada, 2013 - 17:29
Właściwa strona szarych splotów...
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.
* *Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Ochrona intymnosci osoby....
23 Listopada, 2013 - 21:23
to glowne przeslanie tego tekstu i jak najbardziej pozadane.
Rozumiem,ze Autor odnosi sie dosc ogolnie do regresu wspolczesnej cywilizacji a nie personalnie do NP czy tez poszczegolnych blogerow.Nie wiem skad ten szum.Pozdrawiam Ja`ego i Niepoprawnych.
Verita
może byś tak poczytała, zanim się wypowiesz?
23 Listopada, 2013 - 21:45
Leniuszku!
Post został zmieniony.
Autor, złapany za ręką (dokładnie - z ręką w nocniku) usunął z pierwszego zdania "NP" (Niepoprawni).
Post był wcześniej opublikowany na jakimś Oparolowym badziewiu, a w pierwszym zdaniu figurowało... "NE" (Nowy Ekran).
Niepoprawni to nie komunistyczny bigos ze śmierdzących resztek!
PS
http://niepoprawni.pl/users/verita
Dlaczego się nie znamy?
Aha, 1 rok 5 tygodni na Niepoprawnych... 84 punkty...
Ktoś Cię obudził... śpioszku?:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi....
23 Listopada, 2013 - 21:50
nie spie .Jestem,czytam,trwam...ale nie wdaje sie w niepotrzebne zadymy bo szkoda czasu.
Verita
zadymy wywołują prowokatorzy.
23 Listopada, 2013 - 21:53
Kłamcy i drobni oszuści.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Bardzo dziękuję
23 Listopada, 2013 - 21:35
To ważna deklaracja prawidłowego zrozumienia.
Gdy pisze się o jakichś wadach w sensie ogólnym, czy narodowym, to zawsze się znajdzie paru, którzy biorą to do siebie, odbierają osobiście. Czyżby nieczyste sumienia?
Czy nie można dyskutować o zjawiskach socjologicznych i psychologicznych merytorycznie, bez emocji i osobistych wtrętów?
Widocznie nie można. Emocje przesłaniają.
Serdecznie pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
A może w końcu ujawnisz, kim jest ta osoba
23 Listopada, 2013 - 22:18
naruszająca regulamin niepoprawnych:
"I wiem od kogo, mimo, że osoba ta zmienia nicki, jak rękawiczki."
To poważne naruszenie i po wskazaniu winowajcy możesz być pewny, że zostanie z tego forum wydalony.
Wal zatem śmiało!!!
Przecież to nie ty.
23 Listopada, 2013 - 22:29
Przyznałeś się, że dałeś jedynkę. Więc o co chodzi?
Masz tutaj chody na tej stronie, że możesz ludzi wyrzucać?
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
jazgdyni
23 Listopada, 2013 - 22:48
Regulamin niepoprawnych zabrania rejestrowania się pod różnymi nickami.
Ja nie chcę nikogo z tej strony wyrzucać. Natomiast jeśli ty masz informacje o tym iż ktoś na tym forum zmienia nicki, jak rękawiczki, to wystarczy to zgłosić do administracji i go wywalą.
Ty to możesz zrobić sam, bez mojej pomocy.
Ja mogę tylko wesprzeć ciebie moralnie w walce z internetowym oszustem.
A na pytanie o co chodzi odpowiem, że chodzi o insynuacje. Bo dopóki tej osoby nie wskażesz, a ja wiem, że ty nikogo nie wskażesz, mogę ze spokojem nazywać ciebie kłamcą i insynuatorem.
No i, wbrew butnym deklaracjom, tchórzem. Oczywiście dopóki nie napiszesz o kim wiesz, że te nicki zmienia.
Jak napiszesz i umotywujesz, to serdecznie przeproszę.
Traube
24 Listopada, 2013 - 08:27
No to sobie pogadałeś...
Tylko, że mi to kompletnie nie robi. Dlaczego uznałeś, ze ja nagle w tobie znajdę osobę godną dialogu? Po tej chwili rozpoznania ciebie, gdy oszczerczo wyciągnąłeś portal twojego przyjaciela Toyaha. Fakt, powinienem być ostrożny, bo tam była wylęgarnia dziwolągów.
Twoja postawa, jak i jeszcze kilku kolegów, pozwoliła mi na zorientowanie się w sytuacji na tej witrynie i kogo należy omijać szerokim łukiem. Ty właśnie do nich należysz.
Zgłosiłem administracji, że jesteś napastliwy i bez przerwy ubliżasz. Nie chcę ciebie widzieć na moim blogu.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
jazgdyni
24 Listopada, 2013 - 08:58
Jasne!
Mam nadzieję, że przy okazji zgłosiłeś też administracji tego złośliwego blogera, który ciągle zmienia nicki, a którego - jak rozumiem - nie masz śmiałości tutaj ujawniać.
Widzisz, ja bym tobie chętnie dał spokój. Problem w tym, że ty raz za razem uciekasz się do kłamstw i insynuacji, które ktoś nieświadomy istoty rzeczy, a naiwny, może brać za dobrą monetę.
Tym razem napisałeś, ze ja "oszczerczo wyciągnąłem portal" Toyaha.
Na czym niby polegało to oszczerstwo? Czy nie jest prawdą, że przez rok czy dwa uporczywie usiłowałeś się z Toyahem zaprzyjaźnić? Prawie codziennie, zwykle wczesnym rankiem, zamieszczałeś przymilne komentarze pod praktycznie rzecz biorąc każdym jego wpisem. Teraz mówisz, że to był eksperyment...Mocno w czasie rozciągnięty był ten eksperyment:-)
Aha, z tego, że ja pod czyimś wpisem zamieszczam komentarze nie wynika, że mam ochotę na dialog z tą osobą. Nierzadko, jak i w twoim przypadku, jest wręcz przeciwnie.
Ale tu uporczywie piszesz, mimo, że ja ciebie przeganiam.
24 Listopada, 2013 - 09:13
Wszystko, co twierdzisz, to insynuacje. Twoje niezbyt mądre odczucia.
Pokaż choć jedno moje kłamstwo. Powtarzasz to słowo w nadziei, że się w końcu przylepi. Dla mnie jesteś złym człowiekiem. Masz swoje kompleksy i kompulsje z którymi nie chcę mieć nic wspólnego.
Pragnę cię omijać szerokim łukiem i ponownie apeluję, żebyś przestał u mnie pisać.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
PS.
24 Listopada, 2013 - 09:10
Jeszcze nie tak dawno miałeś znacznie cieplejszy stosunek do Toyaha, że ci przypomnę głos w dyskusji pod wpisem elig:
"jazgdyni
18 lutego 2013 godz. 08:57
Obu blogerów poznałem dość dobrze. Był okres, ze nawet byłem wiernym uczestnikiem blogu Toyaha.
A seawolf to kolega po fachu i sąsiad ze Świętojańskiej.
Bystrzy i inteligentni ludzie. Niestety, zatwardziali PISowcy. Racji mają tylko trochę.
Częęsto niestety się mylą w swoich diagnozach.
Co ich wyróżnia, to to, że świetnie piszą."
http://www.ekspedyt.org/elig/2013/02/17/4810_dwa-alfabety-seawolfa-i-toyaha.html
Gdybyś się zastanawiał, jakimi metodami "prowadzę śledztwo", to zdradzę, że wpisałem w google dwa słowa: toyah, jazgdyni. I takie coś m.in wyskoczyło:-)
Miła rozrywka na leniwy i mroźny niedzielny poranek...
Nic nie jest proste (chyba, że dla prostaka)
24 Listopada, 2013 - 09:21
Widzisz, ja zakładam, że każdy człowiek jest istotą skomplikowaną. A dodatkowo patrzę na ludzi z życzliwością.
Nigdy nie będę odbierał Toyahowi niewątpliwego talentu pisarskiego (popychałem go do napisania książki) oraz wyostrzonego zmysłu obserwacji. Z drugiej strony Toyah ma wstrętny charakter i nie jest osobą z którą chciałbym być w bliższych, przyjacielskich stosunkach. Lecz to wszystko nie wyklucza normalnych kontaktów. Jeśli chcesz wiedzieć, Toyah pisał specjalnie dla mnie, na moje zaproszenie w Klubie Dyletantów.
Czyli, nie mam nigdy jednoznacznych i prostych opinii o człowieku.
W odróżnieniu od ciebie.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Właśnie przed chwilą się dowiedziałem, że pisał
24 Listopada, 2013 - 09:23
specjalnie dla ciebie.
Bo mu za to płaciłeś.
Naprawdę?
24 Listopada, 2013 - 09:38
Jasne, że mu płaciłem. Już tak mam. Toyah i jego rodzina przymierają głodem. Pod każdym swoim felietonem zamieszcza prośbę o pomoc materialną (Nb. przesłałeś mu kiedyś parę groszy z tej Szwecji, czy innej Kapadocji?).
Wolę, gdy mogę dać komuś zarobić, a nie po prostu dać komuś pieniądze.
Dumny jestem, jak kogoś bezpośrednio wspomagam. I to wbrew temu, co o danej osobie sądzę.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Gdyby ktoś miał wątpliwości, to to pytanie je rozwiewa:
24 Listopada, 2013 - 10:02
"Nb. przesłałeś mu kiedyś parę groszy z tej Szwecji, czy innej Kapadocji?"
To tak w kontekście komentowanego tekstu "Intymność".
Paskudny hipokryta
24 Listopada, 2013 - 10:15
Podczas, gdy ja pytam wprost i chcę uczciwej odpowiedzi, to mister Traube zasłania się intymnością!
Tymczasem biega po całym internecie w celu dokonania wiwisekcji jazgdyni. Powiedziałbym babrze się we wnętrznościach.
On za pancerzem intymności, a jazgdyni u niego na szkiełku pod mikroskopem!
Fajny gość. Taki uczciwy i prawy.
Grzebcie dalej panie Traube. Do tej pory twoje rewelacje tylko przemawiają na moją korzyść.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
.
24 Listopada, 2013 - 10:43
@All w wątku...
Z przykrością zauważam niemiły rozwój dyskusji w tym oraz kilku innych wątkach na Np.pl.
Nie chcę nikomu, spośród osób zajmujących się obecnie naruszeniami, dokładać "głupiego roboty" w niedzielne przedpołudnie. Oświadczam więc, że jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie (ustawiczne i coraz bardziej wyrafinowane, jak mazut, wycieczki ad personam oraz popularny niestetyż "flame") będę blokował dodawanie komentarzy pod notką a osoby naruszające netykietę będą blokowane (do jutrzejszego poranka).
Pozdrawiam,
Hun
Blokowanie
24 Listopada, 2013 - 10:59
Witam
Mniemam, że jest Pan administratorem.
Właśnie z tym zwróciłem się do prowadzących portal.
Trwają tu przykre polowania i personalne ataki, niczym nie związane z tekstami notatek.
Wdzięczny będę za przerwanie tej smutnej działalności.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
poproś od razu o usunięcie konta
24 Listopada, 2013 - 11:34
Nikt nie będzie musiał reagować na twoje kłamstwa, manipulacje i prowokacje.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Nikt nie będzie musiał reagować na twoje kłamstwa, manipulacje i
24 Listopada, 2013 - 11:45
Nie martw się. Nie zagrażam tobie.
Nigdy bym nie śmiał konkurować z Mistrzem (i to znanym szeroko, no, no...) kłamstwa, manipulacji i prowokacji.
Podobno już parę razy dostałeś po łapach?
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Znowu muszę zareagować
24 Listopada, 2013 - 10:58
Otóż, nie biegam po całym internecie w celu dokonania wiwisekcji jazgdyni.
Ponieważ jazgdyni opisał swoją chyba paroletnią aktywność na portalu Toyaha jako eksperyment:
"Nie możesz na przykład wiedzieć o tym, że ja prowadziłem pewnego rodzaju eksperyment związany z granicami wypowiedzi i możliwości prowadzenia dialogu.
Gdy osiągnąłem to co chciałem, czyli poznałem stopień arogancji i chamstwa (fakt, świadomie prowokowanego) to odszedłem, mądrzejszy o jedną naukę."
http://niepoprawni.pl/blog/152/lewactwo-staje-sie-coraz-bardziej-nerwowe#comment-450873
a ja pamiętam coś zupełnie innego, wpisałem w google "toyah, jazgdyni" i otworzyłem kilka linków, które później tu zacytowałem na poparcie moich opinii. I tyle tej wiwsekcji.
Twoje teksty są zbyt nudne, żebym miał im poświęcać więcej czasu.
Ty sam również nie wydajesz mi się zbyt ciekawy.
Wracając do intymności zaś, to ten cały Wojtas pytał wprost czy jakieś aluzje niejasne robił, kiedy się domagał różnych deklaracji?
I czy on się od ciebie domagał nieuczciwych odpowiedzi na swoje pytania, kiedy ty zasłaniałeś się intymnością? Ba, nawet cały tekst o tym napisałeś!
PPS.
24 Listopada, 2013 - 09:21
Ten cytat też wiele mówi:
** Może jeszcze, o czym nie wiesz, ja osobiście płaciłem Toyahowi za te kilka felietonów, które zamieścił na NE w Klubie Dyletanta. [komentarz blogera jazgdyni] **
http://narodowyszczecin.pl/index.php/archives/17473
No i to:
"Jedno z najlepszych piór w blogosferze, bloger roku, Toyah, napisał dla nas tekst. Mam nadzieję, że nie ostatni. Bardzo wpasowuje się w idee Dyletantów. Oceńcie zresztą sami."
http://jazgdyni.neon24.pl/post/47848,toyah-ekskluzywnie-u-dilettanti
Tobie nawet nie jest wstyd pisać dziś, że u Toyaha była wylęgarnia dziwolągów, a ty u niego komentowałeś po to jedynie, żeby sprawdzić pokłady chamstwa, czy jak to tam ująłeś.
A no widzisz...
24 Listopada, 2013 - 09:45
Właśnie się przyznałeś, że tego nie ogarniasz. Brawo!
Takie stosunki międzyludzkie są dla ciebie zbyt skomplikowane. Jesteś po prostu czarno - biały. Albo - albo.
Tak się niestety w życiu nie da i gdy ktoś prosi o pomoc, to pomagam. To nie mój kaprys, tylko immanentna cecha charakteru.
Toyah, bądź co bądź, człowiek dosyć wredny i mi nieprzyjazny, zasługuje na moją pomoc.
Dziwne?
No jasne, w pale ci się nie mieści...
Ps. Czy ty nie jesteś dostatecznym przykładem wylęgarni dziwolągów?
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
DOŚĆ!
24 Listopada, 2013 - 11:49
Apel Huna nie odniósł skutku. Blokada wątku.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*