WARSZAWA jak „L”
Dzień 13 października 2013 r. ujawnił, że symbolem Warszawy nie jest ani „W”, ani też „P” – symbol odnoszący się do Polski Walczącej. To miasto jest w swej większości zbiorowiskiem wystraszonych lemingów, a tradycje wielkiej, niezwyciężonej Warszawy podtrzymuje zaledwie co czwarty jej mieszkaniec.
Nie łudźmy się więc, że Warszawa jest zdolna dzisiaj do jakiegokolwiek zrywu, skoro na rozkaz władz większość pozostanie posłusznie w domu. Stąd też dzisiejszym symbolem Warszawy, coraz częściej nazywanej Leminggradem powinna być litera „L” – oznaczającą stabilizację na takim poziomie, że nawet wyłączenie ciepłej wody nie skłoni zastraszonej większości warszawiaków do wyjścia na ulice tego miasta.
Bo ta dawna Warszawa już nie istnieje. Ona została skutecznie zawalcowana, nie tylko przez ostatnie siedem lat władzy HGW, ale przez 45 lat komuny. Leminggrad szybko się z klęczek nie podniesie, tak zresztą jak i Gdańsk – matecznik POkomuny, gdzie prezydent tego miasta może spokojnie lansować aferalne biznesy, sam zajmując się przejmowaniem kolejnych mieszkań, których nawet nie potrafi już zliczyć w swoim zeznaniu majątkowym.
Wprawdzie ta jedna czwarta warszawiaków, która się jeszcze nie poddała – to kapitał w sumie znacznie większy niż zastraszona większość. Jednak w warunkach tzw. demokracji to większość wygrywa. Mniejszość wygrywa tylko rewolucje, ale dzisiejszy Leminggrad bardziej zasłuchany jest w słowa Marii Peszek, niż w powstańcze piosenki. "Po kanałach z karabinem nie biegałabym, nie oddałabym ci Polsko ani jednej kropli krwi" – tak śpiewa dziś każda uczestniczka i uczestnik cosobotnich warszawskich imprezek, oraz niedzielnych nabożeństw w warszawskich galeriach...
Tak jest też i w innych miastach, gdzie zastraszona większość ma w dupie Polskę, jej tradycję a nawet i wiarę. Tam też się co niedzielę śpiewa za Peszek: "Diable, weź moją duszę. Nie obchodzi mnie niebo..." i "Pan nie jest moim pasterzem, a niczego mi nie brak. Nie przynależę i nie wierzę" ...
Idolami tej „postępowej” Warszawy i nnych miast jest właśnie Peszek i cała zgraja medialnych Goebbelsów z Lisem, Morozowskim i Paradowską na czele. Bo lemingi nie wierząc już w nic – nadal jednak wierzą w jakiś cud rozmnożenia pieniędzy, gdy tylko będą grzeczni i nie będą podskakiwać władzy. Lemingi znają bowiem wszystkie przepisy na życie w PRL-bis, a więc, jak założyć kondoma po pijanemu i jak przygotować się do kolejnego łomżingu – już w najbliższą sobotę. Bo lemingi – ariergarda „mas obywatelskich” nie różnią się niczym od tych pijanych dokonywanym postępem „mas ludowych”, które z równym lemingowi strachem przed utratą pracy, wychodzili tłumnie za PRL-u na demonstracje pierwszomajowe. Tak jak dzisiaj lemingi pozostają w strachu w domu, by znów na rozkaz władz z domu wyjść – gdy władza zorganizuje radosne święto różowego balonika z czekoladowym ptakiem.
Dlatego ta Polska w coraz większym stopniu istnieje poza jej granicami – co widać na paradach w Chicago i w Nowym Jorku, a kto wie ? – może już niebawem i w Londynie. Bo to w Londynie jest dzisiejsza Polska, która w znacznej części uciekła z „polskich” Leminggradów w poszukiwaniu chleba i perspektyw na życie. Dlatego tylko Londyn mógł tak potraktować wylansowanego w III RP jej bohatera Bolka – o którym film propagandowy zrobił bohater warszawskich salonów Andrzej Wajda...
Mówi o tym sam bohater, który przybył na zbojkotowaną przez Polaków brytyjską premierę filmu poświęconego jego historii w ramach 57 London Film Festival: „Zostałem kłamliwie i prowokacyjnie wystawiony przez Ambasadę Polską w Londynie i sponiewierany przez odprawę na lotnisku”. Okazuje się bowiem, że Lecha Wałęsy nikt w Londynie owacyjnie nie wita, a w dodatku bohater III RP dla brytyjskich służb nie jest świętą krową, której należą się specjalne przywileje. Takie, jak na lotnisku w Leminggradzie a zwłaszcza w dumnym mateczniku POkomuny, gdzie kiedyś na podobnych bohaterów czekały taczki…
I choć twórcy posłusznych „mas obywatelskich” w III RP będą dziś tryumfować, to przecież jest już oczywiste, że żaden leming za nich i za taką Polskę po kanałach z karabinem nie będzie biegać i nie odda takiej Polsce ani jednej kropli krwi.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3984 odsłony
Komentarze
Miasto na "L"
14 Października, 2013 - 13:10
Powaliłeś mnie prawdziwością twego wpisu do bólu. Pzdr
Nie jest tak źle, jak piszesz
14 Października, 2013 - 13:28
Ubliżając warszawiakom wspomnij na tych, których nie skusił czekoladowy możeł.
Garstka "różowych" nijak się ma do wielotysięcznego tłumu uczestników Marszu Niepodległości.
Jeszcze nie padło ostatnie słowo.
Re: WARSZAWA jak „L”
14 Października, 2013 - 13:44
Wątpię, żeby większość pozostała w domu ze względu na "rozkaz" władz. To nie było tutaj decydujące. Ludzie po prostu nie ufają już nikomu - nie bez powodu! I teraz można starać się zdobyć ich zaufanie, a można też zacząć na nich ujadać, na naród, że ciemny, że głupi, że nie rozumie geniuszu niektórych polityków (czyli brzmieć, jak salonowa elitka!)...
Stanislaw-Borovitz
14 Października, 2013 - 14:00
Nie bez znaczenia też jest jedna z cech Polaków, która dobitnie wpływa na decyzje i posunięcia.
Jest to lojalność względem zadeklarowanych opcji i złożonych zapewnień,dokonanych poparć i przyrzeczeń.
Cecha ta nie raz już stawała się źródłem frustracji, rezygnacji i wycofania z życia publicznego.
PO dobrze o tym wie i spodziewając się bardzo niskiej frekwencji, posunęła się do wykorzystania tego zjawiska, by przekuć je na swój sukces.
Jest to jednak nikła pociecha dla Platformy, bo na taki "wycofany elektorat" liczyć nie może. To się zauważy w wyborach w 2015 roku.
Tylko PIS
14 Października, 2013 - 18:16
Jak nie ufają nikomu? Myślę że gdyby w małej mierze zainteresowaliby się polityką , to na pewno poszliby na referendum , chociaż tylko po to, aby odsunąć szkodnika od władzy .
Marsjanin z księżyca nie spadnie, i nie zrobi porządku w Polsce to od nas Polaków zależy nasza egzystencja , nikt za nas tego nie zrobi . Winna krajach jakakolwiek minimalna podwyżka , wywołuje wściekłość i ludzie wychodzą tego samego dnia na ulice , żeby zaprotestować.
Na dzień dzisiejszy najlepszą partią jest PIS , możne poczytać , co zrobił przez 2 lata .
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
@danka, @matka trzech córek
14 Października, 2013 - 20:29
W kwestiach lokalnych to wygląda jednak inaczej. Całkowicie źle rozegrano tę sprawę. To było na początku czysto warszawskie wydarzenie i tak powinno zostać do końca. Krytyka HGW, oddolna mobilizacja społeczeństwa i w końcu referendum miały wprowadzić nową jakość w Warszawie. Wierzyłem (i nie tylko ja), że teraz nie tylko nowe inicjatywy, ale również i stare partie wystawią prawdziwych pasjonatów - ludzi oddanych całkowicie sprawie tego miasta i tylko i wyłącznie tej sprawie. Tak się nie stało - w zamian, po raz kolejny, chciano wykorzystać Warszawę, jako już przysłowiową trampolinę. Nawet nikt nie próbował udawać, że jest inaczej! Wielki błąd! Poszedłem wczoraj głosować, ale już bez większego entuzjazmu.
Lemingi zostały w domach
14 Października, 2013 - 14:51
lub wyskoczyły na grzyby...
Ale nieobecni nie mają głosu. Niezależnie od unieważnienia referendum ze względu na za niską frekwencję, pozostaje wysoki procent głosów przeciwko HGW. A to też się liczy. 90:10 - spora przewaga.
M-)
Kapitanie,
14 Października, 2013 - 15:45
nie mogę Ci odmówić pewnej racji. Ale zważ, że Warszawa, jak mało które (albo wręcz żadne) miasto ponosiła wiele razy konsekwencje swej nieugiętości. Została kiedyś nazwana Miastem Nieujarzmionym. Gwarantuję Ci, że póki ja jestem, taka będzie. Nawet, gdyby okupanci i zaborcy wypełniali Ją wciąż od nowa "swoimi"...
Proszę wiec, nie nazywaj Warszawy Leminggradem. gdyby miała nim być, to nie bardziej niż wiele europejskich stolic.
Pozdrawiam
Honic
Dla Warszawiaków prezydent Starzyński, dla Warszawian - Bolek
14 Października, 2013 - 15:47
Bo ta dawna Warszawa już nie istnieje.
----------------------------------------
Dla mnie, to jedno zdanie zastępuje cały materiał po referendowy umieszczony gdziekolwiek.
Warszawy znanej z okresu jej chwalebnej walki z niemieckimi zbirami czy z bolszewicką hołotą, już nie ma! Jest pewna(znaczna) część społeczeństwa Warszawy chętnie przedstawiająca się jako warszawiacy, jednak to tylko farbowane lisy, zwane również słoikami, względnie - jak w innych częściach Polski - krzakami. Dla ludzi z Kłobucka, Pcimia Dolnego czy Bździny Górnej, to co jest - co będzie - z ich nowym miejscem zamieszkiwania, jest wsio ryba. Dlatego życzę im wszystkim, aby ICH pani prezydentowa wprowadziła jak najszybciej, myto na rogatkach dzielnic, opłatę za przejazd mostem do swojej sypialni po pracy, oraz obowiązkowe winiety przy przekraczaniu granic miasta. A teraz pytanie: - czy po wprowadzeniu w życie zasugerowanych przeze mnie rozwiązań leming cokolwiek zrozumie? Odpowiadam sam sobie - NIE. Leming to twór dawniej nazywany homosovieticus. Skundlona jednostka ludzka.
@Dominik,
14 Października, 2013 - 16:09
Zaręczam Ci, "tamta" Warszawa nadal istnieje. Ponadto, twierdzę, że to właśnie "ludzie z Kłobucka, Pcimia Dolnego czy Bździny Górnej" (cytuję) odpowiedzialni są w głównej części za współczesny obraz Warszawy w oczach patriotów pochodzących zarówno z Warszawy jak i z innych okolic Polski. To zjawisko ma nawet swoją nazwę: "selekcja negatywna". Jedno jest pewne: Warszawa to moje miasto, i takie pozostanie. I ani jakiś leming, ani jakaś "walcowa" (to cytat z Wałęsy) tego nie zmieną.
Pozdrawiam patriotów z innych stron Polski
Honic
Jestem wściekła na Warszawiaków
14 Października, 2013 - 17:50
Aż trudno uwierzyć w wygraną Gronkiewicz , ja byłam na 100 % nawet na 1000 % pewna że przegra , a tu masz Warszawa skupisko ludzi odmóżdżonych, Elbląg to chluba Polski , tam ludzie myślą.
Tak się zastanawiam co taki Warszawiak myśli , że jakoś to będzie, i nie widzi jak pętla zaciska mu sie na szyi , jak zacznie z trudem oddychać to przebudzi się , ale wtedy będzie już pozamiatane.
Jeszcze wczoraj sobie myślałam że Polacy to waleczny naród , kiedy trzeba to sie zmobilizuje , a tu masz wielkie gó....
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
@danka
14 Października, 2013 - 17:55
Na jakich "warszawiaków"? Chciałaś chyba powiedzieć "mieszkańców Warszawy"?
Do uznania ważności referendum w/s odwołania prezydenta Elbląga wystarczyło ca. 24000 głosów. Procentowo była tam nieco niższa frekwencja niż ta, którą odnotowano w Warszawie.
tł
14 Października, 2013 - 19:54
Nie chciałam napisać Warszawiaków , czy " Warszawiaków " jest formą niepoprawną ?.
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
@danka
14 Października, 2013 - 20:00
Nieporozumienie. Zachęcam do rozróżnienia między "warszawiakami", a "mieszkańcami Warszawy" ;-).
PS. Formą poprawną obecnie jest podobno "warszawianin". Tfu ;-)))!
Tfu-Warszawianin
14 Października, 2013 - 20:18
Potwierdzam.
Obowiązującą w Polsce po referendalną formą zwracania się do mieszkańców Warszawy jest : Tfu - Warszawianin.
Forma ta, wymyślona przez Margrabiego Wielkopolskiego, dotyczy wszystkich nie biorących udziału w referendum, z wyłączeniem kobiet w ciąży, starców, kalek i obłożnie chorych.............oraz chorych psychicznie.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Tfu-Warszawianin
14 Października, 2013 - 20:21
Prymitywne. Ale przewidywalne.
http://www.rjp.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=733:warszawiak-warszawianin-&catid=44:porady-jzykowe&Itemid=58
Tfu-Warszawianin
14 Października, 2013 - 20:57
Nie inaczej.
Prowincja = prymitywizm.
Warszawa = elokwencja.
Tak przynajmniej rozumują Tfu- Warszawianie........a już myślałem,że Warszawiacy .........prawdziwi Warszawiacy.
P.S. Poza tym prymitywne przewiedzieć łatwiej. Prawda tł ? :))))
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Tfu-Warszawianin
14 Października, 2013 - 21:01
Nie potrafisz wyjść z piaskownicy. Więc przypomnę, jak to się robi:
...
Tak.
PS. Prymitywizm łączę z Tzw, nie z prowincją, co łatwo może stwierdzić każdy, kto umie czytać.
Skwerek imienia ......................
14 Października, 2013 - 21:09
To po co ściągałeś moje "prowincjonalne" imię na skwerek pod swój dom ?
A propos. Nadal go użyźniasz ? Pies żyje ?
Mam taką nadzieję.
Acha. Zbliża się termin szczepień ochronnych.
Wścieklizna, tasiemiec, tryper i takie tam.............co widać "po piórze" :))
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Re: Skwerek imienia ......................
14 Października, 2013 - 21:15
O! Synapsy wreszcie zadziałały ;-)))! Teraz już wiesz, dlaczego nie frustruje mnie wynik referendum.
A teraz, jako że znudziłeś mnie, jak zwykle zresztą, żegnam.
... :-)))!
Re: Re: Skwerek imienia ......................
14 Października, 2013 - 21:20
W takim razie miłego spaceru .....po moim skwerku :)))
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
... :-)))!
14 Października, 2013 - 21:21
...
:-)))!
Pantofagi
14 Października, 2013 - 18:17
Jeżeli jesteś wściekła na Warszawiaków, to jednocześnie możesz być wściekła na cały naród. Warszawa to taki papierek lakmusowy i gdyby podobne referendum miało miejsce w Poznaniu, Wrocławiu, Bydgoszczy lub Wólce Małej, wynik byłby prawdopodobnie podobny.
Nie tylko Warszawiacy lecz cały naród jest zastraszony, upodlony, zobojętniały i zniewolony.
Owszem. Polacy to waleczny naród. Byliśmy nim gdzieś do 1947.
Lata represji, począwszy od represji zaborczych, poprzez wojenne a następnie komunistyczne zrobiły swoje.
Zostały " pantofagi" i garstka walecznych.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
tańczący z widłami ty również czujesz się zastraszony?
14 Października, 2013 - 20:31
Media zrobiły swoje szkalując L.J Kaczyńskich, i bardzo dużo Polaków wręcz nienawidzi PIS , i co gorsze jeszcze kpi . Kilkakrotnie pytałam dlaczego nienawidzą Kaczyński , nigdy , ale to nigdy nie usłyszałam odpowiedzi.
Podam ci przykład : Przyjmowałam sie do nowej pracy i jedna z pracownic , szkalował kolegę , często na niego donosiła , ja jeszcze nie zdążyłam go poznać , a już go nienawidziłam . Za jakiś czas odszedł i tak naprawdę nigdy go nie poznałam na tyle żeby określić jakim on był człowiekiem. Nie zrobiłam nic w tym kierunku, aby go poznać i ocenić jakim był człowiekiem. Po czasie zauważyłam jeśli koleżanka miała z kimś na pieńku, to również go obgadywała.
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
Danka
14 Października, 2013 - 20:49
Na pytanie :
Czy czuję się zastraszony ? - odpowiadam - Nie.
Natomiast na pytanie :
Czy czuję się zastraszany ? - odpowiem - Tak.
Mam nadzieję, że rozumiesz różnicę.
Państwo Polskie pod rządami Tuska próbuje zastraszać mnie każdego dnia.
Z marnymi na szczęście efektami.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
tańczący z widłami,
14 Października, 2013 - 22:30
Oczywiście że rozumiem różnice , i bardzo dobrze że nie boisz się , to jesteś odważnym człowiekiem.
Jak pomyślę ilu wspaniałych ludzi zginęło tylko dlatego , że chcieli udowodnić prawdę , to czarna rozpacz mnie ogarnia .
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
Nie możemy naprawić całego zła, ale możemy znaleźć ludzi, którzy pomogą nam tego dokonać.
Za komputerem to jesteś odważny,niczym Stefek Burczymucha
14 Października, 2013 - 22:47
.....