Czyżby Tusk z Kopaczową POwtarzali draństwo made in Czernobyl?! Warto było obejrzeć ..."Warto rozmawiać"!

ja się od początku z Kopacz zgadzałem co do wniosków ;) Natomiast gdzie indziej upatruję przyczyny.

Kopacz i rząd nie chcieli kupować szczepionek, bo chodzi przecież o kasę (pi razy drzwi kilkadziesiąt-kilkaset milionów - zależy dla jakiej grupy i po ile szczepionka). Skąd oni wezmą skoro się wszystko sypie i trzeszczy w szwach?

Ja natomiast od samego początku byłem sceptyczny co do świńskiej grypy. Z chęcią zapoznałbym się z danymi o umieralności na zapalenie płuc z kilku poprzednich lat i teraz.

Co więcej - nie widzę zasadności w nazywaniu tego wielką pandemią czy epidemią jeśli chodzi o skalę rażenia. Jeśli już to tylko i wyłącznie ze względu na kryterium w postaci równoczesnego występowania w wielu miejscach Świata. Nie słyszałem aby ktoś z mojego bliższego czy dalszego otoczenia chorował na ostrą grypę czy nawet znał kogoś, kto bardzo ciężko ją przechodzi. Owszem są przypadki zachorowań na grypę - ale jest to to samo, co w zeszłych latach.

Przeżyjemy sezon, policzymy się i zobaczymy ;)

Po pierwsze epidemia (a pandemium) czy to grypy świńskiej czy też zwykłej o tej porze roku bywa często więc chodzi o zasady mówienia prawdy i zaprzeczanie, że 95 tys. zachorowań w ciągu dwóch tygodni to nie epidemia jest trochę chore.
Po drugie chodzi o przygotowanie np. informacji dla lekarzy przedstawionych na stronach Ministerstwa Zdrowia w których mija się z prawdą co do skuteczności testów.
Po trzecie cała gra tych trzech osób ze strony rządowej które nawet w momencie przedstawienia przez lekarzy błędów w instrukcji bronią swoich dokumentów zamiast powiedziec np: "Pomyliliśmy się w tym słowie, dziękuję za zwróconą uwagę, jutro ją poprawimy" grają w zaparte.
Po czwarte podawnie tylko wygodnych badań dla siebie i swojej tezy. Zagłuszanie wypowiedzi lekarzy którzy przedstawiają dane z fachowego periodyku medycznego, tylko dlatego, że dane które podaje rząd są przestarzałe.
Wiadomo nie od dziś że grypa co roku mutuje i trochę inny szczep zaraża nie zmienia tego że w tym programie została obnażona i przedstawiona cała buta i arogancja strony rządowej do osób które inaczej postrzegają dany program. I dla tego uważam, że warto było go obejrzec.

Oczywiście, że rząd nic nie robi. Po prostu szczęściem dla nas (a nie skutkiem pracy rządu) jest zarówno łagodny przebieg kryzysu jak i tegorocznej grypy ;)

Problem będzie jak się kasa skończy pod koniec roku. A może nie będzie tak szybko..? Wezmą kolejny kredycik i opóźnią w czasie skutki fatalnego stanu finansów?