Opowieść o dzieciach i inne opowiadania o Donaldzie

Opowieść o dzieciach

Donald powszechnie znany jest z tego, że bardzo kocha dzieci. I nawzajem – dzieci Donalda też bardzo kochają. Dlatego Donald z troską odniósł się do skandalicznego Raportu fundacji "Maciuś", z którego wynika, że w Polsce jest 800 tys. głodnych dzieci. Po wnikliwym śledztwie, przeprowadzonym przez śledczą Piterę i przewodniczącego Komisji Obrony Narodowej Niesiołowskiego okazało się, że raport został sfałszowany ! Śledcza Pitera na przykład wykryła, że dzieci dlatego są głodne, iż „kultura jedzenia śniadań w Polsce nie istnieje”. Natomiast przewodniczący Komisji Obrony Narodowej Niesiołowski autorytatywnie oznajmił, że "głodne dzieci były, kiedy on chodził do szkoły". Myśmy wtedy cały szczaw wyjedli z nasypu i wszystkie śliwki (mirabelki) zjedli”- podsumował przewodniczący.

Mimo druzgocących dla Raportu wyników przeprowadzonego śledztwa - Donald nakazał, by od nowego roku szkolnego objąć wszystkie dzieci nauką kultury jedzenia śniadań, przy pomocy przezroczy. Jakież było zdziwienie służb kolejowych i samorządowych gdy wkrótce okazało się, że wszystkie nasypy kolejowe zazieleniły się szczawiem, zaś śliwki mirabelki obficie obrodziły w parkach i dzikich zaroślach...

Opowieść o gospodarskiej wizycie

Donald, jako dobry gospodarz odbywa liczne wizyty gospodarskie na terenie podległego mu kraju. W trakcie tych spontanicznych wizyt, Donald ma okazję przekonać się nie tylko o tym, że ludziom żyje się coraz lepiej, ale i to, że wszyscy Donalda kochają. I tak na wieść, że do Ustrzyk ma przybyć nasz dobroczyńca Donald, aż dziesięć rodzin zaprosiło Donalda na obiad do swojego domu, by podziękować mu za doznane łaski. Donald wybrał jednak zaproszenie babci Genowefy, zamieszkującej schludny domek pod Ustrzykami Dolnymi.

Gdy samochody wraz z Donaldem i jego obstawą podjechały pod schludny domek babci Genowefy, ta już czekała przy furtce na swojego dobroczyńcę. Gdy Donald wysiadł i ucałował babcię, ta nie kryjąc łez zaprosiła go do schludnego domku na obiad. Przy rosole z kury z domowym makaronem, babcia Genowefa nie mogła się nadziwić, że Donald tak wyrósł od czasu, gdy go ostatni raz widziała. Podając zaś potrawkę z kurczaka z ziemniakami z koperkiem, babcia Genowefa dopytywała Donalda, jak mu się tam żyje w tym Londynie, bo pewnie dobrze, skoro ma aż tyle samochodów. Gdy Donald wyjaśnił babci, że nie pracuje w Londynie, tylko w Polsce - babcia Genowefa załamała ręce i gorzko płacząc powiedziała: „To teraz mój wnusiu już mi żadnych funtów z Londynu nie przyślesz, bo w tej Polsce sama tylko bieda i nędza przez tego ryżego oszusta”…

Jak Donald emerytom zrobił dobrze…

Wszyscy wiedzą, że los emeryta Donald ma na pierwszym miejscu. Donalda martwiło więc, że wielu z nich narzeka na niskie emerytury, z których trudno jest wyżyć. Donald postanowił więc sprawić, by każdy emeryt i rencista już więcej nie narzekał.

Spóźniony przechodzeń mógł więc zobaczyć, jak do późnej nocy świeciła się lampka biurowa w kancelarii Donalda. To Donald myślał nad taką ustawą, która sprawi radość dzisiejszym emerytom. Tak też się stało. Gdy emeryci wreszcie dowiedzieli się, że przyszli emeryci będą musieli nie tylko pracować znacznie dłużej, bo do 67 lat, a w dodatku dostaną połowę z tego, co otrzymują dzisiejsi emeryci – radości nie było końca ! Teraz już nikt nie narzeka na niską emeryturę wiedząc, że przyszła będzie o połowę niższa. Radość jest tym większa, że Donald obiecał dzisiejszym emerytom, że im emerytur nie zabierze, ani też nie zmniejszy. Bo każdy emeryt wie, że słowo dane przez Donalda jest święte – tak jak wierzą ci, co Donaldowi zaufali.