Czytam, jak niektórzy ekscytują się oczekiwanym expose Tuska, po zaprzysiężeniu rządu, który (jak za komuny) będzie ten sam, ale nie taki sam. Młodszym czytelnikom przypomnę, że powstanie „nowego” rządu za PRL-u porównywano do wron, siedzących na gałęziach drzewa. Po wystrzale z korkowca, wrony wzlatywały do góry, by za chwilę opaść – tylko na innych gałęziach...
Zgodnie z tą ugruntowaną przez...